Uznałem że to może w jakimś stopniu być interesujące, więc prezentuje Wam do oceny - czy nowy burmistrz ma rozliczać? Czy może raczej powinien zająć się gonieniem straconego czasu?
Fot.Archiwa IPN
EW: Niestety Marcinie, po tylu latach degradacji lokalnej gospodarki, rozwoju korupcji, prywaty, nepotyzmu i zwykłego kolesiostwa, nie da się mówić o przyszłości, nie rozliczając przeszłości...I nie ma tu żadnej mowy o zemście, ale o rzetelnym, prawnym rozliczeniu winnych - mówiąc najbardziej oględnie - zapaści tej gminy, która po 1978 roku miała szansę "kwitnąć" zarówno na gospodarczej jak i na turystycznej mapie Polski.
I tu oczekuję propozycji, jak po wyborach - nie ma wątpliwości, że przegranych przez obecną ekipę - ten właśnie "węzeł" rozwiązać?
Bo uwierz mi, że przyszli kandydaci naprawdę wiedzą, co będzie musiało stanowić priorytet w ich działaniach na rzecz nie tylko mieszkańców i gminy, ale dla całego regionu zwanego Ziemią Wadowicką...
Muszą jednak mieć zarówno pole manewru dla tych działań, ale też poparcie społeczne, które pozwoli im tamten rozdział zamknąć w sposób na tyle etyczny co i rzetelny...
A trudno będzie to zrobić bez pociągnięcia do odpowiedzialności dzisiejszych "ofiar", które już prawie drugi rok nie mogą znaleźć w ratuszowych zakamarkach dobrego imienia, aby - niczym Rejtan - własną piersią bronić go na drodze sądowej.
MG: Pozwól że posłużę się takim porównaniem - Ty jesteś jak pionier w czasach gorączki złota w Kalifornii - mówisz - bierzemy szpadle, sita, zajmijmy pozycje i do roboty - tu gdzieś na pewno są samorodki, wzbogacimy się! A ja wiem jak się to wszystko skończy - zanim, o ile w ogóle, odkryjesz złoto, zaharujesz się prawie na śmierć, a wzbogacą się prostytutki i handlarze. A na końcu przyjdzie inna, megamocna ekipa, wykupi wszystkie działki, a po pionierach zostaną tylko legendy.
EW: (mała wartość merytoryczna wypowiedzi, przytaczam z kronikarskiego obowiązku) -
No tak, na pewno, zwłaszcza, że prostytutki i handlarze muszą uważać...Mają przecież rodziny na wychowaniu...
Może więc...
Nie chcę znowu być wulgarny, ale...
Dochodzę do wniosku, że faktycznie, tylko do pisania psu na budę przydanych "programów" się nadajesz!
I do niczego więcej, bo przecież już prawie zapomniałem, że Ciebie... "nie stać na komornika". Ty przecież masz rodzinę... A pozostali mogą szarpać się ze sądami i komornikami, bo...
Co?
Według ciebie nie mają rodzin?
Tylko co? Stajnie pełne bydła?
Dlatego ty kolejny już jedyny "opozycjonista" w tym mieście chcesz zmieniać rzeczywistość, a pozostali tylko... "weszli w rodzaj mimezji"?
