środa, 18 czerwca 2014

Spotyka hipokryzja ignorancję

czyli politykierstwo w natarciu.

Larum grają! Szpital w Wadowicach ma długi. A Jończyk jest zły bo szpital buduje. Zamiast nie budować.
Taki obraz serwują mieszkańcom komunikatory sygnowane znakiem Inicjatywy Wolne Wadowice oraz..... Marcin Płaszczyca.

Jeszcze początkiem 2013 roku strona internetowa IWW przestrzegała przed upolitycznieniem spraw związanych ze szpitalem powiatowym. Robiła to rzecz jasna, w doskonałym stylu, także i wcześniej - publikując teksty pana Bolesława Kota, ukazujące destrukcyjny wpływ politykierstwa przeżerającego ten temat.

Dzisiaj coś się zmieniło. Dzisiaj jest inaczej. Oto Mateusz Klinowski za grzech pierworodny i najcięższy starosty Jończyka wskazuje sam fakt budowy nowego skrzydła szpitala. A za grzech różnie ciężki - dług tegoż szpitala.

Mimo że dużo i coraz więcej jest głosów które mówią głośno i wprost - szkoda czasu zajmować się kolejnymi enuncjacjami Klinowskiego - ja kandydata na stanowisko burmistrza traktuję poważnie - i stąd merytoryczna i poważna odpowiedź na te dwa zarzuty.

Po pierwsze - Jacek Jończyk WŁAŚNIE PO TO został starostą powiatu wadowickiego, by zrealizować powszechną, przez aklamację wyrażaną wolę Rady Powiatu - co do, po całej zmarnowanej, pełnej awantur, zmarnowanych pieniędzy na surrealistyczne projekty kadencji - skutecznego przeprowadzenia tej inwestycji.

Wszyscy, bez wyjątku, radni, reprezentujący blisko 160 tysięcy mieszkańców powiatu, zdecydowali że szpital w mieście powinien powstać - co więcej - że należy uczynić go inwestycją priorytetową. Stawianie więc dzisiaj Jackowi Jończykowi zarzutu o to że buduje szpital -  podczas gdy może wystarczyłyby nam przychodnie - to jest kuriozum kompletne. Co więcej - gdy wyrażane jest przez tak zadeklarowanego demokratę jak Mateusz Klinowski - przypominam - CAŁA RADA POWIATU BYŁA ZA TYM PROJEKTEM - no cóż, za komentarz niech posłuży tytuł tego posta.

Zadłużenie szpitala.

Podobnie - podając wyrywkowo dane zawarte w opinii biegłego rewidenta - tak portal Wadowice 24 jak i komunikatory IWW przemilczają fakt, że ten sam biegły podkreśla że nie ma zagrożenia koniecznością prywatyzacji szpitala, bądź jego likwidacji a i w samej dokumentacji nie ma żadnych nieprawidłowości. Cóż - nie pasowało do narracji.

Oraz dalej - podając sumaryczną wysokość zadłużenia, żaden z krytyków nie zdecydował się uzupełnić tej informacji o fakt, że gros tego zadłużenia to garb z czasów poprzedniej dyrekcji szpitala, poprzedniego zarządu powiatu - a obecna dyrektorka, co by nie powiedzieć i jakich by nie mieć zastrzeżeń do strony medycznej części oddziałów - narastanie zadłużenia zdecydowanie powstrzymała - i to przy sporych nakładach inwestycyjnych.

Znowu - nie pasuje do politycznej narracji, więc po kiego miałby o tym mówić Marcin Płaszczyca czy Mateusz Klinowski?

Swoją drogą - współbrzmienia duetu Płaszczyca-Klinowski, możecie spodziewać się przed listopadowymi wyborami znacznie częściej - jak mówi staropolskie przysłowie - jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści  - a polityczny interes już nie takie cuda prokurował :)

Mnie marzy się sytuacja w której żaden polityk - najczęściej bladego pojęcia o zarządzaniu w służbie zdrowia pojęcie nie mający, nie będzie próbował ugrywać swoich wyborczych interesików na trudnej, bardzo trudnej sytuacji wadowickiej lecznicy. Wybiórcze prezentowanie danych i krytykowanie w czambuł to jest metoda stricte politycznego ataku - szpitalowi, ani jego pracownikom ani w szczególności - pacjentom, w najmniejszy sposób nie pomoże.


81 komentarzy:

  1. No i to jest rzeczowy komentarz do dziwnych politykierskich paszkwili z wczoraj. Ja tam Jończykowi współczuję całej sytuacji ze szpitalem ale myślę że radzi sobie nie najgorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadunio cieszę się ze bedziesz za tym by nie głosować na jedynki, tylko że ty masz mieć jedynkę u Jończyka. No to o co chodzi?
      I napisz w którym okręgu będziesz startował? prosze napisz bo przecież nie masz nic do ukrycia i jesteś taki uczciwy wobec swoich wyborców i czytelników bloga, opowiedz się w końcu

      Usuń
    2. No Dziadunio określ się wreszcie,
      I pytanie, czy to prawda ze zaproponowano ci posadę dyrektora basenu po ewentualnej wygranej pana Jończyka w wyborach na burmistrza?
      bo takie plotki chodzą po mieście wśród blogerów
      i czy ty masz kompetencje do sprawowania takiej funkcji?

