niedziela, 3 sierpnia 2014

Dziadunio okradziony, Wadowice zalane

czyli tydzień pełny wrażeń.

Wiecie, kiedy człowiek zamieszka na wsi, właściwie uczy się funkcjonowania na nowo. Wadowice, Kraków, Londyn - pierwsze trzydzieści lat życia zawsze mieszkałem w miejscach, które w najmniejszym stopniu nie przygotowały mnie do najprostszych nawet czynności - koszenie trawy, pielęgnacja ogrodu, cięcie drewnianych kłód na opał, itd, itp. Rzecz jasna teraz wszystko to potrafię - i regularnie wykonuję. A przynajmniej wykonywałem jeszcze do zeszłej niedzieli. Ale po kolei.

Uczymy, żona i ja, naszą córkę, Polski. Tym razem postanowiliśmy pokazać jej Dolny Śląsk - sami jesteśmy zauroczeni jego pięknem, przestrzeniami z jednej strony - i swoistą kameralnością - z drugiej - więc chcemy trochę tego zachwytu przekazać także Julce.
Cóż, kiedy już drugiego dnia dostałem telefon z domu - okradziono nas. Cały sprzęt ogrodniczy, kosiarka, spalinowa kosa, myjka ciśnieniowa, a także, na dokładkę dłuuga składana drabina - wszystko trafił szlag.

Materialna strata to jedno - wszystko jest tak naprawdę w domu niezbędne i wszystko będę musiał, na już, ponownie kupić - w sumie ładnych kilka tysięcy złotych - ale nie to jest w całej sprawie najgorsze. Najbardziej wkurwia mnie i irytuje fakt, że  jakimś parszywym gnidom udało się zaburzyć poczucie bezpieczeństwa mojej rodziny. Dom to nienaruszalna świętość i ktoś ją zbrukał. Tak, to stanowczo gorsze niż utrata sprzętu. Powrót do równowagi potrwa dłużej, niż zakupy w jakimś centrum ogrodniczym.

Swoją traumę przeżyły także Wadowice. Zdjęcia, komentarze, medialne doniesienia - to wszystko wyczerpało już, mam wrażenie, potrzebę wyrażenia i rozładowania emocji które nasz mały kataklizm wywołał. Dlatego ja o konkretach. Wydaje się że problem z wylewającą co i rusz Choczenką można rozwiązać na trzy sposoby - to znaczy, teoretycznie na tyle właśnie - wyobrażam sobie że w grę może wchodzić - pogłębienie koryta, podniesienie oraz umocnienie wałów oraz - kanał ulgi. Ciekaw jestem czy UM Wadowice dysponuje jakimiś ekspertyzami w tym zakresie - na własną rękę spróbuję zasięgnąć opinii fachowców - dzisiaj intuicja podpowiada mi, że właśnie przekopanie kanału przeciwpowodziowego mogłoby problem skutecznie rozwiązać.

Cóż - to kolejne zadanie do wykonania dla nowego burmistrza miasta. Najlepiej takiego, który będzie chciał i potrafił zabezpieczyć wadowickie ulice, place i osiedla przed zalewaniem, za pieniądze z UE.




18 komentarzy:

  1. Żadne podniesienie wałów ani pogłębienie koryta nie zmieni niczego. Zapamiętajcie raz na zawsze. A czy podniesiecie mosty? Choczenka wylała bo jej koryto jest nieoczyszczone a wały przeciwpowodziowe to fikcja dla oka. Spowolnienie przepływu było powodem tej powodzi a na ulicy Nadbrzeżnej i przy statoilu nierówne wały w tym ich miejscowy brak. Do tego dochodzi nieprzepustowa kanalizacja burzowa. O przyczynach tej powodzi w mieście powiedziano już wszystko. Winnych też nie jest trudno wskazać. Kto teraz odpowie za zniszczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wspominam o trzeciej możliwości - kanale ulgi. Takie rzeczy są policzalne, mierzalne - wyobrażam sobie że Ewa dysponuje przynajmniej ekspertyzami.

