Ciekawy materiał opublikował jakiś czas temu serwis Gazeta Prawna.pl
Oto obszerny cytat stamtąd:
Szanse na reelekcję
Perspektywa utraty posady może dotyczyć co trzeciego samorządowca. Jak wyliczył Marek Miros z ZMP, wprowadzenie wyborów bezpośrednich na wójta, burmistrza i prezydenta miasta (a więc odpartyjnienie i niejako nadanie twarzy kandydatom) spowodowało 68-proc. powtarzalność na tych funkcjach w 2006 r. w stosunku do 2002 r. Podobnie było w kolejnych wyborach – w 2010 r. nastąpiła reelekcja prawie 65 proc. włodarzy wybranych w 2006 r.
Jak wynika z dalszych wyliczeń, żaden z prezydentów nie utrzymał się przez 6 kadencji. Burmistrzów, którzy nieprzerwanie pełnili swe funkcje w tym czasie, jest tylko 3,4 proc. (w co trzydziestym mieście). Wójtów jest nieco więcej, bo 10,8 proc. Łącznie jest 170 sześciokadencyjnych wójtów i 27 takich burmistrzów w niemal 2,5 tys. gmin
Przykro mi, Droga Ewo - lata płyną nieubłaganie - a Ty właśnie osiągnęłaś masę krytyczną - już nie tylko dramatyczny bezwład ostatniej kadencji przemawia przeciwko Tobie - nieugięta, przytłaczająca jest także sama statystyka - Twoje szanse są mniejsze niż margines błędu statystycznego.
No bardzo mi przykro - więc, na osłodę - pieśń - monument, właściwie tłumaczenie tekstu - nie chciałbym żeby coś Cię ominęło :) :)
A tutaj masz także i brawurowe wykonanie Madonny - https://www.youtube.com/watch?v=4Spy3Nd2D6w
Ładne, prawda? No, to proszę nie mówić że złośliwy i okrutny jestem :) :) :)
I wyznam, że wciąż potrzebuję Waszej miłości
Po tym wszystkim, co zrobiłam
I nie uwierzycie mi,
Wszyscy widzicie tę dziewczynę, którą kiedyś znaliście.
Chociaż widzicie ją szykownie ubraną,
To w każdej sytuacji jest z wami.
Musiałam pozwolić, by to się wydarzyło,
Musiałam się zmienić,
Nie mogłam przeżyć życia wyrzekając się samej siebie,
Patrząc na świat jedynie przez okno, unikając słońca.
Więc wybrałam wolność.
Niespokojnie, w pośpiechu próbując wszystkiego co nowe,
Ale nic nie zrobiło na mnie wrażenia
I było to dla mnie zaskoczeniem.
Nie płacz za mną Argentyno,
Tak naprawdę nigdy Cię nie opuściłam
I pomimo wszystkich sztormów,
I całego szaleństwa w moim życiu,
Dotrzymałam obietnicy.
Nie trzeba dystansu między nami.
Pytasz o sławę i szczęście?
Cóż, nigdy o nie nie zabiegałam,
Choć cały świat myślał, że były wszystkim, czego pragnęłam.
To tylko iluzja,
Sława i szczęście pomimo obietnic niczego nie rozwiązują.
Kluczem było to, co pozostawiłam tutaj.
Kocham Was i mam nadzieję, że Wy mnie również.
Nie płacz za mną Argentyno,
Tak naprawdę nigdy Cię nie opuściłam
I pomimo wszystkich sztormów,
I całego szaleństwa w moim życiu,
Dotrzymałam obietnicy.
Nie trzeba dystansu między nami.
Czy powiedziałam za dużo?
Nie wiem, co jeszcze mogłabym powiedzieć,
Ale wystarczy, że spojrzycie na mnie, a będziecie wiedzieć, że wszystkie moje słowa są prawdziwe.
dziaduniu, który służysz teraz JJ zrozum w końcu że twój nowy idol może przegrać z twoim poprzednim idolem czyli Mateuszem Klinowskim, którego główną i podstawową cechą jest nowoczesność.
