czwartek, 28 sierpnia 2014

Eksperci oceniają - Ewa Filipiak ma jeden procent szans na reelekcję

czyli Don't cry for me...Wadowice

Ciekawy materiał opublikował jakiś czas temu serwis Gazeta Prawna.pl

Oto obszerny cytat stamtąd:

Szanse na reelekcję

Perspektywa utraty posady może dotyczyć co trzeciego samorządowca. Jak wyliczył Marek Miros z ZMP, wprowadzenie wyborów bezpośrednich na wójta, burmistrza i prezydenta miasta (a więc odpartyjnienie i niejako nadanie twarzy kandydatom) spowodowało 68-proc. powtarzalność na tych funkcjach w 2006 r. w stosunku do 2002 r. Podobnie było w kolejnych wyborach – w 2010 r. nastąpiła reelekcja prawie 65 proc. włodarzy wybranych w 2006 r.

Jak wynika z dalszych wyliczeń, żaden z prezydentów nie utrzymał się przez 6 kadencji. Burmistrzów, którzy nieprzerwanie pełnili swe funkcje w tym czasie, jest tylko 3,4 proc. (w co trzydziestym mieście). Wójtów jest nieco więcej, bo 10,8 proc. Łącznie jest 170 sześciokadencyjnych wójtów i 27 takich burmistrzów w niemal 2,5 tys. gmin

Przykro mi, Droga Ewo - lata płyną nieubłaganie - a Ty właśnie osiągnęłaś masę krytyczną - już nie tylko dramatyczny bezwład ostatniej kadencji przemawia przeciwko Tobie - nieugięta, przytłaczająca jest także sama statystyka -  Twoje szanse są mniejsze niż margines błędu statystycznego.

No bardzo mi przykro - więc, na osłodę - pieśń - monument, właściwie  tłumaczenie tekstu - nie chciałbym żeby coś Cię ominęło :) :)  
 A tutaj masz także i brawurowe wykonanie Madonny - https://www.youtube.com/watch?v=4Spy3Nd2D6w

Ładne, prawda? No, to proszę nie mówić że złośliwy i okrutny jestem :) :) :)

Nie przyjdzie mi to łatwo i pomyślicie, że to dziwne,Kiedy spróbuję Wam wyjaśnić, co czuję,
I wyznam, że wciąż potrzebuję Waszej miłości
Po tym wszystkim, co zrobiłam

I nie uwierzycie mi,
Wszyscy widzicie tę dziewczynę, którą kiedyś znaliście.
Chociaż widzicie ją szykownie ubraną,
To w każdej sytuacji jest z wami.

Musiałam pozwolić, by to się wydarzyło,
Musiałam się zmienić,
Nie mogłam przeżyć życia wyrzekając się samej siebie,
Patrząc na świat jedynie przez okno, unikając słońca.

Więc wybrałam wolność.
Niespokojnie, w pośpiechu próbując wszystkiego co nowe,
Ale nic nie zrobiło na mnie wrażenia
I było to dla mnie zaskoczeniem.

Nie płacz za mną Argentyno,
Tak naprawdę nigdy Cię nie opuściłam
I pomimo wszystkich sztormów,
I całego szaleństwa w moim życiu,
Dotrzymałam obietnicy.
Nie trzeba dystansu między nami.

Pytasz o sławę i szczęście?
Cóż, nigdy o nie nie zabiegałam,
Choć cały świat myślał, że były wszystkim, czego pragnęłam.

To tylko iluzja,
Sława i szczęście pomimo obietnic niczego nie rozwiązują.
Kluczem było to, co pozostawiłam tutaj.
Kocham Was i mam nadzieję, że Wy mnie również.

Nie płacz za mną Argentyno,
Tak naprawdę nigdy Cię nie opuściłam
I pomimo wszystkich sztormów,
I całego szaleństwa w moim życiu,
Dotrzymałam obietnicy.
Nie trzeba dystansu między nami.

Czy powiedziałam za dużo?
Nie wiem, co jeszcze mogłabym powiedzieć,
Ale wystarczy, że spojrzycie na mnie, a będziecie wiedzieć, że wszystkie moje słowa są prawdziwe.

