piątek, 29 listopada 2013

Tytuł oprotestowany. Lepszego nie będzie.

czyli Ewo Filipiak, kłamać nie wolno.

Post tylko pozornie o ponurej postaci, snującej się za postacią jeszcze bardziej ponurą - urzędniku niskiego szczebla, zatrudnionym w UM w Wadowicach, Piotrze Hajnoszu.
Otóż jak relacjonuje portal wadowiceonline burmistrz Ewa Filipiak, indagowana przez radnego Henryka Odrozka w sprawie upublicznienia umów cywilno-prawnych zawieranych przez urząd, odpowiedziała tak:



Pan mnie tutaj porównuje z jakimś starostą, czy zatrudnił kogoś czy nie zatrudnił. Ja nie mam zielonego pojęcia, czy ujawnia z problemem czy bez. U nas w urzędzie pracownicy mają bardzo dużo obowiązków. Nasz urząd jest jednym z tańszych urzędów. Nie mamy nadmiaru pracowników. Jeżeli chcemy coś dodatkowo robić musimy zatrudnić pracownika

Więc pytam Ewę Filipiak - co w godzinach pracy urzędu,robił Piotr Hajnosz, jaką administracyjną pomoc i komu, świadczył,  podczas gdy krążył wokół swojego guru, rzecznika Kotarby - co dokumentuje film poniżej.







Co robił Piotr Hajnosz w siedzibie Telewizji Kraków, ponownie w godzinach pracy urzędu, ponownie w towarzystwie Kotarby co dokumentuje fotografia poniżej.


I dalej - co robi urzędnik, zatrudniony jako administracyjna pomoc, na posiedzeniach plenarnych Rady Miejskiej? Przebywający tam - nie inaczej - w towarzystwie Stanisława Kotarby?

Wreszcie - zapytam inaczej - czy ten młody człowiek robi cokolwiek innego w ramach swoich służbowych obowiązków niż plątanie się za swoim mentorem, Kotarbą, to tu to tam? A może jest tak, że Piotr Hajnosz plącze się prywatnie, wykorzystując udzielany mu na każde życzenie urlop wypoczynkowy? No i pytanie ostatnie - czy starając się o stanowisko pomocy administracyjnej w UM, Piotr Hajnosz udokumentował w jakiś sposób że posiada umiejętności wystarczające żeby sprostać zadaniu zeskanowania kartki papieru i umieszczeniu tego skanu na stronie internetowej?

Wszystko wskazuje na to że u UM Wadowice istnieją niezagospodarowane moce przerobowe, szanowna pani burmistrz. Trzeba je tylko umiejętnie wykorzystać. Bo to:



z całą pewnością do służbowych obowiązków młodzianka nie należy.

Film jest własnością IWW, pierwsze zdjęcie pochodzi z bloga mateuszklinowski.pl a autorem drugiego jest Marcin Bańdo.

P.S - swoją drogą, bardzo jestem ciekaw, co myślą rzeczywiście zapierniczający w UM urzędnicy, widząc czym się zajmuje przyboczny Staszka.

12 komentarzy:

  1. Osoba publiczna - pomoc administracyjna - chyba poczuje się urażona. Jeśli dziś będzie padał deszcz i pewien asystent będzie pił kawę to może znaczyć że będzie proces ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak. A świadkiem będzie świadek wszystkiego w ogóle, Marcin Płaszczyca :D:D:D który Hajnosza co prawda prawie nie zna, ale że czytuje wszystko to będzie wstrząśnięty. A tylko kierowca Staszek doda że to wściekły atak lewicy, która wciąż gada coś o pracy, jak, nie przymierzając, Karol Marks :D:D:D:D

      Usuń
  2. Może on jest "Bodyguard'em" Pana Kotarby?Trzeba by sprawdzić pełną nazwę stanowiska na które został przyjęty ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma odpowiedzialne zadanie ściągać śmiech na siebie :)

      Usuń
  3. Może tren Staszkowi nosi ?? Albo kuwetę dla Kocicha :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypomniało mi się a może on jest testerem napojów i posiłków żeby Staszka lewacy nie otruli

      Usuń
  4. Widzę, że dziadunio coraz bardziej się zatraca. Zakłamanie i nienawiść aż kipi z jego twarzy.

    Czyżby popalali z Klimowskim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co mi znów kipi? Marcin Płaszczyca był łaskaw ogłosić że ociekam zawiścią, tu znów to- co ja, Wodnik Szuwarek jestem, czy jak? :D:D:D:D Już nawet boję się zapytać kto to na litość boską jest Klimowski? I czy aby też czymś nie ocieka :D:D

      Usuń
  5. Widzę że ktoś dziaduniowi sądem pogroził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie było żadnych gróźb. Po prostu ktoś protestował przeciwko tytułowi w komentarzach pod poprzednim wątkiem a ja uznałem że właściwie dla mnie też nie brzmi to zgrabnie. Stąd zmiana. A że nie miałem pomyslu stąd jest tak nietypowo:)

      Usuń
    2. Mnie tamten tytuł się podobał, trzydieści lat temu Pan Statyw o przekroczeniu progów UJ mógłby tylko pomarzyć, ale cóż takie nastały czasy

      Usuń
  6. Bardzo dobrze, iż ktoś tą sprawę poruszył, ponieważ z publicznych pieniędzy tworzy się stanowisko dla osoby, która jest znana jedynie z tego, iż trzymała megafon Kocicho

    OdpowiedzUsuń