niedziela, 6 stycznia 2013

Nie pierwszy raz staje mi...

czyli Gerard Depardieu 

Zapożyczyłem sobie najsłynniejszy bodaj passus z sejmowych wystąpień posłów(Marszałek Zych) bo sprawa o której chcę dzisiaj  dwa słowa, jest z gatunku tych że nie wiadomo - śmiać się czy płakać. Ja wybrałem śmiech, tak więc....

Słynny francuski aktor i hulaka, G. Depardieu zaprotestował i to w sposób drastyczny, przeciwko horrendalnie wysokiemu podatkowi dochodowemu w jego ojczystym kraju -75% podatkowi, przypomnę.

Drastyczny, bo z dnia na dzień właściwie przeprowadził się do innego kraju i oświadczył publicznie że stara się o jego obywatelstwo. Krajem tym była sąsiednia Belgia, aktor po prostu kupił jakąś posiadłość w przygranicznym miasteczku.

Do tego momentu myślałem sobie - i dobrze! To taki akt obywatelskiego nieposłuszeństwa który odbije się szerokim echem w świecie i być może chociaż w minimalnym stopniu pobudzi rozmowę o sensowności karania własnych obywateli za to że im się w życiu powiodło.

Niestety, mój podziw dla postawy gwiazdora został błyskawicznie zgaszony. (I w tym punkcie właściwie powinienem wstawić cytat z Zycha)

Bo jakoś na przełomie roku  gruchnęła wiadomość że Depardieu przyjął obywatelstwo - ztym że nie belgijskie a rosyjskie - z rąk samego W. Putina. Co samo w sobie w większości ludzi prawdopodobnie wywołuje jakiś niesmak - ale ja nie o tym. U mnie problem - śmiać się czy płakać wywołała argumentacja aktora - słynny Obelix uraczył świat opowiastką o tym że ma dużo sympatii do Rosji, że stanowi ona część jego kulturowej spuścizny - bo..... jego ojciec był komunistą.

Tak więc - nie pierwszy już raz przychodzi mi drwić z głupoty ludzi którzy chcą być postrzegani a z całą pewnością sami siebie postrzegają jako świadomych, inteligentnych, mogących stanowić wzór dla innych.

Skoro Obelix ma taki sentyment do komunizmu - powinien pozostać we Francji i dobrowolnie płacić nie 75 a 95% podatek:):)   Nawet wówczas zostawało by mu pewnie więcej niż przeciętnemu Francuzowi - niemniej - zbliżyłby się do promowanego przez siebie ideału :D:D Przecież to właśnie socjalistyczny sposób rozumienia świata wyciągał od niego te 75%. A on - jak w tym kawale - stojąc nad przepaścią bez najmniejszego wahania zrobił krok na przód :):)

P.S W Polsce 75% domiar podatkowy jest przewidziany przez Kodeks Karny Skarbowy dla oszustów podatkowych. Nie mam wiedzy co w takiej sytuacji przewiduje odpowiedni kodeks we Francji. Gilotynę?;):)

3 komentarze:

  1. Wreszcie gadasz z sensem o podatkach ;)
    I nie rozumiem dlaczego nam jeszcze wszystkim nie... domierzają :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, więc już tu byłeś:) I mimo to brniesz sobie w najlepsze? Widzę że pozazdrościłeś Gerardowi - stając nad przepaścią bez wahania stawiasz zamaszysty krok do przodu:D:D - tzn na onlinach, nie tutaj;)

      Usuń
    2. Nawet nie wiesz jak ja francuzom współczuję. Taki piękny kraj a komuna gorsza jak u nas :D Nawpuszczali kolonialnego motłochu i teraz trza to jakoś utrzymywać, żeby się po całym kraj nie rozlazło. Na miejscu Gerarda przyjąłbym dowolne obywatelstwo, oczywiście z wyłączeniem jeszcze bardziej plugawego niż to, które mam. :D

      Usuń