środa, 8 maja 2013

Czy Klinowski dogadał się z Kotarbą?

Czyli największy sojusznik opozycji.

Wiecie że miało być - właściwie wciąż jest w planach, spotkanie IWW oraz blogerów z mieszkańcami Wadowic. Właśnie w ramach przygotowań do tego spotkania zrobiłem dość gruntowne podsumowanie działań, osiągnięć a także słabości opozycji. Nie będę wam zawracał głowy szczegółami - opowiem tylko dlaczego jako wynik tych rozważań otrzymałem dość zaskakujący wniosek - otóż naszym największym, najbardziej niezawodnym sojusznikiem jest - Stanisław Kotarba!

Nie nie - to nie żart, ani próba podniesienia ciśnienia Staszkowi - spójrzcie - my coś robimy - efekt jest ledwie zadowalający - natychmiast przybiega Stachu i bach - potęguje go i zwielokrotnia.

Tak było z pierwszą manifestacją IWW - przyszło kilkadziesiąt osób, zaznaczyliśmy swoją obecność - Staszkowi było mało - zabrał pod pachę statywa , palnął że wszystkich was znamy, policja was będzie ścigać - i wiecie co? Znam jednego asystenta ministra, który tego fragmentu używa jako dzwonek w telefonie, jak bozie kocham że to prawda :D:D:D

Akcja śmieciowa - kolejne wsparcie Kotarby - jego "czyste zaśmiecanie" plus kolejny wniosek na policję o ściganie - efekt - Pajda pobił chyba rekord wszech czasów,  tyle osób przeczytało u niego uzasadnienie sądu, iż nie tylko żadnego zaśmiecania nie było, ale sama akcja była pożyteczna i społecznie ważna.

Minęło trochę czasu - opozycja jakby trochę oklapła, skupiliśmy się na myśleniu i pisaniu raczej niż na widowiskowym działaniu - Stasio i z tym sobie poradził - tak przebierał nóżkami żeby coś zaczęło się dziać że zaciągnął do sądu blisko osiemdziesięcioletniego weterana, p.Grzyba - i stanowczo tam twierdził że czuł się poważnie zagrożony przez dziadunia.  Był jak zawsze niezwykle skuteczny - kolejne osoby zaczęły z obrzydzeniem myśleć o rządzących naszym miastem.

W między czasie zaś dzielny nasz Stanisław wykorzystywał każdą, nawet najdrobniejszą okazję żeby kompromitować wadowicki układ - a to dając nam wszystkim uciechę czy, jak to mówi młodzi - bekę - swoimi osławionymi neologizmami typu - "parku miejsku" "konfabulacja fikcji" a to zmykając przed dwudziestokilkuletnią reporterką ogólnopolskiej stacji telewizyjnej.

Jednym z jego ostatnich wybryków jest kolejna mina na którą wpakował swoją zwierzchniczkę - Ewę Filipiak. Mówię oczywiście o wymyślonym na kolanie pomyśle, żeby podpiąć się pod projekt tras rowerowych, prowadzony przez Urząd Marszałkowski. Miasto aż trzęsie się ze śmiechu po tym jak ujawniłem że Ewka ustaliła z projektantem że zrobią ścieżkę rowerową na Zatorskiej.

No i zupełnie już na koniec - najnowszy smaczek - protegowany naszego dzielnego Stanisława, urzędnik niskiego szczebla w UM - nijaki:) Hajnosz, pozywa Klinowskiego za to, że tamten dowiedział się że Piotruś został przyłapany jak wespół - w zespół ze swoim padrone zrywał plakaty podczas akcji referendalnej w sąsiedniej Kalwarii. Chociaż stop - tutaj oczywiście się wycofuje - niedoszły poseł był tylko kierowcą;)

Od jakiegoś czasu coś mi nie dawało spokoju. Od dość dawna podejrzewałem że Mateusz Klinowski nie mówi mi wszystkiego - że ma jakieś karty poukrywane w rękawach. I właściwie dopiero dzisiaj zacząłem się domyślać że jedną z tych kart - asem w rękawie Klinowskiego może być Stanisław Kotarba:) 

Nie wiem czy i jaki dokładnie panowie zawarli układ - ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że Stachu zrobił dla ośmieszenia i skompromitowania Ewy Filipiak co najmniej tyle samo, co cała opozycja razem wzięta.

A ja - cóż - mogę tylko, parafrazując słowa poety, powiedzieć dzisiaj - Staszku, jesteś wielki, obyś trwał wiecznie :D:D:D


P.S

Pisząc tekst nie wiedziałem że wstrzeliłem się z nim w dzień imienin bohatera - macie lepszy refleks - kilka waszych smsów szybko mi to uświadomiło:) Tym bardziej - sto lat dla człowieka, który wydatnie nam pomaga demontować wadowicki układ:):):)

28 komentarzy:

  1. Dziadunia już kompletnie zaćmiło.

    Nie zdziwię się jak dziadunio zacznie teraz walić w klina i wychwalać magistrat.


    W końcu przejrzał na oczy, bo ujrzał Wadowice piękne jak nigdy dawniej.

    Teraz gdy wie, ze opozycja lewicowa przegra wybory próbuje się przefarbować na neutralnego.

    Niestety nowe wygibasy językowe Gładysza niczego już nie zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie zrozumiałeś tekstu, który traktuje o tym, iż czego się Stanisław Kotarba dotknie przemienia się w porażkę dla niego samego i układu wadowickiego.

      Usuń
    2. Chyba Gładysza masz na myśli. Bo Klinowski jest za słaby.

      Usuń
    3. Jaki za słaby?


      Chyba pechowy dla lewicy?