OdpowiedzUsuńJJ i dziadunio już nie mają wyjścia bo nazwali swój komitet nowoczesny samorząd to znaczy, że tak naprawdę będą robić reklamę nowoczesnemu Klinowskiemu
Hmm, coś w tym może być, w końcu Mateusz rzeczywiście jest nowoczesny- jest. "pierwszym wybranym w wyborach, zdeklarowanym konsumentem narkotyków w Polsce" :) Z pokorą przyznaję że to bardziej nowoczesne niż ja byłem kiedykolwiek.
UsuńWidać że powoli dziadunio łapie o co chodzi.
UsuńBo były funkcjonariusz zakładu karnego powinien mówić o wolności i jego komitet powinien mieć w nazwie wolność, a nie nowoczesność.
dziadunio ma rację, że w kwestii nowoczesności i lewicowości bardziej wyrazisty będzie Mateusz.
"Mateusz Klinowski będzie wyrazisty w kwestii lewicowości" - a nie myślałeś o tym żeby zostać rzecznikiem jego komitetu? ;) :D
UsuńRzecznik jest, pełnomocnik jest, kandydaci też, więc nie martw się
UsuńA nowocześni chociaż? ;) :) Lewicowo wyraziści? Kurcze, już nie mogę się doczekać aż ich ujawnicie :):)
Usuń"Zadeklarowany konsument narkotyków" chyba ci Kocicho pomaga w tej twojej nagonce na Klinowskiego, ostatnio niewiele cię różni od Kocicha, a może go nawet przeskoczysz boś inteligentniejszy
Usuń??? Nagonce? Ale dostrzegasz cudzysłów w zdaniu które przytaczasz? A wiesz dlaczego go użyłem? Bo to cytat jest. Tak mówi Mateusz Klinowski sam o sobie. Więc jeżeli to jest nagonka, to poluję nie ja tylko, przyznaję, dość nietypowo - Mateusz. Na Klinowskiego.
UsuńPowiedz mi dziadku, jak to jest. Czy JJ znudziło się starostowanie, i czas popróbować burmistrzowania ? Myślę, myślę i nie mogę wymyślić o co temu panu chodzi. Spróbuj mi dać sensowną odpowiedź.
OdpowiedzUsuńCo do nowoczesności - MK jest niestety zbyt nowoczesny na ten powiat, gminę i miasteczko.
To przeraźliwie zapyziała dziura, taka "uduchowiona", rzekłby. Ale aż tak źle nie jest, jakby się zdawało - znam starszych ludzi, którym majaki o konsumowaniu narkotyków przez MK w niczym nie przeszkadza. Ci ludzie używają mózgu, choć jest ich mniejszość, ale są.
Napiszę może o głupocie nienowoczesnej EF i jej świty.
Nie dość, że od kilku dobrych lat mają obok np. takiego Mateusza, czy Odrozka, to nadal robią swoje. To szczyt bezczelności i chyba jednak głupoty.
Ukazanie nieprawidłowości pracy UM dotrze nawet do tych z mniejszym mózgiem. Rozumieją oni co tak naprawdę się tam dzieje, i że gmina i miasto nie są dobrze zarządzane.
Gdyby wygrał Mateusz, to byłby to największy sukces tej krainy, przynajmniej w moich oczach. Znaczyłoby to, że ludzie zwracają uwagę na coś więcej niż drogi ubiór, czy klękanie w kościółku. Znaczyłoby to, że mają wyobraźnię, i że "gonią" Europę.
JJ wpasowuje się tu lepiej niż Mateusz, ale jest zdecydowanie mniej wyrazisty i niczym się nie "wsławił". Jego kadencja była nijaka, sobie po prostu był, ani wiele nie zaszkodził, ani niczym się nie wyróżnił.
Z dwojga złego EF z Kotarbą biją na głowę JJ.
Są zdecydowanie lepsi w swoich zwyrodniałych działaniach i umiejętności wychodzenia z nich z jako taką twarzą (mam na myśli ilość, zasięg, zaradność).