      Usuń
    3. Nie zauważyłem wpisu z 14.55.

      Mogę potwierdzić że dostałem propozycję startu w najbliższych wyborach. Nie podjąłem jeszcze decyzji - daję sobie na to czas do ok 15 lipca. Z całą pewnością nie będzie to "jedynka" na liście.

      Natomiast drugi wpis to kompletna aberracja - nikt, nigdy w życiu, nie proponował mi stanowiska dyrektora basenu. Zresztą - sprzątaczki także nie :D

      Usuń
  2. Takie zachowanie IWW - lewackiego i ewidentnie awanturniczego tylko zwiększa szanse Jacka Jończyka.
    Gdzie się dwóch bije tam trzeci korzysta. Tak się stanie również tym razem, a ten nagły sojusz IWW i urzędu jest tylko dowodem, że alternatywą jedyną jest Jończyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobinę przyzwoitości jaki sojusz IWW i urzędu? gadasz oklejnoconym Płaszczycą ;)
      Nie zapominaj, że elektorat carycy to ten sam elektorat co JJ więc może skończyć się różnie.

      Usuń
  3. Co to Gładysz i Guzik to nie jest IWW ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jonczyk to alternatywa dla komuchów i całej bandy kolesi ze służb ..Brawo brawo 60 letni facet który największą karierę robił z czasach PRL I ZA WZOROWĄ SŁUŻBĘ dorobił się stopnia pułkownika ma być alternatywą dla dzisiejszych Wadowic !!!! puknijcie się w głowy nie pozwólnie aby ,,starzec zarządzał tym miastem i to jeszcze z inwalidzką rentą wtajemniczeni wiedza na jaki uszczerbek zdrowia wydana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacek Jończyk to rocznik 1960. Pracę zawodową zaczął w 1987 roku. Awansował już w solidarnościowej Polsce. To tyle o faktach, a teraz porównaj je ze swoim wpisem. I przeproś, o ile starczy ci przyzwoitości.

      Usuń
    2. Dziadek Mucharski jaki obeznany. Na każde pytanie o swego nowego guru ma odpowiedź podsuwaną przez królika.

      Usuń
    3. Żałosna próba, ale cóż poradzić? Każdy orze jak może.
      O wieku JJ dowiedziałem się z BiPu a o roku rozpoczęcia pracy z filmiku z jego wystąpienia inauguracyjnego które obejrzałem po raz pierwszy w życiu kilka dni temu. Na tym wlaśnie polega robota blogera- na umiejętnym czerpaniu ze źródeł.

      Usuń
    4. @anonimowy
      Akurat tutaj z Dziaduniem się zgodzę, cała droga zawodowa dostępna jest w sieci, na awanse tez czekał długo, odnośnie uszczerbku też głupstw nie piszcie takie są przepisy, a po drugie tyle lat wśród":aniołów" naprawdę do tego upoważnia i piszę to ja, która burmistrzem chciałaby człowieka nie z byłej klasy politycznej, ale jakiegoś czterdziestolatka ze świeżym spojrzeniem

      Usuń
  5. Strasznie krzykliwi są przeciwnicy J.Jończyka. Uaktywnił się zwłaszcza redaktorek w24. Ci z IWW też nie mogą przełknąć faktu, że na wadowickiej scenie pojawił się ktoś dużo silniejszy od M.Klinowskiego. A J.Jończyk cechuje się dużą kulturą polityczną. I za to trzeba go cenić. Stwierdził, że będzie kandydował i zabrał się do pracy. Nie interesują go puste słówka, którymi posługuje się obóz rządzący i IWW. Ma obrany cel i do niego będzie dążył. I dlatego jest jedyny, który może zmienić Wadowice. A zarówno wypalona E.Filipiak, jak i nastawiony wyłącznie na promowanie swojej osoby M.Klinowski niego nie uczynią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i obwieścił to w dotowanej przez siebie 15 tys. złotych Kronice Beskidzkiej. I to tylko jedne z wielu mediów, które opłaca starosta Jończyk z naszych pieniędzy.

      Usuń
    2. Bredzenie nic nie kosztuje. Co najwyżej trochę wstydu. Nie krepuj się.

      Usuń
    3. Tak, tak- JJ zapłacił dziennikarzowi żeby ten łaskawie kupił news roku w lokalnym wymiarze. Babka mojej żony w takich sytuacjach mawiała- "czyś Ty się matonogu obiadł?" :D

      Usuń
    4. Mając do wyboru którykolwiek tytuł prasowy w formie papierowej lub cyfrowej nie miał go za wiele. I w24 i wiadomości powiatowe i jego powiatlive są stronnicze. Pozostaje poza Krakowską jedynie Kronika i online. Więc nie widzę tu nic złego. Zresztą jak wiecie 1650 zł/m kosztuje dotowanie M.Płaszczycy przez E,Filipiak.