32 komentarze:

  1. dziaduniu, który służysz teraz JJ zrozum w końcu że twój nowy idol może przegrać z twoim poprzednim idolem czyli Mateuszem Klinowskim, którego główną i podstawową cechą jest nowoczesność.
    JJ i dziadunio już nie mają wyjścia bo nazwali swój komitet nowoczesny samorząd to znaczy, że tak naprawdę będą robić reklamę nowoczesnemu Klinowskiemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, coś w tym może być, w końcu Mateusz rzeczywiście jest nowoczesny- jest. "pierwszym wybranym w wyborach, zdeklarowanym konsumentem narkotyków w Polsce" :) Z pokorą przyznaję że to bardziej nowoczesne niż ja byłem kiedykolwiek.

      Usuń
    2. Widać że powoli dziadunio łapie o co chodzi.
      Bo były funkcjonariusz zakładu karnego powinien mówić o wolności i jego komitet powinien mieć w nazwie wolność, a nie nowoczesność.
      dziadunio ma rację, że w kwestii nowoczesności i lewicowości bardziej wyrazisty będzie Mateusz.

      Usuń
    3. "Mateusz Klinowski będzie wyrazisty w kwestii lewicowości" - a nie myślałeś o tym żeby zostać rzecznikiem jego komitetu? ;) :D

      Usuń
    4. Rzecznik jest, pełnomocnik jest, kandydaci też, więc nie martw się

      Usuń
    5. A nowocześni chociaż? ;) :) Lewicowo wyraziści? Kurcze, już nie mogę się doczekać aż ich ujawnicie :):)

      Usuń
    6. "Zadeklarowany konsument narkotyków" chyba ci Kocicho pomaga w tej twojej nagonce na Klinowskiego, ostatnio niewiele cię różni od Kocicha, a może go nawet przeskoczysz boś inteligentniejszy

      Usuń
    7. ??? Nagonce? Ale dostrzegasz cudzysłów w zdaniu które przytaczasz? A wiesz dlaczego go użyłem? Bo to cytat jest. Tak mówi Mateusz Klinowski sam o sobie. Więc jeżeli to jest nagonka, to poluję nie ja tylko, przyznaję, dość nietypowo - Mateusz. Na Klinowskiego.

      Usuń
  2. Powiedz mi dziadku, jak to jest. Czy JJ znudziło się starostowanie, i czas popróbować burmistrzowania ? Myślę, myślę i nie mogę wymyślić o co temu panu chodzi. Spróbuj mi dać sensowną odpowiedź.

    Co do nowoczesności - MK jest niestety zbyt nowoczesny na ten powiat, gminę i miasteczko.
    To przeraźliwie zapyziała dziura, taka "uduchowiona", rzekłby. Ale aż tak źle nie jest, jakby się zdawało - znam starszych ludzi, którym majaki o konsumowaniu narkotyków przez MK w niczym nie przeszkadza. Ci ludzie używają mózgu, choć jest ich mniejszość, ale są.
    Napiszę może o głupocie nienowoczesnej EF i jej świty.
    Nie dość, że od kilku dobrych lat mają obok np. takiego Mateusza, czy Odrozka, to nadal robią swoje. To szczyt bezczelności i chyba jednak głupoty.
    Ukazanie nieprawidłowości pracy UM dotrze nawet do tych z mniejszym mózgiem. Rozumieją oni co tak naprawdę się tam dzieje, i że gmina i miasto nie są dobrze zarządzane.
    Gdyby wygrał Mateusz, to byłby to największy sukces tej krainy, przynajmniej w moich oczach. Znaczyłoby to, że ludzie zwracają uwagę na coś więcej niż drogi ubiór, czy klękanie w kościółku. Znaczyłoby to, że mają wyobraźnię, i że "gonią" Europę.
    JJ wpasowuje się tu lepiej niż Mateusz, ale jest zdecydowanie mniej wyrazisty i niczym się nie "wsławił". Jego kadencja była nijaka, sobie po prostu był, ani wiele nie zaszkodził, ani niczym się nie wyróżnił.
    Z dwojga złego EF z Kotarbą biją na głowę JJ.
    Są zdecydowanie lepsi w swoich zwyrodniałych działaniach i umiejętności wychodzenia z nich z jako taką twarzą (mam na myśli ilość, zasięg, zaradność).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek odpowiem ci pytaniem na pytanie - czy Ty sam potrafiłbyś wyobrazić sobie siebie - wieku 54 lat - żeby ci się znudziło dotychczasowe, przyzwoicie opłacane zajęcie i rzuciłbyś się na niepewne, na hazard, niepewność, ataki, podstępy, szkalowanie, etc. - żeby popróbować czegoś nowego - w dodatku mniej więcej tak samo opłacalnego, wiążącego się z podobną odpowiedzialnością? Więc?

