piątek, 2 listopada 2012

Lider Klinowski

czyli primus inter pares. 

O problemach Mateusza z wybujałym ego, o trudności z słuchaniem - a w każdym razie ze skutecznym słuchaniem - takim, które w efekcie przynosi tu i tam zmianę kursu -o eksponowaniu siebie i nadużywaniu słówka "ja" słyszałem już we wszystkich możliwych kontekstach, przy dziesiątkach,  jeśli nie setkach, okazji. Sam także czasami miałem z tym problem, kilkakrotnie w różnych miejscach o tym pisałem.
Nadal się zresztą z tego nie wycofuję - uważam że problem istnieje - a Klinowski powinien zadbać o łagodzenie jego negatywnych skutków, przynajmniej poprzez  skuteczniejszą komunikację, inny sposób narracji o tym co i dlaczego się dzieje.
Osobowości i charakteru przecież nie zmieni:)

Ok, mamy więc problem z Klinowskim. Ale - jak poważny?
Ostatnie wydarzenia - zwłaszcza komentarze niektórych stale aktywnych obserwatorów, pokazały że problem wymknął się spod kontroli. Nie Klinowskiemu - ale Wam.
Skupię się tylko na jednym zarzucie - postulacie, który usłyszałem w ostatnich dniach - na jednym, bo w nim koncentruje się czy zawiera, cała reszta pomniejszych.

Lider - samozwaniec. Taki m.in głos usłyszałem pośród ostatniej fali rozmów i komentarzy.
Usłyszałem i szlag mnie trafił.
Pomyślałem - zaraz, zaraz - czy jest coś o czym nie wiem? Czy Klinowski pozbierał kilkunastu przerośniętych po siłowniach i zapłacił im żeby zastraszyli innych liderów? Dokonał siłowego przewrotu w lokalnych środowiskach opozycyjnych? Czy może, nie wiem - jakiegoś pełzającego zamachu stanu nieczystymi metodami? Czy też w inny sposób pozbył się pozostałych liderów?
No i - najistotniejsze co mnie ominęło - KTÓRYCH to liderów pozbył się Klinowski??

Czy nie było, nie jest, raczej tak że Mateusz sięgnął po prostu po to, co od zawsze leżało na ulicy? Sięgnął nie wkładając sobie koronę na łeb, tylko będąc po prostu najaktywniejszym, a przy okazji najlepiej przygotowanym działaczem na lokalnym rynku? Starsi opozycjoniści niejednokrotnie dopominają się o uznanie iż istnieli na długo przed Klinowskim. Oczywiście że tak. Istnieli, coś tam próbowali ugrać, ale bolesne fakty są takie że ugrali niewiele bądź zgoła nic. Kiedy ostatnio byłem w UM - tabliczka na drzwiach gabinetu  Burmistrza nadal głosiła że stanowisko piastuje Ewa Filipiak.

Powodów fiaska starań "starej" opozycji, w tym także obiektywnych, przez nich niezawinionych lub lepiej powiedzieć - na które nie bardzo mieli wpływ - było oczywiście wiele.
Ale był też jeden całkiem subiektywny. Lokalna opozycja nigdy nie tworzyła w miarę przynajmniej, jednolitej grupy - i zawsze była pozbawiona głowy. Twarzy. Lidera właśnie.

To nie miejsce na dokonywanie jakichś pogłębionych analiz politologicznych - ale na jedno zwróćcie uwagę i wbijcie sobie do głowy - wybory dla PO wygrywa Tusk, pozycję dla PiS utrzymuje Kaczyński - dla Palikotów - Palikot. Itd. itp.
Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele - nie będę ich tutaj omawiał - najistotniejsze że tak właśnie jest. Ugrupowanie pozbawione silnego, rozpoznawalnego, charyzmatycznego lidera najzwyczajniej w świecie nie ma żadnych szans na skuteczne zawalczenie o głosy wyborców.

Tak więc - "ucieranie" Klinowskiego powinno trwać. Zmuszanie go do lepszej komunikacji, wchodzenie z nim w merytoryczne spory, naciskanie o maksymalny wysiłek - podsuwanie pomysłów, domaganie się wizji na powyborczą przyszłość - on to po prostu musi udźwignąć, to jego obowiązek. Jest tylko pierwszym pośród równych.