      Tak bardziej pasuje słowo pechowy

      Usuń
    4. Witaj.
      Anonimowy z 11:50
      1.Zmień płytę.
      2.A mnię się wydaje,że kocicho usiłuje "spaść na 4 łapy",ale jak na prowincję to wysokość znaczna.Może być problem przy lądowaniu (daj Boże).
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń
  2. Hehehe, dobry wpis dziaduniu. Na betonowym placyku słyszałem, że nowym wpisem zasłużyłeś... na w ryło :DDDDDDDDDDDDD
    Czy czujesz się tym zaszczytem wyróżniony? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo przyjemnie i... jest mi bardzo przyjemnie:D:D:D

      Usuń
  3. To jest laurka dla miłościwie nam panującego pogromcy lewactwa Stacha Kotarby na imieniny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Dziadunio.
    Mam nadzieję co ludzie w "pewnym wieku" są w poglądach i działaniu konserwatywni.
    Dlaczego zrobiłeś "dobrze" Stanisławowi Kotarbie ?
    Liczysz,że zrozumie czy jedynie prezent imieninowy ?
    Miłego Dnia tyż Staszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie - ja rzeczywiście oceniam że Stanisław co zrobi ruch to jak słoń w składzie porcelany - tu uszczknie, tam nadszarpnie - i wizerunek lokalnej władzy skutecznie zamienia w ruiny:)

      Usuń
    2. Witaj.
      Przeca wierz com "żartowniś".
      Dla mnie obecny stan to jak ruchy Browna lubo ryba w więcierzu.
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń
  5. Dziadunio - zejdź na ziemie, zacznij MYŚLEĆ - każde wystąpienie sobowtóra bez wąsa zawiera lokowanie produktu, a Ty nie jesteś jego targetem (boska jest ta nowomowa). Już nieraz pisałem Ci - nie lekceważ. Teraz mówię: nie drwij. On swoje robi.I to skutecznie. Może jednak na grodzkiej trzeba było posiedzieć też na niższych pietrach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na niższym piętrze było religioznawstwo, o ile dobrze pamiętam:) Aaa tak - była też socjologia, teraz rozumiem do czego pijesz:)

      Myślę że to tobie kiedyś powiedziałem - bez obaw, ogramy Stanisława. Dzisiaj mogę to powtórzyć z podobną pewnością. Ja nie jestem jego targetem a ludzie o których myślisz nie są moim - strat nie będzie, spokojnie.

      Usuń
  6. Cytat: "...Jak udało nam się dowiedzieć u Stanisława Kotarby, rzecznika Urzędu Miejskiego w Wadowicach, za treść napisów odpowiada jeden z urzędników, ale rzecznik zaprzecza, aby wina była po stronie urzędu." - to wszystko tłumaczy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się nauczycieleczka uzewnętrznia

      Usuń
  7. Impertynent dziadunio napisał: "Znam jednego asystenta ministra, który tego fragmentu używa jako dzwonek w telefonie, jak bozie kocham że to prawda :D:D:D "

    1. Ty Boga nie kochasz, bo jak napisałeś jesteś ATEISTĄ
    2. Zapisałeś się do partii politycznej, że znasz byłych asystentów byłych ministrów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jak bozie kocham" to żartobliwe sformułowanie z mowy potocznej, związek frazeologiczny oznaczający że mówiący je podkreśla prawdziwość wypowiadanych słów. Rety co ja z wami mam - wszystko ab ovo, jak pięciolatkom tłumaczyć. No nie daj boże żebyście musieli jakieś testy do tej magistrackiej fuchy przechodzić - zostalibyście bezrobotni na resztę życia:D:D

      Usuń
    2. Czyli Dziadunio vel Gładyszu Marcinie potwierdzasz, nie zaprzeczając że jesteś członkiem partii politycznej?

      Usuń
    3. Noż kurde, zaprzeczam nie potwierdzając raczej:D:D:D

      Usuń
    4. Czyli potwierdzasz jesteś członkiem partii politycznej, choć tak mocno krytykujesz partie?

      Usuń
    5. Czyli spadaj na drzewo:) Wielokrotnie publicznie mówiłem że nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę członkiem żadnej partii politycznej. I jestem zupełnie pewien że doskonale to wiesz.

      Usuń
  8. Dziaduniu rozwiń temat Pietrka, bo to co napisałeś (powód pozwania) brzmi kompletnie absurdalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziaduniu rozwiń się.....

      Usuń
    2. Powód złożenia pozwu zna wyłącznie Piotr Hajnosz. Oraz jego pryncypał, rzecz jasna. Pisemnego uzasadnienia nie zna chyba jeszcze sam pozwany - wiadomo tylko że chodzi o komentarz Mateusza na portalu wadowiceonline, w którym napisał kilka zdań o sprawie zrywania plakatów w Kalwarii. Sam komentarz wciąż tam jest przypuszczam - mnie się nie chce - ale jeśli wola to bez większego trudu go odnajdziesz.

      Usuń
    3. A to ciekawe wszystko.

      Skąd Gładysz dziadunio ma dostęp do akt sprawy.

      Usuń
    4. A kto powiedział że mam? Szukajcie tych swoich ubeckich haków jeśli już inaczej nie potraficie, ale na miłe bogi - wykażcie chociaż minimum inwencji i inteligencji, ok?

      Usuń
    5. Piotrze Hajnosz przynosisz wstyd całej swojej rodzinie

      Usuń
  9. Można się śmiać z Kotarby, ale jak pomyślę, że u naszego wschodniego sąsiada od dwóch dekad rządzi ktoś podobny (fizyczne i charakterologicznie)...

    OdpowiedzUsuń