      Zaplanowałem odpowiedź na Twoje pytanie jako rozmowę - stąd ten wstęp. Jeżeli będziesz miał ochotę - będziemy kontynuować :)

      Usuń
    2. ekspert dziadunio znowu te jego wymądrzania

      Usuń
  3. ..."przyzwoicie opłacane zajęcie" w dodatku "charytatywne" w sensie tych wszystkich etatów, czyli wielka dobroć Polaka...

    "ataki" ?
    że na EF ?
    że te, które zapoczątkowała IWW ?
    i że nie patrzą na ręce staroście ?
    i że go nie atakują ?
    bo nie mają, czego atakować, bo JJ jest idealnym starostą ?
    że ataki dotyczą tylko burmistrzowania ?
    a może ataki nie są atakami ?
    a może są czymś niewygodnym dla "pełniącego" władzę ?
    w rzeczywistości sposobem rozliczania z działań danego urzędnika ?

    ... że jakby to powiedzieć, nie rozumiem wątku o atakach, więc może jednak postaraj się mi wytłumaczyć tą nagłą chęć przejścia na gorszy, atakowany stołek burmistrza ?
    Mam zgadywać ?
    Wolę spróbować zrozumieć Twoją argumentację.
    No to czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, mówię o tym atakach związanych z samą decyzją o kandydowaniu i z kampanią wyborczą.

      Tak więc Jończyk zdecydował się wystartować w wyborach pomimo pełnej świadomości że z jednej strony Kotarba a z drugiej Klinowski rzucą mu się do gardła. Osobiście nawet jeżeli wygra, zyska niewiele lub zgoła nic. Jeżeli przegra, będzie politycznym emerytem, a zemsta Ewy nie minie go podobnie jak nie minęła wielu wcześniej , i to takich których "przewinienie" było znacznie mniejszego kalibru.

      No i tutaj dochodzimy do najważniejszej sprawy - do źródła mojego szacunku do Jacka Jończyka - przecież wystarczyło żeby facet nic nie robił. Nie stawiał się, nie wychylał - a po wyborach znowu byłby starostą, przecinał wstęgi w szpitalu, itp. A jednak przekroczył ten Rubikon. Chce wyrwać miasto z dusznego uścisku Ewy u Staszka. Ma pomysł, zgromadzili się wokół niego fajni ludzie którym chce się chcieć.

      A w kolejnej odsłonie chciałbym usłyszeć co takiego nowoczesnego dostrzegasz w Mateuszu Klinowskim? :)

      Usuń
    2. Władza to narkotyk, a w starostwie ona taka malutka była, Jończyk dobrze wie co w starostwie będzie w przyszłym roku, długi, strajki

      Usuń
    3. Yhn, jasne. I dlatego Bartosz Kaliński, nominowany niedawno liderem PiS, aż nogami przebiera, tak chce do tych protestów i tych strajków. Tak chce starostą zostać :)

      Mam nadzieję że to ktoś inny włączył się do rozmowy, byłbym rozczarowany gdyby to mój pierwotny rozmówca podsumował tą wymianę zdań w tak trywialny sposób.

      Usuń
  4. Kiedyś muszę Cię, dziadku zaczepić na ulicy, i się ujawnię.
    Poprzedni rozmówica to ktoś inny...

    Na ten moment mózg mi zmiękł i nie potrafię wskazać tej nowoczesności w precyzyjny sposób... ale napiszę, co mi wlazło do głowy i taki mam obraz MK.

    A więc MK jawi mi się jako przeciwieństwo zakłamania - co ma powiedzieć to powie, naet gdy może to mu zaszkodzić.