MG: Powinienem wiedzieć że zbyt wyszukane metafory potrafią zablokować synapsy nerwowe Dobrze więc - Edek - wprost i bez ozdobników - przyglądam się światu od dawna i z dużą uwagą - i wszystkie doświadczenia które zebrałem dotychczas pokazują jedno - każdy kto próbuje "rozliczać przeszłość" grzęźnie w niej po prostu, paprze się, jak Macierewicz w smoleńskiej mgle. Gdy słyszę głosy - nie tylko przecież Twój - o potrzebie "rozliczenia" Filipiak, mam przed oczami "puszczanie w skarpetkach" Wałęsy, mam przed oczami od 25 lat prowadzoną "lustrację" - i wiele pomniejszych spraw. A wszystkie je łączy jedno - z wielkiego, napompowanego do granic wytrzymałości balonu - z biegiem lat uchodziło powietrze tak że dzisiaj został tylko żałośnie wyglądający flak. Tfu - miało być bez metafor - więc jeszcze prościej - ja najzwyczajniej w świecie nie wierzę że uda się skutecznie przeprowadzić dochodzenie a potem w rozsądnym czasie - proces sądowy wobec kogokolwiek z 'wadowickiego układu" Jeżeli ktokolwiek(nowy burmistrz?) zdecydowałby się na takie działanie - zapewni po prostu utrzymanie kilku dziennikarzom - którzy przez jakiś(prawdopodobnie niezbyt długi) czas będą mieli pożywkę dla sprzedajnych newsów - oraz całej kupie prawników z obu stron sporu. I tak to sobie będzie radośnie trwało, absorbując uwagę, czas i energię człowieka który będzie przewodził miastu - aż za osiem, może dziesięć lat, w któreś tam instancji, zapadną wyroki uniewinniające - z braku dowodów, braku przesłanek - z miliona takich milusińskich stwierdzeń, których używają prawnicy gdy chcą zamaskować grandę. A i to w najlepszym wypadku - bo o każde pieniądze się założę iż znakomita większość z tych "rozliczeniowych" spraw nigdy nie trafi nawet do sądu.
Więc choćbyś miał wyć i gryźć - z opisanych powyżej powodów uważam i zdania nie zmienię że postulowanie "rozliczenia" jest po pierwsze, niczym innym jak aktem politycznej zemsty, po drugie - nie ma szans na powodzenie - a po trzecie - nie tego będę oczekiwał od nowego burmistrza. Chcę by zajął się poważnymi sprawami - rzeczywistymi wyzwaniami jakie stoją przed miastem - a nie grzebaniem po szafach i szufladach. Zwłaszcza w sytuacji, gdy chyba nawet Ty nie masz najmniejszych wątpliwości, że te szafy, o ile zostaną komukolwiek przekazane - będą czyściutkie - ba, one będą lśnić czystością.
W pierwszej kolejności należy rozliczyć inicjatorów głupiego i bezsensownego referendum przez które mieszkańcy tylko denerwowali się i wyrzucali pieniądze publiczne w błoto.
OdpowiedzUsuńRozliczenie lewicy jest potrzebne, bo gruba kreska była błędem.
Zwłaszcza jedna mieszkanka wyrzucała pieniądze publiczne w błoto :D
UsuńIdź Staszek na spacer, przewietrz głowę.
Gruba kreska? W jakim wieku na początku lat 90-tych był Klinowski czy Gładysz? :D
UsuńZwłaszcza dwóch mieszkańców bardzo się denerwowało przez referendum. Jeden posiwiał jak jego Punto.
Naturalnie i należałoby oprócz inicjatorów referendum rozliczyć również kawiorowych blogerów oraz kawiorowego starostę.
OdpowiedzUsuńZastanawiała mnie nieobecność pana Wyroby podczas dyskusji, która została sfilmowana przez Telewizję IWW w Mieszczańskiej. Czy redaktora nie zaproszono czy też wzgardził zaproszeniem jak nasi włodarze? A może IWW boi się konfrontacji? Czy ktoś znowu chce przedstawiać mieszkańcom jedyną właściwą prawdę i dlatego uważa, że najlepiej będzie usuwać na bok niebezpiecznego partyzanta? Będę wdzięczna IWW i lokalnym blogerom za obiektywność i umożliwienie otwartych debat. Mam nadzieję, że Dziadunio z Brodaczem jeszcze się na tym blogu spotkają.
OdpowiedzUsuńPrzecież dziadunio z całą ferajną kawiorową Edwarda na tym spotkaniu w Mieszczańskiej by nie zdzierżył.
OdpowiedzUsuńPytania o Edwarda bądźcie tak uprzejmi i kierujcie do niego. Ewentualnie do gospodarza tamtego spotkania - właściciela TV Wolne Wadowice, pana Leona Jamrożka. Apele do IWW oraz do blogerow, o obiektywność i umożliwienie debaty odbieram jako niedoważony, naprawdę kiepski żart.
OdpowiedzUsuńPostulaty o konieczności rozliczenia inicjatorów referendum jako żywo przypominają PRL-owskie "spontaniczne" manifestacje ludności, będące reakcją na strajki. Na tych to "spontanicznych" manifestacjach, ludność (zapewne z własnej, nieprzymuszonej woli) niosła transparenty głoszące hasła "Kto naruszył porządek - niech płaci za straty".