Na początek odpowiem ci pytaniem na pytanie - czy Ty sam potrafiłbyś wyobrazić sobie siebie - wieku 54 lat - żeby ci się znudziło dotychczasowe, przyzwoicie opłacane zajęcie i rzuciłbyś się na niepewne, na hazard, niepewność, ataki, podstępy, szkalowanie, etc. - żeby popróbować czegoś nowego - w dodatku mniej więcej tak samo opłacalnego, wiążącego się z podobną odpowiedzialnością? Więc?
UsuńZaplanowałem odpowiedź na Twoje pytanie jako rozmowę - stąd ten wstęp. Jeżeli będziesz miał ochotę - będziemy kontynuować :)
ekspert dziadunio znowu te jego wymądrzania
Usuń..."przyzwoicie opłacane zajęcie" w dodatku "charytatywne" w sensie tych wszystkich etatów, czyli wielka dobroć Polaka...
OdpowiedzUsuń"ataki" ?
że na EF ?
że te, które zapoczątkowała IWW ?
i że nie patrzą na ręce staroście ?
i że go nie atakują ?
bo nie mają, czego atakować, bo JJ jest idealnym starostą ?
że ataki dotyczą tylko burmistrzowania ?
a może ataki nie są atakami ?
a może są czymś niewygodnym dla "pełniącego" władzę ?
w rzeczywistości sposobem rozliczania z działań danego urzędnika ?
... że jakby to powiedzieć, nie rozumiem wątku o atakach, więc może jednak postaraj się mi wytłumaczyć tą nagłą chęć przejścia na gorszy, atakowany stołek burmistrza ?
Mam zgadywać ?
Wolę spróbować zrozumieć Twoją argumentację.
No to czekam :)
Nie, mówię o tym atakach związanych z samą decyzją o kandydowaniu i z kampanią wyborczą.
UsuńTak więc Jończyk zdecydował się wystartować w wyborach pomimo pełnej świadomości że z jednej strony Kotarba a z drugiej Klinowski rzucą mu się do gardła. Osobiście nawet jeżeli wygra, zyska niewiele lub zgoła nic. Jeżeli przegra, będzie politycznym emerytem, a zemsta Ewy nie minie go podobnie jak nie minęła wielu wcześniej , i to takich których "przewinienie" było znacznie mniejszego kalibru.
No i tutaj dochodzimy do najważniejszej sprawy - do źródła mojego szacunku do Jacka Jończyka - przecież wystarczyło żeby facet nic nie robił. Nie stawiał się, nie wychylał - a po wyborach znowu byłby starostą, przecinał wstęgi w szpitalu, itp. A jednak przekroczył ten Rubikon. Chce wyrwać miasto z dusznego uścisku Ewy u Staszka. Ma pomysł, zgromadzili się wokół niego fajni ludzie którym chce się chcieć.
A w kolejnej odsłonie chciałbym usłyszeć co takiego nowoczesnego dostrzegasz w Mateuszu Klinowskim? :)
Władza to narkotyk, a w starostwie ona taka malutka była, Jończyk dobrze wie co w starostwie będzie w przyszłym roku, długi, strajki
UsuńYhn, jasne. I dlatego Bartosz Kaliński, nominowany niedawno liderem PiS, aż nogami przebiera, tak chce do tych protestów i tych strajków. Tak chce starostą zostać :)
UsuńMam nadzieję że to ktoś inny włączył się do rozmowy, byłbym rozczarowany gdyby to mój pierwotny rozmówca podsumował tą wymianę zdań w tak trywialny sposób.
Kiedyś muszę Cię, dziadku zaczepić na ulicy, i się ujawnię.
OdpowiedzUsuńPoprzedni rozmówica to ktoś inny...
Na ten moment mózg mi zmiękł i nie potrafię wskazać tej nowoczesności w precyzyjny sposób... ale napiszę, co mi wlazło do głowy i taki mam obraz MK.
A więc MK jawi mi się jako przeciwieństwo zakłamania - co ma powiedzieć to powie, naet gdy może to mu zaszkodzić.
Wadowice to miasto hipokrytów, homofobów, polskich katolików, plotklarzy... mam wymieniać dalej ?
Wadowiczanie potrafią dowalić, potrafią być szczerzy (to taka wadowicka cecha), ale z drugiej strony są hipokrytami, czy też komformistami.
