"Jak będzie chciała mieć siedmiu, to będzie miała" - tak Stanisław Kotarba odpowiada, pytany o zatrudnionych przez Ewę Filipiak na stanowiskach asystentów, lokalnych dziennikarzy.
Nie chcę tego komentować - podaję tylko słownikowe znaczenie słowa którego użyłem w tytule:
Buc- człowiek (mężczyzna) zarozumiały; pyszałkowaty; tępy; głupi; zarozumialec.
Z siedmiu zatrudnionych orłów skleci się
OdpowiedzUsuńza pomocą cudów jednego :D
Witaj.
OdpowiedzUsuńW onej definicji b... (zazwyczaj nie używam słów wulgaris). brakuje:
1)rodem bodaj z Mogiły.
2)składający ponoć kwiaty pod pomnikiem Lenina w NH w czerwonym krawacie jako delegacja ZSMP .
3)ponoć za czasów PRL "cińkciarz" (sie wie kto mógł być cinkciarzem jak i szatniarzem w restauracji za PRL).
4)mający "przerwy" w pracy i "naukach" za czasów PRL i NIC (kóżden wie co PRL robił z "nierobamI").
Satis.
Miłego Dnia tyż Staszek.
Królewna i siedmiu asystentów. - Dramat w 20 aktach.
OdpowiedzUsuńTo taka współczesna Lady Makbet i czeka ją taki sam koniec.
UsuńSzkoda głową o mur tłuc, kto jest buc, będzie buc!
OdpowiedzUsuńSkoro doradca zajmuje się doradzaniem toczym zajmuje się buc ?
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba wypowiedź Pana Rzecznika.
OdpowiedzUsuńW krótkich rzołnierskich słowach.
Niestety widzę, że nie dotarło do wszystkich
więc pomogę i przetłumaczę.
"No i oco Wam chodzi ludzie?
Zawiść, jad i zazdrość z Was bije...
Przecież to wszystko dla Was i Waszego dobra.
Im więcej pomocników, asystentów i doradców
tym mądrzejsze, trafniejsze i bardziej przemyślane decyzje.
Nie widzicie? Rozglądnijcie się wokół!
Wszak to: widać, słychać i czuć...
Że siedmiu doradców - przecież mogło być 700...
Że fontanna za pół miliona - przecież mogła być za 5 000 000...
Że Mickiewicza za rok - przecież mogła być za 10 lat...
A co? A kto zabroni? A dlaczego nie? Stać nas i już.
Więc lepiej nie róbcie afery. Dziękować powinniście.
Więcej wiary. Więcej optymizmu."
Pesymista
Faktycznie "rzołnierskie słowa" :)
UsuńDokładnie tak odebrałem słowa Staszka :)
UsuńZ drugiej strony to zdumiewające - facecik uchodzi, głównie we własnych oczach, za politycznego gracza, a doslownie każde jego publiczne wystąpienie kończy się katastrofą. Mam wrażenie że on już nawet przedstawić się nie potrafi tak, żeby nikogo nie obrazić, albo nie wykonać dywanowego nalotu na wizerunek Ewy. Jak już kiedyś mówiłem - opozycja ma w osobie Kotarby najlepszego sojusznika :):D
Po wygranych przez opozycję wyborach wyślę Staszkowi kwiaty z podziękowaniami za nieocenioną pomoc i nieustanne wsparcie działań opozycji wobec działań EF. Stachu dawaj dalej.
UsuńChyba wiązkę pokrzyw :)
UsuńPodzielam opinie, że duuuży prezent należy się SK za PR-owe wsparcie opozycji :-) Bez jego wypowiedzi i działań F miałaby pewne dożywocie na tym stanowisku. Dziwi mnie tylko to, że Ona tego nie widzi, wbrew temu co piszecie, jest bardzo inteligentną kobietą.
OdpowiedzUsuńOczywiście że ona to widzi, ale Kotarba za dużo wie. A druga sprawa, ma duże dojścia w krakowskim PO. Gdyby nie te 2 sprawy, to już dawno by go nie było w UM.
UsuńNie mylić chamstwa z inteligencją.
Usuń@Anonimowy 22:21
UsuńStaszek który dużo wie? to oksymoron;):D
Dojścia w małopolskim PO? A co może małopolskie PO? W obecnej sytuacji wszystko wskazuje że najbliższe wybory w małopolsce przyniosą bardzo wysoką wygraną innym wilkom. Peowskie tuzy z Krk będą walczyć o przetrwanie i nikt nawet palcem nie ruszy żeby ratować tyłek rzecznika. I to będzie koniec politycznej kariery bezwąsej twarzyczki.
Nawet kuria wypina się na Wadowice - Dziwisz wybudował sobie własne muzeum papieża i o ile w ogóle utrzyma się kult Wojtyły, to punkt ciężkości będzie w Krakowie a nie u nas.
Podsumowując - bądźcie ludźmi wiary, albowiem czas jest już bliski:):):)
Co za sztuka anonimowo po chamsku obrażać rzecznika, skoro nawet wy to wiecie, że on ma rację i wygra z wami.
OdpowiedzUsuńO już wstał. Kawka z zaproszeniem czy bez ?
UsuńWitaj.
UsuńCzy ktoś jest wstanie obrazić rzecznika ? Nierealne.Ego nie zejdę do jego poziomu.
Nie jestem NIGDY anonimowy,gdyż kużden Wadowiczanin wie kim jezdem.
Kak mawiał ks.Tischner jest prawda ...... .
Se przypominam jak Szacowna Rodzicielka statywa mówiła w Banku (w mojej obecności) o "karierze"syna.
Miłego Dnia tyż Staszek.
Noooo! Już raz wygrał! Ale bidulek nie wiedział, ze 2700 głosów to ździebko za mało! I takim sposobem wygrał tylko ze swoim statywem, wrabiając go w krecią robotę, bo on tylko szofer! Ale znowu bidulek nie wiedział, że teraz panisko to kierowca, a szofer to taka gnida dworska!
Usuń