poniedziałek, 21 listopada 2016

Dlaczego mówię NIE Klinowskiemu

Moich niezgód na kierunek i styl w którym przewodzi Klinowski miastu jest wiele i większość z nich znacie z mojej bieżącej aktywności publicystycznej. Dzisiaj tylko krótko - o pieniądzach.

Sumując tylko najgrubsze, spektakularne straty spowodowane w miejskiej kasie przez obecnego burmistrza, zobaczymy że zdołał rozpieprzyć grubo ponad milion złotych tylko w pierwszym roku swojego urzędowania. I nie zwalnia tempa w kolejnym.

Za psi pieniądz sprzedał Mateusz Kinowski gminną działkę powstałej ad hoc spółce, uprzednio  zapewniając radnych i miasto że Spółdzielnia Mieszkaniowa wyczekiwane tanie mieszkania na niej zbuduje. To samo w sobie było skandaliczne, ale przecież na tym się nie skończyło. Co bowiem zrobił Klinowski z 710 tys pozyskanymi ze sprzedaży? Ano dołożył jeszcze trochę i....Kalińskiemu oddał, na szpital. Na ten sam szpital, przeciwko któremu budowie pyszczył wniebogłosy przez lat kilka. Dlaczego oddał? Ano bo wcześniej sobie wymyślił że kupi przychylność Bartosza Kalińskiego i razem będą rządzili i gminą i powiatem. Nie ma razem, nie ma pieniędzy a jak tak dalej pójdzie to i szpitala nie będzie. Brawo Klinowski!! 

Dotacja dla Policji. "Z cieplutkim poleciał" Mateusz Klinowski i do wartej kilka milionów działki, przekazanej Policji jeszcze przez poprzednią burmistrz działki, dorzucił kilkaset tysięcy złotych - że niby na projekt. Komu dorzucił? Ano Rządowi, którego psim obowiązkiem jest zabezpieczać potrzeby Policji i który jak może, tak samorządy drenuje i obciąża. Sensowne? No, jak jasna cholera. Pieniędzy w gminnej kasie jednak dzięki nadgorliwości Klinowskiego nie ma, nowego budynku Komendy także nie. 

Ogrodowa. Tutaj rzecz jest znana - zarabiało miasto od Frączka 90 tysięcy za dzierżawę kawałeczka działki - nie zarabia. Sama restauracja płaciła potężne "korkowe" - nie płaci. 30 osób miało pracę - pozamiatane. Straty, straty, straty. 

Budżet wydziału promocji. Tutaj dopiero jest jazda. Nie dość po tym, że Klinowski stworzył wydział wyłącznie po to, żeby kolega mógł zarabiać znacząco więcej jako jego kierownik(swoje obowiązki mógł spokojnie wypełniać jako pracownik w ramach innego wydziału), to właśnie przedstawił projekt budżetu w którym i tak już do granic możliwości rozdęte w związku z ŚDM wydatki wydziału, podnosi o 300 tysięcy złotych. Tym samym koszt  "promocji gminy Wadowice" przekracza  niewiarygodną kwotę półtora miliona złotych. No to dla porównania tylko - w tym samym czasie Andrychów przeznacza na promocję niewiele ponad dwieście tysięcy, a na przykład gmina Zakopane - mniej niż sto tysięcy. 

    I rzecz najnowsza, wciąż na tapecie przed decyzją RM - sprzedaż EKO. Jak już pisałem - absurdalnie niska wycena blisko 12 hektarów(650 tysięcy złotych!!!!!) działek spowoduje że gmina już wkrótce może stracić kolejne miliony na dealu pary Klinowski-Koper z orłami z Limanowej. 

Podsumowując - straty idą w miliony, wszystko co się dzieje w gminie, dzieje się od dwóch lat na papierze - jest na etapie fiszek i planów - na półmetku ta administracja zasługuje na ocenę dopuszczający - i to wyłącznie ze względu na to, że nie zdołała spieprzyć tego, co zaczęła robić Ewa Filipiak(Mickiewicza, blok na Karmelickiej, czy sala gimnastyczna w Jaroszowicach). 

  

czwartek, 17 listopada 2016

Prywatyzacja Eko raz jeszcze

Wbrew opinii większości opozycji w mieście, popieram Klinowskiego w zamiarze sprzedaży udziałów w Eko. Mówię: tak, ale. I o tym "ale" dzisiaj dwa słowa.