    Wadowice to miasto hipokrytów, homofobów, polskich katolików, plotklarzy... mam wymieniać dalej ?
    Wadowiczanie potrafią dowalić, potrafią być szczerzy (to taka wadowicka cecha), ale z drugiej strony są hipokrytami, czy też komformistami.
    Nie wyczuwam w MK tych 2 cech.

    Poza tym jest odważny, bo nie boi się w tak zapyziałym miasteczku mówić co i jak, i ujawniać swój światopogląd. W tym jest podobny do mnie.

    Mam błędny osąd?
    A może źle postrzegam miasto i jego mieszkańców ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem daleki od generalizowania- wielokrotnie, nawet tu, na tym blogu dawałem temu wyraz- więc i dzisiaj nie zgadzam się z Twoją diagnozą ludzi stąd. Jesteśmy różni - czasami podli i mali, czasami szlachetni i odważni. Czasem głupi że aż strach - czasami znów mądrzy taką dojrzałą mądrością. Co do samego Mateusza - nie chcę tutaj wdawać się w ocenę jego postaci - natomiast Ty zastanów się czy coś z tego co o nim myślisz może być przydatne w samorządowych sprawach? Czy jego odwaga w głoszeniu światopoglądowych rewolucji ma szansę w jakiś sposób wpłynąć na zabezpieczenie przeciwpowodziowe, miejską infrastrukturę, gminną oświatę? Na cokolwiek z czym musiałby się zmagać gdyby jakiś cud zrobił z niego burmistrza?

      Usuń
    2. Odczepiam się od mieszkańców, bo jak oboje wiemy, ludzie są różni. Załóżmy, że Wadowice mają ten lepszy sort, bo papieskie miasteczko (no i tu mi znowu włazi ta nieszczęsna hipokryzja...), ale ok - lud wadowicki jest kuuul.
      Co do nowoczesności Mateusza, aleś się uczepił.
      Że niby odwaga w głoszeniu nie miałaby pomóc ? ...
      A więc miałaby, a raczej pomoże, o ile omawiany MK miałby szanse.
      Wszelakie działania władz w tym miasteczku zwykle opierają się o układy i układziki.
      Wyobraź sobie, że to się kończy.
      Odwaga jest tu niezbędna, bo odmawiając temu narażasz się tamtemu.
      Zarówno UM, jak i starostwo działają tak oto właśnie.
      Ktoś zupełnie nowy, niepowiązany z poprzednimi układami.
      I ktoś kto ma odwagę powiedzieć: NIE.
      Zabezpieczenia przeciwpowodziowe, infrastruktura, oświata...
      Że niby Mateusz pragnie burmistrzowania i ma w nosie powyższe ? I że nie znajdzie sposobu na uporanie się z podstawami ?
      No cóż, gdyby tak myśleć, to rzeczywiście, po co nam jakiekolwiek zmiany ?
      Na W24 niejeden wypowiadał się w ten sposób - "nie dawać władzy nowym, bo chcą się obłowić, a tamci już się obłowili, to teraz obławiać będą się mniej" ...
      Odwaga - nie tylko ta światopoglądowa, choć w wadowickiej krainie nie bać się ujawnić swój światopogląd, to wyczyn i niekoniecznie opłacalny (wyborczo).
      Napisz lepiej o odwadze JJ.
      Czy jest konformistą, czy jednak potrafi spojrzec prawdzie w oczy i takoż postępować?

      Usuń
    3. Cóż powiedzieć - tego typu odwaga którą Ty przypisujesz Mateuszowi, a ja jej nie zaprzeczam - ma się nijak do samorządowych spraw i potrzeb. Tutaj jest potrzebna wizja, konsekwencja w działaniu, umiejętność godzenia sprzecznych czasem interesów, doświadczenie w zarzadzaniu zespołami ludzi, etc.

      Co do odwagi JJ- wrócić do moich poprzednich wpisów :)

      Usuń
    4. Przypomnij ze 3 akty odwagi JJ. Te najokazalsze i oczywiście nonkonformistyczne.
      Dawaj.

      Usuń
    5. "przeciwieństwo zakłamania".
      Ty nie wciągaj tyle! Albo zmień dealera, a nie bierz od MK.
      Bo lepszego dowcipu od co najmniej 30 lat nie słyszałem.

