wtorek, 17 lutego 2015

Przygnębiająca hipokryzja Inicjatywy Wolne Wadowice

czyli nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.

Stowarzyszenie IWW, pomimo że minął tydzień, od czasu gdy zapytałem o sprawy związane z ich stroną internetową - nie wydusiło z siebie żadnego stanowiska w tej sprawie. Nie otrzymałem ani prywatnego sygnału, ani oficjalnej odpowiedzi. Cóż powiedzieć - trudno to tłumaczyć, trudno rozumieć - i to tak na płaszczyźnie oficjalnego obiegu, oficjalnego funkcjonowania Stowarzyszenia, jak i na gruncie zwykłej ludzkiej kultury.

W tym momencie zatrzymam się na słowo dodatkowego wyjaśnienia - otóż, mimo wielu porad z Waszej strony, by raz na zawsze sprawę plującej kłamliwym jadem gadzinówki IWW, na drodze sądowej zakończyć i zamknąć, ja po prostu nie wyobrażam sobie sytuacji w której pozywam - no właśnie - kogo? Pana Bolesława Kota? Człowieka dwa pokolenia ode mnie starszego, do którego mam ogromny szacunek? Siostry Annę i Zofię Siłkowskie? Tadeusza Szczepańskiego? Toż ja bym sumienia musiał nie mieć. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy mam niemal 100% pewność, że żadna z tych osób rzeczywiście niczego anonimowo w internecie niegodziwego nie publikuje.

Więc do sumienia właśnie Waszego apeluję - oto w tych dniach dowiedziałem się że Inicjatywa Wolne Wadowice ściga poprzez Prokuraturę internautów, zwykłych ludzi, którzy coś tam, w jakimś portalowym komentarzu napisali - ścigacie ich więc, żądając od organów państwa ustalenia tożsamości tych osób. Panie Anno i Zofio, Panie Bolesławie, Panie Tadeuszu - no na wszystkich bogów - naprawdę nie dostrzegacie kosmicznej hipokryzji w takim działaniu? Oto sami, własnymi osobami, twarzami i życiorysami żyrujecie anonimowego oszczercę, podczas gdy drugą ręką podpisujecie się pod wnioskami do organów ścigania, by te ustaliły dane osobowe autora nic nie znaczącego w publicznym obiegu, komentarza(komentarzy?)



Dość już argumentów, niezbijalnych, nie do zaprzeczenia, podałem by rozsądek i elementarna uczciwość zwyciężyły w ludziach IWW.

Dzisiaj mogę tylko dodać fragment z Ewangelii - dla tych z Was którzy maja Jezusa w sercu, ale także dla tych, którzy po prostu posiadają umiejętność ważenia racji, w szczególności tych racji, które podpowiada sumienia właśnie:

 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Mt 7, 1-3

28 komentarzy:

  1. Pewnie doktor poczuł się urażony krytyką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dajże już facet święty spokój Pani Siłkowskiej, starsza kobita ma odpowiadać na twoje widzi mi się, tylko po to byś zrobił tekst z tego i ją wyśmiał, dobrze robi, że ci nie odpowiada, zajmij się czymś pożytecznym..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa że pani Zofia Siłkowska jest pełnomocnikiem stowarzyszenia. Więc tak - ma prawny i moralny obowiązek odpowiadać na pytania związane bezpośrednio z działalnością IWW.

      Usuń
    2. To podaj ją do sądu :)

      Usuń
    3. Żadnego prawnego obowiązku i tym bardziej moralnego dla zdrajcy. Tyle w temacie.

      Usuń
    4. No proszę, jest i domniemany członek IWW. Pan radny, jak sądzę? Ty się czlowieku ze mną nie mierz, Ty się z faktami mierz. Z lustrem się mierz.

