poniedziałek, 14 stycznia 2013

Kórwa Zbyszku

czyli czym się różni wiedza katolicka od gminnej:)

Toczą się w ostatnim czasie w naszym mieście dwie sprawy. A właściwie jedna się toczy -a mianowicie dyskusja o przejęciu prowadzenia szkoły przez oo. Pallotynów "Na Kopcu".
A przy jej okazji ujawniają się różne, trudno wytłumaczalne fobie, które toczą niektórych wadowiczan.


Nie chcę przywoływać tutaj komentarzy które pojawiły się na Płaszczycowym portalu - zresztą zostały one usunięte i musiałbym cytować z pamięci - ale żeby zobrazować o jakich fobiach mówię, przywołam fragment tekstu mojego kolegi, Obywatela Wadowic, który, w dobrym, wyważonym  skądinąd tekście, także zawarł jej element. Piszesz Zbyszku m.in tak - "Czy to jest wyraz koniecznych zmian, zwijania się państwa, gminy czy raczej zaprzeczający myśli oświeceniowej krok wstecz spychający edukacje w religijnie motywowane organizacje ?"

Poczuj się więc przez moment jak na sali sądowej, gdzie musisz obronić swoje fobie, bo stawiam im poważne zarzuty. A właściwie po prostu udowadniam że są sobą - fobijkami właśnie:)

Panie Zbigniewie czy prawdą jest że szkoła, niezależnie od tego przez kogo jest prowadzona, zobowiązana jest realizować podstawę programową przygotowaną przez Ministerstwo?

Czy prawdą jest że Kuratorium Oświaty ma dokładnie taki sam wpływ na szkoły prowadzone przez samorządy, jak na te które prowadzone są przez inne podmioty?

Czy prawdą jest że rodzice wysyłający dzieci do szkoły, niezależnie od tego przez kogo prowadzonej mogą i powinni tworzyć Radę Szkoły a ten organ ma kompetencje w opiniowaniu i proponowaniu dyrektorowi placówki ram programowych?

Czy prawdą jest ze polonista zatrudniony przez o. Jacka z całą pewnością nie nauczy dzieci pisać tak, jak ja zrobiłem to w tytule posta? A geograf nie będzie im wmawiał że Watykan ma dostęp do morza? Innymi słowy - czy znane są panu przypadki  szkół w Polsce, prowadzonych przez, jak pan to uroczo nazywa "motywowane religijnie organizacje", nauczające czegoś niezgodnego z w miarę możliwości najnowszymi ustaleniami nauki?

Czy prawdą wreszcie jest że szkoły, o ile nie są prywatne -czytaj - nie pobierają czesnego -  nie są żadną żyłą złota dla podmiotów prowadzących - przeciwnie - dyrektorzy takich szkół nagminnie borykają się z problemami finansowymi i kolokwialnie mówiąc - ledwo wiążą koniec z końcem?

Czy prawdą jest że w sytuacji gdy gminy ogłaszają że taka czy inna szkoła ma zostać ze względów finansowych zlikwidowana, o jej przejęcie i prowadzenie ma prawo ubiegać się KAŻDE stowarzyszenie z odpowiednimi zapisami w Statucie i prawo w żaden sposób nie promuje w tym względzie stowarzyszeń, kościołów, klasztorów ani innych instytucji katolickich?

Czy prawdą wreszcie jest że w omówionym  zakresie, pisząc swój tekst, kierował się pan osobistymi przekonaniami światopoglądowymi, które na użytek tego przesłuchania, a także wobec braku jakichkolwiek podstaw rzeczowych, nazwałem fobiami - a nie merytorycznymi przesłankami właśnie?:)

Q.E.D





26 komentarzy:

  1. Edukacja prowadzona i finansowana przez państwo to wielkie osiągniecie myśli oświeceniowej. To właśnie jej zasady zmieniły system edukacji z religijnej na państwową, świecką. Bezpośrednio z tym wiąże rewolucje techniczną i postęp w rozwoju nauk. Dlatego uważam że edukacja nadal powinna pozostawać domeną państwa. I o tym w tym zdaniu pisalem.

    Z całego mojego tekstu wyciągasz wątek ideologiczny i nie interesuje cie to że nasza gminna edukacja jest znacznie droższa np od sąsiedzkiej andrychowskiej. Widać to ideologia jest dla ciebie ważniejsze od racjonalnego wydawania wspólnych funduszy. Mnie martwi że nasza gmina dopłaca 16,5 mln do edukacji a w Andrychowie lepiej sobie radzą i dopłacaja tylko 9 mln. Może dlatego w Andrychowie planują 3,5 mln nadwyzki a u nas 3,5 mln straty.

    Podobnie jest z administracja. Nasza wychodzi drożej od tej w Andrychowie.

    Jeśli byłbyś rzetelny a nie motywowany ideologicznie z moich tektów wyciągnął byś właśnie motyw ekonomiczny. Czy jest sens powstawania nowej szkoły skoro mamy niż demograficzny i wzrastaja nam koszty utrzymania edukacji. Przecież im wiecej tych szkół tym wieksze koszty.

    Wolisz jednak przybrać skóre niszczonego katolika który chce dobrze robić za gminne,państwowe fundusze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczego nie wolę:)

      Pamiętasz rozmowę o uzasadnianiu stanowiska komisji? I generalną zgodę co do tego że jeżeli jest pozytywne to uzasadnienie może być zawarte w jednym właściwie słowie?

      Dokładnie tak postąpiłem - mówię i podkreślam że napisałeś dobry tekst i te sprawy, co do których się zgadzam, po prostu pozostawiam bez komentarza. Punktując cię w miejscu w którym nie zgadzam się bo właściwie nie ma z czym - dobrze wiesz że nie podzielam twojej fobii. Nie ze względu na jej ukierunkowanie, tylko dlatego że jest fobią a nie jakimś przemyślanym stanowiskiem.

      Usuń
    2. Fobią jest pomijanie najważniejszego sensu, znaczenia przekazu i budowanie narracji na aspekcie ( wcale nie najważniejszym w całym tekście ) i to w oskarzycielskim tonie. Dla mnie to właśnie jest nieracjonalne podejście, rodzaj fobijki. Taka sposób myslenia o gminnej edukacji prowadzi własnie do coraz wyższych jej kosztów. Dla mnie bez róznicy czy to mułła czy ksiądz czy wyznawca świetego karmelka czy ateista chce prowadzić na koszt podatnika szkołę. Ponieważ ma to wpływ na finanse całej gminy to mam prawo sie wypowiadać o zasadności jej powstawania. Co tez uczyniłem.

      Usuń
    3. Wydawało mi się ze wytłumaczyłem iż pomijam części tekstu z którymi się zgadzam. Jeśli wola, mogę oczywiście zdanie po zdaniu cytować krasząc obficie pochwałami te fragmenty;)

      Nieracjonalne jest przemycanie w tekście o finansach oraz oświacie wtrętów ideologicznych - ty to zrobiłeś, jak rozumiem z własnej woli i na własna odpowiedzialność. Ja tylko zadałem całą serię MERYTORYCZNYCH pytań, które obnażają słabość tego ideologizowania oraz kompletną nieprzystawalność fobii do rzeczywistości.
      Pytań z których, co pozwól że nieśmiało przypomnę - na żadne nie odpowiedziałeś:)

      Sprawa szkół przejmowanych przez stowarzyszenia czy podmioty dla mnie ma jeden prosty jak drut wymiar - stanowczo wolę żeby ratował te rozwiązywane ktokolwiek, kto je ratować chce, może i potrafi. Wydatki na edukacje mnie nie przerażają - przeciwnie -trudno o lepszy, bardziej uzasadniony i perspektywiczny cel dla lokowania, czy to z budżetu centralnego pochodzący czy z gminnych dotacji czerpany publiczny grosz.

      Co nie oznacza oczywiście ze pochwalam wrzucanie do wora z napisem Edukacja pieniędzy z zamkniętymi oczami - i w tym wymiarze popieram twoją troskę o to żeby dobrze oglądać każdą wydaną na ten cel złotówkę - czy aby na pewno dobrze pracuje na naszą przyszłość.

      Usuń
    4. kleszczu-ks.jacek
      Kiedyś już wymieniliśmy poglądy na pewnym portalu. A co do dziś: widzę, że to są Wasze polemiki /dziadunio-obywatel wadowic/, ale dotykają moich spraw, stąd piszę. To co Pan zawarł w pytaniach najczęściej jest nie zrozumiane przez wielu ludzi /by nie iść w polemikę z @obywatelem już mówię, że nie myślę w tym przypadku o Nim;-)/. Każdy z Was ma swoje myślenie o edukacji, które jest związane z całą wyznawaną filozofią, ale i poglądem na wadowicką rzeczywistość. Ja tu mieszkam tylko 7 lat i na razie obserwuję. Ale nad obowiązkami Państwa i prawami obywateli zastanawiam się dłużej. I dochodzę do wniosku, że Państwo /a dziś to dobitnie widać/ nie radzi sobie z wieloma rzeczami. Centralne zarządzanie, wielkie plany i ...często słabość materii ludzkiej powoduje, że idea jest piękna. I tyle. Czy obywatele mogą wybierać? np.szkołę? Zapomnijmy na chwilę, że to szkoła prowadzona przez księży i pomyślmy, że jest to szkoła inna, która daje szansę wyboru. Dodam, że gdyby w okolicy były różne szkoły, głęboko bym się zastanowił czy nasz plan ma sens.

      Usuń
    5. Odpowiedziałem w pierwszym zdaniu pierwszego komentarza.

      Przejaskarwiając temat ale trzymajac sie polityki edukacyjnej. Wyobraź sobie że zgodnie z obowiązujacymi regulacjami gmina zamyka wszystkie prowadzone przez siebie szkoły ( bo sie jej nie opłaca ) i prowadza je religine organizacje. To możliwe. Tak wyglądają obecne regulacje i konkretne działania idą zgodnie z tym kierunkiem.

      I teraz zastanów się czy to może mieć wpływ na treść nauczania i formowanie młodych umysłów ? Czy widzisz róznice w stosunku gdy szkoły prowadzi gmina ? Nawet jesli nadzór prowadzi kuratorium ? Czy taka sytuacja pozostaje bez wpływu na stan społeczeństwa ? Czy taki jest cel gminy ? Gminy która jest elementem państwa.

      Zastanów się też czy z pnktu widzenia organizacji ważny jest jej rozwój ? Czy gmina jest organizacją ? Czy zatem ograniczanie swojej działalności jest rozwojem gminy ? To właśnie dlatego stowarzyszenia prowadza szkoły dla nich opartym na stabilnym finansowaniu zyskiem jest własny rozwój. A dla gminy jako organizacji to właśnie jest stratą, zwijaniem się, utratą kontrol

      Widzisz różnicę w prowadzeniu szkoły przez gminę i prowadzeniu przez inne organizacje ?

      Teraz rozumiesz sens mojego zdania które cie tak zbulwersowało ?

      Usuń
    6. Kategoria którą się posługujesz - opłacalności - wydaje mi się nieadekwatna. W sensie merkantylnym szkoły publiczne nigdy i nigdzie "się nie opłacają". Mam wrażenie że Gminy zamykają niektóre placówki bo koszty ich prowadzenie, funkcjonowania są nieprzystajaco wysokie w stosunku do ilości obsługiwanych edukacyjne dzieciaków.

      I jeszcze jedna uwaga - na przykładzie naszej gminy - dałbym wiele, naprawdę bardzo dużo, żeby jej rola w funkcjonowaniu szkół ograniczała się do absolutnie niezbędnego minimum. Gdy pomyśle że to nasz Stasinek macza paluchy w tym co i w jaki sposób jest przekazywane młodzieży w szkołach przeraza mnie to bardziej niż cokolwiek innego:)

      Usuń
    7. W praktyce ta opłacalność sprowadza się do porównania otrzymywanych subwencji z całościa kosztów edukacji w gminie. Zwykle wychodzi że się nie opłaca ale sa gminy w Polsce gdzie sie opłaca a nawet zostaje. Z pewnością przekazywanie przez gminę szkół religinym organizacjom tego problemu nie rozwiązuje, co widac po wciaz rosnacych kosztach. jaki zatem jest sens takiego działania ? I o tym właśnie piszę.

      Usuń
  2. Ależ oczywiście, że Watykan ma dostęp do morza!!!!!
    Pierwszym jego portem na zachodzie jest Świnoujście :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. @ ks Jacek

    Witaj:) Tak sobie myślę że uczenia się naszego miasteczka, które zadeklarowałeś, nie można było zacząć a w każdym razie sensownie kontynuować bez obecności na naszych blogach. Tym bardziej cieszę się z Twojej tu obecności i liczę na regularne odwiedziny:) Także lektura wcześniejszych tekstów może być bardzo pomocna.

    Wybacz poufałą formę - ale w naszym klubie to norma - rozmawiamy ograniczając konwenanse do absolutnego minimum - do kultury osobistej właściwie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ ks.Jacek

      Jak widać przyglądam się całemu systemowi edukacji w naszej gmnie i przypadek pomysłu szkoły na Kopcu jest tylko jej w sumie drobnym elementem, ale wpisuje się w politke władz gminy. Polityke która zawodzi mieszkańców, obywateli, zwija gminę narażając na wysokie koszty. Żyjemy w świecie realnym i takie też sa nasze wybory czy też ich brak jak w przypadku gdy na wsi jest tylko 1 szkoła prowadzona przez religina organizacje z watpliwa korzyścia dla gminy.

      Usuń
  4. Ok. Dziś nie podyskutuję, bom w drodze. Nie chcę wchodzić w politykę /nawet tego małego miasteczka/, bo nie powinienem tego robić z racji tego kim jestem /to jest moje zdanie/. Nie chodzi to o nic innego jak o zasady. Ale na inne tematy, jeśli tylko będę miał czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmawiamy o wielu sprawach - częściej nawet nie związanych z polityką niż politycznych.

      A i coś co ociera się o politykę ale w rzeczy samej dotyczy praw i obowiązków stricte obywatelskich, to także nie są tematy od których kapłan powinien czy nie daj boże - musi, stronić. Przeciwnie - Kościół na swoją naukę społeczną i prawdopodobnie nawet twoim obowiązkiem jest jej prezentowanie w sposób i w formie w jakiej ty ja widzisz i rozumiesz.

      Usuń
  5. Piękne słowa, tylko dlaczego puste?
    Przecież "Kopiec" miał już swoją szkołę. I zniknęła, podobnie jak ta na Karmelu. Dlaczego? Może tutaj treba szukać źródła tego tak nagłego powrotu do nuczania? Z zasadniczym pytaniem, dlaczego w szkołach prowadzonych przez podmioty kościelne wszystkie lekce zaczynają się od modlitwy?
    Czy chodzi tu tylko o wiedzę /jeżeli tak, to o jaką?/, czy tylko o indoktrynację młodego pokolnia Polaków?
    Inną sprawą jest dobór kadr. Przez podmioty kościelne, a nie oświatowe /m.in. Kuratorium/. Pierwsze spotkanie personelu też rozpoczyna się od modlitwy, z bacznym zwróceniem uwagi na to, kto klepie zdrowaśki? Kto nie klepie, nie pracuje!

