niedziela, 5 stycznia 2014

Tak więc Program

czyli burmistrza zatrudnimy.

To pierwsza z wielu odsłon tego, co jest moim - naszym - bo to, co będziemy prezentowali, jest pokłosiem dziesiątków, a całkiem prawdopodobne że setek godzin rozmów, czasami sporów, w każdym razie uczenia się spraw miasta i namysłu nad jego przyszłością, Zbyszka Targosza i mojego - pomysłem na Wadowice.

Bardzo często w tych rozmowach uczestniczyli także inni - i jakaś część spraw o których będziemy pisali może być wynikiem zainspirowania przez nich - za co dziękujemy.

Pragnę zacząć od spraw być może mało spektakularnych - niemniej, jak pokazało doświadczenie gminy z ostatnich 20 lat - mających niebagatelne znaczenie dla jej funkcjonowania.

Pierwszy pakiet tematyczny to sprawy o charakterze ustrojowym.

Statut gminy Wadowice należy zmienić taki sposób, by wprowadzić doń zapisy o prawie głosu mieszkańców na komisjach i sesji plenarnej RM.

Statut gminy Wadowice powinien zawierać także uregulowania dotyczące inicjatywy uchwałodawczej dla grupy mieszkańców.

Statuty jednostek pomocniczych gminy powinny zostać zmienione(o szczegółach wkrótce u Obywatela) a nade wszystko zmienić należy sposób finansowania rad osiedli i sołectw - postulujemy promowanie zwiększoną pulą środków tych rad osiedli, które są aktywne i potrafią definiować swoje potrzeby - kosztem tych, które jak RO radnej Wodyńskiej "nie mają na co wydawać". Tak więc odchodzimy od finansowania RO wg parytetu 'na głowę", zostawiamy w rezerwie celowej budżetu zwiększoną kwotę dedykowaną wyłącznie do dyspozycji RO - wypłacaną wraz z napływającymi wnioskami od rad osiedli. Tworzymy zalążek budżetu obywatelskiego.

Wyodrębniamy fundusze sołeckie - i znacząco zwiększamy ilość pieniędzy do dyspozycji zebrań wiejskich. Kosztem zaniechania bezpośredniego finansowania tych OPS, które nie są w KSR(te powinny dostawać dotacje bezpośrednio z budżetu gminy). To zebrania wiejskie, a nie burmistrz, rękami radnych, będą decydowały o tym, czy finansują swoich strażaków - czy też może ograniczają ich budżety a środki z sołectwa przeznaczają na inne, ważne lokalnie cele. Tu podobnie - tworzymy zręby budżetu obywatelskiego.  Decentralizujemy pewien zakres decyzji, dając pieniądze ludziom - jednocześnie pozbawiamy burmistrza okazji do tworzenia kasty politycznej klienteli.  

Wciąż wiele do życzenia pozostawia odpowiadanie przez UM na zapytania zadawane na podstawie Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Do Regulaminu pracy UM należy wpisać pragmatykę udzielania tych informacji, tak by określić kategorie spraw o których informacji może udzielić szeregowy urzędnik, takich których udzielali będą kierownicy wydziałów bądź ich zastępcy - oraz takich wreszcie o których udzieleniu będzie decydował burmistrz, ewentualnie sekretarz gminy bądź jej skarbnik. W praktyce wyobrażam sobie to tak, by każdy urzędnik udzielał informacji bieżących, ustnych - ewentualnie udostępniał dokumenty nie budzące zastrzeżeń iż są informacją publiczną - kierownicy powinni odpowiadać na zapytania składane pisemnie - oraz takie, które wymagają np sięgnięcia do archiwum - a burmistrz bądź najwyżsi rangą urzędnicy decydowali o udzielaniu informacji problematycznych - takich, co do których mogą powstawać wątpliwości czy pozostają w polu działania ustawy o dostępie bądź czy ich udzielenie nie pozostaje w konflikcie z innymi ustawami. Dostęp do informacji publicznej to kardynalne prawo, istotowo ważne dla ludzi - potrzeba ucywilizować je w maksymalnie możliwym stopniu.

Urząd Miejski w Wadowicach powinien przejść jeszcze jedną, kluczową przemianę - uważamy iż nie ma najmniejszej potrzeby utrzymywania stanowiska rzecznika prasowego urzędu. Za celowe natomiast uważamy stworzenie stanowiska wiceburmistrza miasta, ze szczególnym rodzajem przypisanej odpowiedzialności - otóż proponuję, by była to funkcja koordynatora wszelkich projektów z zaangażowaniem środków zewnętrznych, prowadzonych przez gminę, oraz pełnomocnika burmistrza miasta ds gminnych wiosek.  

Wiele, właściwie wszystko do życzenia pozostawia dotychczasowy styl prowadzenia konsultacji społecznych w kluczowych dla miasta sprawach. O szczegółowych propozycjach w tym zakresie napisze zapewne Zbyszek Targosz. Także ja, przy innej okazji, wrócę jeszcze do tego tematu.

Trochę się pewnie wynudziliście - więc kończąc tą część, chcę napisać coś, co zapewne wywoła największe emocje - a co pozostaje w pakiecie spraw czy też tematów ustrojowych.

Otóż sporo czasu zajęło mnie samemu przekonanie się do tego rozwiązania - miałem do niego zasadnicze wątpliwości, które nawet opisywałem na tym blogu - dzisiaj nie mam już żadnych - kadencyjność urzędu burmistrza to wartość sama w sobie. Uzasadnienia można by tutaj mnożyć - ale myślę sobie że większość z Was po prostu je wyczuwa, więc może innym razem.