      Usuń
  3. Marcinku, nie jestem ani radnym, ani z IWW. Jestem duchem. Ze zdrajcą nie mam moralnego obowiązku gadać. Tak, jesteś zdrajcą i zakłamanym oszustem. Wracaj do swojej Świnnej i tam siej ferment. ■

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załóżmy na sekundę że te głupoty o mnie to prawda - i że rzeczywiście - 'nie masz moralnego obowiązku gadać". Ale.... jesteś tutaj i gadasz, tak? ;)

      Naprawdę wydaje ci się że to się uda? Że atakując mnie personalnie, i to jeszcze w tak beznadziejnie głupi sposób, odwrócisz uwagę od tematu chorobliwej sytuacji bezimiennej strony IWW? No i.. czyją uwagę chcesz odwrócić, moją? Miasta?

      Usuń
    2. Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Oj w końcu byś się zamknął i zaczął robić coś pożytecznego.

      Usuń
  4. Co to się z Panem porobiło? żona mi mówiła, że to objawienie sceny politycznej, a tu co wyszło??? pewnie Pan tego nie wydrukuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żona cokolwiek przesadziła :) Niemniej - ja nie zmieniłem się i robię swoje - skoro żonie podobało się kiedyś, nie sądzę żeby przestało dzisiaj.

      Innymi słowy - no nic się ze mną nie porobiło :)

      Usuń
    2. Moje czasy tym się różnią od pańskich, że każdą książkę zdobywało się przez bukinistów, potem nastały wasze czasy my wam te książki daliśmy ot tak, Pan nie potrafi tego wykorzystać i chcąc nie chcąc wychodzi z Pana taki inspirujący do ikntelgencji

      Usuń
    3. Nie bardzo rozumiem - kogo bądź co ja inspiruję?

      Usuń
    4. Piszę prosto, jaki Pan ma moralny w ogóle jaki powód by mącić,jest Pan :"inteligentem" w pierwszym pokoleniu i to bardzo marnym

      Usuń
    5. A bóg zapłać za dobre słowo.

      Co mam powiedzieć, jak zareagować - że nie jestem marny? :) Ze nie pierwszy? A niech tam - mamy w końcu wolność słowa - nawet takiego wypowiadanego o sprawach o których nie ma się bladego pojęcia, prawda?

      Na przyszłość zaś - starajmy się zwalczać poglądy, nie ludzi, ok? Będzie nam wszystkim łatwiej.

      Usuń
    6. Odpowiem tobie jutro,

      Usuń
    7. I kto to mówi dziadunio, który jeszcze niedawno z uporem maniaka zwalczał i niszczył pana SK.
      Pokazałeś już jak się niszczy i nie udawaj dobrego wujcia.

      Usuń
    8. Staszek interesował mnie wyłącznie jako polityk od ponad dwudziestu lat szkodzący mojemu miastu na setne sposoby. Dzisiaj nie ma go w polityce i sądzę że już nigdy nie będzie. Alleluja!

      Usuń
    9. Staszka niszczyli, a to komedia, Staszek zniszczył się sam i był w tej materii mistrzem :D

      Usuń
  5. O co chodzi z tym zdrajcą? Mógłbyś się z tego wytłumaczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, nie mogę - bo podobnie jak Ty - pojęcia nie mam :) Domyślam się że to ma być jakaś złośliwość, być może komuś ubzdało się że skoro kiedyś współpracowałem z Mateuszem Klinowskim, to powinienem się z nim zgadzać aż po grób? W każdym razie - publikuję i takie komentarze, bo traktuję je jak element folkloru - taki lokalny sznyt. Ale żeby je rozumieć - nie no, psychiatria jest mi zupełnie obcą dziedziną :D

