poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Czy wadowicki powiat straci europejskie miliony?

czyli Rząd masakruje uchwałę Kalińskiego.

Stało się. Pozornie nic nie znaczący wygłup Rady Powiatu, w postaci uchwalenia genderowego gniota, wrzuconego przez jeszcze mniej znaczącego radnego, Bartosza Kalińskiego, wywołał jednak, prawem efektu motyla   niezłą burzę w Warszawie. Sprawa trafiła do Kancelarii Premiera - a tam zajęła się nią Sekretarz Stanu pani Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik Rządu ds Równego Traktowania. Pani wiceminister z wyraźnym niesmakiem odpowiada i  mówi o pomyśle radnego Kalińskiego, pisząc tak:





Nie byłoby jeszcze wielkiego nieszczęścia, gdyby sprawa na tym poziomie została zamknięta. Niestety, komplet dokumentów wylądował ostatecznie także na biurku wicepremier rządu, pani Elżbiety Bieńkowskiej.

Co ni mniej ni więcej oznacza, że odpowiedzialna za podział i dysponowanie funduszami europejskimi premier dostała doskonały powód, żeby Wadowic nie kojarzyć zbyt dobrze. Praktyczne przełożenia zaś wyczynu powiatowych radnych mogą być i zapewne będą takie, że wnioski o unijną kasę płynące z Wadowic będą bombardowane ekstra kontrolami, a być może po prostu traktowane "po macoszemu". Tak czy owak - to co bez żadnych spekulacji można powiedzieć już dzisiaj to fakt, że idiotyczna genderowa uchwala Kalińskiego bardzo źle przysłuży się temu, czego i Wadowice i cały powiat potrzebują jak powietrza - strumienia europejskich pieniędzy na nasz teren, nasze drogi, kanalizacje, infrastrukturę. Pogratulować, panie Kaliński, panu i całej reszcie powiatowych radnych - za wyjątkiem tych z SLD, którzy nie głosowali.

Swoją drogą - czujecie jak w tym wszystkim wygląda Staszek Kotarba? Podniósł łapę za genderowym bulgotem, a teraz dostaje baty od wierchuszki własnej formacji :D

Nic to, po Staszku spłynie, już nie takie rzeczy spływały.

19 komentarzy:

  1. Czy stosowanie zasad gender było jednym z warunków otrzymania kilkunastu milionów złotych z UE przez Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadwicach ? Czy wtedy te fundusze nie śmierdziały gender ?

    Staszek jak to Staszek. Nikt już z rozsądnych nie zwraca na niego uwagi ale pamietajmy że starosta Jończyk też podniósł łapkę za tym gniotem.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym piśmie dowiedziałem się dopiero po sesji. Przewodniczący Rady J.Łasak, winien mnie wcześniej, jako głównego oponenta tej bzdurnej uchwały - powiadomić. Tak by postąpił człowiek kulturalny. Treść pisma obnaża głupotę Rady, dla której autorytetem będzie nawet niegramotny kolega partyjny, niż ktokolwiek spoza tego PO-PiS-owego Wspólnego Domu. Ze strachu przed Staszkiem i wykluczeniem z tego partyjnego układu, przegłosują wszystko. Przykre, ale prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - sprawa przerosła przewodniczącego Łasaka - ewidentnie nie wie jak teraz zjeść tą żabę. I właściwie słusznie - bo tu nie ma już w tym momencie niczego do "wiedzenia" - trzeba przełknąć i to nie krzywiąc się zanadto.

      Pisiątka chciały zapewnić sobie dominację w przyszłej radzie gender-gniotkiem a wyszło jak wyszło - ale i tak nie sądzę żeby na przyszłość czegoś ich to nauczyło - niektórzy nigdy nie wyrastają z krótkich porciąt, niestety.

      Usuń
    2. A pisiątka teraz będą chciały certyfikat dla szkół i to już nie jest śmieszne

      Usuń
  3. swój na swojego trafił. Durna uchwała, kontra durne działania ministry od siedmiu boleści. I czym się tu podniecać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa że za "durną ministrą" stoi europejskie i krajowe prawo - a za uchwałą - lokalni kombinatorzy. Dostrzegasz różnicę? :)

      Usuń
    2. Nie. Durnota zawsze pozostanie durnotą. Kretynizm - kretynizmem. Nawet wtedy gdy stoi za nim " europejskie i krajowe prawo", jak i lokalny kombinator.

      ps
      jeśli już cytujesz, to zważ, że w mojej wypowiedzi nie było "durnej ministry", a "durne działania ministry" . Dla ciebie może to samo, ale wierz mi - sens inny. Cóż, do tego trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.

