poniedziałek, 4 czerwca 2012

Koko koko, homo spoko

czyli bez jaj.



Odbyliśmy jakiś czas temu z M.Klinowskim i jeszcze kilkoma innymi osobami długą, miejscami dość emocjonalną, dyskusję o tzw prawach osób homoseksualnych. Cały jej zapis do przeczytania w archiwum bloga http://mateuszklinowski.pl/

 Żeby odrobinę odpocząć od lokalnych sprawek, nawiązując do weekendowego 'Marszu Równości" przenoszę tutaj z mojego punktu widzenia najistotniejsze jej fragmenty. Będzie cokolwiek przydługo - ale mam nadzieje ze nie przynudno;)


Gdyby homoseksualizm był normą ,ludzkość najnormalniej w swiecie
a)nigdy nie wyszłaby poza Afryke, ba, nie zdołałaby zasiedlic nawet jej cząstki – w przypadku gdyby była norma biologiczna

b)wyginęła w ciągu kilkunastu pokoleń – w przypadku gdyby w któryms momencie został powszechna norma kulturową czy tam behawioralną.
c)ilosc członków ludzkiej populacji dazyła by do zera w kazdym przypadku.

Akceptacja( nie piętnowanie) odmiennosci( nienormalnosci) nie jest równoznaczne z uznaniem jej za norme.

Twiedzenie ze homoseksualisci maja badz powinni miec jakies ekstraordynaryjne “prawa” jest kompletnie absurdalne. Zakaz dyskryminacji jest jednym z najmocniej ugruntowanych przepisów prawa – zapisy takie znajduja sie w Konstytucji, w Kodeksie Karnym, w Kodeksie Pracy – trudno sobie wyobrazic solidniej zabezpieczony interes kogokolwiek.

Jesli zas chodzi o społeczna akceptacje – cóz – tego nie rozwiaze zaden przepis – a i sami homosie, narzucajac sie ludziom swa seksualnoscia, wyuzdanymi publicznymi zachowaniami, ze juz nie wspomne o wciaz roszczeniowej postawie, nie robia we własnej sprawie dobrej roboty. Ludziom zwyczajnie nie mozna nakazac akceptowania(lubienia) kogokolwiek – i kazdy kto twierdzi inaczej jest w najlepszym wypadku psychologicznie niekompetentny.

.....



Cóz, zawsze jest jeszcze art 18 Konstytucji, prawda?:):)

Wiesz co tak naprawde stoi pomiedzy nami? Robotniczy but:) Tak, tak – ten sam, wałęsowski bucior, który rzekomo wepchnął pomiędzy drzwi i droga pozostała otwarta.

Zawsze o nim pamiętam( o przykładzie, nie Wałęsie) gdy słysze kolejne roszczenia srodowisk gejowskich.

Z przerazeniem czytam o badaniach pieprzonych psychologów, które maja okreslic czy pary homoseksualne moga, sa zdolne, wychowywac dzieci. To jest postawienie spraw na ogonie i radosne udawanie ze swiat w takiej pozycji moze zachowac równowage.

Badania, jesli juz, powinny pójsc w kierunku – jak przyjmie taki fakt samo dziecko – i co najistotniejsze – jak ustosunkuje sie do tego grupa rówiesnicza. W mojej ocenie, zreszta – w ocenie kazdego kto ma dzieci i wie jak sie zachowuja, jak wartosciuja, jak reaguja na innosc, sprawa jest az nadto oczywista – grupa rówiesnicza zje, przetrawi i wydali kolege wychowywanego przez jednopłciowy zwiazek.

Przeciez w swietle badań ostatniego dwudziestolecia – to własnie nie rodzice a grupa rówiesnicza ma przemozny wpływ na kształtowanie postaw, zachowan, swiata wartosci.

Skonfrontowanie tej konstatacji z faktem jak okrutne bywaja dzieciaki w stosunku do odmiennosci, nie przekracza chyba mozliwosci nawet srednio pojetnego “badacza”.

Oczywiscie, moga sie tutaj pojawic dyrdymały o uczeniu dzieci tolerancji, itede, tylko ze, na litosc boska – nikt nie wychowuje grupy – a ta jest czyms innym, czyms więcej, niz sumą pojedynczych dzieciaków.

Słowem – próbuje sie, srodowiska gejowskie próbuja, przy pomocy róznych sztuczek, manipulacji, mniej lub bardziej trafnych argumentów wreszcie, doprowadzic do sytuacji w której dobro mocniej chronione – dobrostan dzieci, zostanie poswiecone, zlekcewazone, na rzecz dobra o znacznie nizszej wartosci, randze – na rzecz dobrego samopoczucia dorosłych ludzi, którzy taką akurat maja fanaberie. Lub nawet rzeczywista, głeboka potrzebe.