      Usuń
  6. dziadunio - jako żeś o tyle młody, że nie wiesz, bo tego nie doświadczyłeś, powiem ci, jak w komunie, w latach bezpośrednio po stanie wojennym, robiło się kariery w resorcie MSW. Akurat nie znam drogi Jończyka, ale znam kilka innych "karier" z tego okresu. Po studiach tylko nieliczni nie dostąpili zaszczytu obowiązkowej rocznej służby wojskowej, resztę kierując na rok do "bażanciarni". Tam, każdym z osobna zajmował się politruk, proponując resortową karierę po zakończeniu uprzywilejowanej, w stosunku do reszty, służby. Po pierwszej selekcji wybierał sobie paru "miętkich" nad którymi dalej pracował. Reszta, jako nieodpowiedni element miała już spokój, za który fundowano im wyścig szczurów do najbliższych miejsca zamieszkania jednostek. A ci podatni (2,3 osoby z całej kompanii) zasilali szeregi MSW, z tym, że najgorszy sort kierowano do służby więziennej - tam nie trzeba było wiele myśleć, tylko trzymać руки по швам. To są dziwne kariery dziwnych ludzi, którzy mając własne doświadczenia z początku lat 80-tych, decydowali się na współpracę ze znienawidzonymi przez wszystkich władzami. Tak więc może nie wydawaj sądów na tematy których nie znasz, bo znowu grubo się przejedziesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - nie doświadczyłem. Może właśnie dlatego nie mam żadnej obsesji na tym punkcie? :) Już kiedyś, obszernie to tłumaczyłem - tzn mój stosunek do ludzi tamtej epoki(do której zresztą Jończyk należał przez .... dwa lata pracy zawodowej) - mam we własnej rodzinie osoby, wciąż zyjące, mimo że w okolicach 90 tki - które zaczynały pracę w znacznie gorszych czasach - bo niedługo po wojnie - w każdym razie w epoce stalinizmu - i które zrobiły "kariery" znacznie większe niż Jacek Jończyk - a mimo to pozostały przyzwoitymi, powszechnie szanowanymi w swoich miejscach zamieszkania, ludźmi. Więc daleki jestem od generalizowania - chyba to rozumiesz?

      Na koniec powiem tak - Jończyk to młody facet - nie potrzeba grzebać w żadnych spróchniałych archiwach żeby zobaczyć przebieg jego zawodowej kariery - więc jeżeli masz potrzebę rzucenia czymś w niego - przyjdź z faktami, z konkretami - nie z insynuacjami, analogiami i tego typu pierdołami. To po prostu nieuczciwe. I to kurwa jeszcze jak nieuczciwe - sam zobacz - "co prawda nie wiem nic o Jończyku, ale ...." - i tutaj cała masa błota, które, jak rozumiem w Twoim zamyśle, ma się przylepić do JJ. Wybacz, ale ja nie godzę się na ten typ postępowania.

      Usuń
    2. czy kariery członków twojej rodziny to było MSW? A po drugie - już po napisaniu tego posta, zajrzałem do BiP-u Jończyka i cyt: "...kurwa" mam coraz więcej pytań: Jończyk, jako rocznik 60-ty, uwzględniając 5 lat technikum, powinien skończyć studia w 84 roku. W tych latach zwykle po studiach i po wojsku, szło się do pracy. A "karierę" zaczyna w 87. Co mu się stało po drodze? Czy przedłużone studia, czy jeszcze inna praca, czy wyjazd do hameryki jak kocichowi? . To nie błoto na Jończyka, o którym pisząc wcześniej,nie wiedziałem jak i kiedy zaczynał pracę w resorcie, a pokazanie jak w tym czasie robiło się kariery w MSW. I znając te realia, teraz chciałbym wiedzieć, skoro człowiek ma kandydować na burmistrza miasta w którym mieszkam, skąd taka luka. I nie wmawiaj mi, że sugeruję coś nieuczciwie. Nic nie insynuuję, nic nie sugeruję, nikogo nie oskarżam, na nikogo nie rzucam błota. To są tylko pytania, na które może być prozaiczna odpowiedź. Którą ja, jak i inni wyborcy chyba powinni znać.

      Usuń
    3. Odpowiedzi na pytania - jak najbardziej tak - ja ich nie znam - prócz może tego że gdzieś czytałem że JJ skończył chyba dwa rodzaje studiów podyplomowych. a - tak - mówiąc ze pracę zaczął w 87 miałem na myśli że wtedy został jakimś tam wychowawcą w ZK - całkiem możliwe że pracował i w innych miejscach. W każdym razie - pytania o życiorys kandydata są jak najbardziej zasadne - i sądzę że nie zabraknie i Tobie i innym, ewentualnie zainteresowanym, okazji żeby je zadać.

      Usuń
    4. A tak - kariera jednego z członków mojej rodziny to była marynarka handlowa oraz naukowa(wuj był Kapitanem Żeglugi Wielkiej, kapitanem statków handlowych, pierwszym oficerem m,in na Batorym.

      A drugi wuj - tym razem mojej żony - to leśnik, dyrektor Lasów Państwowych, nadleśniczy.

      Usuń
    5. to może sprawdź, jaka jest różnica między MSW, a Lasami Państwowymi i PŻM. Ktoś, kto decydował się na współpracę z MSW bezpośrednio po stanie wojennym, na pewno nie wzbudza zaufania. I to nie jest obsesja, a prozaiczna znajomość życia.

