piątek, 14 września 2012

Senyszyn padło na łeb

czyli....no po prostu jej padło:)

Pierwsza dama lewicy, królowa wokalnych efektów specjalnych i pogromczyni butików z odzieżą dla kosmitów, radośnie obwieściła - cytuje, żeby nie uronić ani literki ze zdroju -"Po ataku na konsulat USA w Libii, w którym zginął amerykański ambasador i trzech pracowników dyplomatycznych, Watykan wydał skandaliczne oświadczenie, w którym - zamiast potępić sprawców mordu -potępia „prowokacje wobec muzułmanów, które przynoszą tragiczne rezultaty i pogłębiają napięcie oraz nienawiść”. Dokonaną zbrodnię nazywa eufemistycznie „bardzo poważnymi konsekwencjami nieuzasadnionych zniewag i prowokacji wobec wrażliwości wiernych muzułmańskich”.
 Nie jest to działanie bezinteresowne. Benedykt XVI broni i usprawiedliwia swoich braci - religijnych terrorystów - bo odczuwa z nimi silną wspólnotę. Oburzające oświadczenie wynika z katolickiego fundamentalizmu, który niczym się nie różni od muzułmańskiego." 

Oświadczenie zostało  prawie natychmiast uzupełnione o potępienie aktu terroru, wygłoszone przez rzecznika Watykanu.
Eurodeputowanej Joannie Senyszyn w niczym to nie przeszkadza, ona marzy o nowej krucjacie :D:D:D
Jak ją papież ogłosi, Aśka mu zdrowe zmysły przywróci:)

Saladyn z Grzegorzem VIII się w grobie przewracają:):)

A ja przypomniałem sobie piosenkę Jacka Kaczmarskiego:

16 komentarzy:

  1. Nie dziwi mnie taki komentarz Watykanu, Podobnie jak np Departamentu Stanu USA. Nie od dziś cały świat obchodzi się jak z jajkiem z fundamentalizmem religijnym. Obojetnie jakim. Muzułmańskim, katolickim, sikhijskim itd.

    Hisoria pełna jest przykładów gdy motywowane religijnie wojny pochłaniały miliony istnień. To dlatego boleśnie doswiadczni przywódcy religi i narodów w ogromnej większości starają się nie budzić demona fundamentalizmu religijnego poświęcając w zamian wiele w tym prawdę.

    W jednym Senyszyn ma rację każdy religiny fundamentalizm jest taki sam i prowadzi do tego samego. Paranoją zaś jest twierdzenie że katolicy czy papież czują wspólnotę z terorystycznyami wyznawcami islamu. Tego co do siebie czują nie można w żadnym wypadku nazwać wspólnotą....

    W kontekscie miedzynarodowej polityki to właśnie Iran jest największym beneficjentem tego konfliktu. Już nikt nie zaatakuje jego instalacji atomowych...

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sformułowanie 'obchodzi się jak z jajkiem' zdaje się sugerować ze nie pochwalasz takiego sposobu postępowania?

      Bo widzisz - oliwę co prawda leje się na wzburzone fale - ale nie dolewa się jej do ognia!

      Co do irańskich instalacji - po kompromitacji jaką było testowanie doktryny uderzenia wyprzedzającego w Iraku - nadal ci się czegoś zachciewa?

      No i- wojny nigdy, bądź niesłychanie rzadko były "religijne"
      Tumulty, rozruchy, pogromy - te owszem, prawie zawsze - wojny -prawie nigdy.
      A i tak to "prawie" dodaje wyłącznie z ostrożności.

      Usuń
  2. Wyczytujesz więcej niż piszę. Jajko jest tu sybmolem delikatności materii...mogłem napisać jak ze śmierdzącym gównem... wtedy mógłbyś doszukiwac się pejoratywanych skojarzeń. Jajko póki co jest symbolem...życia i w powszechnym znaczeniu jest odbierane pozywtywnie.

    Wojna czy pogrom, rozruchy czy interwencja wojskowa ? Co za różnica ? Skutek jest ten sam śmierć, zniszczenie, dramat. Fundamentalizm religijny to krok wstecz. To czysta destrukcja. Niestety religie a raczej ich organizacje mocno konkurują ze sobą posuwając się czasem do fundamentalizmu i fizycznej likwidacji "innowierców". Mają o tyle ułatwione zadanie że operują na emocjach i łatwo im je wzbudzić zaprzeczając instynktowi przetrwania i poświęcając niewinnych w imię swojej moralności.

