czyli o tym co uwiera niektórych kapłanów.
Zdarzało się wam przeczytać lub, o co chyba nawet łatwiej - usłyszeć podczas niedzielnej homilii dramatyczne wezwanie do obrony prawdy, poparte jeszcze mocniejszymi przykładami, wyciągniętymi już to z mroków historii, już to z współczesnych obrzeży naszej cywilizacji, pokazującymi ludzi którzy umierali w obronie swojej wiary? W obronie prawdy w która święcie wierzyli? Mocna rzecz, prawda? Umrzeć za prawdę.
Jeżeli tak - to najprawdopodobniej w tym samym kazaniu usłyszeliście o potrzebie dnia dzisiejszego - o potrzebie i konieczności obrony wiary i Kościoła przed nagonkami, atakami i próbą unicestwiania prawdy przez wszystkich tych, którzy o kościele czy kapłanach wypowiadają się źle. Czasami także o tych którzy po prostu mieli odwagę zadawać Kościołowi pytania.
I ładnie - ja nawet rozumiem ten rodzaj retoryki - proste podziały - my- oni -swój-wróg- to zawsze działa lepiej i lepiej trafia do nieskomplikowanych umysłów, niż najsubtelniejsze nawet rozważania natury teologicznej czy moralnej.
Więc sam też daruję sobie rozważania tego typu - i zapytam nieśmiało - co czuja i myślą kapłani, którzy chwilę po tym, jak wygłosili płomienne kazanie o prawdzie, dowiadują się że ich przełożony, złożywszy oświadczenie, dokument mówiący o tym że wartą blisko 500000 zł działkę arcybiskup kupuje na cele sakralne - kupił ją od miasta za cenę stokrotnie niższą - po czym z całym spokojem i pokorą sługi bożego - założył na tej działce hodowlę jeleniowatych?
Co pomyślą i powiedzą różnej maści palikotowcy, lewaki i inne zwydziwiańce, wiadomo - ja zadaję sobie pytanie co na to kapłani i wierni? W jakie słowa ubiorą i czym spróbują przesłonić ten wycinek prawdy?
Sprawa która zainspirowała mnie do napisania tej notki nie dotyczy naszego terenu - mówię o radosnych dokonaniach Arcybiskupa Słowoja Leszka Głodzia. W Gdańsku.
A całkiem na marginesie dodam że w Kościele Powszechnym już powstaje frakcja buntu przeciwko Papieżowi Franciszkowi. Póki co ich głównym argumentem - najpoważniejszym zarzutem jest to iż nie noszenie gronostajowych pelerynek i ręcznie robionych bucików obniża autorytet Papieża. Nie, nie - nie mylę się - istnieją kapłani i biskupi, którzy rzeczywiście sądzą iż autorytet głowy kościoła daje się zbudować i upchnąć w gadżety.
"Dosyć ma sutanny..." ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=CR99pyKBN1o
To dla dobra naszej małej wspólnoty, te jelenie :D
Już niedługo co niektórzy będą wmawiać że nawjększym zagrożeniem dla kościoła katolickiego jest...papież Franciszek.
OdpowiedzUsuńWcale bym się zbytnio nie zdziwił:) A następca nazwie pontyfikat Franciszka "okresem błędów i wypaczeń" :D:D:D
UsuńCzy Ty już nie jesteś Ateistą ? Jesli można wiedzieć .
OdpowiedzUsuńJasne że można:)Najprościej mówiąc- jestem. Zastanawiam się tylko skąd to pytanie akurat pod tym tematem?
UsuńTo ,że spytałam pod tą notką,to w sumie nie ma znaczenia. Ot,czasem czytajac "dziadunia" mialam wrażenie jakby coś w w.w kwestii się zmieniło. Ot,ciekawość tylko :D
UsuńA tak w ogóle,czy To ten sam "dziadunio" tłumaczy żarliwie innemu gościowi bloga Ks.J.Jezierskiego pewien trudny temat?
Pozdrawiam.
Tak to ja tłumaczyłem dr Mieszkowi dlaczego czeka go jeszcze masa pracy zanim uśmierci boga:)
UsuńATEISTA !!!
OdpowiedzUsuńTia - apage satanas :D:D:D
UsuńWitaj.
Usuńlubo vade retro satana.
Miłego Poranka tyż Staszek.
P.S.Ale Cię licznik odwiedzin zap..... ostatnimi czasy.
Eee, tam - wiosna jest Stachu- ludzie mają powoli dość polityki - wolą słońce. A choćby i burze - ale te w przyrodzie a nie w naszym grajdole. I wcale się im nie dziwię - sam też wolę:)
UsuńNie rób się takim turystą dziaduniu, przecież ty bez politykierstwa nie dasz rady. Też mi wielbiciel wiosny i słońca?
OdpowiedzUsuńTy wolisz słońce? Chyba kpisz z nas.
Ludzie mają dość polityki i ciebie oraz twojego guru chcącego legalizacji konopi.
Hau? Miau? Kukuryku? Kurcze, jak to było? :D:D:D
Usuń