      Usuń
    6. Z mojego punktu widzenia - niewielka. Partia rządziła wszystkimi właściwie dziedzinami życia zawodowego Polaków - wszędzie miała swoje macki, swoich politruków, etc. Zresztą - zostawmy - mnie ten temat zupełnie "nie kręci" - przynajmniej tak długo jak nikt(Ty?) nie stawia udokumentowanych, bądź chociaż uprawdopodobnionych zarzutów - a Tobie w niczym nie pomoże gadanie tu o tym ze mną. Jak mówiłem - Jacek Jończyk ma 54 lata - służbę zakończył kilka lat temu - wszystko jest jak na dłoni - tylko sięgnąć.

      Usuń
    7. Jeśli twierdzisz dziadunio, że Jacek jest taki czysty, to dlaczego chodzi na pasku komuchów. Jak nie wierzysz to przeglądnij archiwa. Znajdziesz go na najbardziej wewnętrznych wyjazdowych spotkaniach powiatowego SLD itp. wydarzeniach.

      Usuń
  7. Tak bardzo umiejętnie rządzi Dyrektorka.Stanowisko głównego specjalisty medycznego(rodzina Starosty bez jakiekolwiek doświadczenia szpitalnego),kierownika kancelarii, poprzegrywane Wszystkie procesy w sądzie pracy o naruszenia praw przy zwolnieniach pracowników -takich ma prawników (tez po znajomosciach),wreszcie redukcja łóżek szpitalnych w tym porodowych , które to nie są objęte limitami, po pamiętnej sesji Titanicowej dzięki czemu kontrakt z NFZ jest o ponad 1,5 mln niższy niż w latach ubiegłych przy wzroście ilości stanowisk administracyjnych.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Anonimowy 19 czerwca 2014 11:08.

    Trochę śmieszy mnie twój wywód. Bo dokładnie w stanie wojennym, zaczynałem pracę i też w resorcie MSW. No i ani nie odczułem prania mojego mózgu przez politruka, ani żadnej lojalki nie podpisywałem. Po prostu zrobiłem badania lekarskie i rozpocząłem pracę. Na dodatek oficjalnie przyznając się do rodziny w USA, którą mam tam do dzisiaj.
    Dlatego z tym swoim "dosrywaniem" się do Marcina tak jakoś śmierdzisz mi wystraszonym ratuszowym "politrukiem", który czuje, że stołek pod tyłkiem zaczyna się palić, a do tego ewentualne zwycięstwo Jończyka może skutkować odpowiedzialnością za lata destrukcji gminy i regionu.
    Czy dlatego robisz z siebie błazna, wywodząc insynuacje a nie dowody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż... Po twoich wynurzeniach nie pozostaje mi nic innego jak zadedykować: http://www.youtube.com/watch?v=JFHanoST-vI

      Usuń
    2. Komornik daj se siana z tymi insynuacjami. Szukaj lepiej mgły w smolenskim lesie. Może Kania pomoże ?

      Usuń
  9. Obecną sytuację można porównać do kłótni rozwiedzionych małżonków, sąd orzekł rozwód, a obie strony nadal są pełne szykan. Niech każdy zajmie się swoją nową rodziną i swoim partnerem, a czy ta zamiana była dobra zweryfikuje życie.
    Moją oceną jest stara rzymska zasada "is fecit cui prodest"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Starą, rzymską zasadę" także trzeba wiedzieć w jaki sposób i do jakich sytuacji odnieść. Więc trzymaj się Maju, bardzo Cię proszę - spraw na których się znasz i które rozumiesz - wiem że masz sporą wiedzę o lokalnym samorządzie, urzędzie - że jesteś zwolenniczką poszerzania prerogatyw obywatelskich - bo widzisz - mnie osobiście czasami przykro jest czytać , gdy ludzie z Ciebie kpią. A dzieje się tak wówczas(pomijam już te idiotyczne złośliwości, z którymi sam także się spotykam) - gdy palniesz coś nie do końca przemyślanego. Dokładnie jak powyżej. Daj spokój łacińskim maksymom - mówiłem Ci w jaki sposób możesz ustalić fakty - a skoro nie masz takiej potrzeby - w ogóle nie rozgrzebuj tematu - niczemu to nie służy.

      Usuń
    2. No widzisz Dziaduniu jak obraziłeś Majkę specjalistkę od nie swoich małżeństw i pivotów ;) A ty Majeczko kochana kogo dziś popierasz ?

      Usuń
    3. Dziaduniu post poniżej do jest Ciebie.

      Usuń
  10. Użyłam jej dlatego, że nie wierzę bezinteresowność forsowania JJ, ale pożyjemy zobaczymy . Nikt nie przeskakuje z jednego środowiska politycznego do drugiego diametralnie różnego ot tak sobie.(chociaż tacy też byli). Czy kulturalnie wygląda walenie jak w bęben w byłych kolegów, zdradzanie byłych osobistych rozmów, kulis ? przecież niech sobie robią politykę jaką chcą, każdy może startować,jeśli ma fundusze bo to niestety też ważne, a wybiera i tak wyborca.
    Obrażanie,wyśmiewanie jest na porządku dziennym w wadowickim politycznym światku, zależy skąd wieje wiatr ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbierz, bardzo Cię proszę, moje wypowiedzi które miałyby świadczyć o "waleniu jak w bęben" ok? Zbierz i opublikuj. Albo - nie opowiadaj bzdur.