    I jeszcze jedno pytanie, czy na "Kopcu" będą lekcje etyki, obowiązkowe chyba w każdej szkole dla uczniów niewierzących w kościelne gusła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawowe pytanie naprawdę dla ciebie brzmi dlaczego dzieci się modlą?:)
      Tak długo jak długo o.Jacek nie postuluje żeby wprowadzić maturę z religii - całkowicie zadowalającą odpowiedzią wydaję się być ta z 14.47:)

      Co do doboru kadr - w szkołach gminnych, o ile dobrze się orientuję, klucz jest zupełnie prosty - wiem o etatach nie obsadzonych po kilka lat, bo syn czy córeczka "starego" nauczyciela właśnie przeczołgał się na drugi rok studiów i praca już na niego czekała. Na dobór kadr kluczowy wpływ mają dyrektorzy placówek oraz powiązania w jakich tkwią. Potem związki zawodowe. Potem inni nauczyciele. A na samym końcu, czysto teoretycznie - "podmioty oświatowe":D

      Mam nadzieje że na Kopcu lekcje etyki będą w ramach poszerzonego programu nauczania a nie jako świecka przeciwwaga dla "guseł".

      Usuń
    2. Szkołę na Kopcu zamknęły ówczesne władze PRL. A dokładnie Służba Bezpieczeństwa bezprawnie wyrzuciła uczniów ze szkoły, zarekwirowała klasztor, zagrabiła m.in. dokumenty i bibliotekę. Gdyby nie to, może szkoła by istniała? Nie wiem. Dlaczego na świecie /w Polsce też/ wielu uczniów niewierzących i innych religii chodzi do katolickich szkół? Z powodu indoktrynacji? Dodam, że w okresie PRL Szkoły Sióstr Nazaretanek i Zmartwychwstanek w Warszawie i Niepokalanek w Szymanowie posiadały w swoich internatach wiele uczennic pochodzących z rodzin dalekich od wiary a bliższych komunistycznej władzy. Dlaczego? Jeśli szkoła nie realizuje ogólnie przyjętego programu nauczania /czuwa nad tym kuratorium/ to się ją zamyka. Z resztą o poziomie świadczą wyniki egzaminów. A modlitwa jest potrzebą wierzącego i nie zrozumie jej niewierzący, tak jak ktoś może nie rozumieć, że się ktoś zakochał właśnie w takiej a nie innej osobie. Ale dobrze byłoby poszanować prawo do własnego wyboru. kleszczu

      Usuń
  6. Do poprzednika.
    A co Pan/Pani tak się przejmuje tym, że dzieci katolików będą odmawiały modlitwę przed lekcjami? To przecież będzie wybór rodziców, którzy mają prawo do wychowania własnych dzieci, tak jak chcą. Przecież Pana/Pani nikt nie zmusi do posyłania tam własnego dziecka. Trochę tolerancji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to przepraszam. Nie wiedziałem, że otwierają seminarium. Bo mówili, że szkołę podstawową? To niech się sutannowi modlą za tych diabełków, co szkółkę oddali w rączki kościółka.

      Usuń
  7. Do Obywatela Wadowic.
    Największym osiągnięciem myśli oświeceniowej było sformułowanie praw człowieka. Wobec tego każdy człowiek ma prawo do własnej, suwerennej decyzji co do wychowania swoich dzieci. Dlatego dziwię się, że Pan - podpisujący się mianem OBYWATEL - jest tak skrajnie nietolerancyjny, jeśli chodzi o katolików. I o ile dotychczasowe Pana opinie na temat wadowickiej władzy i układu, który instrumentalnie wykorzystuje KK do swoich partykularnych interesów, nawet mi się podobały, to teraz już Pan przegina. Nie wszyscy katolicy są dewotami, ksenofobami, antysemitami etc.etc. i nie wszyscy księża są pedofilami, alkoholikami, chciwcami etc.etc. Może Pan o tym nie wie, ale niektórzy ludzie - mimo,że katolicy - robią naprawdę dobrą robotę. Polecam do przeczytania Deklarację Praw Człowieka i Obywatela OBYWATELU Wadowic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @aza

      Proszę mi wskazać gdzie mówie że wszyscy katolicy to dewoty, ksenofoby, antysemici itp. Jeśli nie jestes w stanie tego wykazać to zwykłe kłamstwo. Przykład na przypisywanie mi pogladów których nie mam. Byli tacy co sugerowali że pracuje w UB SB itp. Widać że posługujesz sie ta sama metoda. Żenujaca manipulacja. Kolejna odsłona mowy nienawisci. Być może liczysz że z takimi poglądami łatwiej było ci mnie zwalczać. Cóz zawiedziesz się...