OdpowiedzUsuńApel o obiektywność zawsze i wszędzie wskazany, a już w szczególności w obliczu dwudziestoletniej dyktatury, z którą IWW walczy. Pan prowadzi opiniotwórczego bloga cieszącego się dużą popularnością dając asumpt do rozważań nad popełnianymi nieprawidłowościami ekipy samorządowej, więc z pewnością nie jest dla Pana zaskoczeniem , że czytelnicy chcą poznać Pańskie opinie mające związek także ze sposobem prowadzenia debaty o naszych wspólnych problemach. Nieobecność redaktora Wyroby wśród blogerów na spotkaniu w Mieszczańskiej zastanowiła wielu niezależnych obserwatorów życia lokalnego, a opublikowanie przez Pana fragmentu rozmowy z panem Wyrobą naturalnie stało się przyczynkiem do poruszenia tej kwestii.
OdpowiedzUsuńRzecz w tym że, jak zresztą powtarza sam Wyroba- on jest niereformowalny i niezależny. Chadzał i ciągle to robi- własnymi ścieżkami , zajmuje się sprawami które uważa za istotne i robi to w stylu którego nie ma żadnego zamiaru zmieniać. Publikuje co chce, w takiej formie do jakiej przywykł i nikt w żaden sposób go nie ogranicza. Wobec czego apel odebrałem jako groteskowy. Ja zaś osobiście stosunek do Edka mam hmm, mieszany- szanuję jego usiłowania ale nieznane mi są jego dokonania. A to w takim sensie że i ile dobrze się orientuję to matuzalem Edek wciąż jest w opozycji a Ewa Filipiak ciągle przy władzy. Tak więc szanując "starą opozycję"- ba, niektóre jej postaci nawet bardzo, nie od rzeczy jest powiedzieć że nie odnieśli sukcesu. Oraz próbować odpowiadać na pytania dlaczego. Część zawartości tego bloga na te pytania odpowiada, przynajmniej w jakimś zakresie.
UsuńMarcin, piszesz o rzetelności, a pomijasz fakty dla ciebie niewygodne...
OdpowiedzUsuńBo napisałeś ten materiał wczoraj w przypływie złości i bezsilności, nawet wkleiłeś na "fejsa", a tam przyciśnięty przez komentatorów twierdzisz, że - pozwól, iż fragment zacytuję: "... Blisko dwa lata temu pisałem - i prywatnie do Mateusza Klinowskiego - i chyba także publicznie - o potrzebie przeprowadzenia w UM kompleksowego audytu".
Ale tu odwracasz kota do góry ogonem, zapominając, że równie wczoraj pod tamtym materiałem jednoznacznie wyjaśniłem ci o jakim rozliczeniu mówię, wskazując jednocześnie, że nie o rozliczeniu takim... w twoim rozumowaniu.
Może tobie przypomnę swój komentarz, a twoim Czytelnikom przedstawię swoje stanowisko, jakże nagle - kiedy zostałeś przyciśnięty przez komentatorów - zbieżne z twoim:
"... Zanim napiszesz komentarz, wskaż wpis, w którym napisałem o "rozliczaniu" Filipiakowej, takim w twoim rozumowaniu?
Bo ty po prostu nie czytasz komentarzy, tylko pieprzysz na okrągło niczym Piekarski na mękach, albo ten... "utracony adwokat", byle tylko udowodnić wszystkim, że "prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po... twojej stronie"!
Dlatego naprawdę pisz lepiej te swoje programy, jakie by one nie były...
Potem oprawisz w skórę i będziesz... wnukom pokazywał, opowiadając przy tym o "sukcesach", na dodatek bez sądowego i komorniczego udziału!
Zwłaszcza, że nie wiesz nawet o tym, iż są dokumenty, które nie tylko w ratuszowych szafach muszą pozostawać i to wystarczająco długo...
I by zakończyć tę bezsensowną z tobą polemikę dodam, że jeżeli wadowiczanie zagłosują na burmistrza, który nie umieści w swoim programie "audytu otwarcia" swoich rządów, dzień po wyborach obudzą się dokładnie w miejscu, w którym obudzili się... cztery lata wcześniej!
Wiem, ty możesz tego nie pojąć, ale wierzę, że mieszkańcy doskonale wiedzą o czym piszę...