      Usuń
  4. Tak sie kończy jak sie za dużą politykę biorą mali politykierzy

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnego skutku z tego bajania minister nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jakbyś rzucił patykiem w niedźwiedzią gawrę i stojąc w wejściu mówił - "eee, nic się na pewno nie wydarzy". Może i nie ale żeby patykiem? Do niedźwiedzia? O zdrowym rozsądku z całą pewnością to nie świadczy.

      Usuń
  6. Mówiąc szczerze o żaden z radnych powiatowych nie wykazał się ani mądrością ani odwaga. Tych przymiotów zabrakło wszystkim radnym powiatowym bez wyjątku. PO PIS i WD poświęciło rozwagę dla politykierstwa zaś SLD stchórzyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy postępowanie radnych SLD było wynikiem tchórzostwa - raczej nie, ale zgadzam się że było błędem - uchwała była zgodna z prawem wobec czego należało głosować przeciwko, ostentacyjne opuszczanie głosowania zachowując na naprawdę wyjątkową okazję - dla porównania - gdy radni RM w Wadowicach głosowali w trybie nadzwyczajnym prywatyzację Eko- wówczas był czas na protest w postaci odmowy głosowania. Tak czy owak - to są detale a sedno pozostanie bez zmian - tylko obi mają w sprawie gender ręce czyste.

      Usuń
  7. Uważam że przy tej bzdurnej uchwale SLD zachowało się najrozsądniej z wszystkich ugrupowań,zasiadających w radzie powiatu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przyznać, że nie doceniałem Marcina Płaszczycy, ale to co dziś zrobił publikując tekst o hejcie na muzeum ustawia całą debatę z jasnym i czytelnym podziałem. Teraz komentatorzy się odnoszą ale każdy przeciwny komentarz wpisuje się w te jego retorykę. Płaszczyca mimo ma wszystko jakąś dziwną intuicję i wie, kiedy zakręcić kołem tak by pół miasto musiało nad tym zastanawiać. Swoją drogą dziwny gość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ławrow byłby z niego dumny...

      Usuń
    2. Jestem ostatnim który nie doceniłaby Marcina Płaszczycy. Gość jest inteligentny a w dodatku żyje polityką od lat. Ale popełnia także błędy, czasami wręcz dziecinne - i dzisiejszy tekst jest jednym z nich. Publikowanie, żyrowanie Staszkowego bełkotu było tak czytelne, tak naciągane że nikogo z mieszkańców nie nabierze. W efekcie Płaszczyca stracił znowu kilka punktów u ludzi a nie osiągnął absolutnie nic.

      Usuń
  9. Uważam że dumny przede wszystkim z propagandy jaką uprawia Płaszczyca na swoim portalu, byłby sam Joseph Goebbels.

    OdpowiedzUsuń
  10. Od przywrócenia powiatów w 1998 roku, Rada Powiatu Wadowickiego pod ideowym patronatem wtedy AWS, teraz PO,PiS Wspólny Dom, ale zawsze Staszek K. i Ewa F., popisała się nie lada osiągnięciami:
    1. W 2000 roku wydaliła rezolucję uznającą ówczesnego prezydenta Kwaśniewskiego za osobę niepożądaną na terenie powiatu.
    2. Bodaj w 2002 roku wieś Głębowice, będąca od 1932 roku w naszym powiecie, w wyniku lokalnego referendum przeszła do powiatu oświęcimskiego. W ten sposób Osiek uratował status gminy. Do oderwania Głębowic przyczynił się nieetatowy członek Zarządu Powiatu (za kadencji starosty J. Kozioła), mieszkaniec Głębowic o zapomnianym nazwisku, który otrzymał później etat w Starostwie w Oświęcimiu.
    3. Teraz kolejny, nieetatowy członek Zarządu, Kaliński z Tomic, forsując durną uchwałę, działa na szkodę powiatu wadowickiego.
    To wszystko są efekty polityki kadrowej Ewy i Staszka.
    Płaszczyca tyż.

    OdpowiedzUsuń