piątek, 3 maja 2013

Wielkie oszustwo EWY FILIPIAK

Czyli ścieżki rowerowe na Zatorskiej

Wniosek ws budowy ścieżek  i propozycja postępowania w nim opisana jest realistyczna, wskazuje źródła finansowania oraz wielopoziomowe uzasadnienie budowy ścieżek rowerowych.

Odpowiedź Ewy Filipiak dla wielu z was zabrzmiała zachęcająco - myślimy,  uczestniczymy, chcemy i popieramy. Ślicznie.

Szkopuł w tym że mam przed oczami mapę proponowanego przez firmę  Neuteno  - z którą - przypominam - wg słów Ewy Filipiak, gmina nawiązała ścisłą współpracę, przebiegu trasy  rowerowej przez teren gminy.

Z mapy tej wynika że na terenie Wadowic nie powstanie ani jeden metr nowej drogi czy ścieżki rowerowej. Projektant, we współpracy z Burmistrz Wadowic, przewiduje poziome oznakowanie istniejących dróg publicznych i basta.

Co więcej - człowiek który pisze ten projekt prowadzi trasę rowerową przez główny handlowy deptak miasta - ulicę Zatorską. 

Natomiast odcinek ścieżki rowerowej który proponujemy wybudować jako pierwszy - ze względu na bliskość i atrakcyjność zbiornika wodnego w Świnnej Porębie, biegnie w całości drogą krajową nr 28 - 
biorąc pod uwagę natężenie ruchu w tamtym kierunku, oraz ilość wypadków na tej drodze mogę tylko  powiedzieć, że gmina Wadowice, wspólnie z projektantem, chcą nas chyba wszystkich pozabijać na tych rowerach.

Kogo chcesz oszukać, Droga Ewo? Naprawdę wydaje ci się że tych 600 osób podpisanych pod wnioskiem to półgłówki? Albo że ja sam przestanę patrzyć wam na ręce w tej sprawie, tylko dlatego że ogłosiłaś tydzień łaski pańskiej i zbierasz opinie?

Jeszcze raz powtarzam - plany Samorządu Województwa mają się kompletnie nijak do tego co ma obowiązek zrobić gmina. Więc przestańcie z łaski swojej mydlić ludziom oczy, opowiadać te farmazony o narciarskich trasach biegowych i bierzcie się cholera do roboty. Napisałem wam we wniosku od czego trzeba zacząć - zaczęliście?

Bo jak nam "wybudujecie" trasę rowerową na Zatorskiej, to się Wadowice będą z was śmiały do piątego pokolenia, na litość boską.

18 komentarzy:

  1. przecież trasa rowerowa na Zatorskiej już jest, więc nie zarzucaj p.Burmistrz, że nic nie wybudowała. Wijący się pas gładkiego granitu wśród morza kostki stanowiącej przeszkodę dla nie tylko butów, ale i opon rowerowych - właśnie została zaprojektowana i wykonania w tym celu - by dzielni kolarze po krótkim instruktarzu u Kramarczyka (bądź, co bądź - trenera kadry narodowej cyklistów), mogli zaliczyć całość trasy od Westerplatte do rynku. Tam już mamy pełnię szczęścia dla zwolenników dwóch pedałów, bo i równo, a i fontanna zrobiona ściśle pod dyktando trenera trialowców, który niechybnie imprezę rangi mistrzostw świata po torze naturalnym nam tutaj sprowadzi. Tak więc - zamiast narzekać, kup sobie odpowiedni rower i ruszaj. A co do kryterium ilościowego, to uznawanie racji tylko na podstawie masowości występowania, nie wytrzymuje fali krytyki. Jak wykazał taki tam pismak - powinniśmy w takim razie jeść gó...na - miliony much nie mogą się mylić. Zdaj się na mądrość p. Burmistrz. Ona wie, co robi. Bo i robi co wie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dramatyczny dziadolenie !

    Gmina powinna budować ważniejsze rzeczy,
    a nie drogę rowerową z pracy do domu dziadunia
    za 5 mln złotych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak pragnieniem wielu mieszkańców, przyjezdnych jak i wadowickiego samorządu jest budowa zintegrowanej sieci dróg rowerowych, które w przemyślany sposób łączyłyby atrakcyjne turystycznie miejsca naszego regionu zapewniając podróżującym komfort i bezpieczeństwo.

      Ile potrzebujesz podejść żeby odgadnąć kto napisał te słowa?

      Usuń
    2. Pani burmistrz na pewno nie chodziło
      o drogę dojazdową z dziaduniowego domu w Mucharzu
      do dziaduniowej pracy na Legionów,

      o którą tak dziadunio walczy okłamując ludzi, że chodzi mu o rekreację.

      Usuń
    3. Taaak, dziadunio pracuje na Legionów i próbuje zaoszczędzić na paliwie:D:D:D

      Macie kogoś mniej bełkoczącego w magistracie? Wiem ze żadnego poważnego przeciwnika - ale chociaż namiastkę???

      Usuń
    4. Niechżeż by powstała chocby taka droga, bo mam brzydkie wrazenie że Pani Burmistrz nie ma zamiaru nic zbudować

      Usuń
  3. Jesienią Klinowski zapowiadał spotkanie z mieszkańcami... do tej pory NIC. Jakiś czas temu Ty dziaduniu również takie spotkanie zapowiadałeś i też do tej pory ani słowa na ten temat. No chyba że happening 11 maja, to jest właśnie to? Jeśli nie, to kiedy? Konkretnie - w tym roku czy dopiero w przyszłym? Latem, jesienią czy zimą? Jak tak dalej będziecie przedłużać to Was wybory zastaną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkanie napotkało na dość prozaiczną przeszkodę - po prostu szukamy odpowiedniego miejsca żeby je zorganizować.

