poniedziałek, 17 czerwca 2013

Ile w końcu za te śmieci?

W tym tygodniu poznamy wreszcie odpowiedź ile w rzeczywistości będzie kosztował mieszkańców nowy system "śmieciowy" - przetarg zostanie formalnie rozstrzygnięty.

Wiele wiadomo już dzisiaj - przypomnę - Ewa Filipiak wyliczyła że całkowity koszt gospodarowania odpadami w gminie wyniesie ponad 5 milionów złotych! No to dla porównania - Kraków właśnie rozstrzygnął swój przetarg - wygrało konsorcjum które zaoferowało cenę 24 miliony złotych rocznie. Dla 800 tysięcy mieszkańców!!  Za obsługę populacji ponad 22 krotnie większej niż w gminie Wadowice tylko niecałe pięć razy więcej od wyliczeń Filipiak dla nas.

Wiele wskazuje na to że także w Wadowicach wygrała oferta bardzo istotnie niższa, niż to wynikało z kalkulacji Burmistrz. Jak tylko potwierdzi się to co wiemy nieoficjalnie - wiem że uważnie obserwuje cały proces Obywatel Wadowic - napiszemy o ile mniej pieniędzy moglibyście wydawać z własnych kieszeni gdyby panujący w mieście choć raz w życiu posłuchali opozycji. Przypominam - opozycyjni radni zaproponowali obniżenie stawek za śmieci - na próżno - to Wspólny Dom i filipiakowe  przystawki postanowiły powiedzieć mieszkańcom, jak cesarscy żołdacy, zmuszający chłopów do kupowania gorzałki - płacz i płać! 

Nie inaczej będzie w sprawie prywatyzacji Eko. Już za jakiś czas okaże się że i w tej sprawie blogerzy oraz opozycyjni radni mieli rację - a całe zyski z istnienia instalacji RIPOK pójdą w prywatne ręce, zamiast służyć do obniżenia podatku śmieciowego mieszkańców - i znów - Kotarba z Filipiak tylko wzruszą ramionami i znowu wszystkim nam powiedzą - trudno - płacz i płać, skoro masz pecha i mieszkasz na terenie którym rządzimy my.

5 komentarzy:

  1. Jak można pisać takie kłamstwa?

    Gładysz chyba jest mocno zmęczony uprawianiem polityki skoro wypisuje takie bzdury.

    Nie ma żadnej prywatyzacji Eko.

    Wręcz przeciwnie, aby uratować majątek Eko gmina poszukuje inwestora strategicznego, który uratowałby Eko przed likwidacją.

    We wszystkich gminach odbywają się przetargi na odbiór śmieci. Prawdopodobnie wadowicka stawka 7 zł zostanie utrzymana. W Krakowie to ok. 20 zł od osoby.

    W małych wiejskich gminach, gdzie większość śmieci lądowała w lasach, przydrożnych rowach, albo było spalanych w piecach uchwalono niższe stawki na poziomie 5 - 6 zł od osoby, ale już po kilku miesiącach gminy te będą musiały podnieść te stawki, ponieważ mieszkańcy już nie będą wyrzucać śmieci do lasów tylko oddawać gminie. W myśl zasady skoro płacę to wymagam.

    W małych wiejskich gminach dramat śmieciowy zacznie się jeszcze w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie waszego pracownika była jakiś czas temu sonda pt. "Czy popierasz PRYWATYZACJĘ wadowickiej spółki EKO?" I co ty na to urzędasie?
      Wydaje się wam że wadowicki "ciemny lud wszystko kupi"?
      A dramat śmieciowy to się zacznie jak za odbiór weźmie się Komwad.

      Usuń
    2. Staszek, dobrze wiesz ze kokolwiek kupi większość udziałów w Eko, zrobi to wyłącznie w jednym celu- żeby zarobić. W mojej opinii zarobić powinna gmina i w perspektywie kilku lat spłacić kredyt a zysk netto wprzęgnąć w system śmieciowy, obniżając jednocześnie podatek mieszkańców.

      Co do stawki - zaraz wyjmiesz z rękawa wynik przetargu i wtedy co do grosza wam wyliczymy o ile za dużo łupicie mieszkańców

      Usuń
    3. Witajcie.
      A mnię się przypomina ("dawniejszy" już jezdem) co cwaj leat egow były ZAGWARANTOWANE fundusze w budżecie UM na DOFINANSOWANIE EKO !
      iii nagła zmiana ??pieniące zniknęły z budżetu ! cóś nie tak ? czy któś szuka emeryturki widzi mi się,a pieniące pójdą na ul.Kościelną zapewne.
      Nie pisz @Anonimowy17 czerwca 2013 09:30 o kłamstwach p.Gładysza.
      Miłego Wieczoru tyż Staszek.
      P.S.Już prawie lepiej.Nie komuch,lewaki,anyklerykały,ćpuny,narkomany itp.itd.
      a do ego,że na koszt podatnika interneta.

      Usuń
  2. Przetarg został rozstrzygnięty, a z chwilą pozyskania wiedzy o wysokości rzeczywistych opłat, w urzędzie nastała euforia! Nawet padło stwierdzenie, że "dużo nam zostanie!".
    Nie wiemy jeszcze ile, ale wiemy na co?
    Bo trudno zaprzeczyć, że po to potrzebny jest inwestor "strategiczny", powodujący pozbycie się większości obecnych udziałów Filipiakowej w spółce, aby uniemożliwił przyszłemu burmistrzowi ingerencję w sprawy pracownicze EKO, gdzie szykują sobie desant po utracie władzy czołowe obecne polityki z UM!
    A oni potrzebują przecież nawet nie dużo, ale bardzo dużo!
    Więc mieszkańcy, traktowani niczym mięsne bydło, muszą im to zagwarantować!
    Czy to aż takie trudne do zrozumienia?

    OdpowiedzUsuń