      Usuń
  6. "Hipokryci i zdrajcy"
    Czuję, że ktoś tworzy sztukę na miarę XXI-wiecznych wadowickich zmian ustrojowych?
    Dziadunio daj Ty nam lepiej znać kto jest autorem i kiedy premiera. Ty zawsze wszystko wiesz ze źródła, więc i autora sztuki tej znasz na pewno lepiej niż ktokolwiek inny.
    A swoją drogą strona IWW zawsze była trochę taka tego kosmiczna, i kiedyś ci to nie przeszkadzało. Zmieniłeś orientację, czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh. Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... - albo nie, no wprost odpowiem, bez ryzykownych metafor. Widzisz, "normalni" wadowiczanie nie zajmują się polityką. Nie zajmują samorządem. Ze mną było nie inaczej - jako że ja osobiście nigdy niczego od lokalnej władzy nie potrzebowałem, to - poza krótkim epizodem, kilkanaście już chyba lat temu - gdy kandydował Marek Studnicki, nie przyglądałem się jej niemal wcale. I pewnie dotąd bym się nie zajmował, gdyby nie córka. Najzwyczajniej w świecie - w pewnym momencie uświadomiłem sobie że to cholernie ważne, jak będzie zorganizowana szkoła, do której będzie chodziła, jak będzie wyglądała oferta WCK dla dzieci, czy będzie mogła bezpiecznie poruszać się po mieście, także na rowerku, itd. itd. Wreszcie - czy jest cień szansy na to iż po latach które zapewne spędzi na studiach w któryś z dużych ośrodków, wróci do nas, a przynajmniej w niedalekie okolice - czyli czy miasto, gmina, będzie dobrym do życia miejscem dla niej i jej rodziny.

      Ten przydługi wstęp jest po to żeby powiedzieć że ja się lokalnej polityki musiałem nauczyć, niemal od zera. Jej i ludzi którzy ją tworzą. Stąd też pierwsze intuicje niekoniecznie okazywały się tymi najwłaściwszymi, a pierwsze oceny tymi najbliższymi rzeczywistości. Dzisiaj znam i rozumiem wadowicką politykę nieporównanie lepiej - mogę chyba nawet powiedzieć że wiem o niej niemal wszystko - ale wiem także że w tym 'niemal" wciąż jest dość przestrzeni na pomyłki i błędy. Tak jak jest jej dość w każdym człowieku, dość w każdym z nas - wedle dość banalnego ale chyba prawdziwego powiedzenia że "tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono"

      Usuń
  7. Ciebie sprawdzono i przegrałeś. To dobrze dla miasta i ludzi. Może teraz będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D :D :D Powiedz Ty mi człowieku - Ty mnie chyba nie lubisz he? Tak prywatnie coś do mnie masz? Wówczas rozumiem, wówczas możesz wypisywać dowolne brednie, kompletnie nie mające niczego wspólnego z rzeczywistością, ani nijak odnoszące się ani do moich tekstów, ani do poglądów które prezentuję, ani do spraw samorządowych.

      Tyle tylko że.... nie szkoda ci czasu? Mnie trochę szkoda, wiesz - jest milion ciekawszych sposobów jego marnowania niż przepychanki z człowiekiem któremu ubzdurało się że mi dokopie w necie ;) :)

      Usuń
  8. Klin już całkiem sfixował teraz będzie popierał Dudę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku gonił za Palikotowcami i Grodzką.Przechadzał się po Wadowicach z Gibałą.Do Europarlamentu startował z list Zielonych ale nie zebrał podpisów.Teraz głosuje na Dudę i pewnie zapisze się do Pis.

      Usuń
  9. Dziadunio.
    Tak czytam i zastanawiam się, po co w ogóle odpowiadasz na te zaczepki? Nie widzisz, że mając to już w IWW-owskiej krwi zamierzają tylko prowokować? Weź to olej i rób swoje. Bo to co piszą lemingi burmistrza, tylko lemingi burmistrza i on sam uznają za wzorcowe. Więc nie utwierdzaj ich w przekonaniu, że nie mają racji. Niech wierzą!
    Bo każdy normalny mieszkaniec tej gminy doskonale, bez Twojej odpowiedzi, potrafi spojrzeć na problemy tego miasta i widzieć je takimi, jakimi one są.
    A chyba na tym Ci zależy?

    OdpowiedzUsuń