      Abstrahując zaś od naszej nieudolności w jego organizowaniu - jeżeli masz jakąkolwiek sprawę, chcesz rozmawiać na jakikolwiek temat - masz milion kanałów, milion sposobności żeby skontaktować się z Klinowskim, za mną - z kim tylko dusza zapragnie - zapraszam więc:)

      Usuń
    2. Nie żebym był złośliwy, ale jak nie znajdziecie tego miejsca, to spotkania nie będzie?
      A co do drugiego akapitu, to odpowiedziałeś mi a la nijaka Filipiak. Po co spotkanie z mieszkańcami, przecież zawsze można przyjść i porozmawiać, wszystko da się załatwić.

      Jak dla mnie, to spotkania może w ogóle nie być, mnie przekonywać nie trzeba, ja na Filipiakową na pewno nie zagłosuję, nigdy tego nie zrobiłem i nigdy nie zrobię, ale takich jak ja jest garstka, jak mawia nowohucki klasyk. Weźcie się za przekonywanie innych, najlepiej chyba głównie tych co na wybory nie chodzą, tych którzy nie zaglądają do Internetu, nie czytają dziaduniów, obywateli, Edków, Klinowskich czy Guzików.

      Usuń
    3. Z drobną różnicą - ze mną czy z Klinowskim załatwić możesz tylko tyle że zaprzęgniemy cię do roboty i będziesz uprawiał kawałek opozycyjnego ogródka:)

      Usuń
  4. To jest norma. Mydlić ludziom oczy, mówić o lewicy, bezczelnie jechać na garbie JP II, nosić magiczną krew. Byle tylko ciemna masa wadowicka w nich uwierzyła. Jak wierzą to było widać na ostatnim koncercie. Pierwszy rząd: ksiądz Gil i upośledzeni z klasztoru - nie naśmiewam się z nich. Kolejne rzędy: mohery i ciekawskie dzieci. Jeśli to jest cały elektorat "prawicy" to tylko czekać do wyborów.

    Twój pomysł jest bardzo dobry. Ich boli to, że to nie jest ich pomysł chociaż bezwąsy próbował już swoich sztuczek. Do tego kilka setek podpisów to sprawa chyba bez precedensu w mieście.

    Mirek

    OdpowiedzUsuń
  5. Plan tras zagraża bezpieczeństwu rowerzystów. Nie dość że całość wiedzie po drogach publicznych w wiekszości o dużym natężeniu ruchu to jeszcze czasem pod prąd. ( patrz ul.Sobieskiego )

    Całość wygląda na kiepską próbę pisania palecem po mapie. Ciekawe ile kosztuje ta urzędnicza niekompetencja i zabawa za publiczne pieniądze.

    W Wadowicach nic w zasadzie się nie zmienia. Ten plan to porażka. Wygląda na to że burmistrz otwiera się na cyklistów tak samo jak poprzednio otwarła się na BDI.

    Znów mają mieszkańcow za idiotów. Na szczęście głupotę władz widać nawet z za kordonu strażników. Jeszcze tylko trochę czasu i odejdą w siną dal ze swoją manipulacją i nieudolnością. Dłużej ludzie nie zniosą traktowania ich jak idiotów.

    Zmiana władzy jest konieczna i nieuchronna. To głosy powszechne od lewicy do prawicy. Skompromitowani muszą odejść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziadunio uważaj, bo z niektórych komentarzy można wysnuć wrażenie, że... Kocicho hakuje Ci bloga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuć zapach w tych komentarzach Kocicha,chodzi i tryka by zostawić swój smród,jak on słabo tryknie to pośle swojego chłopca na posyłki,mam tu na mysli jego młodego klona Chajnosza......

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś mądry napisał, że Dziadunio chce sobie zrobić dojazd do pracy na Legionów rowerem, W/W nie znam osobiście, nie wiem gdzie pracuje, ale nigdy nie uwierzę w jego intencję dojazdu do pracy rowerem, więc nie pisz anonimowcu bzdur. Całe szczęście , że Dziadnio nie dojeżdża do Krakowa. do pracy, :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardziej przydałyby się chodniki! Na wsiach raz po raz ktoś ginie, często dzieci, młodzież. Wniosek? Więcej chodników, a nie ścieżek rowerowych.. Bójcie się Boga... Jeśli p. Burmistrz przedstawiłaby ten pomysł sołtysom, to ci roześmialiby się jej w twarz drogi Dziadunio;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodniki to cywilizacyjny postęp który dotarł już wszędzie tylko nie do wsi i przysiółków w gminie Wadowice - i zgadzam się oczywiście że są niezbędne. Jakiś postęp oczywiście jest ale patrząc na ościenne gminy i powiaty - ciągle niezadowalający. Niestety - udowodniliśmy całkiem niedawno iż taki sołtys Choczni na przykład cały fundusz drogowy woli przejeść w remizie niż zainwestować w infrastrukturę. Nie wiem gdzie mieszkasz ale z całą pewnością są w twojej okolicy zebrania wiejskie - pójdź na nie, zmuście sołtysa lub zbierzcie 15 osób - i piszcie do Burmistrz Filipiak wniosek za wnioskiem - niech buduje chodniki tam gdzie uważacie ze są niezbędne. A jeżeli już ktoś zginął bo gmina nie zadbała o bezpieczeństwo i wy, miejscowi, o tym wiecie, to naprawdę nie rozumiem dlaczego przed UM nie ma was kilkudziesięciu, kilkuset - i nie demonstrujecie swojego niezadowolenia.

      Słowem - piesi nie powinni ginąć na drogach w wyniku zaniedbań gminy - ale zgodzisz się chyba że nie powinni ginąć na nich także rowerzyści?

      Usuń