czuje Pani jakby ktoś pisał o naszej gminie?
O Pani konkretnie?
Jakość analizowanych strategii rozwoju gmin trzeba ocenić stosunkowo nisko.
Strategie powstają z reguły według wzorów opracowanych i opublikowanych dokumentów programowych oraz podręczników wdrażania Funduszy Strukturalnych Unii Europejskiej (np. Ogólny podręcznik wdrażania ZPORR na lata 2004–2006).
Chociaż strategia powinna służyć pokazaniu i wzmocnieniu unikalności gminy to biorąc pod uwagę treść i budowę analizowanych strategii, uznać należy, że w większości są one nijakie, nie spełniając tym samym swojego podstawowego celu.(....) Skutkuje to brakiem lub źle przeprowadzoną diagnozą i nieprawidłowym przeprowadzaniem konsultacji społecznych. (...) jednym z głównych założeń powstawania strategii rozwoju gminy jest takie określenie działań prorozwojowych, które umożliwi ubieganie się o przyznanie środków na ich finansowanie.
Zgodnie z definicją strategii, ma ona wspomóc samorząd w tworzeniu warunków konkurencyjnych w stosunku do innych gmin poprzez wykorzystanie istniejących walorów oraz wybór spośród wielu możliwych najważniejszych celów i ich realizacja kosztem pozostałych.
Niestety powszechny jest brak odniesienia lub zbieżności z dokumentami gmin sąsiednich (....)
Można domniemywać, że władze gminy wolą unikać pokazywania, że podległy im teren w porównaniu z innymi wypada niezbyt korzystnie, ale brak takiej analizy utrudnia prawidłowe określenie zmian zachodzących w otoczeniu i wybór środków zaradczych.
Jak pokazały bowiem cele strategiczne, rozwój gmin według władz lokalnych powinien dokonywać się równocześnie i harmonijnie we wszystkich sferach: społecznej, gospodarczej, infrastrukturalnej, przestrzennej i ekologicznej, a więc mieć charakter rozwoju zintegrowanego i zrównoważonego. W praktyce, mimo że proces formułowania strategii nie był zasadniczo oderwany od rzeczywistości, to niemal powszechny brak dokonanego wyboru celów i zadań powodował, że w wielu przypadkach ich szeroki zbiór zaczął przeradzać się w „koncert życzeń”, niemożliwy do zrealizowania.
Podstawowym czynnikiem ograniczającym, zauważonym przez nieliczne gminy dokonujące wyboru najważniejszych i najpilniejszych – z punktu widzenia rozwoju zrównoważonego – celów oraz zadań realizacyjnych jest niedobór środków finansowych, będących w dyspozycji władz samorządowych w stosunku do występujących potrzeb. I chociaż strategie zwierają listy „pobożnych życzeń" niezwiązanych z realiami społeczno-gospodarczymi, to żadna z wizji nie jest śmiała, nie wykracza poza utarte rozwiązania. Stosując nomenklaturę J. Wardy i W. Kłosowskiego, analizowane strategie nazwać można mianem „niewychylających się”. W strategiach brakuje pomysłów, a większość zadań wpisanych w strategie gminne dotyczy zadań będących wypełnieniem dyspozycji ustawowych, a zatem niemających strategicznego znaczenia.
Za: Rocznik Żyrardowski
Tom IX/2011
Mariola Pytlak
Cóż - ja nie tylko mam takie wrażenie - ja mam pewność. Priorytetem Pani rządów w mieście i jedyną konsekwentnie realizowaną strategią, było zakonserwowanie istniejącego status quo, jeżeli chodzi o sytuację życiową niewielkiej, zgromadzonej wokół Pani osoby, grupy ludzi - stworzenie i podtrzymywanie w istnieniu towarzysko-politycznego bagienka, zapewniającego kolejne reelekcje.
Mogę się oczywiście mylić - a Pani jednym swoim wystąpieniem wskazać strategiczny kierunek rozwoju miasta i gminy, skutecznie i konsekwentnie realizowany przez dwadzieścia lat Pani rządów. Będzie takie wystąpienie? W kocim kurierze? W Bieńkowym telewizorze? U Płaszczycy? Gdziekolwiek?
jest prośba do Gładysza żeby przeszedł się po Wadowicach i wymienił wszystko to co zmieniło się wciągu ostatnich lat. Jest tego bardzo dużo więc nie powinien Gładysz mieć problemu z wyliczaniem zmian.
OdpowiedzUsuńNie zmieniła się tylko jedna rzecz to jest mentalność lewicowych i postkomunistycznych krytykantów.
Waruj kociaczku!
UsuńRozumiemy co znaczy słowo "strategia", w wadowickim magistracie? Rozumiemy co i z jakiego powodu zostało wpisane w lokalną strategię rozwoju w roku 2007? Rozumiemy co zostało poddane kilkuset stronnicowej analizie przez przywoływaną autorkę? Mamy w magistranckich umysłach wyobrażenie jak miasto ma wyglądać za 5, 10, 15 lat? W jakim kierunku się rozwijać, co uczynić swoim atutem, wyróżnikiem i znakiem rozpoznawczym? Mamy w tych umysłach cokolwiek wychodzącego poza bieżące sprawy i perspektywy na najbliższe wybory? Nie sil się na odpowiedź - jest oczywista.
UsuńZa to ja podpowiem co się wydarzy na 100%- Staszek nie dostanie mandatu radnego, nie ma cienia szans ;):D
Filipiak może się już strategicznie pakować. Staszek już pewnie jest spakowany.On taki przewidujący ;) Ludzie mają dość kamaryli u władzy.
OdpowiedzUsuńMarzenia lewusów są nierealne.
OdpowiedzUsuńNa 100 % cała lewicowa kamaryla polegnie tak jak w referendum.
Nie pomoże im żadna strategia, bo od upadku komunizmu lewica ma coraz gorsze notowania.
100 % to Staszek dostanie tylko w swojej partyjnej przybudówce, która i tak utraci wkrótce władze. No chyba że spikną sie z lewicą. Już widzę jak Stachu pije piwko z Andrzejem oczywiście w barze u Bogdana :DDD.
OdpowiedzUsuńO ile wiem już nie ma Baru u Bogdana. A ze Staszkiem już nikt się nie spiknie, wszyscy wiedzą że on gasi światło :D
UsuńZłe masz info. Pozdrawiam ziemię Mucharsko-Świńską
UsuńMoże zamiast walki z "lewicą" wzielbyscie się do roboty ??
OdpowiedzUsuń