środa, 23 lipca 2014

Prywatnie do Ewy

czyli pół żartem, pół serio :)

Droga Ewo - myślę że jesteś już w pracy? Sekretarka pierwszą kawę/herbatę dzisiaj podała? Przeglądarka wyszukała już dla Ciebie blog dziadunia?
No, to posłuchaj proszę.

Przegrywasz. Koło Twojego upadku toczy się coraz prędzej i prędzej.A ja spróbuje ci wytłumaczyć dlaczego.

Sięgnij pamięcią wstecz - przypomnij sobie swoje najbardziej spektakularne wpadki. Przypomnij sobie sprawy, które kosztowały Cię najwięcej w ostatnim okresie. Spójrz na kilka, ot, pierwszych z brzegu - sądowe zmaltretowanie pana Grzyba. List do mieszkańców. Żądanie pieniędzy za referendum. Teraz ten wygłup ze szpitalem. Masz? No, to teraz przypomnij sobie, kto wówczas, gdy robiłaś wszystkie te rzeczy stał blisko, koło Ciebie? Kto podsuwał pomysły? Kto podpowiadał? Kto je uskuteczniał?

A teraz - gdy już masz przed oczami zwalistą postać , mam prośbę - nie masz tam kogoś, kogo pokonanie stanowiłoby jakieś wyzwanie? My tu, widzisz, zaczynamy ziewać z nudów - ciągłe, na każdym kroku ogrywanie Staszka, nie ma w sobie żadnego uroku, nie daje żadnej satysfakcji. W końcu - ileż można mieć radości z odbierania dziecku zabawek? A kiedy jedyną odpowiedzią, na którą zdobywają się Twoi ludzie, mającą przykryć ostatni fajerwerk głupoty - próbę "przejęcia szpitala" jest zalewanie blogów i forów bzdetami z szybkością karabinu maszynowego - ludzie naprawdę nie wiedzą już, śmiać się czy płakać.

Rozglądnij się proszę wokół siebie - może uda się wycisnąć jakieś rezerwy z któregoś z aparatczyków. A jeśli nie - to pogoń wszystkich w diabły i zagoń do myślenia Leszka Makucha - on przynajmniej jest inteligentny.

W ostateczności zacznij myśleć samodzielnie - chociaż tutaj akurat nie wiem, czy nie okazuję się być impertynentem, czyniąc tak daleko posuniętą sugestię burmistrzowi papieskiego miasta. Jeśli tak, pokornie proszę o wybaczenie - w końcu, jak twierdzą Twoi ludzie - jestem tylko zwykłym prostakiem, wieśniakiem, z Mucharza :)








18 komentarzy:

  1. Tak czy siak najważniejszy jest szpital, żeby nie został sprywatyzowany lub zlikwidowany. Dlatego popieram panią Ewę bo ma rację żądając zabezpieczenie gminnych pieniędzy przekazywanych powiatowi na budowę szpitala.
    A tak na marginesie dlaczego JJ szuka sobie nowego stanowiska?
    Czy już nie chce rozbudowywać szpital ?
    Kto oddłuży szpital, kto da obiecane podwyżki personelowi szpitala?
    Czyżby ucieczka od szpitala?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie.
      @Anonimowy 09.27:
      Daj se spokój (obecnie spoko) i nie wpuszczaj "w kanał Szpitala" spraw Burmistrza.To nie ta bajka.Rozbudowy takoż.Sprawdź ile razy Szpital występował o umorzenie "podatku gruntowego" do UM.Za czasów dyr.pielęgniarka bywały ! (obecnie w rejestracji i lubię na oną patrzeć).
      Mam nadzieję,że to nie pisze Tadek K.,onemu się dzisiaj kłaniawszy w UM (bo jest "dawniejszy" bodaj o roków dwóch).
      Satis.
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń
  2. miałem napisać, że Klinowski kolejny raz się wygłupił wchodząc na wojenną ścieżkę z mediami w Wadowicach. Widzę jednak, że chyba się wspólnie umówiliście, by dać ciała. Ty w głupawy sposób atakując teraz i wyśmiewając Ewę, nie doceniając ani jej ani Staszka Kocicha, który rozegrał was po mistrzowsku za sprawą szpitala, a Klinowski wpuszczając na swojego bloga głupawy tekst o brudnej kampanii: http://mateuszklinowski.pl/2014/07/22/brudna-kampania-rekami-kolegow/ . A czego się gość spodziewał, że będą mu machać chorągiewkami na powitanie, jak w czasach komuny.
    Obydwoje robicie wszystko, by wygrała monstrancja i obydwoje obudzicie się z ręką w nocniku. Martwcie się o to, by było to w waszych nocnikach, a nie w cudzych
    myślący inaczej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z możliwych ocen. Ja mam inną, kompletnie inną. Ale toczenie sporu o to który z nas się myli, wydaje mi się bezcelowe - o wszystkim przekonamy się już 16 listopada, prawda? :)

      Usuń
  3. Nie wiem czy wszystko tu dobrze działa w komentarzach ale nie mogłem tu napisać z domowego komputera tylko z telefonu. Sprawdź sobie dziaduniu czy gdzieś w koszu nie masz mojego poniższego komentarza albo może w jakimś spamie??? Poniżej jego treść.