P.S Wulgarne okreslenie pozostawiam swiadomie acz beznamiętnie – jako moja moralną ocene tego typu postaw.

.....



Wracam do tego tematu z taką oto “ciekawostką”.

Dzisiaj w Baltimore rozpoczyna się konferencja z udziałem naukowców z kilku znanych ośrodków uniwersyteckich w USA, będą debatować nad tym, jak doprowadzić do legalizacji pedofilii. Uczeni będą zastanawiać się, w jaki sposób przekonać Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne do skreślenia pedofilii z listy zaburzeń psychicznych, podobnie jak to zrobiono w przypadku homoseksualizmu.

Organizatorem konferencji jest grupa aktywistów pedofilskich z instytucji B4U-ACT. Skupia ona psychiatrów, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, że skłonność seksualna dorosłych do nieletnich uznawana jest za zaburzenie psychiczne, które należy leczyć.

W konferencji swój udział zgłosili przedstawiciele świata akademickiego z Harvardu, Johns Hopkins University, a także z uczelni w Louisville i Illinois.

Szef organizacji B4U-ACT, Howard Kline pod koniec lipca skrytykował definicję pedofilii, sformułowaną przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, uznając, że kryteria, w oparciu o które dokonano klasyfikacji, są “niewłaściwe i nie mają podstaw naukowych”. Dodał, że proponowane kuracje dla pedofilów są “nieodpowiednie” i “chybione”. Zdaniem Kline?a, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne kieruje się przede wszystkim danymi zebranymi po zbadaniu więźniów, a nie wszystkie osoby, które mają skłonność seksualną do nieletnich są przestępcami. Dodał, że jego organizacja “może pomóc APA” w zmianie klasyfikacji pedofilii, “bo są ludzie, którzy piszą na ten temat”.

B4U-ACT klasyfikuje pedofilię jako kolejną “orientację seksualną” i potępia “piętno”, jakie się jej przypisuje. “Nikt nie decyduje o skłonności seksualnej do dzieci i młodzieży. Przyczyna tego nie jest znana. W rzeczywistości, nie są znane także przyczyny skłonności seksualnych do dorosłych osób” ? przekonują zwolennicy legalizacji pedofilii, którym nie podoba się fakt leczenia tego zaburzenia.

W swym komunikacie prasowym B4U-ACT poinformowała, że wysłała list do APA, krytykując jej klasyfikację chorób psychicznych.

W wywiadzie dla LifeSiteNews, prof. prawa Judith Reisman, ekspert w dziedzinie etyki seksualnej i pornografii, skrytykowała konferencję w Baltimore. Przyznała, że już w latach siedemdziesiątych spotkała się z licznymi inicjatywami na rzecz legalizacji pornografii dziecięcej. Pedofile wynajęli naukowców, którzy przedstawiali “prace naukowe” na temat pornografii, prostytucji i innych aberracji seksualnych. Swoje wnioski przesyłali parlamentarzystom, których chcieli skłonić do przyjęcia skandalicznych ustaw.

Wskutek podobnych inicjatyw i agresywnych demonstracji sodomici wywalczyli w 1973 r. skreślenie homoseksualizmu z listy chorób psychicznych, sklasyfikowanych w przewodniku Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego.



KLINOWSKI OCTOBER 7, 2011 AT 05:37 Komentarz twój pokazuje, że wszelkie klasyfikacje i typologie są tymczasowe i podlegają rewizji. Co w tym złego? Taka jest właśnie natura typologi. Na ile rozumiem argumenty zwolenników wykreślenia pedofilii z listy chorób, odwołują się oni do racji, które zadecydowały o wykreśleniu homoseksualizmu – są to racje głównie natury medycznej czy biologicznej (orientacja seksualna). I pod tym względem trudno z nimi dyskutować. Są jednak inne racje – pozamedyczne, które przemawiają za utrzymaniem obecnej klasyfikacji chorób, schorzeń. I pewnie w ostatecznym rozrachunku one przeważą, choć krytycy słusznie podniosą, że względy pozamedyczne zwyciężyły.
Nie sposób porównywać homoseksualizmu z pedofilią. W tym drugim przypadku w grę wchodzi dobro dziecka i możliwość nieodwracalnych strat, które ono ponosi.
...



Ba, taka jest natura teorii naukowej, nauki w ogóle- ciągła weryfikacja i zmiana.
Ale zmiana w wyniku weryfikacji a nie jak w omawianym przypadku – przez głosowanie. Co to niby ma byc- jakis cholerny sobór nicejski?:):):)
I tyle o typologii- bo przeciez nie o nie tutaj tak naprawde idzie gra, nie w dalszej perspektywie.