      Usuń
  5. Oj dziadunio, dziadunio...
    Chwytasz się już nawet badań socjologicznych, żeby namącić ludziom w głowach.
    Piszesz już jak Płaszczyca ; on bredził, że Jończyk podpisuje umowy z Jurczakiem, Ty, że Jakieś ZMP zajmuje się szansami burmistrz Wadowic na reelekcję.

    Socjotechnika (czyste zaśmiecanie umysłów:)) w tym przypadku się niestety nie sprawdzi...
    Statystyka wyborów nie wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Statystyka pozwala oszacować szanse, prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń. Dopóty dopóki nie znamy wyników wyborów, za moimi twierdzeniami stoi właśnie ona- co stoi za Tobą? Kumpel? ;):)

      Usuń
    2. Z klasyka: "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki".

      Usuń
  6. Myślę, że JJ chce zostać burmistrzem, bo nie chce być na łasce Kotarby, Kalińskiego i innych potencjalnych radnych powiatowych w nowej kadencji (raczej małe miał szanse na reelekcję). W wyborach na burmistrza to wyborcy zdecydują, czy zostanie burmistrzem, czy nie. Nie wiem ile osób pamięta jego początki w radzie powiatu w 2006. Wstawiono go na listę na chyba 4. miejscu, aby nabił głosów (stowarzyszenie "Dać Szansę" prężnie już działało i zrzeszało wtedy wiele osób - czytaj: wyborców). A tu taki numer, że jako jedyny dostał mandat z tej listy w swoim okręgu i wysadził z siodła lidera listy - Mastka, któremu załatwiono potem w starostwie fuchę "fachowca od dróg". Warto sobie przypomnieć, że już wtedy JJ uzyskał niewiele mniej głosów niż "doświadczony w walce z lewicą" radny SK, czy dotychczasowy starosta JK. Widać teraz też liczy na głos ludu i moim zdaniem nie jest bez szans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano- nie jest :) Przeciwnie - jest pierwszym w historii wadowickiego samorządu człowiekiem który ma realną szansę zakończyć dwudziestoletnią hegemonię Ewy Filipiak

      Usuń
    2. Najważniejsze, że wreszcie będzie realny wybór. Ostatnio tylko "komitety kotarbowe" lub SLD. A w wyborach na burmistrza to przecież raz nawet "wybieraliśmy" spośród jednej kandydatury.

      Usuń
  7. co masz na myśli ?

    wystarczyło żeby facet nic nie robił. Nie stawiał się, nie wychylał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kandydował na przykład. Oraz nie przeciwstawiał Ewie w wielu pomniejszych sprawach po drodze - w przypadku lądowiska, pieniędzy na drogi, etc. Było dużo konfliktów pomiędzy Batorego a Rynkiem, tyle tylko że mało kto o nich wie. JJ mówił Ewie jak nikt dotąd - twarde NIE.

      Usuń
  8. Już wiem jaka to nowoczesność MK, a raczej nowość w tej zapadlinie.

    Jego wygląd, wyjście do ludzi, zaangażowanie, zachowanie, otwarcie, bezkompromisowość, choćby fakt, że opowiada się za legalnością narkotyków, niektóre i odważne wypowiedzi nt. JPII, no i jego wypowiedzi.
    Bełkotnął sobie jedynie w TV w programie razem z Kotarbą, i to był niewypał, ale i tak niewielki, w porównaniu do wszystkich innych dokoła.

    Nowoczesny = Inny niż dotychczas w Wadowicach styl kontaktu z ludźmi.
    Operuje piękną polszczyzną - niespotykane w Wadowicach :)

    Pomyślę jeszcze i może jutro dodam inne przykłady na jego "nowoczesność", skoro tak o nią zapytowujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez fałszywej skromności - ja także nią operuję - więc co - mam w związku z tym kandydować na stanowisko burmistrza? ;) :D

      Widzisz - sama "inność niż dotychczas" to niewielka wartość. Enigma właściwie.

      A tak - zapomniałem wczoraj - nie musisz czekać na spotkanie na ulicy - odezwij się do mnie na priv - na fb bądź mail.

      Usuń
    2. Witajcie.
      @Anonimowy29 sierpnia 2014 00:22:
      Może Narcyzm ? W Wadowicach dotychczas niespotykany na takową skalę.
      Miłego Dnia tyż Staszek.

      Usuń