poniedziałek, 25 listopada 2013

Kołowacizna, choroba owiec



Kołowacizna choroba pasożytnicza występująca u owiec, wywoływana przez tasiemca kręćkowego .

Larwy wraz z krwią dostają się do mózgu i rdzenia kręgowego zarażonego osobnika i tam otaczają się otoczką tworząc pęcherzyki, uwierające na mózg zwierzęcia i powodując szereg objawów chorobowych tj.: niepokój, nieskoordynowane ruchy, kręcenie się w koło w stronę półkuli mózgowej zaatakowanej przez larwę, często też ślepotę. Gdy pasożyt umiejscowi się w rdzeniu kręgowym prowadzi to zwykle do porażenia kończyn tylnych. Chore zwierzę traci apetyt, chudnie, pokłada się, aż w końcu umiera.

Ot, taka ciekawostka dla krzyżówkowiczów - a jutro sesja RM. Porażeni przez ludzką odmianę kołowacizny, koalicyjnie bezradni, łgali w lutym bieżącego roku na potęgę - odrzucając proponowany przez nas projekt uchwały o prawie do inicjatywy obywatelskiej.  Przemawiający i imieniu klubu PO Ruła oraz PiS - Salachna wygłosili brednie w tym temacie - Ewa Filipiak podparła się wydumaną bezprawnością projektu a reszta wyrzuciła go do kosza, podnosząc odnóża.

Wracam do tej sprawy ponieważ  -  zresztą - bardzo proszę :  



Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził w dniu 21 listopada 2013 r., że mieszkańcy jednostek samorządu terytorialnego mają prawo do inicjatywy uchwałodawczej.
Sprawa przed NSA związana była ze skargą kasacyjną wojewody warmińsko-mazurskiego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z dnia 14 maja 2013 r.(sygn. akt: II SA/Ol 196/13). WSA w Olsztynie przyznał wtedy rację radzie miasta Ełk, że ta mogła ustanowić w statucie miasta, że jego mieszkańcy mogą występować do rady z propozycjami projektów uchwał. Sąd stwierdził wtedy m.in., że obywatele mają prawo do inicjatywy uchwałodawczej i okoliczność, że nie zostało to wyrażone wprost w ustawie z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym nie ma żadnego znaczenia. Dopiero ewentualny zakaz takiego rozwiązania w powołanej ustawie pozwalałby na uznanie, że obywatele nie mogą zgłaszać projektów uchwał.

Wojewoda nie zgodził się z takim wynikiem postępowania i skierował skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten nie podzielił argumentacji wojewody i stwierdził, że nie tylko nie ma zakazu uregulowania inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców w statucie jednostki samorządu terytorialnego, ale wprost wywiódł podstawę do takiej regulacji z przepisu art. 1 ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, że mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową.

To bardzo ważne rozstrzygnięcie, ponieważ, jak się wydaje, przesądza ostatecznie, że rady gmin mają pełną swobodę w kształtowaniu inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców. Czekali na nie m.in. mieszkańcy Olsztyna, gdyż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie odroczył sprawę dotyczącą legalności umieszczenia tego uprawnienia w statucie miasta, wskazując, że weźmie pod uwagę rozważania Naczelnego Sądu Administracyjnego.



9 komentarzy:

  1. Gładyszu ty znowu nic nie kumasz?

    Jesteś jak wielbłąd. Zwłaszcza błąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż za poetycka gra słów, w tym roku już za późno - ale zostaw namiary, w przyszłym zgłoszę cię do nagrody Szymborskiej :D:D:D:D

      Usuń
    2. Urzędasie negujesz rozstrzygnięcia NSA, może lepiej poradz szefowej, aby sobie zatrudniła dobrego prawnika, wtedy jak fachowo podejdzie do sprawy to nikt nie będzie musiał odwoływać się do NSA w sprawach oczywistych.

      Usuń
    3. Oni nic nie negują, Maju - oni dobrze wiedzą że nie ma i nie było już w momencie gdy składaliśmy projekt - wątpliwości że IU jest zgodna z prawem. I mają to w dupie - bo uważają że im mieszkańcy są potrzebni.... raz na cztery lata, żeby powsadzać ich na stołki. A potem mają milczeć i ich podziwiać.

      Usuń
    4. Mieszkańców uważają za tumanów, oni myślą, że ich projekty spełniają wszelkie potrzeby.

      Usuń
    5. Im nie potrzebny dobry prawnik, tylko gwarant bezkarności i takiego zatrudniają!

      Marcin, a ratuszowym pajacem się nie przejmuj...
      Teraz zostało tym ratuszowym tylko... ujadanie!

      :)

      Usuń
    6. Witajcie.
      Onym ratuszowym nie tylko ujadanie pozostało,jeszcze "ciężko działają".
      Zobaczysz na najbliższej sesji widzi mi się.
      Miłego Poranka tyż Staszek.
      P.S.Jak uwidziałem na relacji Dziadunio siedziałeś obok prof.Nowakowskiego w WCK ?

      Usuń
  2. Rok temu asystent burmistrz napisał to samo. Prawo inicjatywy uchwałodawczej można stosować już teraz i nie potrzeba do tego żadnych regulacji w statucie gminy. Wygląda na to, że Płaszczyca miał rację, Jak masz jakiś pomysł to zgłaszaj i tyle.

    http://wadowice24.pl/polityka/51-miasto/5628-radni-pisza-martwe-prawo-ale-trawa-i-tak-zgnije

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaszczyca napisał brednie - był najbardziej zagorzałym przeciwnikiem IU. To także za jego sprawą radni w ogóle umieli przebąknąć - mając na myśli sprawy ustrojowe gminy - hasło - "a od czego są radni". Odpowiadałem im wówczas - odpowiadam i dzisiaj - nie bardzo wiem od czego oni są ale wiem za to do czego są - są do dupy. Wydaje im się, bo tak im wmówiono że uprawiają wielką politykę - a tak naprawdę są bezmyślnymi narzędziami w rękach politycznych krętaczy. Od dawna, bardzo dawna nie reprezentują mieszkańców - reprezentują za to i utrwalają lekceważącą mieszkańców władzę.

      Usuń