I na pewno nie z powodów synapsów nerwowych, które ciebie z taką namiętnością nękają...
Zwłaszcza, kiedy przypomni ci się coś, o czym chciałbyś już dawno zapomnieć!
Bo jakoś dziwnie upisałeś się nie na temat, nie odpowiadając jednak na jedyne pytanie, które ci zadałem: czy ci, którzy tworzyli opozycję przez minione 20 lat nie mieli rodzin, tylko stajnie pełne bydła?
Bo... rodzinę masz przecież tylko ty!
...".
(Źródło: https://www.facebook.com/marcin.gladysz/posts/10201285601848676?comment_id=55388997&offset=0&total_comments=16&ref=notif¬if_t=feed_comment_reply).
Więc? Gdzie twoja rzetelność?
Bo o audyt tu chodzi i kroki prawne, jakie z niego będą wynikały, a nie marzące się Dziaduniowi bieganie po mieście z siekierami za obecną ekipą...
I to tyle w tej materii...
Odpowiadając pytającym krótko dodam, że o spotkaniu w "Mieszczańskiej" dowiedziałem się z... Waszych pytań.
Komentował nie będę...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. ew.
Edward - sprawa "rozliczenia" to nie tylko wpis na fejsbukowym profilu - to także, a może nawet przede wszystkim, w Twoim przypadku, treści które publikujesz na blogu. A tam - jako żywo - żadnej wzmianki o audycie nie widziałem. Za to "krwiożerczych" postulatów całą masę.
UsuńZ całej tej dyskusji wiem jedno. Ewa ma już pozamiatane.
OdpowiedzUsuńMarcin, no cóż, dla mnie to opisywanie rzeczywistości, dla ciebie "krwiożercze" postulaty! No tak, ty ja kiedy s napisałeś, nie możesz otwarcie pisać prawdy o rzeczywistości, bo masz... rodzinę!
OdpowiedzUsuńInni swoich rodzin w twoim mniemaniu nie mają?
Więc wedle twojej oceny mogą szarpać się ze sądami i komornikami...
Tak trzymaj...
Nie chce mi się kopiować tych pierdół do zalogowania więc po prostu... Edward Wyroba.
Marcin.Nie ma najmniejszego sensu wdawać się w polemikę z tym "Maciarewiczem"
OdpowiedzUsuńEdward tym talibkiem, chyba cos z tobą nie tak
UsuńDo anonimowy z 13 stycznia, 10:53.
OdpowiedzUsuńMoże zacznij sypiać w domu, żeby haker nie musiał ci hakować... rodzinnych dóbr?
Marcin...
Nie czytałeś na blogu o audycie?
Bo nic tam o nim nie pisałem!
Wszak może nie zauważyłeś kilku istotnych faktów...
Pierwszy - to nie ja mam rozliczać na podstawie audytu, bo nie ja będę kandydował na burmistrza...
Drugi - "krwiożerczo" uchwałę "radzie parafialnej" zaproponował "zuch" Józek, co to w "śpitolach" musi słuchać jak w Wadowicach władza kradnie, a słuchać by nie chciał, Krzyś na tej "mszy" niczym litanię uchwałę odczytał, a "parafianie filipiakowej" nakazali jej tę uchwałę zrealizować...
I wiesz, we wrześniu minął rok od tej "mszy" parafialnej""...
Jak tak dalej pójdzie, za chwilę minie drugi...
A "adwokat" Utrata, Jerzy pier****, że Filipiakowa nie dopuściła się czynu z art. 231 kk, nie dopełniając obowiązku wykonania uchwały, bo to było... "stanowisko"!
Jakoś ten niby prokurator, a w rzeczywistości sprzedajny frajer nie zauważył, że "rada pariafialna", nie tylko poleciła zaangażowanie środków budżetowych gminy w realizację tej uchwały, ale też poleciła Filipiakowej jej wykonanie, więc?
Gdzie tu... "stanowisko"?
Ale nawet gdyby - ja chcę aby zostało zrealizowane!
Jeżeli nie chce Filipiakowa, postaram się sam podjąć rzuconą mi rękawicę...
Tylko, że to co wyżej chyba jakoś inaczej od Twojego stanowiska, stawia tę sprawę...
Nie?