      Usuń
    2. A tak - jeszcze jedno - o bezinteresowności - Majka, do ciężkiej cholery - blog powstał w czasach gdy Jończyk był stosunkowo świeżo upieczonym starostą i nikomu się nawet nie śniło że sprawy potoczą siew taki a nie inny sposób - to raz. Dwa - cóż takiego miałbym niby zyskać popierając JJ? Miejsce na liście? Przecież już je miałem - proponował mi je i to kilkukrotnie - Mateusz Klinowski. Więc no .... bardzo Cie proszę, nie nadwyrężaj mojej cierpliwości. Że już o zdrowym rozsądku nie wspomnę ;) :)

      Usuń
    3. Teraz to już bez znaczenia przeczytałam odp. dla JB i skoro masz zamiar startować to ty już bloger obiektywny nie jesteś ;)

      Usuń
    4. Logika Majki jest niezmiernie ciekawa ;) Gdy wpierałeś Klinowskiego, a ten proponował Ci start ze swojej listy byłeś mądry i obiektywny. Dziś gdy nie chcesz starować z listy IWW jest sprzedajny i głupi ;)

      Usuń
    5. Majka robisz wszystko żeby mnie obrazić. Nie rozumiem Twoich motywacji - ale przykro się Ciebie po prostu czyta. Proponuję - usiądź gdzieś na solidnej kawie, może nawet kilku - zbierz do kupy wszystko co o mnie i o lokalnych sprawach wiesz od kilku lat - i wróć z gruntownie uzasadnionymi uwagami, ok? ;)

      Usuń
    6. Nie obrażam ciebie, tylko zawsze mówiłeś, że startowanie cię nie interesuje, również nie wiedziałam, iż MK proponował ci start, ale to już nie istotne, powodzenia w tworzeniu nowej lepszej rzeczywistości.
      Dziennikarz czy bloger uwikłany w partyjne sprawy nie może być obiektywny i chyba się zgodzisz.

      Usuń
    7. Ależ ty bywasz naiwna.

      Usuń
  11. @dziadunio
    - z przykrością muszę stwierdzić, że tytuł tego newsa idealnie pasuje do dziadunia. Faktycznie spotyka ignorancja hipokryzję. I to na wielu płaszczyznach, o których dziadunio się wypowiada.
    1. Sam dostałem propozycję pracy w więziennictwie na studiach - odmówiłem. Był rok 1986 komuchy czuły się wtedy bardzo silne i ci, którzy podejmowali pracę w wiadomych resortach wiedzieli o tym kto i dlaczego Polską rządzi. W zamian za to poszedłem na rok do wojska, gdzie mnie nieźle, jak i moich kolegów w tej jednostce (artyleria w Kedzierzynie Koźlu i Żary/
    Żagań) przeczołgano. Ale nie traktuje tego jako coś specjalnego, natomiast dowód na to, że jak ktoś po studiach nie szedł do wojska w tym czasie to sprawa jest wielce podejrzana.
    2. Ok. dziadunio ma, jak sam zadeklarował dość ambiwalentny stosunek do przeszłości, ale tej którą sam sobie wyznacza, np. nie dotyczy to ciemnej strony Wadowic w czasie II wojny światowej. Ale ta już komunistyczna, to nic dla niego szczególnego. Nie śmiem nawet przypuszczać, że Jackowi Jończykowi się coś takiego zdarzyło, ale nie wiem, czy można przejść do porządku dziennego nad kwestią donoszenia, wykorzystania pozycji w partii do przejmowania fuch. Wierzę, że to Jacka Jończka nie dotyczy, ale śmieszą mnie wypowiedzi dziadunia w tej kwestii. Nie wie chłop ile ludzi przez takie, jak tu podałem, haniebne postawy, straciło szansę na jakiekolwiek kariery.
    3. Ponadto przypominam dziaduniowi, że w latach 80. XX wieku, naprawdę komunisci nie zamierzali oddać władzy i osoby, które podejmowały pracę w określonych instytucjach o tym wiedziały
    4. To, że jacek Jończyk ma szczególne inklinacje do SLD jest powszechnie wiadomo, niezbyt to dobrze o nim świadczy
    5. Najgorsze jest jednak to, że nic nie świadczy o jego kompetnencjach jako samorządowcu. Przecież szpital jest rozbabrany, nie sztuka wybudować mury, wstawić okna, pobielić ściany, a co z resztą, która kosztuje - 3-4 razy więcej. Na to nie ma pomysłu. Drogi powiatowe rozbabrane. Został starostą, bo rzekomo miał inny pomysł na szpital niż Teresa Kramarczyk - okazuje się, że faktycznie miał. Rozbabrać i uciec. Przykładów takich jego działań mógłbym przytoczyć o wiele więcej.
    6. Inna sprawa, że okazał się niezłym graczem, wymanewrując Ewę Filipiak z dotacją na szpital. Wyżebrał ja, a potem stwierdził, że nie da się z nią współpracować. Na takie postępowanie jest tylko jedno określenie - chyba dziadunio wiesz jakie?
    7. W świetle Twojej - dziadunio - deklaracji, że będziesz startował w wyborach, jasne się staje dlaczego tak optowałeś za Jackiem Jończykiem od jakiegoś czasu dośc oficjalnie. Pytaniem otwartym jest jednak, kiedy zawarłeś z nim deal. Czy już wtedy, gdy spotykałeś się z ludźmi z IWW, czy też później? zastanawiają mnie również plotki o Twoich bardzo dobrych relacjach z wazeliną24, czyżbyście cos razem kręcili a Stachu o tym wie i nic nie reaguje?
    8. Dziadunio jak chcesz ze mną polemizować to konkretnie, a nie sofistycznie
    9. Poza tym, że odwołam się do starożytnego wzorca, sądzę i zakładam się o obiad, że Jacek Jończyk nie wystartuje w wyborach. Jasne
    Tak na wszelki wypadek, żebyś nie usunął tego komentarza zrobiłem sobie z niego kopię i jak trzeba, to go wkleję np. "u wazeliny24", albo "u naczelnego komucha", pozdrawiam
    jbrynkus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Józek - sugestia ze miałbym usuwać Twój komentarz jest zwyczajnie obraźliwa. Jestem jedną nogą w samolocie - więc w telegraficznym skrócie - żadnego dealu z JJ nie zawierałem - propozycję startu z jego list dostałem zupełnie niedawno - i to pod rozwagę, bez żadnych szczegółów ani ustaleń typu - jaka lista, jakie miejsce, etc. Jak powiedziałem - odpowiedź - tak samemu Jackowi Jończykowi jak i wszystkim, publicznie - dam ok 15 lipca.
      Jedynym prawdziwym, w pewnym sensie, stwierdzeniem jest to że optowałem za JJ od pewnego czasu. Oczywiście że tak - powiem więcej - nie ja jeden. Z tym że to "optowanie" polegało tylko i wyłącznie na zrobieniu wszystkiego co można, by JJ do startu przekonać.

