środa, 28 stycznia 2015

Pomóc burmistrzowi Klinowskiemu

czyli audyt zapomniany.

Burmistrzu - tytuł wziął się stąd iż Twoi koledzy apelują żeby raczej Ci pomagać niż krytykować. Więc próbuję.


Wspominkowo było tak: jakieś dwa lata temu, jeszcze w okresie współpracy z Mateuszem Klinowskim, wysłałem do niego wiadomość - nie pamiętam już teraz - sms czy mail - z treścią mniej więcej taką: "Mat, jedną z pierwszych decyzji nowego burmistrza powinno być zlecenie zewnętrznego audytu w UM" To wskaże braki, zaniedbania i pozwoli poprawić słabe punkty".
O ile mnie pamięć nie myli, w tej samej wiadomości postulowałem też natychmiastową likwidację stanowiska rzecznika prasowego - jako owianego złą sławą przez pamięć o Kotarbie.

Odpowiedź przyszła niemal natychmiast - "To doskonały pomysł, Marcin"

Wiele miesięcy później, już kandydat Klinowski, wpisywał zewnętrzny audyt jako jedną ze swoich pierwszych decyzji do podjęcia, po ewentualnej wygranej.

Dzisiaj o audycie nie mówi nic.

Wiadomości z wnętrza UM są zaś złe. Z jednej strony burmistrz narzeka że brak procedur, pomysłów, projektów i planów - a drugiej  - urzędnicy nie mogą się doczekać na decyzje burmistrza, który wszystkie pełnomocnictwa odwołał i próbuje o wszystkim i za wszystko odpowiadać sam.
Działa burmistrz Klinowski w dużej mierze po omacku, tracąc czas i energię na sprawy którymi tak naprawdę w ogóle nie powinien się zajmować - delegowanie odpowiedzialności to elementarz zarządzania. Domyślam się oczywiście skąd takie a nie inne postępowanie Klina - on po prostu, swoim już od miesięcy, urzędnikom nie ufa.

Może więc czas najwyższy wrócić do pomysłu i postulatu zlecenia zewnętrznego audytu, i to być może nawet zakrojonego szerzej - tzn. zlecić jego przeprowadzenie i w UM i w spółkach miejskich?

Na sekundę oddaję głos autorom opracowania dotyczącego audytu w jednostkach sektora publicznego, panowie Stephen G. Goodson,  Kenneth. J. Mory,  Jacques R. Lapointe, popełnili taki tekst, coś w rodzaju podręcznika bądź informatora, a w nim piszą m. in tak:

"Wykrywanie ma na celu określenie niewłaściwych, nieskutecznych, nielegalnych działań, oszustw lub nadużyć, które zostały już ujawnione oraz zbieranie dowodów wspierających decyzje dotyczące karnego ścigania, postępowania dyscyplinarnego lub innych środków zaradczych.

To jest, z grubsza oczywiście, jeden z celów przeprowadzenia audytu.

Drugi autorzy opisują tak:

Audyt koncentrujący się na planowaniu odpowiada na pytanie: "Jakie zmiany w zasadach lub wprowadzenie nowych zasad działania spełnią oczekiwania przyszłych potrzeb lub ryzyk?" Kiedy audytorzy sektora publicznego koncentrują się na trendach i oczekiwaniach, wspierają podejmowanie decyzji. Audytorzy odgrywają kluczową rolę i pomagają kierownictwu zrozumieć i rozpocząć ocenę ryzyka. Dodatkowo, własna ocena ryzyka audytu sprawia, że zasoby audytu są wykorzystywane efektywnie i zajmują się obszarami wystawionymi na największe ryzyko. Poprzez te role, audytorzy chronią podstawowe wartości publiczne. Poprzez zapewnienie nadzoru, wglądu i planowania, audytorzy z sektora publicznego zapewniają, że kierownictwo i urzędnicy prowadzą działalność publiczną przejrzyście, sprawiedliwie i uczciwie, wykonując swoją pracę przy użyciu najwyższych standardów uczciwości. 

Dobrałem cytaty tak, by wskazać że realizując pomysł który przed laty przyjął z entuzjazmem a całkiem niedawno publicznie postulował jako element kampanii wyborczej, burmistrz Klinowski rozwiązałby dwie kluczowe sprawy, które gnębią i w dużej mierze paraliżują dzisiaj UM oraz miejskie spółki - z jednej strony taka zewnętrzna diagnoza ułatwiłaby, o ile nie wprost zidentyfikowała, słabe punkty w ludzkich zasobach Urzędu - z drugiej, pozwoliła zoptymalizować pracę oraz proces podejmowania decyzji na przyszłość.

Mateusz nie bój się wydatków z tym związanych - nie znajdzie się w mieście nikt, kto by je chciał zanegować - w każdym razie nikt rozsądny - te pieniądze w długiej perspektywie po prostu się nam zwrócą. Być może nawet wielokrotnie.

A tak - w razie gdyby ktoś był zainteresowany źródłem przytaczanych cytatów - cały tekst znajdziecie tutaj 




9 komentarzy:

  1. Naiwnie wierzysz, że wszelkiego rodzaju audyty są lekiem na całe zło świata?
    To podobnie, jak z certyfikatami jakości ISO - rozprzestrzeniło się to to po świecie i też niektórzy wierzą, że to to pomaga w codziennej, lepszej działalności instytucji, a tymczasem to totalna bzdura.
    Jeszcze jeden, zbliżony kwiatek - agencje ratingowe.
    Ich właściciele próbują wmawiać ogółowi, że należy ślepo wierzyć w podawane przez nich wskaźniki, natomiast sami 10 dni przed upadkiem Lehmann Brothers ustalili zdolność kredytową tego banku na najwyższym poziomie.
    Powtarzam - 10 dni przed katastrofą.

