niedziela, 4 listopada 2012

Wtopa Rzepy

dno Palikota.


To że zamglony Jarosław z wybuchowym Antkiem snują swoją smutną opowieść, wiemy od zawsze.
To że media są jakie są, także. Ba, od kilku miesięcy  wiemy także, od pana Miecugowa, że to nasza wina:)

Ale Janusz Palikot, w porannym programie mówiący z emfazą że wyniki prac Komisji Millera powinny wylądować w koszu a rząd natychmiast podać się do dymisji, a w wieczornym ordynujący Jarosławowi pobyt w psychiatryku, to coś znacznie więcej. To znak czasów. Kolejny żywy dowód na to że tam, gdzie łączą się media z polityką, obydwie te dziedziny stają się swoją własną karykaturą. Coraz częściej i coraz bardziej.

Siadając rankiem do komputera byłem przygotowany na długi, kilkustronicowy tekst. Teraz jednak wolę trochę sobie pomilczeć. Niech resztę dopowiedzą gruzy i ruiny, w które systematycznie obracają naszą demokrację, splątani w niemoralnym ale tez nierozerwalnym uścisku, politycy i dziennikarscy celebryci.



1 komentarz:

  1. Na szczęście nie wiem o czym gadasz bo nie włączałem TV już od kilku lat :D

    OdpowiedzUsuń