Nie wyczuwam w MK tych 2 cech.
Poza tym jest odważny, bo nie boi się w tak zapyziałym miasteczku mówić co i jak, i ujawniać swój światopogląd. W tym jest podobny do mnie.
Mam błędny osąd?
A może źle postrzegam miasto i jego mieszkańców ?
Jestem daleki od generalizowania- wielokrotnie, nawet tu, na tym blogu dawałem temu wyraz- więc i dzisiaj nie zgadzam się z Twoją diagnozą ludzi stąd. Jesteśmy różni - czasami podli i mali, czasami szlachetni i odważni. Czasem głupi że aż strach - czasami znów mądrzy taką dojrzałą mądrością. Co do samego Mateusza - nie chcę tutaj wdawać się w ocenę jego postaci - natomiast Ty zastanów się czy coś z tego co o nim myślisz może być przydatne w samorządowych sprawach? Czy jego odwaga w głoszeniu światopoglądowych rewolucji ma szansę w jakiś sposób wpłynąć na zabezpieczenie przeciwpowodziowe, miejską infrastrukturę, gminną oświatę? Na cokolwiek z czym musiałby się zmagać gdyby jakiś cud zrobił z niego burmistrza?
UsuńOdczepiam się od mieszkańców, bo jak oboje wiemy, ludzie są różni. Załóżmy, że Wadowice mają ten lepszy sort, bo papieskie miasteczko (no i tu mi znowu włazi ta nieszczęsna hipokryzja...), ale ok - lud wadowicki jest kuuul.
UsuńCo do nowoczesności Mateusza, aleś się uczepił.
Że niby odwaga w głoszeniu nie miałaby pomóc ? ...
A więc miałaby, a raczej pomoże, o ile omawiany MK miałby szanse.
Wszelakie działania władz w tym miasteczku zwykle opierają się o układy i układziki.
Wyobraź sobie, że to się kończy.
Odwaga jest tu niezbędna, bo odmawiając temu narażasz się tamtemu.
Zarówno UM, jak i starostwo działają tak oto właśnie.
Ktoś zupełnie nowy, niepowiązany z poprzednimi układami.
I ktoś kto ma odwagę powiedzieć: NIE.
Zabezpieczenia przeciwpowodziowe, infrastruktura, oświata...
Że niby Mateusz pragnie burmistrzowania i ma w nosie powyższe ? I że nie znajdzie sposobu na uporanie się z podstawami ?
No cóż, gdyby tak myśleć, to rzeczywiście, po co nam jakiekolwiek zmiany ?
Na W24 niejeden wypowiadał się w ten sposób - "nie dawać władzy nowym, bo chcą się obłowić, a tamci już się obłowili, to teraz obławiać będą się mniej" ...
Odwaga - nie tylko ta światopoglądowa, choć w wadowickiej krainie nie bać się ujawnić swój światopogląd, to wyczyn i niekoniecznie opłacalny (wyborczo).
Napisz lepiej o odwadze JJ.
Czy jest konformistą, czy jednak potrafi spojrzec prawdzie w oczy i takoż postępować?
Cóż powiedzieć - tego typu odwaga którą Ty przypisujesz Mateuszowi, a ja jej nie zaprzeczam - ma się nijak do samorządowych spraw i potrzeb. Tutaj jest potrzebna wizja, konsekwencja w działaniu, umiejętność godzenia sprzecznych czasem interesów, doświadczenie w zarzadzaniu zespołami ludzi, etc.
UsuńCo do odwagi JJ- wrócić do moich poprzednich wpisów :)
Przypomnij ze 3 akty odwagi JJ. Te najokazalsze i oczywiście nonkonformistyczne.
UsuńDawaj.
"przeciwieństwo zakłamania".
UsuńTy nie wciągaj tyle! Albo zmień dealera, a nie bierz od MK.
Bo lepszego dowcipu od co najmniej 30 lat nie słyszałem.
Oj dziadunio, dziadunio...
OdpowiedzUsuńChwytasz się już nawet badań socjologicznych, żeby namącić ludziom w głowach.
