niedziela, 17 czerwca 2012

Insha'Allah

czyli podstawy arytmetyki.


Pamiętaj cholero, nie dziel przez zero.

Nie wiem czy nauczyciele nadal przemycają ten, może mało elegancki, ale z pewnością silnie zapadający w pamięć sposób, na wprowadzenie dzieciaków w świat matematycznych abstraktów.

Wiem natomiast ze żadna zasada nie zakazuje pozostałych działań z użyciem zera.
I mam wrażenie ze przynajmniej niektórzy z lokalnych opozycjonistów obficie z tej arytmetycznej swobody korzystają.

Z zapałem dodają zera, ba - próbują je nawet mnożyć:)

Od dłuższego czasu słyszę ze receptą na wygranie Wadowic dla ludzi jest zjednoczenie lewicy. Bądź nawet szerzej - zjednoczenie generalnie wszystkich, którzy mają jakieś powody żeby przepędzić caryce z pałacu. Wraz ze wszystkimi zwierzakami.

I to właśnie jest dodawanie zer.  Zerowa siła przebicia, zerowy zasób pomysłów i  ludzi lokalnych środowisk lewicowych, połączona z zerową organizacją wszystkich pozostałych.

Zer mnożeniem jest powstanie kolejnych "lokalnych struktur" kolejnej lewicowej partii.  I spotkania "zarządów jednych z zarządami drugich"
By żyło się lepiej.

Wynik - zgodny z aksjomatyką.
 ZERO.

Pączkujecie, mnożycie się, wyłącznie po to żeby głosić potrzebę zjednoczenia.
SLD, Palikoty, Racja - czym się różnicie? Nie wiem.
 Wiem co was łączy - trzy pięknie brzmiące stanowiska przewodniczących, trzy pieczątki, trzy biura -  zero pomnożone przez trzy.

Czy wobec przelewania z pustego w próżne "lokalnych struktur" nasze miasto ma szanse podnieść się z kolan? Czy ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy?
Nie wiem.
Insha'Allah.
Bo mnie na przykład czasem ręce opadają.

Tutaj miałem skończyć ale ze dostało mi się ostatnio od Klinowskiego za brak propozycji pozytywnych, konstruktywnych rozwiązań -  podpowiadam więc.

Wiadomo jak wygląda ordynacja przy wyborach samorządowych. Chcę zobaczyć przynajmniej zarys pomysłu, jak będą wyglądały komitety(komitet) wyborcze - chcę wiedzieć jakie są propozycje kandydatur na radnych, kto ma zostać poparty przez te(ten) przyszły komitety jako kandydaci(kandydat) na burmistrza.

Chce, zamiast tego ciągłego partyjniackiego pierdolamento, konkretnego, długofalowego planu - kto i w jaki sposób ma przejąć władzę w naszym mieście. Chcę tego od wszystkich zaangażowanych w polityczne życie naszego miasta a będących w opozycji do dzisiejszej władzy. Od wszystkich łącznie - a najlepiej - wspólnie.

Nie, nie jest zbyt wcześnie. To później może być zbyt późno.

12 komentarzy:

  1. Jak mnie jeszcze raz ktoś nazwie zwierzakiem to się nie powstrzymam...
    :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas biegnie nieubłaganie ,a na horyzoncie nic nie widać, jedynie mnożenie się jak kiedyś prawica, a tutaj na gwałt potrzebny mąż opatrznościowy, który scali wszystkich niezadowolonych , poplecznicy układu są scaleni wystarczy jak zagłosują zatrudnieni w Samorządowych Zakładach Pracy plus pociotki i powtórka z rozrywki gotowa , teraz czas na przedstawienie osób , wydawanie ulotek, aby dotrzeć do wszystkich, a nie tylko do internautów i to szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - dotarcie do ludzi do pierwszorzędnej ważności zadanie.
      Prawdopodobnie coś ma się w tej sprawie zacząć dziać.

      Ja boje się takiej sytuacji ze nie ustaliwszy tego, nie przemyślawszy odpowiednio wcześnie - będzie opozycja komitety wyborcze sklecać na kolanie, dokooptowując ludzi z łapanki, prosząc "a weź podpisz" a zgódź się, a kandyduj"

      Mądrzy, wyważeni ludzie w dodatku ze społecznym zacięciem to nie jabłka- na drzewach nie rosną - potrzeba czasu żeby do nich dotrzeć,przekonać do kandydowania, itd.

      Od reki to dysponuje opozycja(pomijając IWW) kilku lewackich radykałów -ba, właściwie nawet nie lewackich a antyklerykalnych. Takich, co to im się wydaje ze gdy wyślą KK do katakumb, to kraj natychmiast zamieni się w mlekiem i miodem płynący:/

      Usuń
  3. O Racji to nawet nie myślę , ponieważ nie mają żadnych szans , Ruch Palikota to klan rodzinny zresztą też nic nie zdobędą ,lewica też nie ma działaczy na miarę XXI wieku to klub towarzyski i na dodatek wewnątrz skłócony, musi powstać tak jak piszesz coś kompletnie ponad podziałami z fachowcami społecznikami i to bardzo szybko .