Przywlokłem tutaj wzmianke o B4U zeby pokazac metodologie działania która jest w ich przypadku kalką tego co zrobiły srodowiska gejowskie 30 lat temu.
Wyszli od watpliwej jakosci “badan naukowych” i presji na środowisko zeby zmienić klasyfikacje, zdobyc przyczółek a dzis jawnie deklarują ze ich celem jest nie tyle Ustawa o Związkach Partnerskich co możliwość adoptowania dzieci.

Schemat działania jest banalny, ale, o zgrozo, skuteczny – słabieńki(bo wymuszony i oparty na kontrowersyjnych i z całą pewnoscia niepełnych badaniach) argument ze stanowiska Amerykanskiego Towarzystwa Psychiatrycznego rósł w siłe poprzez poparcie WHO a dzisiaj kazdy, kto je kwestionuje, uwazany jest za oszołoma. I dzieje sie tak nie dlatego ze siła argumentów jednej ze stron wzrosła badz drugiej – osłabła – dzieje sie tak bo m.in w mediach sprawa stała sie nosna i modna.

Od początku tej dyskusji staram sie pokazac ze rózne grupy nacisku(aktywisci gejowscy, teraz takze pedofile) działając metoda małych kroczków, metoda “od rzemyczka do koniczka” wykorzystują system, wykorzystuja powszechnie akceptowane wartosci(autorytet wiedzy naukowej, humanitaryzm, ludzką empatie) do osiągnięcia celów, które wprost tym wartosciom przeczą, lub, w najlepszym wypadku, nie mają z nimi nic wspólnego.

I o ile w przypadku gejów prawdziwe zło moze sie dokonac, czy juz sie dokonuje(czy Elton John ze swoim chłopakiem nie kupili(!!!!!) sobie przypadkiem dziecka?) dopiero na końcu ich drogi – w postaci prawnej akceptacji adopcji – to sprawa pedofilii jest zła u samych korzeni.

A juz sie pojawiaja “badania” probujace wykazac ze seks z kilkulatkiem nie musi byc dla niego w zaden sposób obciążający.

Na koniec powiem tak – w kilkuwiekowej juz dyskusji o człowieku zawieszonym pomiędzy naturą a kulturą, w sposób wręcz dramatyczny mylą sie ci, którzy w naturze chcą widzieć prawdziwy obraz człowieka.

Człowiek istnieje, takze gatunkowo, i realizuje się poprzez kulture, z kulturą jest związany i od kultury zależny. Wszelkie próby negowania takiego stanu rzeczy sa, w swojej istocie, dla człowieka zagrozeniem.

Podsumowanie cokolwiek na wyrost – ale robie to swiadomie, uprzedzajac sytuacje w której doszlibyśmy w tej dyskusji juz bardzo, bardzo głęboko:):):)


Rozmowa odbyła się w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Z każdym kolejnym miesiącem telewizje ogólnopolskie dbają o to żeby na ich antenie regularnie występował jakiś Jacyków czy  Szpak. Występował nie dlatego ze ma cokolwiek do powiedzenia, do zaproponowania, do przekazania telewidzom. Występował wyłącznie dlatego żeby eksponować swoją  seksualną odmienność. Żeby wypełnić trend.

Mamy, pilnując żeby było politycznie poprawnie, łykać tą papkę bez mrugnięcia oka?
No, bez jaj.
Wszyscy mamy piloty - nie wahajmy się ich użyć:)






5 komentarzy:

  1. "Twiedzenie ze homoseksualisci maja badz powinni miec jakies ekstraordynaryjne “prawa” jest kompletnie absurdalne."

    I to prawda. Nadmienię tylko, że najlepszym "prawem" dla wszelkiego autoramentu "zboczeń" było prawo wprowadzone przez cenionego w Polsce jegomościa w ząbek czesanego. Działo się to w latach 40. Były to piękne i "normalne" czasy. Każdy wiedział gdzie jego miejsce a jak nie wiedział to mu je wskazano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc kompletnie nie rozumiem tego komentarza. Brzmi jakbyś to ty ululał wczoraj wokalistę De Press:D:D:D
      Ba, jakbyś dał rade go przepic:D

      Usuń
    2. A to widzę, że już nie pamiętasz przedwczorajszego dnia i palenia kukieł :D

      Usuń
    3. :D :D Po prostu nie skojarzyłem faktów.
      Dobrze że mi przypomniałeś, bo już już, miałem cię wysyłać na detoks :D:D:D

      Usuń