wtorek, 5 maja 2015

Mateusz Klinowski - burmistrz za 500 złotych

czyli tropem pieniędzy.

Siedziba IWW(nieoficjalna, na Mickiewicza), dwa lata temu. Wewnątrz członkowie - gospodarz, Mariusz Witkowski z Pawłem Koprem i Klinowskim - oraz trzech blogerów. Rozmawiamy o lokalnej polityce. Omawiamy dziesiątki bieżących spraw, które w konsekwencji doprowadzają do tematu wyborów.
Mówi Mateusz Klinowski: Ja na swoją kampanię przeznaczę całe moje oszczędności, mam na ten cel odłożone ok 20 tysięcy złotych. 

Zapamiętałem to w najdrobniejszych szczegółach, bo to dla mnie ważna deklaracja była. Na tyle ważna, że, pomimo różnych domysłów i plotek, do wczoraj właściwie wciąż w nią wierzyłem. Wierzyłem że Klinowski sam poniósł finansowy ciężar kampanii wyborczej. No - w każdym razie że pokrył gros wydatków.

Kiedy dzisiaj wiem że 'burmistrz nasz" wyłożył na kampanię wyborczą 500 złotych(słownie pięćset złotych) sześciokrotnie mniej niż dał mu przedsiębiorca z Dobczyc, pan Jan Burkat, czuję się po prostu osobiście oszukany.

Wobec tych nowych faktów, miasto będzie oczywiście roztrząsać i ponownie rozważać wszystkie motywacje Klina, także tą najbardziej spektakularną decyzję o zablokowaniu uchwalonej już wcześniej zmiany MPZP na terenach byłego Bumaru - ja nie mam na to siły, albo inaczej - nie mam ochoty babrać się w tym brudzie - powiem tylko tak - market Jan powstał w kilka miesięcy, bez żadnych przeszkód ze strony Ewy Filipiak. Ba - nawet pomruk niezadowolenia roznosił się po mieście, w związku z od ręki wydanym przez nią pozwoleniem na sprzedaż alkoholu. Właściciel marketu, pan Jan Burkat nie miał więc żadnego sporu z poprzednią władzą. Żadnego powodu by angażować się politycznie w wadowickie sprawy. Żadnego by sponsorować Klinowskiego. Poza jednym właśnie. Poza mającą w krótkim czasie powstać konkurencją na poprzemysłowych terenach na Legionów.

Na koniec już zupełnie - komentatorowi który kilka dni temu pytał czy też wspominał o "powiązaniach z wadowickim biznesem" - oraz tym wszystkim moim znajomym, bliższym i dalszym, którzy nie do końca rozumieli, albo wręcz kwestionowali moje zaangażowanie w kandydaturę i kampanię Jacka Jończyka -pułkownik za całą własną kampanię zapłacił sam. Kandydaci z list NS również - z własnej kieszeni opłacali wszystkie wydatki, wpłacając swoje faktury na konto Komitetu.

Rozwadze polecam. .

23 komentarze:

  1. Szambo z IWW rozlało się w mieście - śmierdzi przeokropnie. Trzeba będzie długo wietrzyć. Transparentność ponad wszystko! Brawo Klinowski!!

    OdpowiedzUsuń
  2. P..Dziadunio ...ma Pan racje ostatnio ujawnione fakty dotyczace finansowania kampani wyborczej Klinowskiego ,,,stwiaja jego dotychczasowe poczynania w zupełnie innym swietle...a szumne hasła w stylu "koniec układów" maja sie nijak do jego prawdziwych intencji.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "koniec układów" nie utworzył się nowy bezczelny układ przez pół roku i trzeba to szybko powstrzymać. IWW to gorsze szambo niż Wspólny Dom.

      Usuń
  3. Przeciwnik budowy marketu i obrońca drobnych przedsiębiorców czyli Klinowski wykupiony przez innych właścicieli marketów i przedsiębiorców. Teraz to mi się to kupy trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, z twojego tekstu wynika ze Jan dał 3000, rzeczywiscie kupa kasy. To sie MK obłowił ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. dziadunio a czy czasem filkowa ,nie dała kasy na kampanie jończyka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojęcia nie mam. Sądzę że nie. W każdym razie - powtarzam to co napisałem - wiem na pewno że absolutną większość własnej kampanii Jacek Jończyk pokrył osobiście. Co więcej - na stronie internetowej Komitetu NS był zamieszczony rejestr donatorów zgodnie w wymogami prawa. Na próżno szukać było takiego rejestru Komitetu Wolne Wadowice.

