piątek, 22 kwietnia 2016

Kłamstwo pieczętowane herbem Wadowic

czyli Mateusz, na litość boską!!!


Socjotechnika, manipulacja i codzienna porcja półprawd i zwyczajnych kłamstw, to norma w wykonaniu polityka Klinowskiego. Już nawet przestało mnie to zaskakiwać, wytłumaczyłem sobie - no walczy chłopina o swój wizerunek i dalszą polityczną karierę, więc opowiada publiczności bzdury żeby go jeszcze i jeszcze kupowali. Na swoich rozlicznych fejsbukach poblokował wszystkich, którzy przytomnie te konfabulacje czytając, mogliby mu je w twarz publicznie zarzucić, i hulaj dusza.

No ok - media społecznościowe, blogi, portale to jedno - ale w urzędowym dokumencie, na firmowym papierze gminy poświadczać nieprawdę? Z kontrasygnatą prawnika UM, mecenasa Sobczaka? Zupełnie szczerze Wam powiem - no napisał kiedyś portal Wadowice24.pl przy innej okazji - "bloger Dziadunio załamany - wówczas to była bzdura - dzisiaj Płaszczyca będzie miał jak znalazł - bo dzisiaj rzeczywiście jestem załamany. Załamany w tym sensie, że ja nawet nie wiedziałem, że tak można - wziąć pieczątkę burmistrza miasta, pospołu ze swoim doktorskim tytułem, nazwiskiem, twarzą, honorem i publiczną wiarygodnością, i przyklepać tym wszystkim najoczywistsze kłamstwo.

Wiem, wiem - trochę emocjonalny ten wpis, ale nie mogę po prostu wyjść z podziwu jak mój niegdysiejszy kolega obdziera mnie z naiwności.

Do rzeczy - mam przed oczami Statut Klubu Sportowego Iskra Klecza - wystąpiłem jakiś miesiąc temu do Starostwa Powiatowego, który nadzoruje działalność organizacji pozarządowych i mam. Datowany na styczeń bieżącego roku, podpisany przez prezesa Malika i wiceprezesa Niewidoka.

W Statucie zaś, w rozdziale VII, w punkcie 2 wymienione są żródła finansowania Klubu. I jednych z tych źródeł sa wg statutowych dyspozycji wpływy z działalności statutowej i gospodarczej Klubu.

Przewiduje więc Statut prowadzenie działalności gospodarczej przez Iskrę, bez cienia wątpliwości.

Tymczasem wystąpiłem do przewodniczącego Józefa Cholewki o udostępnienie mi stanowiska burmistrza Wadowic w sprawie mandatu pana Roberta Malika i mam, wczoraj otrzymałem.
I co czytam, co twierdzi Mateusz Klinowski w temacie? Ano pisze m.in tak - ".....oświadczam że Ludowy Klub Sportowy Iskra w Kleczy prowadzi działalność statutową częściowo w oparciu o majątek Gminy Wadowice. Jednak z treści statutu tego stowarzyszenia, ..... wynika że stowarzyszenie nie przewiduje możliwości prowadzenia działalności gospodarczej" 


Kończę, bo mi się dłużyzna zaczyna robić - co dalej? Nie wiem. Rzecz jest w dyspozycji Rady Miejskiej, wiem że przynajmniej część radnych czyta ten blog i ten tekst - mam nadzieję że nie zostawią tak tego - zwłaszcza że ciąży na nich ustawowy obowiązek zawiadomienia oraganów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ja mam dość - odruch wymiotny mam po prostu, kiedy myślę o lokalnych sprawach, kreowanych pod egidą 'nowego burmistrza Wadowic".

5 komentarzy:

  1. Marcinie, może nie powinienem pogarszać Twojego i tak już kiepskiego samopoczucia, ale muszę tu dodać, że tylko pogrążasz się w swojej naiwności. Piszesz, że na Radzie Miejskiej ciąży ustawowy obowiązek zawiadomienia organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ale czy ten obowiązek nie ciąży na radnych odkąd obowiązuje w tym kraju aktualne prawo? Ciąży. I co z tego? Wiesz ile razy ta Rada powinna już ten obowiązek wykonać? A największym paradoksem jest, że wielokrotnie to już nawet w sprawie własnych działań. Więc za determinację masz "+". Jednak z naiwności dużego... doła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja naiwność jest w tym przypadku zindywidualizowana- dotyczy osobiście Mateusza Klinowskiego. Bo wiesz, to kolega mój był. Gdybym chciał być patetyczny powiedziałbym że otwierałem przed nim ramiona, jak przed bratem. Ale teraz nie czas na sentymenty- teraz mówię- Klinowski robi złe, bardzo złe rzeczy,robi je w dodatku z bardzo niskich pobudek, a Wy wszyscy powinniście o tym wiedzieć.

      Usuń
  2. Zapewniam Cię, że ja wiem! Wierz mi - wiem! Co prawda ja ramion przed nim nie otwierałem i dosyć szybko zorientowałem się kto zacz, ale w tamtym czasie nawet przez myśl mi nie przeszło, że "zajdzie tak daleko". Jednak już to wtedy wystarczyło, żeby nie oddać na niego głosu i to już w pierwszej turze! Niestety, mimo licznych sygnałów, które tę katastrofę już przed wyborami zapowiadały, ludzie wierzyli zamiast słuchać. Dlatego nie rozumiem powiedzenia, które mówi, że wszyscy osiągamy w życiu wyłącznie to na co zasługujemy? Bo niby czym zasłużyliśmy sobie na takiego burmistrza? Niech wezmą sobie go ci, co na niego głosowali, uwalniając od niego jednocześnie mnie i wielu innych. Chociaż nie wiem, czy Tobie by się on jednak nie ostał? Zdradzisz tę tajemnicę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T nie jest żadna tajemnica - tak, zagłosowałem w drugiej turze na Klinowskiego. Wybierając, jak wówczas rozumiałem - mniejsze zło.

      Usuń
  3. No i to u Ciebie cenię najbardziej - szczerość. Co nie oznacza, że nie cenię nic więcej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń