W związku z tym iż korespondencję ws ścieżek rowerowych Stanisław Kotarba rozesłał do mediów, czyniąc ją publiczną - niechże będzie publiczna. Poniżej pełna co do przecinka(bądź jego braku) odpowiedź jaką wysłałem na urzędowy adres kierując ją do Ewy Filipiak.
Tak więc - szanowna pani Burmistrz - pismo które rzecznik Kotarba rozesłał wpierw do lokalnych portali a w ostatniej kolejności przysłał je mnie NIE JEST ODPOWIEDZIĄ na pismo z 15 marca br z którym się do pani zwróciłem. Jest za to pewnego rodzaju oświadczeniem politycznym mającym jak rozumiem maskować rzeczywistą aktywność gminy czy też właściwie jej brak, w zakresie planów i zamierzeń dotyczących budowy ścieżek rowerowych.
Przypominam więc i ponownie pytam o możliwość wykorzystania i plany gminy dotyczące byłego nasypu kolejowego linii 103 PKP - tym bardziej że plany budowy ścieżek rowerowych zawarte są w dokumencie Plan Rozwoju Lokalnego Gminy Wadowice.
A w związku z odpowiedzią pana Stanisława Kotarby mam też kilka dodatkowych pytań:
Na czym konkretnie polega uczestnictwo gminy Wadowice w prowadzonym przez Urząd Marszałkowski projekcie? Czy prawdą jest że to "uczestnictwo" zaczyna się i kończy na fakcie że powiat wadowicki został wymieniony w treści dokumentacji będącej częścią przetargu?
Na czym polega współpraca Gminy Wadowice z firmą pana Jacka Ziebura?
Czy Burmistrz, bądź którykolwiek z miejskich urzędników, konsultował, choćby wstępnie, w jakim zakresie plany Urzędu Marszałkowskiego będą dotyczyły Gminy Wadowice? Rozpisany projekt uwzględnia także budowę tras narciarskich - a okolice góry Bliźniaki świetnie by się do takich celów nadawały - więc skąd pewność że właśnie takie nie są zamierzenia Urzędu Marszałkowskiego?
Słowem - plany i projekty samorządu województwa to coś całkowicie odrębnego, tak od zadań własnych gminy jak i od naszych lokalnych potrzeb i uwarunkowań. Dobrze że istnieją - ale Gmina Wadowice ma pełną samodzielność w podejmowaniu decyzji i podejmowaniu działań na własnym terenie - więc nie ma żadnych przeszkód żeby, konsultując oczywiście z planami województwa - prowadziła własne, niesprzeczne z tamtymi koncepcjami, działania. To szczególnie ważne zwłaszcza w sytuacji że rozpisanie przetargu na plany to jedno, a finansowanie całości przedsięwzięcia bądź inne, trudne dziś do przewidzenia przeszkody w ich realizacji, to zupełnie inna sprawa. Doświadczenie boleśnie uczy że inwestycje których ośrodek decyzyjny jest gdzieś poza lokalnym samorządem, bardzo często nie dochodzą do skutku - czego najlepszym i gorzkim dla mieszkańców Wadowic przykładem niech będzie BDI.
Jeszcze raz powtarzam - jeszcze raz apeluje i proszę - zbiornik w Świnnej Porębie będzie gotów w niedługim już czasie - to ostatni moment żeby Burmistrz Ewa Filipiak nawiązała współpracę z Wójtem Wacławem Wądolnym oraz z dyrekcją RZGW w Krakowie- właścicielem zapory i terenów okalających - i współpracując z tymi podmiotami, zrealizowała rowerową trasę rekreacyjną prowadzącą z Wadowic w okolice powstającego jeziora.
W związku z faktem iż odpowiedź na moje pismo pan rzecznik UM Stanisław Kotarba raczył upublicznić i to jeszcze ZANIM wysłał ją właściwemu adresatowi (czyli mnie) pozwolę sobie postąpić podobnie - zachowując jednakowoż należną kolejność - pierwszym odbiorcą korespondencji czyniąc Burmistrz Ewę Filipiak.
Pozostaję z szacunkiem
Marcin Gładysz"
To jest właśnie kultura UM pierwsze upublicznić, a potem dopiero adresat. Działaj dalej, narobiłeś paniki w UM, biedny Krupnik mówi, że jakby był taki Burmistrz jak Dziadunio to trzeba uciekać na emeryturę.
OdpowiedzUsuńGdyby burmistrzem był dziadunio Krupnik i inni miejscy urzędnicy po prostu pracowali by zgodnie z zakresem obowiązków i kompetencjami. Ewentualnie nie pracowali wcale. I niech ręka boska broni żeby któryś zaczął się bawić w politykę.
UsuńPrzyglądając się ludziom zatrudnionym w UM widzę część całkiem dorzecznych, mających wiedzę ludzi, tłamszonych przez zepsutą do szpiku kości, przez rozpolitykowanie i układziki, mniejszość.
Rzecznik pisze o wojewódzkim planie opracowania koncepcji realizowanym przez zarząd wojewodztwa małopolskiego jak o swoim. Taki Miś na skalę naszych możliwości.
OdpowiedzUsuńhttp://www.wrotamalopolski.pl/root_bip/bip_w_malopolsce/root_um/podmiotowe/zarzad/uchwaly/2013/17109
Co wniosły władze naszej gminy do tego planu ? Chyba tylko dziś artykuły na portalach.
Czy nasz gminny rzecznik jest też rzecznikiem zarządu województwa małopolskiego ? Czy tylko konfabuluje fikcję za publiczne pieniądze ?
Poziom konfabulacji, manipulacji i nieudolności naprawdę już sięga twórczości Barei.
Wiele można zrozumieć ale ten stan urojonej propagandy serwowanej nam mieszkańcom już przestaje mnie śmieszyć a zaczyna martwić. Jest tak karykaturalny że wydaje się być nierealny. Gminny matrix po prostu.
Współczuje rozsądnym urzędnikom w UM. Taki szef to dramat. Urzędnik to też człowiek i ma prawo tracić nerwy kiedy kieuja nim ludzie ze świata incepcji.
Mam nadzieję ze wybory ich wyzwolą...
do dziadunia, który dalej nie wie, że aby gmina mogła dostać jakiekolwiek pieniądze z Unii Europejskiej czy tez z urzedu marszałkowskiego to taki prezbueg trasy rowerowej musi być uwzględniony w koncepcji wojewowódzkiej.
OdpowiedzUsuńDopiero po stworzeniu koncepcji gmina Wadowice dostanie środki finansowe na budowę tras rowerowych.
To jest proste jak cep, ale nie dla dziadunia, który chce rządzić w Świnnej Porębie.
Dlaczego Gładysz ze swoimi planami nie zwraca się do Wądolnego czy ODGW ?
Dlaczego tak chętnie chce uszczuplić budżet gminy Wadowice?
Wiem że bardzo przebieracie nóżkami żeby się w końcu dowiedzieć gdzie i na jakie stanowisko będzie kandydował dziadunio. Nawet mi juz przeciwników w okręgu wyszukujecie:) Powodzenia wam życzę, bo to trudna misja będzie:D:D:D
UsuńAle do rzeczy - wy róbcie to co potraficie najlepiej - chowajcie głowę w piasek a całe Staszkowe cielsko za samorząd województwa - a ja spokojnie będę przekonywał mieszkańców Wadowic i okolic do podpisywania wniosku.
Prosiłem, mówiłem,przekonywałem - nie róbmy z tego polityki bo to po prostu dobry pomysł jest. Wolicie kunktatorsko i politykiersko - nie ma sprawy- przecież im dłużej będziecie mówili temu pomysłowi nie, tym większe są szanse ze ja rzeczywiście zbije całkiem pokaźny kapitalik polityczny;)Szkoda tylko ze niepotrzebnie tracimy czas i okazję żeby raz w życiu samorząd zrobił coś mądrego i nie przespał okazji.
Co do rozmów z ewentualnymi partnerami - zapytam parafrazując słowa p.Szczura - A OD CZEGO DO CIĘŻKIEJ CHOLERY JEST BURMISTRZ? Ja mogę pójść do dyrektora RZGW, czy W. Wądolnego - zapoznać ich z pomysłem, uzyskać opinię - ale żeby powstała ścieżka rowerowa na terenach dwóch gmin i państwowej instytucji potrzebna jest wola i decyzja GOSPODARZY terenów, to chyba oczywiste nawet dla ciebie?
Dlaczego chcę "uszczuplić budżet"? Przecież już to wiecie - łazicie po forach i portalach i głosicie wszędzie że Gładysz chce żebyście mu drogę do domu wyprodukowali:D:D:D
Rzecznik, odejdź od kompa, bo bredzisz! Wyłącz, żeby ci się znowu haker do niego nie dobrał i biegnij popilnować na odmianę sypialni!
OdpowiedzUsuń