      Poczytaj jeszcze raz to co napisałem tym razem ze zrozumieniem.




      Usuń
  8. Nie zamierzam Cię zwalczać i nie jest moim celem obrażanie Cię. Chcę Ci tylko uświadomić, że czepianie się Pallotynów z Kopca, jest wielce niestosowne, bo jest to jedno z niewielu miejsc kościelnych w okolicy Wadowic, gdzie naprawdę warto czegoś posłuchać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ aza

      A czy ja pisałem coś że Pallotyni to zło albo coś w tym stylu ? Czy ja wrzeszczę na ks Jacka ? Zapytaj go o to. Staram się rozmawiać na temat i merytorycznie, bez obrazania innych. On ma prawo do swoich pogladów a ja do swoich. Nie musimy sie zgadzać. To właśnie tolerancja.

      Zastanów się. Może to Ty filtrujesz wiadomości i odbierasz je tak jak zwykle. Prostu wrzucasz mnie do jakiejś szufladki która otwarałes dawno temu. Nie dziw się ze chce się z niej wygramolić.

      Usuń
    2. To słowa z mojego bloga w tym temacie. Gdzie tu jest mowa o katolikach jako ksenofobach i antysemitach czy zakonnikach z Kopca jako pedofilach. ?

      "Promujący pomysł ksiądz, również bloger ks Jacek potykający się o brakujący chodnik, mozolnie liczący subwencje i uczniów, czy wreszcie czasem ironicznie i emocjonalnie dyskutujący na internetowym portalu, zamierza wystąpić do gminy o przyznanie funduszy w postaci subwencji oświatowej na prowadzenie tej szkoły. O ile łatwo zrozumieć motywy działania i własne wątpliwości ks Jacka w przeciwieństwie do agresji innych "obrońców pomysłu" to warto przyjrzeć się roli władz gminy w zapewnieniu edukacji."

      Usuń
  9. @ Obywatel Wadowic
    Nie filtruję wiadomości i jeszcze nie mam demencji wieku starczego. Niemniej uważam, że nie wszystko można przeliczać na pieniądze. I chwała Ci za dbałość o budżet gminy. Ale czym innym jest wyrzucanie pieniędzy na kolejny remont rynku, a czym innym umożliwienie dzieciom uczęszczanie do szkoły w pobliżu własnego domu. T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety edukacja to również pieniądze. I to szczególnego rodzaju bo publiczne. Uznawanie prawa do merytorycznej wypowiedzi w tym temacie jako przejawu atakowania kogoś lub braku tolerancji to nadużycie. Być może wynik emocjonalnego podejścia. Jestem w stanie to zrozumieć.

      Podobnie jak Twoim prawem jest podnosić i uzasadniać dlaczego wolisz szkołę blisko domu zamiast nowej dekoracji na rynku tak ja mówię nasza edukacja jest droga. W innych gminach jest lepiej, taniej. Zastanawiam sie czemu tak jest. Dlaczego gmina dopłaca 16,5 mln złotych rocznie do edukacji a inni mniej ? Być może uznajesz że jest dobrze i nie trzeba sie zastanawiać nad tym na co idzie połowa gminnego budzetu. Ja mam inne zdanie.

      Usuń
  10. No właśnie piszesz, że edukacja jest w Wadowicach droższa niż w Andrychowie. Jest tak nawet bez szkoły na Kopcu. Więc chyba przyczyny należy szukać w złym zarządzaniu finansami gminy, a nie w inicjatywie księży, którzy próbują wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców gminy. Tyle, że tylko nie tych z miasta, a tych ze wsi.

    OdpowiedzUsuń