    Zgadza się wszystko co piszesz. Kocicho i jego młody towarzysz wczoraj od rana pisali jakieś bzdety wszędzie o Gładyszach i Targoszach. Opcjonalnie mogła to być brygada IWW bo dla nich też szpital to ostatnio modny temat. Mnie zastanawia coś zupełnie innego i chciałem zupełnie poważnie zapytać. Dlaczego, co się stało takiego, że nie współpracujecie już z IWW i Klinowskim? Jak pamiętam to blogerzy wspólnie z nim i całą opozycją podejmowali różne pomysły budżetu obywatelskiego, zmian w statucie naszej gminy albo ścieżek rowerowych. Od kogo te inicjatywy wyszły w tamtym czasie? Od was czy od kogoś innego? To pozwoli rzucić nieco światła na, jak mi się wydaje, fałszywe oskarżanie was blogerów o kupienie przez Jacka Jończyka. Gdyby czytelnicy poznali kuchnię tamtych decyzji to może łatwiej byłoby zrozumieć ostatnie zdarzenia między wami w szeroko pojętej opozycji.

    A, i jeszcze Ewa. No tak, trudny temat... dla niej samej. Wydaje mi si, że ostatnia aktywność Klinowskiego jej bardzo pomaga. On odwala za nią czarną robotę i to do tego stopnia że Klinowski zyskał nową tubę propagandową w postaci oszukańczego portalu z 24 w nazwie. Jak widać w polityce każdy układ jest możliwy.

    P.S.
    Mam pewne przeczucie co jest powodem zerwania współpracy. W waszych politycznych działaniach jestem waszym kibicem i zwolennikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O powodach zakończenia współpracy z Mateusze pisałem, możliwie oględnie , tutaj: http://dziadunio.blogspot.com/2014/05/rozplatuje-tecze.html

      Wszystkie trzy opisane grupy tematów były naszą, blogerów, inicjatywą - co zresztą jest udokumentowane naszymi wpisami z tamtego okresu. Mateusz odnosił się do nich z dystansem, niemniej - po czasie - popierał. Akcja "ścieżkowa" była - w tamtym okresie była moją wyłączną inicjatywą - ale nie można zapominać o tym, że sama idea nie była odkryciem - o ile wiem, Janusz Gawron, być może z innymi zapaleńcami, próbował już wcześniej forsować ten pomysł - odbił się od bezczynności Ewy.

      Nie chcę i nie sądzę żebym kiedykolwiek miał ujawniać głębokich kulisów tamtych decyzji i tamtych działań - powiem tak - było to wszystko niełatwe, ale w pewnym zakresie - działało.

      Dzisiaj nie mam poczucia żeby komukolwiek było potrzebne jakieś wybebeszanie, jakieś rozliczanie. Mnie w każdym razie do niczego potrzebne one nie są - dla mnie wystarczającym i dostatecznym publicznym uzasadnieniem wyboru takiej a nie innej politycznej drogi jest banalnie proste równanie - banalnie prosty wybór - którego dokonałem ja - a wraz ze mną będzie musiało dokonać całe miasto i gmina - albo burmistrzem zostanie Jacek Jończyk, co przyniesie być może dla niektórych nie dość rewolucyjne - ale znaczące, zmiany - albo będzie nim w dalszym ciągu Ewa Filipiak. Co oznacza zakonserwowanie układu na kolejne minimum dwie kadencje. Od dwóch lat próbuję wszystkim powiedzieć o tej prostej prawdzie - jeżeli nie pokonamy Ewy i jej strasznego dworu w najbliższych wyborach - opozycja w mieście przestanie istnieć.

      Usuń
  4. Współpraca blogerów z IWW nie polegała tylko na inspirowaniu MK do podejmowania tematów, inicjatywy uchwałodawczej dla mieszkańców, zmian w statucie ws informacji publicznej, budżetu obywatelskiego czy Marcinowych ścieżek rowerowych. Napisałem gdzieś że zapewnialiśmy ochronę MK gdy ten atakował sojuszników i jest to prawda. Nie wiem czy wiecie jakie awantury wybuchały w komentarzach 2 lata temu gdy Klinowskiego nazywano "Chrystusem" z uwagi na jego wszech wybujałe ego W pewnej chwili to z naszej inicjatywy doszło do uspokojenia nastrojów i ustalenia zasady nie atakowania się wzajemnie publicznie. Nasze spory dzięki temu zrodziły współpracę i klika dobrych działań np w ramach RM. Na pewien okres udało się uzgodnić wspólny harmonogram działań całej grupy opozycyjnych radnych. Tak bowiem widzieliśmy rolę opozycji. Warto tu tez wspomnieć o naszej niemal codziennej pracy analitycznej czy merytorycznej która później MK wykorzystywał publicznie. Wiele wtedy nauczyliśmy się o działaniach samorządu. To wszystko były dobre sprawy choć czasem trudne z uwagi na nieustanne próby dominowania MK we wszystkim. Nasze drogi rozeszły się w zasadzie już przed referendum, którego polityczne skutki przewidzieliśmy. Pamiętam jak wtedy powiedziałem MK ze przegrane referendum będzie kosztować go realna walkę o fotel burmistrza. Od zawsze była tez między nami istotna różnica w sposobie działania. IWW to nieliczna, zwarta grupa ludzi. I takie IWW chciało pozostać. Nieufne i radykalne. Woleliśmy budować mniej radykalny, ale szerszy front. MK tego zapewnić nie potrafił, albo nie chciał. Reszta to didaskalia. Być może kiedyś ktoś je opisze dla potomnych. Dziś gdy widzę jak MK w przeddzień kampanii wszędzie widzi zdrajców i traci nawet ostatnie przychylne mu medialne środowisko to nie mam złudzeń. MK jest przegrany, jako kandydat do fotela burmistrza. Czy ta przegrana go czegoś nauczy ? Chciałbym by tak było, ale juz chyba się nie zmieni.

    Obywatel Wadowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie.
      Panowie dajcie se siana (do żłobu ? Wam daleko).
      Król jest jeden.
      Czytam wszytko i wszędzie więc mam swoje zdanie,aaaa Majka nazwała mnie zwolennikiem JJ Ha Ha.
      Miłego Dnia tyż Staszek.
      P.S.Pozdrowienie dla Krzysia Salachny (w aucie Stowarzyszenia) jak se na rowerku przed rondem pomykałem.

      Usuń
    2. typowy konflikt samców alfa

      Usuń
    3. A świstak siedzi i zawija Orzecha w papierek
      .

      Usuń
  5. do dziadunia i obywatela

    Dzięki wam za odpowiedź. Moje przeczucia są chyba jednak dobrze trafione. Dlaczego pytam o kulisy? Bo to pokazuje prawdziwe twarze. To tak jak z aferą podsłuchową, profesor sobie w knajpie jest innym zupełnie człowiekiem niż go znamy z codziennych podań mediów. I tak też chyba jest w tym przypadku. To znaczy pod płaszczykiem walki z układem i korupcją w mieście, tak naprawdę nie o to do końca chodziło. Ja na przykład cenię rolę jaką odegrał i odgrywa Mateusz Klinowski ale za nic w świecie nie zrozumiem dlaczego nikt nie może z nim nawiązać normalnej współpracy. Decydują chyba cechy osobowe no bo co innego? Mi też się wydaje, że to jest jak na teraz osoba niewybieralna na stanowisko burmistrza. Ludzie chociaż lubią krzykaczy jak Lepper to potem stwierdzają że taki to niech lepiej krzyczy bo jak zacznie rządzić to będzie dopiero chaos. Nie zgadzam się z dziadunia twierdzeniem że przegrane wybory to jakaś klęska. Teraz to dopiero pierwsza taka kadencja gdzie ludzie usłyszeli o tym co wyrabia władza z urzędu. Do zmian ludzie też muszą dojrzeć i dorosnąć. Ale co ciekawsze to to że zadziwiający bezruch panuje po urzędowej stronie. Burmistrzowa kompletnie nieaktywna jakby siedziała w jakiejś norze albo dziupli, głowy nie wychyla tylko próbuje na przykład pisemnej wojny ze starostą. To dobry znak przed wyborami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urzędowy bezruch jest pozorny- starą metodą Ewa rzuciła w miasto naprawiaczy chodników, budowniczych karuzelek dla dzieci, etc. :) No i...... ma miejsce wytężone knucie :D

      A zupełnie już poważnie - w mieście żyją ludzie, nie herosi. Jeżeli okaże się że cztery lata wytężonej pracy opozycji z jednej strony, oraz umiarkowany, akceptowalny dla niemal wszystkich kandydat , JJ, z drugiej - to wciąż zbyt mało by powiedzieć Ewie goodbye, to komu będzie się chciało robić to wszystko przez kolejne lata? Kto uwierzy że w końcu się uda? Heniek Odrozek powtarza jak mantrę -jeśli nie teraz to kiedy, jeśli nie my, to kto? -no i praw jest :)

      Usuń
    2. Jacek akceptowalny dla wszystkich?
      Taki znawca wszystkiego i wszystkich jak ty powinien ochłonąć, bo kit wciskasz, aż się kurzy.

      Usuń
  6. Klinowski jest przegrany, ale wy też. I sądzę, że po wyborach, które wygra Ewa pojawi się środowisko opozycji prawdziwej, anie tej pułkownikowej i tej żerującej na micie Siłkowskich

    OdpowiedzUsuń
  7. tchórz z ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale.... potrafisz to jakoś uzasadnić? ;) Czy tak tylko, wystrugałeś sobie nową procę, i sprawdzasz jak daleko kamień poleci?

      Usuń
    2. Zostaw anonimka. Stchórzył...

      Usuń
  8. Dziadunio, kogo Ty chcesz przekonać tym co piszesz?? 7,823% społeczeństwa które mózg ma do wyższych celów niż kontrola zwieraczy ??

    OdpowiedzUsuń