    Tyle warte są sporo kosztujące opinie "mędrców" i w tym przypadku nie dziwię się "burmistrzowi naszemu", że się z tym ociąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To.... skrajny pogląd :) Twoja omyłka ma źródło prawdopodobnie w pomieszaniu skali problemów, oraz nie wzięciu pod uwagę innych, dodatkowych okoliczności, mogących mieć wpływ na rating Lehmann Broters.

      Usuń
  2. @Anonimowy28 stycznia 2015 10:46.
    Co chciałeś tym wyjaśnić? Niechęć, lenistwo, czy tylko brak u Klinowskiego odpowiedzialności za słowo? Bo jak nie audyt, to powinno dojść i to już dawno do rzetelnego zastąpienia ekipy Filipiakowej. I zacząć wypadało od wzięcie w ryzy finansów gminy, które jednak jak za Filipiakowej tak za Klinowskiego są w tych samych rękach. Bożeny Flasz. A więc osoby, która była prawą ręką poprzedniego burmistrza. Ręka kręcącą razem z Filipiakową wszystkie "lody"! Bo nie był to, wbrew pozorom Kotarba. Ten był tylko pionkiem na urzędowej szachownicy, rzekłbym nawet, że mnie ważnym od Płaszczycy. Takim nadwornym błaznem.
    I Klinowski dobrze o tym wie, ale nadal trzyma Flaszową na stanowisku skarbnika gminy. Dlaczego? Czy tylko temu, że dotychczasową tubę propagandową Filipiakowej w postaci portalu W24 zastąpił własną z online w tytule, będącą bardzo blisko właśnie Flaszowej? A bez tego kroku nowy burmistrz nie podejmie żadnego innego, który dałby nową jakość w UM i w samorządzie. Bo od tej jednej decyzji zależą wszystkie kolejne. W sprawie EKO, MPWiK, KOMWADU, DELFINKA itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, nie jest łatwo niektórych zwolnić. Mają tak skonstruowane umowy, że w sądzie by z łatwością wygrali. Jedyną możliwością pozbycia się ich jest reorganizacja urzędu. Tak mówicie, że zwolnić jak najszybciej - a zastanowiliście się, że jakby ich Mateusz zwolnił to cały urząd by padł? Zanim by kogokolwiek znalazł, zanim ten ktoś by ogarnął ten bajzel to nawet nie chce myśleć jak krzyczeli by wadowiccy krzykacze.

      Usuń
    2. Ale.... ten komentarz nie dotyczy tekstu głównego? :)

      Usuń
    3. Może nie dotyczy tekstu głównego, ale jednoznacznie już usprawiedliwia to, że Klinowski nic nie zrobi, bo się nie da. A co to nie znalazł wśród swoich znajomków innych fachowców oprócz aplikantek? Może w Krakowie nie ma, ale w Wadowicach i okolicy jest ich co najmniej kilkaset. Z każdej dziedziny, której wymaga funkcjonowanie UM. Od księgowych z co najmniej dwoma fakultetami, po też dobrze wykształconych inżynierów, którzy mogą objąć kierownictwo każdego wydziału. A zwolnienie to najmniejszy problem. Wystarczy powołanie zespołu biegłych rewidentów i dotychczasowi kierownicy magistrackich wydziałów sami uciekną. Nie tylko z UM, ale poza granice UE, żeby uciec od odpowiedzialności. Tylko to trzeba chcieć zrobić, a Burmistrzowi Klinowskiemu brakuje dobrej woli by realizować obietnice wyborcze. Czy to oznacza, że on dobrze czuje się w podwójnej sitwie? Swojej i Filipiakowej!

      Usuń
    4. @anonimowy z 12,59
      Zwolnić zgodnie z prawem można każdego,nie istnieje umowa, której nie można rozwiązać, kierownikom strategicznych działów można umowę zmienić, nie ma przepisów, że zawsze muszą być kierownikami. Dziwne, że tylu prawników zatrudnionych, a nie potrafią sensownie rozwiązać umów osobom, które będą zawsze działały przeciwko nowemu burmistrzowi. Już teraz widać jak np. dział inwestycji stoi okoniem.

      Usuń
    5. Kolego, skarbnika gminy może odwołać tylko rada gminy, sam burmistrz może tylko wniosek o odwołanie poddać pod głosowanie.
      Dodatkowo pani Flasz jest jeszcze radna powiatową, a radnego nie można sobie, ot tak zwolnić.
      Wiesz zatem, dlaczego nie doszło (i chyba nie dojdzie) do zmiany skarbnika?

      Usuń
  3. Kiedyś też moja myślą było, że audyt rozwiąże problemy i wskaże kierunki, ale do momentu poznania pewnych audytorów ;) Firmy audytorskie są bardzo drogie, pomijam już fakt, że trzeba by ogłosić przetarg na wybór takiej firmy, audytorzy to grupa, która działa podobnie jak biegli sądowi, co biegły to inna opinia, a i fachowość daje dużo do życzenia. Czy Pan Dziadunio wie jak się zostaje audytorem lub biegłym?

    OdpowiedzUsuń