Ale kwestionowanie jego pozycji w ogóle, to ogromne ryzyko. Na które możecie sobie pozwolić wyłącznie w sytuacji, w której macie gotowego do natychmiastowego działania innego lidera.
Macie?


Wciąż czekam na "spotkanie wszystkich ze wszystkimi". Mam nawet w głowie od dawna gotowy konspekt tematów o których chciałbym żeby wszyscy porozmawiali. Wygląda jednak na to że w pierwszej kolejności wszystkie środowiska, raz na zawsze powinny zadeklarować - dokąd tak naprawdę zmierzamy. I jakimi metodami.
Naszą narodową specjalnością czy też charakterystyką, stało się obmierzłe dla mnie zdanie - miało być tak dobrze a wyszło jak zawsze. Obyśmy nie musieli go sobie powiedzieć za dwa lata, po kolejnych dla opozycji przegranych wyborach.

Czekam więc na, od dawna zapowiadane spotkanie. Najwyższy już czas żeby działania środowisk opozycyjnych miały ręce i nogi.
Oraz - głowę:)





20 komentarzy:

  1. Skupcie się na poztywnej idei.

    http://obywatelwadowic.blogspot.com/?zx=c0dfebe103e999b5

    OdpowiedzUsuń
  2. Mateusz Klinowski2 listopada 2012 08:40

    Dziadunio,

    dziękuję za głos rozsądku. Cieszę się, że coraz więcej sensownych komentarzy ze strony komentujących ;)Spotkanie "wszystkich ze wszystkimi" jest już zaplanowane na początek grudnia. Ogłoszone zostanie, jak tylko dopnę szczegóły. Jego formuła będzie nieco szersza, ale o tym w odpowiednim czasie.

    pozdrawiam,
    MK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szersza niż "wszystkich ze wszystkimi"?;) Ale, kurcze, kosmitów nie zaprosiłeś? :D

      A poważnie - formuła może być dowolnie szeroka, byle tylko ktoś tak moderował rozmowę żeby na końcu wszyscy wyszli z poczuciem ze biorą udział w czymś co ma sens i co przyniesie możliwie najlepsze efekty.

      Usuń
    2. Do moderacji proponuję operatora Zdzisława! Nie znajdziecie człowieka z większym doświadczeniem w tych sprawach! :)

      Usuń
    3. Racja, Zdzisław jest najlepszym moderatorem pośród operatorów i najlepszym operatorem pośród moderatorów:D:D

      Niemniej w tej roli widziałbym raczej siebie niż jego. Ewentualnie kogoś podobnego do mnie. Doskonale zorientowanego w tym z czym się mamy mierzyć i jednocześnie nie będącego stroną.

      Usuń
    4. Powiedział bym że zajebałeś pomysł edka z wpisu dnia 30 października 2012 00:47 na blogu pałacowego.

      Usuń
    5. Całkiem możliwe ze tak właśnie byś powiedział.
      Tyle że świadczyło by to o dwóch rzeczach - po pierwsze nie jesteś zorientowany w lokalnych sprawach - tego typu spotkanie zostało pomyślane już wiele miesięcy temu a jego inicjatywa nie wyszła od Edka, a po drugie - nie przeczytałeś tekstu uważnie - wyraźnie piszę ze czekam na to spotkanie a nie że je zwołuje czy organizuje.

      Usuń
  3. szkoda, że się ujawniłeś, choć pewnie wiele osób wiedziało kim jesteś, ale Twoja deklaracja spowodował, że Twoje komentarze się zmieniły i straciły sens. Dziwi mnie przy okazji stwierdzenie Mateusza, że Twój dziadunio głos to głos rozsądku. Raczej napiszę wodolejstwa i wazeliny, a także konformizmu - nawet pod adresem UM w Wadowicach. Nie boli cię w kroku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czego ty używasz do myślenia ale mogę cię zapewnić że w moim przypadku nie są to okolice kroku.

      Tak więc - póki nie potrafisz poprzeć swoich zarzutów konkretami, to wodolejstwo obciąża raczej ciebie niż mnie.

      Więc co - będą jakieś przykłady mojego konformizmu, czy to po prostu zwyczajna zaczepka?

      Usuń
    2. raczej nie uzywasz do myslenia mózgu. Stwierdzenie, że boli cie w kroku oznacza, że stoisz w rozkroku, a ni emyslisz znajdującym sie tam narządem. Żadna zaczepka. konformizm polega na tym, że lizając Mateusza, liżesz też UM - ta ostrożność, aż za abrdzo widoczna.