      Rzecz dla każdego realnie postrzegającego rzeczywistość zupełnie jasna - gdyby JJ nie wystartował w wyborach, Ewa wygrałaby je w cuglach, w pierwszej turze.


      NIe rozumiem uwagi o tzw "ciemnej stronie Wadowic w czasie II WŚ - jak wiesz jestem w posiadaniu listy wadowickich folksdojczów - spotkałem się z wadowickimi historykami w tej sprawie - którzy zresztą na własną rękę robili już kwerendę w archiwach - potwierdzili że materiał który posiadam jest autentyczny. Teraz leży i czeka na poważne badania - jeżeli pojawi się badacz, naukowiec zainteresowany publikacją - będzie wiedział gdzie mnie znaleźć. Natomiast nigdy w życiu nie dam tych dokumentów nikomu kto chciałby po prostu wywołać lokalną sensacyjkę - ani nie dam ani sam w żadnej formie nie będę publikował ani całości ani fragmentów dokumentów.

      Mowa o "wmanewrowywaniu Ewy w dotację" to czysty absurd - sugerujący że decyzja RM miałaby być polityczna (jesteśmy dogadani więc masz Jacek kasę) a nie merytoryczna - w sensie - gmina uznaje za zasadne dofinansowanie tej budowy, stać ją na to więc daje kasę.
      Co w takim razie kierowało innymi samorządami? Nie dali wiele - ale dali - też mają jakiś deal? Daj spokój - akurat ta decyzja Ewy jest w porządku - tyle tylko że zapewne masz rację - gdyby Jończyk zadeklarował się wcześniej - pieniędzy szpital by nie dostał. Tyle tylko że.... komu tak naprawdę byłoby przez to gorzej? Ano właśnie - szpitalowi i powiatowi - nie zaś Jończykowi.

      Moje relacje z Marcinem Płaszczycą? Możesz wierzyć bądź nie - my po prostu 'pięknie się różnimy". Tzn mimo absolutnej niezgody co do politycznych ocen spraw dziejących się w mieście - rozmawiamy od czasu do czasu bez wyzwisk i zacietrzewienia. Chociaż - mamy też i słabsze momenty - wówczas padają różne chuje ;) :D

      Jeden szczegół dotyczący Płaszczycy - już wielokroć to mówiłem w różnych gremiach - osobiście cieszę się że to Kotarbie Ewa wciąż bardziej ufa i to Karbowych rad słucha - Płaski byłby na krótką metę przeciwnikiem o wiele, wiele groźniejszym.

      Co do Staszka w całej tej sprawie - cóż, Staszek w pewnym momencie po prostu przestał nadążać. Nie on jeden zresztą - Ciebie to też dotyczy - skoro zawarłeś w swojej wypowiedzi także i punkt 9 :)

      Usuń
  12. @dziadunio
    - no zakład stoi o ten obiad
    jbrynkus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pozostaję przy swojej koncepcji : Jończyk starostą, Filipiak burmistrzem, a wszystkim i tak będzie kręcił Kotarba...

