sobota, 7 lutego 2015
Czy Klinowskiemu potrzebna jest opozycja?
Cytat filmowy tylko z pozoru jest żartem. Z pozoru, bo pytanie, które od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, jest poważne.
Otóż tak się zastanawiam - czy burmistrzowi Klinowskiemu potrzebna jest opozycja? Czy w jego własnej ocenie, oraz w ocenie wianuszka wyznawców, w ogóle dopuszczalne jest krytyczne spojrzenie na rzeczywiste poczynania oraz kabaretowe medialne występy Klina?
Stawiam dolary przeciwko orzechom że odpowiedź Klinowskiego brzmiałaby mniej więcej tak:
"Ja już dawno mówiłem, że opozycja to rzecz w demokracji potrzebna, nawet pożądana, i ja chcę mieć opozycję tylko.... inną niż mam. Ta opozycja mnie krytykuje i czemu to ma służyć?"
Ludziom rozsądnym pozostawiam pod rozwagę - czy, szczególnie biorąc pod uwagę sposób i styl postępowania burmistrza, a także zawartość niektórych jego merytorycznych decyzji, istnienie w mieście opozycji ma czy też pozbawione jest sensu?
Po namyśle - wycofuję pytanie, co na ten temat myślą wyznawcy. Po prostu wolę nie ryzykować :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najlepsze Orzechy będą na Placu Kościuszki.
OdpowiedzUsuńMoże nie najlepsze, bo stare i śmierdzące komuną, ale być może najdroższe Orzechy.
Czy opozycja wie co jest grane ?
Tam będą kokosy...
UsuńJeśli tam będą kokosy, znaczy to tyle, że idzie ku dobremu.
UsuńU Klinowskiego przede wszystkim należy zastosować równanie Clapeyrona, czyli pisząc po ludzku znacząco obniżyć ciśnienie gazów w jego głowie, tak aby przywrócić właściwy stosunek EGO do IQ. Zmniejszenie ucisku na zwoje mózgowe powinno urealnić jego możliwości intelektualne i spowodować powolny powrót do zdrowia. Dalsze leczenie kontynuować objawowo.
OdpowiedzUsuńNikoś ułatwi sprzedaż wódy i poprowadzi otumanione narkotykiem owieczki na skraj krawędzi. Szczęsliwe same rzucą się w przepaść szaleństwa wielbiąc strzygącego za wprawę.
OdpowiedzUsuńJak Klinowski był w opozycji to była to jedyna prawdziwa opozycja według niego. Jak w skandaliczny sposób dorwał się do władzy to mu opozycja przeszkadza jak on przeszkadzał Ewie.
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji bardzo chciałabym, aby powróciła Pani Ewa. Jest to jedyna szansa na uratowanie Wadowic. Może opozycja wobec obecnego władcy porozumiałaby się w tej ważnej sprawie.
UsuńPobozne zyczenie...raczej bez szans zreszta taki powrót do "starego" to jakies nieporozumienie ....a konsolidacja opozycji jaka wystapiła wobec Klina jest jego własnym wytworem ...primo : czy złapał juz tego złodzieja ktory skradł Wadowice....secundo co zrobi z tym " złodziejem" ...
Usuńco z szumnie zapowiadanym Audytem (juz niechcianym?")
co z rozliczeniem "Gąb" z plakatu pt "czy zamierzasz im dalej płacic"
etc ? ....Klinowski sam tworzy swoja opozycje niewywiazujac sie z obietnic wyborczych ....czyzby Wadowice padły tym razem łupem hochsztaplera z tytułem ...?
A czy dzieciom wolno bawić się zapałkami? Na twoje pytanie masz odpowiedź na swoim facebooku:
OdpowiedzUsuń"Jan Studnicki: Miastem nie może rządzić PAJAC - zdrowia życzę"
Pajacem został na wieki ten, któremu towarzyszki imprezy wysokoprocentowej powypadały z samochodu ku uciesze całego miasta i policji.
Usuńzazdrość to jest brzydka cecha. a po alkoholu popajacować czasem można. Ale być pajacem całe życie - to już sztuka.
UsuńPajacem kogoś zwać mając prawdziwą teczkę ujawnioną i inne wybryki to trzeba moralności Kalego.
