czyli cholerni hipokryci.
Rosja anektowała Krym - dlaczego świat milczy?!?
Zielone ludziki na Ukrainie, krew leje się strumieniami - Europa nie sprzeda Putinowi ogórków w odwecie.
Hekatomba w Syrii, setki tysięcy ofiar! - dlaczego świat na to pozwala?!?
Państwo Islamskie podrzyna gardła zakładnikom - czy ktoś coś z tym zrobi?
Kolejne zamachy w Iraku, kolejne ludobójstwo w Afryce, setki i tysiące ofiar każdego dnia , miesiąca i roku - czy Wolny Świat znajdzie na to lekarstwo?
Skądś to znacie? Ja tak.
Wojna to brudna rzecz. I wiecie co? Od tego zazwyczaj się umiera. Ze co, ze banał? Ehe, banał - to dlaczego świat zachowuje się jak goguś w eleganckiej restauracji, który własnie zamówił krwistą wołową polędwicę, wcześniej z ogromną szarmancją pomagając się uwolnić swojej pięknej partnerce z szynszylowego futra w szatni? Więc zamówił, zeżarł - ale gdy mu kelner powiedział że to było bardzo świeże mięsko i ta krowa, to ona została zaszlachtowana dosłownie dwa dni temu - to obiad w toalecie zwrócił, a restaurację do sądu podał, że mu uczucia uraziła? A pani to już w ogóle, proszę sądu - no nie mogła się przez tydzień otrząsnąć - majątek na psychoterapeutę wydała, więc o zwrot kosztów wnosimy także.
Szlag mnie trafia gdy od wielu lat już słyszę - a bo oni ich torturowali - no wodą polewali normalnie - i spać nie dali! Nie, kurwa, mieli ich wsadzić do celi o standardzie Breivika , dostarczyć kablówkę i komputer - oraz codziennie ryzę papieru, żeby mieli na czym skargi na złe traktowanie do administracji ośrodka pisać.
Świat po 1945 roku po wielokroć udowodnił że jak trwoga to do.... Wuja Sama. Nawet specjalną nazwę politolodzy wszystkich krajów na tą okoliczność wymyślili - "USA to żandarm świata"
Jasne - nikt nie lubi takich żandarmów, sam ich nie lubię - ale na miłość boską - wymachującej pałami Prewencji też nie muszę kochać, ale nie protestuję gdy oszalałe i zaćpane kibolstwo, robiące demolkę na mieście i tłukące przechodniów, pokotem na glebę zwali, uprzednio kilka razy pałą, pro memoria, przyłożywszy.
Wiem, wiem - trochę emocjonalny ten wpis - ale jak się tu do ciężkiego licha nie emocjonować, kiedy media, politycy i generalnie - wszyscy wokół twierdzą nagle że CIA swoją wojnę powinna, nie wiem - zdrowaśkami wygrać? Ba, żeby to była wyłącznie amerykańska wojna - nie, to jest wojna świata, który ucztując przy eleganckich stołach, o żadnym brudzie wiedzieć nie chce i nie wie - marszczywszy tylko z obrzydzeniem gładkie czoła, gdy mu ktoś o jakichś, no doprawdy, niestosownych, sprawach podczas kolacji, doniesie.
Wiem, wiem - niektórzy z Was zaraz mi powiedzą - ale Dziadu, Jankesi sami połowę tych wojen albo wywołali albo pośrednio - sprowokowali. Jasne. Ale o tym stary, wyelegantowany świat także wiedzieć nie chciał, nie protestował, ba - swoje błogosławieństwo na forum ONZ dawał, prawda?
Dobrze napisane. Mnie tez szlag chce trafic jak slysze ze muzulmanie zadaja coraz wiecej w Europie. Niech sobie wracaja do siebie jak sie im tu nie podoba. My u nich nie mamy zadnych praw. Oni sa jak ekolodzy tyle tylko ze gorsi.
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńKoniec urlopu i rozpamiętywania.
Pisz,Pisz,Pisz,ale nie na Berdyczów.
Nie tylko ego czekam na powrót "dziadunia".
Miłego Wieczory tyż Staszek.
W ostatnich miesiącach propaganda mediów w Polsce robi lemingom z Rosjan potwory, których jedynym pragnieniem jest podbój świata. Pojawiają się obrazy Rosjan gardzących Polakami, a przy tym żyjących w skrajnej nędzy i rozpaczy,
OdpowiedzUsuńJak wyglądają prawdziwe relacje polsko-rosyjskie nieskażone globalną nagonką?
O Rosji i o polskich Chinach Europy - widziane z USA i Rosji.
https://www.youtube.com/watch?v=im4j22l1Jlk&feature=player_detailpage
Te polskie Chiny może i powstaną w Wadowicach, cóż kiedy to będą dalej nie tylko strefą biedy "ekonomicznej", ale i też zbiednieją MORALNIE(!) za sprawą "marihuany". Rok 1984 George’a Orwella kłania się panom.
To ameryka ich finansuje, osame i paru innych. A premier ukrainy ma zdjecia ja robi cos reka jak w 1933~45.
OdpowiedzUsuńPoszukaj zdjec w necie. Ale ameryka bron im da ~ defence.24 ~ strona w necie