      Usuń
    2. Witajcie.
      A może się zamienią jakoby w historii najnowszej Putin z Miedwiediewem ?
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń
  13. @jbrynkus
    Panie Brynkus, czy oprócz tego, ze dał sie Pan zabrać do wojska ma Pan jakieś inne zasługi w walce o demokratyczną i wolną Polskę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozwól, że odpowiem ci za jbrynkusa: za zasługę wystarczy to, że nie dał się zeszmacić współpracą z komunistycznym MSW - w przeciwieństwie do obecnego starosty. I to wystarczy

      Usuń
  14. DLACZEGO PIS NIGDY NIE POPRZEZ EWY FILIPIAK. BO SKOMPROMITOWAŁBY SIĘ RĘKAMI BEATY SZYDŁO I KRZYSZTOFA SZCZERSKIEGO. Z NAJNOWSZEGO PROGRAMU PIS NA 2014 R. ZDROWIE PRACA RODZINA CYTAT: " Dążąc do poprawy jakości demokracji lokalnej, spełnimy coraz powszechniejszy postulat ustawowego ograniczenia w czasie – do dwóch kadencji – nieprzerwanego pełnienia tej samej funkcji przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast; po przerwie trwającej co najmniej jedną kadencję zainteresowana osoba będzie mogła kandydować na to samo stanowisko ponownie. Rozwiązanie to będzie reakcją na powstawanie w wielu miastach i gminach wiejskich spetryfikowanych układów władzy, sprzyjających różnym nieprawidłowościom. Zakres kompetencji organów wykonawczych

    ZDROWIE, PRACA, RODZINA
    54
    samorządu na poziomie gminy jest przy tym ogromny, a niesymetrycznie słaba jest pozycja organów uchwałodawczych i kontrolnych, nikłe jest znaczenie mechanizmów demokracji bezpośredniej (referenda lokalne), brakuje też rzeczywistej kontroli ze strony opinii publicznej, ponieważ dość powszechne jest uzależnienie lokalnych mediów od miejscowej władzy." (...)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziadunio też sobie znalazłeś towarzystwo do obiadu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzisiaj Krakowska ujawniła skandal z długiem szpitala i nagrodą pieniężną dla dyrektorki

    OdpowiedzUsuń
  17. tak, ujawniła , skandal :) jak co kwartał są te informacje radnym podawane:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miaucz kocicho. Dawaj umowy od Wodyńskiej, Salachny, Cholewki i innych!?

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziadunio jest na wczasach

    OdpowiedzUsuń
  20. dziadunio - ty się wczasujesz, a tu ci kandydata gnoją. A najgorsze w tym to, że jedni warci drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli jest prawdą co napisał Płaszczyca, to Jończyk jest skończony! A i tak mówi się że to tylko wierzchołek góry lodowej. Głosuję na Klinowskiego. Świetny moment redaktor sobie wybrał. Jończyk na wczasach, dziadunio na wczasach, a w urzędzie została sama Królikowa, która wpadła w panikę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocicho panikuje już od tygodnia. Nawet nie ma czasu odnieść się publicznie do zapowiedzi kandydatury JJ na przyszłego burmistrza Wadowic. To trochę dziwi u kocicha, bo jest taki gadatliwy zwykle. Choć może czuje że pora zmienić chlebodawcę....

      Usuń
    2. Czy Pann JJ i Dziadunio razem pojechali na wakacje?
      kto wie niech pisze, bo to przeciez skandal by był

      Usuń
    3. Witajcie.
      @Anonimowy24 czerwca 2014 16:23:
      Czekałem na takową insynuację,znaczit odzyskał zdolność pisania,ale obstrukcję w mowie ma nadal uwskutecznia?
      Bywszy taka piosenka:"Nie pomoże już nic,już nic ci nie pomoże",a i "kolegów" takoż ubywa (w Grodzie Kraka gadali).
      Miłego Wieczoru tyż Staszek.

      Usuń
    4. Monstrancja do Hiszpani się wybiera ? Czy potańczy flamenco w kraju ?

      Usuń
  22. Witajcie.
    Oczywiście umowy rodzin tych radnych UM takoż by się przydały.
    Jak wszyscy to wszyscy ... Cholewka też.
    Miłego Dnia tyż Staszek.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzisiaj Dziennik Polski napisał na temat skandalu powiatowego z długami szpitala i nagrodą finansowa dla dyrekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radny Kaliński tak wychwalał Jacka Jończyka jako starostę na ostatniej sesji. Zagłosował dla absolutorium dla niego. Kotarba Stanisław też zagłosował za absolutorium dla Jacka Jonczyka. No i obaj zatwierdzili sprawozdanie finansowe za 2013 rok i informację o stanie szpitala... Zachwytom nie było końca. Kto dziś rżnie głupa w sprawie szpitala ?