    Dobrym przykładem jest wojna iracko-irańska gdzie motywowane religinie irańskie dzieci szły z gołymi rękami i chustą ochotnika pod ogień karabinów maszynowych. Skutkiem są olbrzymie cmentarze i morze wylanych przez matki łez. Możesz uznać że ta wojna nie była religijna.... dla mnie to fundamentalizm religijny był powodem śmierci tych ludzi.

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc to manipulowanie uczuciami, motywacjami religijnymi, w zupełnie innych, niereligijnych celach, było powodem śmierci milionów - a nie religie jako takie. My, żyjący tu i teraz mamy niczym nie uzasadnione przekonanie że jesteśmy znacząco mądrzejsi, inteligentniejsi niż nasi antenaci kilkaset czy kilka tysięcy lat wcześniej.

      Guzik tam jesteśmy - ówcześni także doskonale wiedzieli że jeśli chcą mieć prawdziwie, fanatycznie oddanych swoim interesom żołnierzy, bojowników - to trzeba dać im najmocniejszą z możliwych motywację. A dla motłochu jaka może być mocniejsza niż religia i złoto? Złota dostawali co kot napłakał - ale za to religii mieli w brud. I zbawienia, i hurys i czego tam jeszcze nie obiecywali kapłani.

      Właśnie wczoraj zobaczyłem ze cytuje Z. Jurczak u siebie Hawkinsowe banialuki o tym jak to najgorsze co spotkało ludzkość to religie - podczas gdy podstawowe pytanie brzmi - a gdyby nie istniały, nigdy się nie pojawiły żadne religijne przekonania - czy ludzie nie mieliby innych motywacji żeby się mordować? No właśnie.

      Pretensje do religii są kierowaniem żali do zewnątrz - a to wewnętrzne dyspozycje ludzi są powodem i naszych wzlotów i upadków.

      Usuń
    2. P.S - limeryki Kaczmarskiego to nie przypadkowa wrzuta;)

      Usuń
  3. Zastanów się tą twoją konstrukcją co by było gdyby nie było religi. Czy nie mordowalibyśmy się ? Otóż mordowalibysmy się ale...

    Czy gdyby nie było Hitlera mordowalibysmy się ? Czy zatem mamy prawo twierdzić że Hitler był złem ?

    W tym rzecz że jest jak jest. Stało się. Mamy religijnych szaleńców którzy w imie swej moralności mordują innych. Czy możemy mówić że wyrzadzają zło ? Czy możemy mówić że dzięki religijnmu szaleństwu łatwiej uśmiercać ludzi ?

    Nikt o zdrowych zmysłach nie mówi że religia to jedyne źródło zła. Mamy jednak prawo zauwazyć również ciemne strony fukcjonowania religi w społeczeństwach i nie są to banialuki.

    Ktoś stawiając jako zarzut powiedział że ateisci nie giną w okopach.... jak dla mnie to ich zaleta.

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto jak kto, ale ty jesteś no przynajmniej powinieneś być, na tyle zapoznany z moimi poglądami w tych sprawach żeby czytać mnie w kontekście tych poglądów:)

      Więc po kolei - czy radykalizmy religijne są szkodliwe, złe a czasami śmiertelnie niebezpieczne? Oczywiście że tak.
      Czy mamy prawo twierdzić że nic nie wyrządziło ludzkości większej szkody niż religie? Jasne że nie. Łatwe? Na przecież:)

      Mam wrażenie że nie zrozumiałeś mojej uwagi o szukaniu przyczyn - na zewnątrz i wewnątrz. Widzę ze w następnym wpisie polecasz mi Boga Urojonego - bóg ci zapłać dobry człowieku, posiadam egzemplarz od chyba pierwszego dnia gdy został wydany po polsku, przeczytałem także wszystkie jego wcześniejsze książki - w zamian proponuje ci poglądową lekcję na temat ludzkiej natury. Wklep sobie w przeglądarkę hasło eksperyment Zimbardo.

      A jeżeli wiesz o co chodziło -przemyśl raz jeszcze moje wpisy i swoje odpowiedzi:)

      Usuń
    2. Ciekawie zaproponowałeś szeroko znany eksperyment jako twój dowód na.. no własnie na co. Na to że religia jest niewinnym wybrykiem naszej nikczemnej nautry ludziej ?

