czyli tak zwane lokalne struktury.
Nie wiem czy zgodnie ze statutem Przewodniczący Rady Gminnej SLD może własną decyzją rozwiązać strukturę której przewodniczy - wiem za to ze w przypadku Wadowic, A.Petek tak właśnie powinien postąpić.
Im szybciej tym lepiej.
O jakości - czyli właściwie całkowitej fikcji funkcjonujących po prawej stronie lokalnej scenki politycznej ugrupowań pisano już wiele.Było o tym tutaj: http://mateuszklinowski.pl/2012/02/18/moje-wadowice-zniszczyla-wasza-polityka/ i tutaj:http://inicjatywawadowice.pl/?p=335 i w wielu innych miejscach.
Więc ja chce się dzisiaj przyglądnąć, co takiego stanowi organizacyjną przeciwwagę dla tych karkołomnych politycznych tworów.
Mamy u nas także lewicę, a jakże. Stanowią ją lokalne struktury: SLD oraz dopiero w powijakach będące - Partii Racja. O tych ostatnich, póki co wiadomo tylko ze mają powstać, a przewodniczyć ma im utrapienie lokalnego samorządu, ideowiec i weteran politycznej donkiszoterii, Edward Wyroba.
A tak, byłbym zapomniał - przewija sie także przy różnych okazjach postać przewodniczącego jakiegoś oddziału Ruchu Palikota - ale przewija się i tyle. Nic mi nie wiadomo o jakieś szczególnej aktywności struktur na naszym terenie.
Znacznie dłużej, prawdopodobnie od zawsze, funkcjonuje natomiast, przywołane w pierwszym akapicie środowisko i organizacja SLD.
Chce tutaj bardzo mocno podkreślić ze oceny które tutaj sformułuje, są ocenami politycznej aktywności środowiska i wyłącznie w tym kontekście należy je rozpatrywać. Nie mam ani tytułu(większości z nich najzwyczajniej w świecie osobiście nie znam) ani powodu, żeby cokolwiek mówić o tych ludziach w wymiarze prywatnym. Piszę więc o działaczach, aktywistach, politykach w ich wymiarze publicznym.
A jaki to wymiar?
Pierwszy spojrzenie pada w oczywisty sposób na przewodniczącego. Pan Andrzej Petek to działacz w starym stylu. Zaangażowany, przychylny ludziom, poważnie traktujący funkcje radnego, sprawiający wrażenie sympatycznego i.... całkowicie bez mocy sprawczej. Ani w RM, gdzie SLD ma dwoje radnych - chyba tez nieźle postrzeganą w tej roli p. J.Kamińską , ani tym bardziej w swoim własnym środowisku, nie udaje się panu Petkowi poprzestawiać zwrotnic i skierować biegu spraw na właściwe tory.
I nigdy się nie uda. Dlaczego?
Ba, a czy można gołymi rękami ruszyć z posad porośnięty mchem monolit?
Cała aktywność tego środowiska sprowadza się do dwóch w zasadzie spraw - w statutowych gremiach powybierać się wzajemnie na ładnie brzmiące funkcje i stanowiska a w części nieoficjalnej, bądź na innych, okolicznościowych spotkaniach.... jak w tytule. Z tym ze wulgaryzm nie oznacza czynności którą S.Mrożek miał na myśli, kreśląc w Tangu postać Edka a zwyczajnie - gadanie różnych bzdur, w dodatku dokładnie tych samych od lat.
Weterani partyjnych nasiadówek, matuzalemowie ideologii, wydali już z piersi swoje ostatnie polityczne tchnienie.Poobijani przez wyborcze wyniki i wewnętrzne wojenki w łonie własnej partii, tkwią w tych swoich fotelach i stołkach, kompletnie niezdolni ani do wykrzesania z siebie odrobiny energii. Ani do zaabsorbowania jej z zewnątrz.
Właśnie - nowa energia w lokalnym SLD. Czy do w ogóle możliwe? O ile się orientuje tych kilku stosunkowo młodych członków funkcjonuje, a przynajmniej nominalnie istnieje, wyłącznie przez wzgląd na rodzinne koneksje czy tradycje. Ot, mama czy tato są w organizacji - córa czy syn, bardziej nie chcąc robić przykrości niż z przekonania, także od czasu do czasu się pojawi.
I tyle. Nikt nowy, młody i sensowny nie wstąpi do organizacji w której będą próbowali nim kręcić, uważający się za starych mistrzów, działacze. Sytuacja jest taka ze lokalne SLD jak tlenu potrzebuje młodych. Ale do zaoferowania ma im jedynie ... odświeżenie własnego, zmurszałego wizerunku. Starzy nadal chcą pociągać za sznurki.
Otóż, panie i panowie - nie jesteście i nigdy nie byliście mistrzami. I nie macie w sobie mądrości i doświadczenia starego mistrza, który co prawda zawiesił już rękawice na kołku ale ma dość wiedzy i umiejętności żeby obdarować nimi kilka następnych pokoleń fighterów. Graliście niegdyś - i owszem - ale głownie w okręgówce a i to przez większość czasu na ławie rezerwowych.
