wtorek, 13 sierpnia 2013

Kolejna sesja nadzwyczajna ws EKO

czyli wniosek do przewodniczącego RM Zdzisława Szczura 

Dokumentacja wideo pomoże wam zrozumieć, przypomnieć sobie, co się wydarzyło w marcu w sprawie przedsiębiorstwa komunalnego Eko w Choczni.


Panie Przewodniczący, dokumenty wskazują na to, że Pańską Radę, organ gminy, 21 radnych mających reprezentować 37 tysięcy mieszkańców - perfidnie okłamano. I to w dwóch niezmiernie istotnych kwestiach.

Wszyscy wiemy jak dotychczas bywało z Pana przewodniczeniem tej radzie. Było, minęło - zostawmy. Od dzisiaj mierzy się dla pana nowy czas - od dzisiaj, o ile nic pan z tym, o czym za sekundę napiszę, nie zrobi - pańskie nazwisko już na zawsze zapisze się czarnymi zgłoskami w historii tego miasta. Ma Pan władzę zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady, zaprosić, wezwać Burmistrz Wadowic - Ewę Filipiak oraz prezesa PK Eko - Lesława Makucha - i zażądać wyjaśnień. Jest Pan to winien radzie której Pan przewodniczy, jest Pan to winien mieszkańcom, których ta rada reprezentuje - i jest Pan to winien sobie samemu - by tak po ludzku, po męsku móc ze spokojem patrzeć w lustro.


Na pytania radnych o dokumenty potrzebne by móc w ogóle sensownie rozmawiać o jej projekcie uchwały-
ŻADNYCH więcej dokumentów nie ma - odpowiadała  Ewa Filipiak. Będą, się pojawią, ale dopiero po podjęciu uchwały - dodawała.

Wycenę spółki trzeba będzie zlecić gdy państwo podejmiecie uchwałę- ja nie jestem fachowcem, wtórował burmistrz prezes Makuch, pytany o wartość firmy przez opozycyjnych radnych.

Przypominam - te słowa wypowiadali, prezes pospołu z burmistrz 11 marca 2013 roku.

 Otóż mam przed oczami dokument - "Oszacowanie wartości spółki przedsiębiorstwo komunalne Eko sp z o.o.































O jego treści i wartości powiem przy innej okazji - póki co - najciekawsza jest data - otóż operat ten został sporządzony i podpisany przez wiceprezesa firmy która go wykonała, w lutym 2013 roku! 

Żadnych więcej dokumentów nie ma - tak powiedziała radnym Ewa Filipiak.


"Sejmik nie zrobił nas ripokiem i dotacja unijna, 17 milionów złotych, rozpłynęła się we mgle" - tak twierdził złotousty prezes Makuch na posiedzeniu komisji, dodając że przyznaną już kwotę wstrzymało ministerstwo środowiska i dlatego spółka jest w opłakanym stanie, nie ma z czego inwestować i się rozwijać.

Więc znowu sięgam do "Oszacowania wartości" - i cytuję stamtąd - "W chwili obecnej, na wniosek PK Eko, Ministerstwo Środowiska wstrzymało dalsze prace nad weryfikacją wniosku..."

Tak więc to nie ministerstwo podłożyło nogę inwestycji w Choczni.

Z dokumentu wynika że to prezes spółki zastopował inwestycję  Samodzielnie lub co bardziej prawdopodobne - na polecenie właściciela przedsiębiorstwa. 

Pytań, wątpliwości a także już udokumentowanej nieudolności decydentów wokół Eko jest wiele - o wszystkich oczywiście napiszę. Ale dzisiaj najważniejszym dla mnie pytaniem jest właśnie to - co wobec faktów które przytoczyłem, ma zamiar zrobić, jak postąpi człowiek, który jest odpowiedzialny za sposób w jaki Rada Miejska w Wadowicach współpracuje z burmistrzem miasta.

Proponuję także radnym opozycyjnym poparcie tego wniosku i nadanie mu formalnego biegu.


P.S W kolejnym tekście opublikuję moją autorską listę pytań, które, jak uważam, powinny zostać zadane właścicielowi PK Eko - pani Ewie Filipiak - szefowej rady nadzorczej spółki - pani Bożenie Flasz oraz rzecz jasna jej prezesowi - Lesławowi Makuchowi.



16 komentarzy:

  1. Byłoby dobrze upublicznić ten dokument na który się tu powołujesz. To chyba nie jest tajemnica państwowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że nie. Problem w tym że na blogu nie daje się udostępniać formatu pdf - ale jak tylko ktoś pomoże mi przerobić toto na coś co blog łyka - będzie tu dostępne.

      Usuń
  2. Bez ujawnienia dokumentów na jakie się powołujesz jesteś niewiarygodny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Komu jak komu ale dziaduniowi wierzyć można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zaufanie, naprawdę miło to usłyszeć. A dla, no powiedzmy sobie, ostrożnych- dokument już jest. Dzięki uprzejmości jednego fascynata światła - dzięki stary! :)

      Usuń
  4. To są jakieś jaja! Przecieram oczy ze zdumienia. To jest sprawa aferalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to jest afera najlepiej zapytać szefa komisji rewizyjnej RM- pana Michała Ogiegło, on przecież doskonale czuwa i perfekcyjnie wypełnia rolę kontrolną Rady nad poczynaniami burmistrza :D:D:D

      Usuń
  5. dziadunio - ty dalej się dziwisz? przecież już ci nieraz pisałem, że chodzi tu o pozbawienie mieszkańców możliwości kontroli nad przepływami finansowymi eko, która ma się stać podmiotem prywatnym (a zgadnij, kto będzie miał swoje udziały), skazanym na generowanie zysków, które to zyski będą miały zabezpieczyć byt na czasy po korycie. To widać od dawna, a wychodzące na jaw dokumenty tylko to potwierdzają. Nie dziw się, przywyknij.

    OdpowiedzUsuń
  6. prokurator ! tylko nie ten obwieś utrata ktory poleci...

    OdpowiedzUsuń
  7. Do dziadka, któremu wszystko się w główce pomieszało.

    Tę wycenę upublicznił Urząd Miejski w Wadowicach i nie ma w nim nic dziwnego.

    Takie robienie sensacji z każdego dokumentu, który upublicznia Urząd Miejski jest kretyństwem i robieniem z kilku trolli idiotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą wycenę upubliczniłem ja - UM w Wadowicach udostępnił ją na żądanie radnemu Henrykowi Odrozkowi - to tak dla porządku.

      Ale przecież nie sam dokument jest "sensacyjny" - tylko fakt że na chóralne wręcz żądanie m.in właśnie tego dokumentu padła odpowiedź - "żadnych dokumentów nie ma!" Co więcej - prezes Makuch posunął się nawet do impertynencji w stosunku do radnych - "strzelacie sobie państwo w stopę" - no jasna cholera - facet któremu "zapomniało się" że wycenę, o którą pytają radni, zlecił pewnie jeszcze w styczniu - potrzeba miesiąca żeby znaleźć firmę, omówić warunki, podpisać umowę i wreszcie żeby wycena została sporządzona - traktuje reprezentantów mieszkańców jak niedoważonych pętaków???

      Usuń
    2. Dość już bulgotów kocicha. Ten facet nie wie co pisze i chyba nie rozumie pojęcia "kłamstwo", "oszustwo", "wprowadzanie w błąd".

      Usuń
  8. Dziaduniu, a jeżeli okaże się, że łżesz jak bura suka to czy przeprosisz wszystkich mieszkańców i Urząd Miejski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łżę? Cytując dokumenty wyprodukowane na zamówienie Eko oraz wypowiedzi burmistrz Wadowic? :D:D:D:D

      Usuń
    2. Tak, bo wycena przyszła później.

      Teraz przepraszaj.

      Usuń
    3. A możesz próbować robić idiotę z kogoś innego? Nie wiem, może w jakimś przedszkolu popróbuj szczęścia?

      Wycena przyszla później(jasne, zapewne gdzieś w lipcu dotarła :D:D ) i to pozwoliło prezesowi oraz burmistrz twierdzić że dopiero zostanie zlecona? Makuchowi 17,5 mln złotych mgła zżarła, tak? Zapomnial biedactwo że sam tą mgłę wyprodukował?

      Usuń