      Czyż nie było wnioskiem z tego okrutnego eksperymentu że na zachowanie jednostki wpływa otoczenie społeczne ? A czym jest dla ludzi religia jak nie relacją społeczną, jego otoczeniem ?

      Zatem podałeś dowód że religia jako otoczenie społeczne zmienia zachowanie jednostek i co czasem prowadzi do fundamentalizmu religijnego oraz mordów.

      Mógłbyś jeszcze dodać nieco z psychologi tłumu...ale to w zasadzie udowadniasz wciąż to samo.

      Człowiek jest źródłem dobrego i zlego. Często co na tej ruletce wypadnie zależy od społecznego otoczenia w tym religi. To własnie manipulacje tworzone przez ludzi dla ludzi tworzą fundamentalizm religijny choć nie tylko to. Religia jest elementem tej ruletki i w zależności od potrzeb religijnych organizacji wyciąga z nas co potrzeba. Raz pojednanie drugi raz mordy.

      Piszę to w kontekście poruszonego tematu fanatyzmu religijnego i na tym się koncentruje.

      Dlatego zakładając że osoby krytyczne i świadome nie ulegające zbyt często emocjonalnym pobudzeniom są czasami w stanie te manipulacje dostrzec i im nie ulegać.

      W tym znaczeniu religia jest zbiorową manipulacją, ułudą obliczoną na zapanowanie nas ludzkimi emocjami tak by całość stała się sterowalna w zależności od potrzeb.

      Tak rozumiem przesłanie Dawkinsa o szkodliwości ulegania podobnym ułudom....

      Tak tez rozumiem twój dylemat na ile nasza natura jest źródłem naszych społecznych zachowań i odwrotnie.

      Obywatel Wadowic

      Usuń
  4. Co do samego Dawkinsa to jego poglady są oparte w znaczniej mierze na logice, analizie historycznych faktów i choć generalnie religię przedstawiają jako zło to istocie nie przeczą potrzeby i sensu religijności ludzi ale żeby to zobaczyć trzeba mieć otwarty umysł zdolny do krytycznego myślenia.

    Polecam na długie jesienne wieczory taka pozycję do poczytania i krytycznej refleksji.....

    http://www34.patrz.pl/u/f/40/71/79/407179.pdf

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz - ja lektury tego typu mam daleko za sobą. Tak w czasie jak i w krytycznym odbiorze.

      Szczerze mówiąc sam mógłbym napisać - ba, gdybym kiedyś zebrał do kupy dwie rzeczy - się i wszystko co w tej tematyce od kilku lat napisałem, pewnie powstałaby solidna cegła.

      Zmiennik musiałby mi pomóc -jak zwykle by psychologizował, ja nieudolnie bym biologizował i przeczytałoby nas ze sto osób:):):)

      Te przechwałki są nimi tylko z pozoru - tak naprawdę chcę ci powiedzieć ze tematyka około-religijna tylko z pozoru daje się rozumieć i opisywać na skróty. Tak naprawdę pewnie wcale nie daje się do końca zrozumieć ani opisać.
      Ale - co się da?:)

      Usuń
    2. Widzisz...brak ci ostrości...czy to wynik nadmiernego używania dylematów ... czy mądrość zagubiona w relatywiźmie... nie wiem....ja choć dalekowidz widzę to ostrzej... może ro kwestia perspektywy a może...taka juz moja droga.

      Obywatel Wadowic

      Usuń
    3. :):):) Toteż ja ci nie mówię ze masz kłopoty ze wzrokiem, tylko z kręgami szyjnymi:) Widzisz ostro ale wyłącznie to co z przodu, no, w kadrze 16:9. To co bardziej z boku już nie mówiąc o tym co z tyłu - masz przeźroczyste.

      Mówisz - religia zła. Ktoś inny powie - nieprawda - jest dobra!
      A ja wam próbuje powiedzieć że i taka i owaka:)Albo jeszcze inaczej, lepiej - ani taka ani siaka:):)

      Spróbujmy inaczej - weź sobie dowolny system religijny - no, bez przesady - zawęźmy wybór do pięciu największych religii. Zbadaj więc islam, judaizm, chrześcijaństwo,buddyzm i hinduizm tworząc sobie taki eksperyment myślowy - co by było gdyby dokładnie wszyscy ludzie na świecie żyli, postępowali w myśl doktryny, zasad i ducha któreś z nich.
      Możesz nawet ułatwić sobie sprawę - zakładając że istnieją dokładnie jak to rzeczywiście jest - wszystkie pięć koło siebie - a ludzie którzy deklarują się ich wyznawcami postępują jak powiedziałem.