Jeżeli rzeczywiście chcecie widzieć własną organizacje podnoszącą się z kolan, nabierającą sił i rozpędu - powiedzcie sobie w oczy prawdę - my już niczego nie zbudujemy, nikogo nie wypromujemy, dla nikogo nie będziemy natchnieniem - odejdźmy. Będziemy się z zatroskaniem przyglądać jak radzą sobie ci którzy przyjdą po nas, będziemy im kibicować - ale z oddali.
I to by było na tyle - sztandar wyprowadzić.
Niech zrobi miejsce dla nowego.
no artykuł stanowi o bardzo małej wiedzy piszącego aczkolwiek w paru kwesitach jest troche racji
OdpowiedzUsuńprawda jest taka że z młodymi nie tylko ma problem sld ale prawie wszystkie młodzieżówki w powiecie bo młodzi mają to gdzieś bardzo głęboko a reszta nie ma odwagi i kryje się w internecie np.
i jeszcze jedno wadowice to starasznie hermetyczne środowisko jak wiesz tu coś zrobić to jak start na prezydenta pierw cię zgnoja a potem co najwyżej będzie mowa o sukcesach (a to już starszna abstrakja)za duże powiązania nie tylko rodzinne jedyną osobą której się coś może udać na tą chwile to KLINOWSKI i ja mu kibicuje
ps na pszyszłość zasięgnij więcej informacji jak coś napiszesz
Dziadunio ma rację w tym składzie osobowym zmierzacie do całkowitego zniknięcia SLD w Wadowicach ,przynajmniej w sferze publicznej,bo jako klub towarzyski pewno istnieć będziecie.Mateusz Klinowski ma poglądy lewicowe,ale z tego co wiem nie jest członkiem SLD
UsuńKlinowski nie jest członkiem sld , ale moim zdanie na tą chwile to jedyna alternatywa na burmistrza :) o ile mu woda sodowa nie uderzy
Usuńi zorganizuje odpowiednie zaplecze
no i najważniejsze jak mu dziadunio pomoże
SLD powinna wypromować swojego człowieka ,a nie myśleć pod kogo by się mówiąc kolokwialnie" podpięła" ,no ,ale cóż oglądałam zdjęcia z marca 2012 z szumnych wyborów na waszej stronie, zatrzymaliście się w póżnych latach osiemdziesiątych to jest towarzystwo wzajemnej adoracji,a nie realna siła polityczna,są tam nawet osoby skompromitowane i jakoś to nikomu nie przeszkadza,równia pochyła i nic więcej.
UsuńWięcej informacji, mówisz? A jakich jeszcze zabrakło informacji, jakich jeszcze potrzeba, żeby wyciągnąć wnioski podobne do moich? Jest może jakaś aktywność środowiska SLD o której nie wiem? Ba, o której nikt nie wie? Są jakieś sukcesy które pominąłem( a jeden pominąłem rozmyślnie - wybór posłanki - sukces który okazał się być katastrofą) a którymi może i chce się pochwalić lokalne SLD?
OdpowiedzUsuńO innych ugrupowaniach pisali inni - ja oceniam kondycje tego. Oceniam ją jako agonalną, bez cienia szans na reanimacje.
Młodzi nie garną się do polityki a ja wskazuje przynajmniej jeden z powodów dlaczego tak się dzieje w SLD. Jedyną kompetencja starych wyjadaczy jest jak w tekście piosenki która kiedyś śpiewała Kayah - "Powiem wam, że kogoś znam
kogoś, kto zna ponoć jego samego
ten ktoś mi powiedział, że tamten powiedział
by on mi powiedział...."
I mimo tego nadal chcą rządzić.
To do czego mają się garnąć ci młodzi?
Zresztą - post ten jest tylko elementem większej całości - w kolejnym wyjaśnię po co w ogóle poświęcam czas na pisanie o czymś, na co właściwie szkoda czasu:)
no dziadunio teraz dopiero doczytałem twój tekst dokładnie rano to było zrobione w aucie i na kolanie
Usuńfakt masz racje tak to dokładnie wygląda agonia ale szkopuł tkwi w tym żeby przetrwać
rano napisałem że nie o wszystkim wiesz wiecej informacji aby się wypowiadać
fakt jest taki że to teraz wielka sztuka żeby przetrwać ( chodzi oczywiście o sld ) jak wiesz po przegranych wyborach organizacji jest ciężko też uważam że powinno się coś z tym zrobić ale na tą chwile nie ma alternatywy a najprościej to rozwiązać nie tędy droga
co do Petka to wiesz sam że to jedna z osób której się jeszcze chce cos robić dzieki niemu istnieje jeszcze jakas opozycja w Wadowicach ( chodzi ooczywiście o sld :) tak na marginesie )
tak na poważnie mam dla ciebie propozycje bo jak sam piszesz o różnych sprawach weź i sam spróbuj założyć jakąś organizacje , grupe czy zwał jak chciał " partie dziadunia " może być internetowa pomyśl czy to nie ciekawa propozycja :)
pzdr pierwszy sekretarz :):):)
Dla mnie uczciwie postawione pytanie nie brzmi "jak przetrwać" tylko "po co przetrwać". Jak zauważyła Majka - dawni działacze bez żadnych przeszkód mogą się towarzysko spotykać i bez partii w tle. Trwanie żeby trwać nie jest dla mnie żadną wartością.