      Usuń
  24. Czy twierdzisz, że zostali wyrolowani?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogli się sami wyrolować ? Wspierali starostę w sprawie szpitala, a ten od początku kadencji konsekwentnie realizuje tą sama strategię. Za gremialną zgoda radnych powiatowych. Zatem to nie starosta rolował tylko starostę koledzy radni mogą chcieć go wyrolować. Co zresztą było by strasznie głupie bo jak maczało się czym palce to nie można teraz krzyczeć to nie moje palce ;D Ludzie widza takie rzeczy.

      Usuń
    2. Trochę kręcisz, ale w sumie potwierdzasz, że dali się wyrolować.

      Usuń
    3. Rozumiem że jest sezon wakacyjny, ale udawać Greka lepiej Ci będzie gdzieś na egzotycznej plaży a nie na blogu dziadunia ;) Tutaj tylko się możesz się ośmieszyć.

      Usuń
  25. no właśnie, co jest z tobą Dziadunio, pewnie tworzysz artykuł ile to umów podpisała Filipiakowa, tylko, że z pewnoscia nie wiesz jaka jest róznica pomiedzy gmina a powiatem, założe sie o flaske

    OdpowiedzUsuń
  26. No, Królikowa podobno miała biegunke, tak sie mówiło w starostwie

    OdpowiedzUsuń
  27. Trzeba dać szansę nowym osobom,co dadzą szansę Wadowicom że potrafią przyciągnąć atrakcyjnością wszystkich.Ratujmy nasze miasto.Na litość dla siebie , dla przyszłych pokoleń.Każdy normalny widzi że te obecne osoby co rządzą naszym miastem doprowadziły go do upadku.Dziwne jest to że każdy się boi,obawia obecnego układu.Przecież taki np. dla mnie jegomość Kotarba jest zwykłym karierowiczem,który w żaden sposób nie działa na korzyść naszego miasta.Czas tej bandy jest skończony.Koniec bierności i apatii społeczeństwa wadowickiego.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nieprawda, bo dzięki panu Kotarbie od 2000 roku rozbudowywany jest szpital powiatowy. W 2007 wybudowany został pawilon D, szpitalny oddział ratunkowy i nowy blok operacyjny. Także dzięki niemu budowany jest obecnie pawilon E, który jest jest ostatnim etapem rozbudowy wadowickiego szpitala. Dawniej denerwowało mnie jak pan Stanisław namawiał radnych do rozbudowy szpitala. Teraz widzę że miał rację. O innych jego dziełach dla dobra społeczności lokalnej też warto napisać. Bo zrobił dużo. Nawet jego wrogowie boją się mówić o jego sukcesach. Dlatego nie warto wierzyć kłamstwom na jego temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobił mnóstwo :D , a najważniejszy wyczyn dwudziestolecia jego działalności to przeistoczenie się w Kocicha, a i genialny wynik 2700.
      Takie dokonania pretendują do zostania królem obciachu.

      Usuń
  29. jesteś na urlopie?

    OdpowiedzUsuń
  30. Witajcie.
    Dziadunio kończ Waść .... ten urlop,maławo mam do czytania se.
    Miłego Dnia tyż Staszek.
    P.S.Licznik jakowoś słabawo się kręci Waszmości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby mucharskiego dziada wsadzili do wora i wysłali przez Świnną via Bałtyk?

      Usuń
    2. Chwalić boga, wszystko inne kręci się, no, zadowalająco, Stachu ;):) Wrócę, jasne że tak - w końcu w życiu zawsze nie może być wakacji :)

      A skoro już tak na mnie psioczysz, że czytać czego nie masz - po "starej znajomości" - opowiem Ci wczorajszy sen. Autentyczny- w sensie że naprawdę przyśnił mi się Mateusz Klinowski. Próbował mnie przekonać że są powody żebym na niego głosował. Tyle tylko że nie słyszałem jego głosu. Więc w sprawę wtrąciła się jakaś jego kobieta - jego w sensie - zwolenniczka. Strasznie na mnie wrzeszczała ale nie potrafiła wymienić żadnego powodu. Gdy w końcu dobiłem się do głosu i zapytałem co z tymi powodami, wysyczała że niczego mi nie będzie tłumaczyć bo i tak nie zrozumiem. Klinowski stał z boku i miał bardzo zażenowaną minę. Nie wiem czy z powodu mojej tępoty czy wrzasków kobiety.

      Tyle. Cholera wie co oznaczają sny. Czy w ogóle coś oznaczają. W każdym razie bywają przyjemne bądź mniej. Ten był mniej. Jeżeli już mają śnic mi się kobiety innych facetów to litości - czy spośród tysięcy rzeczy, właściwych swojej płci, ta musiała akurat wybrać wrzaski? ;) :D

      Usuń
    3. Majka Ci się śniła :)))) Ucieszy się.

      Usuń
    4. Wróżbita Maciej, albo psychoanalityk odpowie na senne obsesje Marcina.

      Usuń
    5. czy sugerujesz że Pan Mateusz jest gejem?
      bardzo nie ładnie Panie Dziadunio

      Usuń
    6. Sugerujesz że nie znasz języka polskiego? Cóż, Twoja rzecz, mnie do tego nie mieszaj.

      Usuń
  31. Filipek i Filipiak a to ci kandydaci :D

    OdpowiedzUsuń