      Jakieś intuicyjne wnioski?:)

      I jeszcze drobna uwaga, wskazówka minimalnie obok głównego tematu - do śmiechu rzęsistego doprowadzają mnie twierdzenia typu -ale ta religia, ten kościół niegdysiejszy, nie nadąża za czasami,nie zmienia się wraz ze światem.

      Podczas gdy to nie wiara ma się doskonalić - tylko wierzący, to nie wiara jest gnuśna, leniwa i próżna - tylko ludzie którzy deklarują ze są z nią związani - to nie bóg potrzebuje ludzi tylko ludzie boga, itd, itp.

      Ostre sądy, Obywatelu są pożądane na wiecach wyborczych, może takze na meczach piłkarskich - w próbie rozumienia świata wolę żeby były możliwie bliskie prawdy:)

      Usuń
  5. Widzenie do tyłu nie leży w ludzkiej naturze....;)....najważniejsze jest to co z przodu bo o to wlaśnie najbardziej prawdopodobie możesz się potknąć lub zdobyć....zakładając że człowiek z natury porusza się do przodu...ale pewnie zaraz zapytasz gdzie jest przód....

    ...na boki się nie ogladam bo żona zabrania....

    ....a tyły są zawsze z tyłu....

    ....inaczej pisząc nie dojdziesz nigdzie z ukręconą głową....

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech te żony:D:D:D

      Dobra, dobra a coś w temacie?:)

      Usuń
  6. odnośnie marginesu....to ludzie potrzebują boga....bo bez nich nie ma boga....

    Napisałem wcześniej że to człowiek jest żródłem złego i dobrego. Wszyscy podlegamu wpływowi otoczenia jedni mniej inni wiecej. To ludzie ludżmi manipulują, za pomocą organizacji, głównie z uwagi na własne interesy ( nie wyklucza to altruizmu )i bezpieczeństwo, jednostek lub grup. Jak zdefinjujesz te interesy to kwestia dyskusji. Ekonomia korzyści, przetrwanie genów, władza, seks, pieniądza, przetrwanie pamięci itd. Ten system motywacji zmienia się z wiekiem.

    Nie jest moim celem atakować osoby religijne z żadnej religi. Mają prawo wierzyć w to co chcą. To ich życie ich droga. Nie oznacza to że nie mogę posiadać własnego o tym zdania. Granicą tej wolności jest niszczenie innych ludzi w imie własnych przekonań.

    Fundamentalizm religijny przekracza tą granicę. Jest złem i prowadzi do zniszczenia. Sam fundamentalizm budowany jest na ludzkich słabościach, emocjach. To dlatego tak łatwo u wierzacych ludzi łatwo go wzbudzić. Nie bez znaczenia jest ( pisalem juz o tym kiedyś ) że rywalizujace religie są poniekąd systemami politycznymi wyższego rzędu i podobnie jak państwa narodowe stosują podobne metody manipulacji.

    Naczelnym ludzkim dążeniem jest przetrwanie. Dlatego posiadamy instynkt przetrwania. Organizacje muszą wpływać,sterować emocjami społeczeństw i jednostek by ten jednostkowy instynkt przetrwania zagłuszyć. Skutecznie czynią to religie dlatego tak chętnie wielu z nich korzysta w celu osiagnięcia własnego celu.

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, jest taka teoria mówiąca ze istnieć znaczy tyle co być postrzeganym:)

      "Ten system motywacji zmienia się z wiekiem" - ale nie z wiekami:)

      "Organizacje muszą wpływać,sterować emocjami społeczeństw i jednostek by ten jednostkowy instynkt przetrwania zagłuszyć" - tego nie rozumiem.

      Generalnie mam wrażenie ze coś znudzony jesteś:)Albo zagoniony. Bo jakoś tak strzelasz raz bliżej raz dalej ale nijak nie w sedno:) - przecież ja nigdzie nie przeczyłem ze fundamentalizm jest złem.

      Powiedziałem za to że oceniam jako brednie twierdzenie ze najgorsze co spotkało ludzkość to religie.

      Usuń