UsuńCo do zakładania organizacji i współpracy z M.K - nie bardzo wiem jaka to by miała być organizacja - jeżeli o zasięgu ogólnopolskim to zbyt się z nim różnie ideologicznie - ja na przykład sekundy bym nie poświęcił na coś, na co on poświęca dnie - obrona praw mniejszości seksualnych np. :)
Natomiast w skali lokalnej taka organizacja już istnieje - nazywa się Inicjatywa Wolne Wadowice - Mateusz jest w niej aktywny od samego początku - a dziadunio z życzliwością się jej przygląda. Czasami tez z pewnym zniecierpliwieniem - ale tworzenie jakieś własnej dla niej konkurencji czy nawet organizacji wspierającej ale będącej gdzieś obok nie wydaje sie sensownym działaniem.
no i właśnie o to mi chodziło co napisałeś patrzeć z boku, kibicować ,przyglądać się itp. to bardzo proste nie wspomne o krytykowaniu ale już coś samenu zrobić to nie nada już nie takie proste CO??
Usuńnie chodzi o jakąś konkurencje sens w tym żeby coś zrobić w tych mafijnych wadowicach a sam czy to M K czy kto inny tego nie uczyni chyba się ze mną zgodzisz?
sztuką jest aby dać pomysł i go powoli wprowdzać w życie a nie tylko się przyglądać
jak sam wiesz na jednym ze spotakań był cel połaczenie WSZYSTKICH środowisk opozycyjnych i próba zrobienie coś w tym temacie a że czasem wychodzi jak wychodzi to to jest własnie problem nikomu się nie chce albo nie ma czasu i ja sam nie znam rozwiązania tej kwesti:(
spróbuj kiedyś pomyśleć i napisz coś jak ty byś to ogarnął , pomysły , itp nie chodzi mi teraz o sld ale o całokształt wiem że jesteś łebski gość to dasz rade:) jestem ciekaw twoich wizji:)
pzdr pierwszy sekretarz :):):)
Zawsze się uśmiecham gdy słyszę o tej, rzekomej łatwości komentowania czy krytykowania:) Toż internet to najbardziej wolna sfera życia - a blogerów u nas zaledwie garstka. Plus tych kilku, może kilkunastu stałych, aktywnych komentatorów na forach.
UsuńPowiem tak - gdyby tylko co drugi, a niech tam - co piaty mieszkaniec naszego regionu poświęcił sprawom publicznym choćby połowę tego czasu i tej uwagi, którą poświęcają ci aktywni, bylibyśmy najbardziej obywatelską społecznością na świecie.
Co do reszty spraw - cierpliwości, także to "łatwe" blogowanie musi mieć i ma swoją logikę i dynamikę.
Dobrze prawisz.
UsuńIle to ja się muszę namyśleć nad tymi wszystkimi szyderstwami :)
I żaden rydaktur nie płaci; non profit k..wa.
A ja sobie myślę, że prawdą jest iż sam jeden żaden z was (nas) w tych mafijnych Wadowicach nie zrobi. Może niewielu z was widziało Odznakę Pułkową (12 pp), temu podam, że na jej odwrocie jest taki napis "W jedności siła". Tylko, żeby ta jedność i ta siła, to potrzebna jest konsolidacja wszystkich sił przeciwnych tej lokalnej mafijności. Czy ten skutek da takie pisanie kolejnych blogerów, którzy tak naprawdę tę prawie żadną opozycję takimi materiałami jeszcze dołują zamiast wspierać? Chyba nie? Może trzeba pomyśleć ile wspólnie tracimy, żeby dobrze miały się jednostki zorganizowane w mafii. A potem spróbować wspólnie się dogadać przeciwko tej mafii, odkładając w kąt poglądy i animozje polityczne. Bo nawet różniąc się polityczie i poglądowo, dla dobra wszystkich można animozje zawiesić na jakiś czas na kołku. Sam Petek, Klinowski, Wyroba nic nie zrobią, nawet jeżeli się między sobą dogadają, jeżeli mieszkańcy im w tym nie pomogą. Może więc od tego trzeba zacząć?
OdpowiedzUsuńGościu drogi. Tego bloga należy czytać albo systematycznie albo wcale:)
UsuńBo tak się składa ze gdy w jednym poście stawiam pytania - w którymś z kolejnych próbuje dawać na nie odpowiedzi.