      Usuń
    3. Zaraz, zaraz - odebrałeś ten tekst jako, hmm "lizanie" Mateusza? Kurcze, następny tekst napiszę o swoich problemach komunikacyjnych;):D

      Nie bardzo tez dostrzegam koniunkcje pomiędzy "lizaniem" Klinowskiego i "lizaniem UM? Zechciałbyś?

      Usuń
  4. Ktoś tu coś wspominał o wazelinie? Oj sami zboczeńcy. :)
    Z Klinowskim jest ten problem, że właściwie z nim są same problemy :))))
    Ale łeb na karku ma.
    Cóż za wazelina :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. A jaki to program ma ten lider liderów ?

    Bo jakoś nic o nim nie wiadomo. Ten program jest tajny czy ściśle tajny ? Czy wyborcy się o nim dowiedzą przed czy po wyborach ?

    Domyślam się ( bo to mi tylko pozostaje ) że skoro w kontekscie lidera tak często wspomina się wazelinie to pewnie odgrywa w tym tajnym programie ważną rolę.

    A ktoś jeszcze ma tu jakiś program ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lider liderów wygra wybory i zaproponuje mi stanowisko rzecznika, a ja uznam że to dla mnie interesująca propozycja i ją przyjmę - wówczas chętnie i mam nadzieje - kompetentnie, będę ci odpowiadał na najtrudniejsze nawet pytania:)

      Póki co - rozumiem że kierujesz je raczej do Klinowskiego niż do mnie?

      Usuń
    2. Dziaduniu, ja uważam, że stanowisko rzecznika jest w UM kompletnie zbyteczne.

      Usuń
    3. Juz dawno, pewnie więcej niż rok temu, podsunąłem MK pomysł jego zlikwidowania. I zastąpienia stanowiskiem w-ce burmistrza ds wsi, który w zakresie obowiązków miałby także rzecznikowanie.

      Usuń
  6. Z dedykacją dla Edwarda Wyroby i Mateusza Klinowskiego.
    http://www.tekstowo.pl/piosenka,sweet_noise,slowa.html
    dla tych co lubią audio
    http://www.youtube.com/watch?v=8RByJzAM-mQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  7. Edwardzie, Mateuszu! Niebawem święta, zorganizujcie sobie wspólną wigilię i się przy niej do cholery pogódźcie, przekażcie sobie znak pokoju! Skoro zwierzęta mogą przemówić ludzkim głosem, to Wy - 2 uparte osły chyba też?
    Bo tak dalej ni może być, żeby opozycja żarła się z opozycją, a Staszek tylko cieszył kocią gębę przed monitorem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, ze komentarze od miesięcy te same na ten sam temat... szkoda. Nie ma pilniejszych spraw? Mateuszowi proponuję zwiększyć ilość działań w kierunku marketingowym , a nie wikłać się w nowe (choć domyślam się, że potrzebne)akcje sądowe. Nasi dotychczasowi radni chwalą się przecież juz od dobrych 10 lat każdym nowym chodniczkiem, skalniaczkiem, dekoracjami,imprezami na rynku ... może tez coś takiego wymyśli;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodam jeszcze, pamiętam radnego Bartka Barcika, chłopak został radnym w wieku podobnym do Pawła Janasa. Bartek jest człowiekiem bardzo aktywnym, twórczym, wyczulonym na niesprawiedliwość, chcący pomagać innym. Pamiętam jego złość i bezradność, kiedy odsunięto go od ważnych spraw i nakazano zająć się tylko imprezami kulturalnymi dla dzieci i młodzieży. Pamiętam, jak wspominał gromkie brawa ma obradach sesji Rady Miasta, z powodu wybudowania kilku metrów chodnika gdzieś tam. Jego pomysły i propozycje zbywano, nie traktowano poważnie, bo "młody i nie ma pojęcia". Widzę, że ta sama rada urobiła kolejnych radnych świeżej krwi. Niestety.... a Bartek działa, niestety we Francji i dla dobra francuskiej młodzieży. szkodaaaaa szkoda , szkoda!!!! Takiego burmistrza nam potrzeba!Bartku wróć!

    OdpowiedzUsuń