    OdpowiedzUsuń
  4. W większości z Waszymi opiniami się zgadzam, ale nie mogę się oprzeć po przeczytaniu tego: "prosząc >> "a weź podpisz" a zgódź się, a kandyduj" <<

    I tak sobie wyobraziłem taką sytuację, jak siedzi dwóch panów i jeden mówi do drugiego:

    - A weź przyklej ten plakat, zgódź się. Ja posiedzę w aucie i poczekam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pora zainicjowac co na kształt samorzadowj szkółki niedzielnej. Co niedziele ( może co 2 niedziele ) zaproponować krótki wyklad z zagadnień samorzadności
    ( prawo samorzadowe kompetencje i zadania, budżet i jego rodzaje , kontrola społeczna i instytucje kontrolne, aktywność obywatelska, itp ) z dobrym marketingiem i dotarciem do róznych grup w gminie. Po ogólnym wykladzie analiza lokalna i dyskucja nad metodami zmiany. Spotkania powinny gromadzić kilkadzieciat osób z które poprzez taka wzajemną wymianę spostrzeżeń winny s zaktywizować lokalne grupy społeczne, bezpośrednim kontaktem przełamać obawy i w rezultacie wypromować liderów tych lokalnych grup.

    Kolejny etap to podejmowanie róznorodnych inicjatyw obywatelskich promujących aktywność i kontrole spoleczną władz gminy. Tak zaktywizowane grupy moga być doskonala bazą do wszelkich działań w kampani wyborczej.

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądrze, wzorcowo i....całkowicie nierealnie, obawiam się:)

      Gdy wczoraj rozmawiałem z jednym z lokalnych komentatorów o samorozwoju, właściwie jego braku, także pośród najbardziej aktywnych lokalnych opozycjonistów - zareagował mniej więcej tak - 'coś ty dziadunio, na łeb ci padło?".

      Obawiam się ze jedyny rozwój, jedyny przyrost wiedzy czy umiejętności dotyczy kolekcjonowania plotek, smaczków czy nawet znajomości bieżących spraw i sprawek ale bez potrzeby czy możliwości wyciągania ogólniejszych wniosków.

      I właściwie gdybym nie wierzył, inaczej - gdybym nie wiedział ze są u nas ludzie naprawdę dorzeczni, naprawdę kompetentni, naprawdę zdolni poprowadzić sprawy tego miasta w lepszym kierunku, niestety - póki co nie zaangażowani w politykę - nie poświęciłbym jej i ja ani sekundy mojego i tak już dość wyeksploatowanego czasu.

      Usuń
    2. Już jakis czas temu przekonalem sie że w naszym miescie to co powszechnie uwazane za niemożliwe jednak jest możliwe. Czasem potrzeba tylko trochę odwagi i nie wsłuchiwania się w 'dobre rady".

      Mamy dziś w miescie epidemię bezradności i zniechęcenia. To jest najwiekszy problem miasta. To ogólne zniechęcenie i przekonanie że nic sie nie da jest mieszaniną lenistwa, obaw przed zmianą i strachu że wejdzie sie w drogę władzom.

      Trzeba siegać do trzydziesto czterdziestolatków którzy związali swoje życie lub kariery z tym miastem i chcą sie tu czuć dobrze. Wiele z tych osób mieszkało przez pewien czas w innych miastach, państwach wiec mają bezpośrednie doświadczenie że można inaczej. Oni mają na tyle energi, otwartości i kompetencji by nastapiła trwała zmiana.

      Potrzebna jest jednak i wiedza o funkcjonowaniu samorzadu i prawach obywatelskich. Tu wiele jest do zrobienia. Zbyt wielu ludzi ma dość obecnej sytuacji ale czuje się bezradna. Po części wynika to z braku wiedzy o swoich prawach a po części z braku wsparcia i przykładów na obywatelskie dzialanie.

      To jest droga do naprawy, zmiany sytuacji w miescie. Niestety partie polityczne nie spelniają swojej funkcji i trzeba wypromować samorządowych liderów poza ich strukturami.

      Usuń
    3. Brzmisz jakoś znajomo. Zaraz,zaraz, już wiem - brzmisz jak ja :):)

      Usuń
  6. Hola, hola!
    Ja tak nie mówiłem!
    Ja pytałem czy masz okres, bo zachowywałeś się jak rozwydrzona baba!

    :DDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz moje błogosławieństwo - możesz opublikować tutaj treść naszej korespondencji - pokażesz wszystkim jak wg geja i komucha zachowuje się rozwydrzona baba :D :D

      Usuń
    2. Aż takiej przykrości Ci nie zrobię, na to trzeba sobie zasłużyć :D

      Usuń