Usuńmoralność Kalego, to stan ducha, pajac to stan umysłu. Samopoczucie może się zmienić, pajac - pajacem zostanie :)
UsuńCzyzby u Klina włączało sie myslenie magiczno zyczeniowe ...chciałby miec opozycje inna niz ma ...taka bardziej bezkrytyczna to moze odrazu niech ogłosi nabór na klakierów ...i to koniecznie po UJ i z Doktoratem z bajkopisarstwa etc....
OdpowiedzUsuńW naszej gminie nie ma żadnej opozycji, są dwie grupy przeciwne burmistrzowi, jedna to ci co utracili koryto, a druga to ci co do koryta się niedostali, bo postawili na złego konia. Nieutulona w żalu, a więc bardziej agresywna jest grupa od złego konia, ponieważ teraz żałują, że odeszli od Klina, a zrobili to tylko dlatego bo myśleli, że on nie ma szans na wygraną. Jest w Wadowicach jeden opozycjonista od trzydziestu lat, ale to człek, który zawsze jest w opozycji do wszystkich i do wszystkiego, a czasem nawet do siebie...taka karma, on już tak ma ;) Prawdziwa opozycja powstanie dopiero po dwóch kadencjach, jak ludzie Ewy zaczną odchodzić do strefy ciszy, a ci od złego konia przeboleją porażkę i znikną, a szanse są duże, bo na niebyt pracują dzień w dzień ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację w 100%. Zgadzam się z Tobą.
UsuńZ tego wpisu wynika, że należałoby tu otworzyć stadninę koni czystej krwi arabskiej. Konie to z reguły spokojne stworzenia, czasem kopną, rzadziej są wredne i ugryzą, lecz zawsze są piękne.
UsuńZłe konie też można sprzedać za niezłą kasę, a czarne rumaki czystej krwi sprzedaje się za granicę za na potężne pieniądze.
Rozumiem Dziadunio do czego pijesz. Wadowicom jest potrzebna nie tyle dobra i posprzątana stajnia, ale i właściwy i najlepiej kary koń.
Chyba coś z tego udało się już zrealizować, lecz czas pokaże w jakim kierunku pójdzie ca cała hodowla. Miejmy nadzieję, że miasto i gmina na tym nie stracą.
Opozycja, jak napisał wcześniejszy ktoś, nie istnieje, odeszła w niebyt, a raczej stała się częścią obecnej grupy rządzącej (przynajmniej w części).
Moim zdaniem świeżutka władza nie potrzebuje opozycji jeśli nasz nowy burmistrz jest taki, jak Dyzma z fragmentu filmu, który tu przedstawiłeś. Jeżeli zaś w Wadowicach jest taka postać, która potrafi wokół siebie zbudować grupę opozycyjną, znaczyłoby to, że jest tu gorzej niż się mi wydawało.
Łąki i pastwiska to bardzo potrzebne tereny i nie powinny stać odłogiem. Póki co, pasą się na nich różnorodne stworzenia z korzyścią dla wszystkich.
nowy burmistrz doktor Klinowski ogłosił konkurs: dlaczego świecą lampki. Jako, że nikt nie wie, to sam odpowiedział:bo "... unieważniono konkurs ofert na demontaż lampek, który będzie przeprowadzony ponownie. Dzięki czemu wszyscy możemy teraz nacieszyć się dłużej śnieżną zimą w mieście smogu rozświetlonego kolorowymi światełkami..." Trudno wymagać, by ktoś pokroju burmistrza wiedział po co i dlaczego lampki świąteczne. On nawet święta przedłużyć może. Chociaż nie chciał... Tylko dlaczego profesjonalna świta nie poddała mu przynajmniej myśli, że światełka można po prostu ...wyłączyć :):):)
UsuńAle po co wyłączać, skoro znów spadł śnieg, a burmistrz jest ateistą?
UsuńŚwiatełka to pozytywny element w tym miasteczku od siedmiu boleści. Jak dla mnie niech świecą w nieskończoność, no może bez tej tandetnej ozdoby papieskiej fontanny.
Bardzo trafne spostrzezenia.
Usuńdo anonimowego z 7.II. godz.9,00
OdpowiedzUsuńPsu wolno szczekać, tylko mu ugryźć nie wolno.