Dla Empolu śmietnik jest wart co najmniej dwukrotnie więcej niż to co wynika z wyceny spółki. Pisałem i uzasadniałem to tutaj. Fachowcy mówią "wartość inwestycyjna". To fakt który w dodatku znalazł potwierdzenie u ludzi z branży, doskonale zorientowanych w rynku odpadów w naszym województwie. To także fakt, który tworzy albo obszar niewiedzy burmistrza Klinowskiego, albo pole do potężnego nadużycia podczas sprzedaży udziałów w Eko -  czego dzisiaj nie chcę rozstrzygać. To co chcę zaproponować pozwoli Radzie mieć rodzaj kontroli nad poczynaniami burmistrza, a miastu da obraz jego postępowania z jednej strony - oraz wyposaży nas wszystkich, łącznie z samym Klinowskim w dodatkową wiedzę o całej sprawie. Co więc konkretnie proponuję? Ano sporządzenie drugiej wyceny udziałów w śmietniku, tym razem metodą odtworzeniową. Myślę że bardzo do rzeczy jest by i burmistrz Klinowski i Rada i miasto wreszcie wiedziało, ile Empol musiałby wydać, żeby stworzyć sobie własne składowisko i dwie inne instalacje, w innym miejscu, gdziekolwiek na terenie województwa. To stworzy realne pole do negocjacji jeszcze przed procedurą przetargową z drapieżnikami z Tylmanowej. Szkolny, dziecinny błąd(ewentualnie świadome działanie) Klinowskiego polega w całej sprawie na tym że sprzedając Eko z góry powiedział że chce tyle pieniędzy, ile wynika z wyceny spółki, kompletnie abstrahując od faktu, że specyfika branży powoduje że Empol będzie niemal na pewno jedynym zainteresowanym zakupem, a nawet jeśli nie, to łatwo sobie wyobrazić manipulację przetargiem, biorąc pod uwagę prawo pierwokupu udziałów.

Co może zrobić Rada? Ano tłumaczę.

Klinowski źle napisał uchwałę ws sprzedaży Eko i to jest szansa dla Rady, już nawet nie tyle żeby sprzedaż powstrzymać, co przynajmniej spowodować uzyskanie godziwych za gminne udziały pieniędzy.

 Do rzeczy więc - przywołana podstawa prawna projektu uchwały którą do podpisania radnym podtyka Klinowski jest prawidłowa, to art.18 ust.2 pkt 9 lit. f i g UoSG tyle tylko że...., no właśnie.

Proszę uważnie przeczytać zapis "g". Ustawa mówi w tym punkcie o "Zasadach zbywania". Generalnych zasadach zbywania jakichkolwiek udziałów, nie zaś jak w projekcie Klinowskiego, konkretnej ilości udziałów w konkretnej spółce - co potwierdza wyraźnie jedna z tez uzasadnienia do wyroku WSA z 22 września 2005 II SA/Op 123/05)  cytuję  "jeśli jest mowa o zasadach to ma się na myśli akt, który nie może wyczerpać się w pojedynczym zastosowaniu. Taki akt musi odnosić się do bliżej nieokreślonej liczby przypadków."

Podobnie w wyroku WSA w Krakowie z 15 lipca 2010 r., III SA/Kr/193/10), gdzie Sąd twierdzi, cytuję " Omawiane przepisy dają radzie gminy wyłącznie podstawę do podjęcia aktu o charakterze abstrakcyjnym i generalnym"

Należy więc, wypełniając dyspozycję art.18 ust.2 pkt 9 lit. g UoSG napisać i przegłosować projekt uchwały regulującej zasady zbywania przez Burmistrza udziałów w spółkach i wpisać w tą uchwałę wymóg sporządzenia wyceny dwiema metodami - wybraną przez rzeczoznawcę, oraz odtworzeniową właśnie.

Godziwe pieniądze za Eko lub... kiedy miasto będzie wiedziało ile na tym dealu zyskuje Empol, być może spółka zmieni zdanie w sprawie utworzenia i objęcia nowych udziałów i samodzielnego wybudowania nowej niecki :)


P.S - sądzę że podobny efekt - tzn rzeczywistą wartość Eko dla Empolu, można osiągnąć stosując metodę dochodową.