Na poziomie gminy rzecz jasna nie można w sposób prawny niczego tutaj zmienić - ale to co proponujemy i czego będziemy oczekiwali od kandydatów na burmistrzów, to publiczne zobowiązanie - pisemne bądź utrwalone przez środki przekazu - iż tak kandydaci na radnych tworzący  komitety wyborcze, jak i kandydaci na burmistrza, popierani przez te komitety,  nie będą kandydowali na swoje funkcje więcej niż na dwie kadencje. 

Sprawowanie funkcji właśnie maksymalnie przez dwie kadencje, to będzie także punkt wyjścia do kolejnych odsłon programu dla miasta - ale o tym już następnym razem.

Na koniec taka uwaga ogólna - jak wspomniałem, to co prezentował będę na blogu jako program dla miasta, będzie uszczegóławiane i uzupełniane przez komplementarne wpisy Obywatela Wadowic - tak, iż dopiero łączne potraktowanie tekstów, będzie dawało pełny obraz zmian które proponujemy.









19 komentarzy:

  1. Rzecznik jest niezbędnie potrzebny w Urzędzie. Kto inny będzie nosił czapkę Mikolaja ? No kto ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak już ktoś zostanie burmistrzem to nie licz na to, że obieca 2 kadencje, taka jest ludzka natura. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Publiczna deklaracja samorządowca nie jest obwarowana żadną prawną sankcją. Może więc wybrany samorządowiec złamać swoje publiczne obietnice. Jednak grozi mu utrata wiarygodności i poparcia. To w zasadzie jedyna możliwa kara za złamanie obietnicy. Jednak taka deklaracja to droga do wyprawowywania standardów. Inaczej pisząc. Złożenie deklaracji nie gwarantuje jej przestrzegania daje jednak argument wyborcom. Brak deklaracji nie daje żadnych szans mieszkańcom.

      Usuń
    2. Zbyt długo żyje to i wyleczyłam się z idealizmu. :)

      Usuń
    3. Co mogę Ci odpisać ? Czy wiesz że światem rządzi pokolenie hipisów ?

      Usuń
    4. Generanie tak, to pokolenie rządzi światem, ale nie naszym miastem, Ewa i Staszek hippisi :D

      Usuń
  3. Myślę że teraz po przegranym referendum zarówno Gładysz jak i Targosz wyczerpali limit społecznej cierpliwości. Obaj powinni podać się do dymisji z zajmowanych stanowisk bo zawiedli mieszkańców. Nie dość że za łyżkę kawioru skrytykowali Klinoskiego to jeszcze ludziom chcą wprowadzić anarchię.
    Mamy dość waszych lamentów i bredni.

    Poszukajcie sobie roboty gdzieś poza naszą gminą, najlepiej w Mucharzu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wpisy, wbrew pozorom, także są potrzebne i cenne. Jak smród, brud czy szpetota - bez nich jak rozróżnialibyśmy, jak doceniali zapach, czystość czy piękno?

      Usuń
    2. brawo, wkoncu ktos napisał prawde

      Usuń
    3. dokładnie, kawiorowy dziadunio nie ma mandatu społecznego do mówienia czegokolwiek na temat Wadowic

      Usuń
    4. Mandat społeczny do mówienia? :D:D:D Dobra, to ja się postaram także o taki do oddychania, a potem znów się odezwę ;)

      Usuń
    5. Dziadunio pisze we własnym imieniu to co uważa, iż dla gminy byłoby w/g niego dobre, ktoś może się zgadzać lub nie i żaden mandat społeczny do pisania potrzebny nie jest ;)

      Usuń
    6. Witajcie.
      Majka do onych to nie dociera:
      "Nie pomoże gowom tuc......"
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń
  4. Anonimek z 20.14 chce pozbawić dziadunia jego praw człowieka. Co za ignorancja. Ci układowi hejterzy już nie wiedzą co piszą w tym szaleńczym amoku mowy nienawiści.

    Artykuł 19

    Każdy człowiek ma prawo wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice.

    Zgadnij Anonimku gdzie znajduje się ten artykuł ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostawcie na boku wszystko,a zastanówcie się jak ograć układ wadowicki w samorządach.Proszę o komentarze,harmonogram spotkań w sołectwach,gminach,miastach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie.
      U tu masz ratio "W SOŁECTWACH",bo miasto czyta i wie.
      Miłego Poranka tyż Staszek.

      Usuń
  6. Całkowicie popieram postulaty zawarte w tym tekście. Ale problem w tym, że zaangażowanie po stronie mieszkańców wsi jest bardzo małe. Dużo mają do powiedzenia w domach, ale jak przyjdzie się pokazać na zebraniu wiejskim, to już jest znacznie gorzej. Tym bardziej, że zebrania prowadzone są przez sołtysów, którzy niejednokrotnie są jednocześnie radnymi popierającymi obecny układ władzy i nie dopuszczają do głosu osób, które mogłyby się nieprzychylnie wypowiedzieć pod adresem zaproszonych gości tj. Burmistrza Wadowic, Przewodniczącego Rady Miejskiej czy. Skarbnika Gminy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludziom wsi będę dedykował część kolejnej odsłony programu - zapraszam do czytania - chętnie usłyszę opinię człowieka zorientowanego

      Usuń