Piszesz już jak Płaszczyca ; on bredził, że Jończyk podpisuje umowy z Jurczakiem, Ty, że Jakieś ZMP zajmuje się szansami burmistrz Wadowic na reelekcję.
Socjotechnika (czyste zaśmiecanie umysłów:)) w tym przypadku się niestety nie sprawdzi...
Statystyka wyborów nie wygrywa.
Statystyka pozwala oszacować szanse, prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń. Dopóty dopóki nie znamy wyników wyborów, za moimi twierdzeniami stoi właśnie ona- co stoi za Tobą? Kumpel? ;):)
UsuńZ klasyka: "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki".
UsuńMyślę, że JJ chce zostać burmistrzem, bo nie chce być na łasce Kotarby, Kalińskiego i innych potencjalnych radnych powiatowych w nowej kadencji (raczej małe miał szanse na reelekcję). W wyborach na burmistrza to wyborcy zdecydują, czy zostanie burmistrzem, czy nie. Nie wiem ile osób pamięta jego początki w radzie powiatu w 2006. Wstawiono go na listę na chyba 4. miejscu, aby nabił głosów (stowarzyszenie "Dać Szansę" prężnie już działało i zrzeszało wtedy wiele osób - czytaj: wyborców). A tu taki numer, że jako jedyny dostał mandat z tej listy w swoim okręgu i wysadził z siodła lidera listy - Mastka, któremu załatwiono potem w starostwie fuchę "fachowca od dróg". Warto sobie przypomnieć, że już wtedy JJ uzyskał niewiele mniej głosów niż "doświadczony w walce z lewicą" radny SK, czy dotychczasowy starosta JK. Widać teraz też liczy na głos ludu i moim zdaniem nie jest bez szans.
OdpowiedzUsuńAno- nie jest :) Przeciwnie - jest pierwszym w historii wadowickiego samorządu człowiekiem który ma realną szansę zakończyć dwudziestoletnią hegemonię Ewy Filipiak
UsuńNajważniejsze, że wreszcie będzie realny wybór. Ostatnio tylko "komitety kotarbowe" lub SLD. A w wyborach na burmistrza to przecież raz nawet "wybieraliśmy" spośród jednej kandydatury.
Usuńco masz na myśli ?
OdpowiedzUsuńwystarczyło żeby facet nic nie robił. Nie stawiał się, nie wychylał
Nie kandydował na przykład. Oraz nie przeciwstawiał Ewie w wielu pomniejszych sprawach po drodze - w przypadku lądowiska, pieniędzy na drogi, etc. Było dużo konfliktów pomiędzy Batorego a Rynkiem, tyle tylko że mało kto o nich wie. JJ mówił Ewie jak nikt dotąd - twarde NIE.
UsuńJuż wiem jaka to nowoczesność MK, a raczej nowość w tej zapadlinie.
OdpowiedzUsuńJego wygląd, wyjście do ludzi, zaangażowanie, zachowanie, otwarcie, bezkompromisowość, choćby fakt, że opowiada się za legalnością narkotyków, niektóre i odważne wypowiedzi nt. JPII, no i jego wypowiedzi.
Bełkotnął sobie jedynie w TV w programie razem z Kotarbą, i to był niewypał, ale i tak niewielki, w porównaniu do wszystkich innych dokoła.
Nowoczesny = Inny niż dotychczas w Wadowicach styl kontaktu z ludźmi.
Operuje piękną polszczyzną - niespotykane w Wadowicach :)
Pomyślę jeszcze i może jutro dodam inne przykłady na jego "nowoczesność", skoro tak o nią zapytowujesz.
Bez fałszywej skromności - ja także nią operuję - więc co - mam w związku z tym kandydować na stanowisko burmistrza? ;) :D
UsuńWidzisz - sama "inność niż dotychczas" to niewielka wartość. Enigma właściwie.
A tak - zapomniałem wczoraj - nie musisz czekać na spotkanie na ulicy - odezwij się do mnie na priv - na fb bądź mail.
Witajcie.
Usuń@Anonimowy29 sierpnia 2014 00:22:
Może Narcyzm ? W Wadowicach dotychczas niespotykany na takową skalę.
Miłego Dnia tyż Staszek.