      Usuń
  6. jesli naprawde wierzysz w to ze klina kampania kosztowala tylko 500 zl, to pozostaje tylko z politowaniem pokiwac glowa ;-) btw nie kazdy moze koszty kampanijne zwrocic sobie stosowna dotacja z powiatu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszcie co chcecie, ale nie nabierzecie mnie na konszachty Klinowskiego. Prawdą jest, że żadnej listy wpłacających na jego komitet nie było w internecie, co nie świadczy jednak o przekręcie.
    Prędzej uwierzę, że jego znajomi, którzy pomagali mu z akcją plakaciarsko-ulotkową czekają na jakieś wymierne korzyści.
    Kwoty, które wpłaciła Zofia Filek i Jan Burkat są śmiesznie niskie i nie sądzę, że za taką jałmużnę Mateusz dałby się ciągnąć na sznurku.
    Obecność takich osobistości, jak panie Filek w urzędzie razi.
    Wiochą wieje przeraźliwie i nic nie pomoże botoks, ani drogie ciuchy. Słoma wyłazi z każdego kąta. Kocicho było o niebo lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj.
      Nie wywołuj kocicha z Parku Miejsku.Niech se tam siedzi.
      Miłego Wieczoru tyż Staszek.
      P.S.Przypominam se walkę onej pani z sąsiadem Andrzejem tyż stolarzem i utrudnienia,problemy.

      Usuń
    2. Mylisz się, ona pochodzi z Wadowic więc wiochą jechać nie może.

      Usuń
    3. Dobrze więc, zawiewa słomą, nie wiochą.
      Zresztą nie pieniądz czyni człowieka, a jego czyny. Z faktów wynika, że ta słoma leży i w Porsche i w Oplu.
      Operatywność tej pani jest za to wspaniała, byle tylko te wyżyny nie zamieniły się w niziny.

      Usuń
  8. Kto Zgadnie ile kosztował budżet gminy niedawny wyjazd Klinowskiego do Marktl w Niemczech?
    Kto z nim pojechał i dlaczego gmina zapłaciła za transport samochodem prywatnym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powszechnie wiadomo że burmistrz Klinowski nie posiada ani samochodu ani nawet uprawnień do jego prowadzenia. Więc jeżeli rzeczywiście gmina zapłaciła za samochód to chyba nie w delegacji Klina? Może jakiś urzędnik także był oddelegowany i to on dostał zwrot kosztów podróży?

      Usuń
  9. Nie trzeba lotnego umysłu by przypuszczać ze komuś zależy by Kaufland w Wadowicach nie powstał a zwłaszcza w takiej lokalizacji.Co do Filkowej i Burkata Wyroba przypomniał ciekawy fakt.No i jeszcze jak musi boleć fakt nakładów a zysku zwłaszcza twórcę NS.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zebrało się czterech żałosnych lobbystów Rady Biznesu, którzy za nic nie chcą by powstała Izba Gospodarcza i nie przebierają w środkach tworząc mity.

    OdpowiedzUsuń
  11. Górol jo ci górol spod samiuśkich tater...
    Panie Marcinie kocham góry bo zakopiańczyk z pochodzenia jestem, Pan Rysy chciał zdobywać i co zdobywa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Rysy w sierpniu. A tymczasem uczę córkę robić pompki ;) :)

      Usuń
    2. Nie podjął pan rękawicy...
      Po cóż pchasz się tam gdzie ci predyspozycji synu brak.

      Usuń
    3. Dziadunio, a pokażesz jakiś filmik poglądowy, jak to się robi?
      Wyjdzie taniej niż pińcset?

      Z balona uleciało już trochę powietrza, ale nadal go sporo jest i pompują na maksa. Lepiej, żeby nie pękł za szybko, bo to się źle dla nas wszystkich skończy.
      Dawaj o tych pompkach, w końcu weekend się zaczął :)

      Usuń
  12. Robisz chłopie zamieszanie,, to super że wygrał za pięć stówek to znaczy, że jest dobry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz - tak to już jest - jedni powiedzą że 'robię zamieszanie" a drudzy że informuję o czymś, o czym "burmistrz nasz" jakoś poinformować zapomniał. Jedni powiedzą że to dobrze że za pięć stówek, a drudzy dodadzą - halo, halo - za własnych pięć - resztę dołożyli "sponsorzy". Pluralizm taki, jak w mordę ;) :D

      Usuń
    2. Dziadunia zamieszanie w sprawie bliźniaczki Grodzkiej jest niezbędne, aby burmistrz nasz nie wlazł już jeszcze głębiej w kleczańsko-dobczyckie odchody.
      Miejmy nadzieję, że wziął porządny prysznic i już od niego nie jedzie.

      Usuń