      Usuń
  2. A wydaje się,że na wsi to się bezpiecznie można czuć...a tu masz... Cholera jasna.Oby złodzieja wszystkie plagi egipskie dostały!
    Przykro mi z powodu Twoich strat i tych materialnych i tych niematerialnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plagi egipskie, mówisz? Znaczy żabami ma mu na leb pizgać? :) Kurcze, może coś w tym jest :)
      A poważnie - dzięki za dobre słowo - znając życie, całkiem niemało jest takich którzy ręce zacierają i myślą - a dobrze ci tak, s....synu, mam nadzieję że następnym razem jeszcze ci parkiet w salonie zap...ą. :D:D:D:D

      Usuń
    2. Hmm...kilka wrzodów(na dupsku) załatwiłoby sprawę... : D
      A tak serio, chcąc niechcąc,czytając Twój wpis,od razu przypomniałam sobie akcję z (chyba) około roku temu,kiedy to biwakowicze na terenie zbiornika wodnego w Świnnej zostali okradzeni ...

      Bardzo przykra sprawa. Ostrzegam Bliskich,którzy niekoniecznie zaglądają tutaj..(choć wieść taka po wsi szybko się rozniesie ... )

      Usuń
  3. co? przekopiesz M.Wadowity i Westerplatte? Bo od Choczni to za wysoko. Nieraz już pisałem ci, żeś głupi. Ale jak widać, po jończykopoddaniu głupota wzrasta na potęgę. Ale nie jest to przypadek odosobniony. Dotychczasowe działania starostwa i urzędu w zakresie inwestycji cechuje skrajna indolencja - tak więc ty, ze swoimi przemyśleniami doskonale się w to wpasujesz. Kwalifikacje masz niczym ramosowa i dziewczyny ze starostwa. Zamieszczać nie musisz. To tak dla twojej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale..... spojrzałeś na mapę, zanim wykrztusiłeś z siebie ten wpis? Jakie przekopywanie osiedli, na litość boską??? Kanał ulgi buduje się od koryta z którego wodę należy odprowadzić do zlewni w innym miejscu - takim, które wodę może przyjąć. W naszym wypadku - oczywiście do Skawy. Już pomijam taką drobnostkę że napisałem iż będę a)- zasięgał opinii fachowców, b)- chciałbym zobaczyć jakimi i czy w ogóle, ekspertyzami, dysponuje w tym zakresie UM.

      Możliwe, całkiem możliwe że kiedyś przywlokę tu, specjalnie dla Ciebie, statystyki dotyczące poziomu analfabetyzmu wtórnego. Poczytasz sobie jaki odsetek rodaków nie jest w stanie zrozumieć tekstu pisanego. Kto wie? Może nawet w jakiś sposób cię ti zainspiruje?

      Usuń
    2. w twoim przypadku trudno mówić o analfabetyzmie wtórnym - tu się kłania pierwotny. Ekspert od wszystkiego (jak bym widział królika) chrzani o kanale ulgi na choczence. Pomysł już sam w sobie absurdalny, a na dodatek, tylko odprowadzenie wody powyżej M.Wadowity i Westerplatte coś by pomogło. To którą trasą chcesz to poprowadzić? Do tego trzeba ci eksperta? Do tego trzeba mieć tylko równo pod sufitem. Faktycznie - nadajesz się na urzędnika gminnego czy powiatowego od inwestycji.

      Usuń
    3. O ile ktoś w pytaniu ekspertów oraz w pytaniu o ekspertyzy chce dostrzec "eksperta od wszystkiego" to tak, masz mnie.

      Powiem ci tak - od jakiegoś czasu jak przez mgłę zacząłem kojarzyć Twoje wpisy. Nie jesteś w żaden sposób wyjątkowy - ot, kolejny hejter, jakich mnóstwo wszędzie i zawsze wokół ludzi którzy robią cokolwiek publicznie. Niczego nie wnosisz, niczym nie interesujesz, ot, przychodzisz i sobie bluzgasz. Folklor taki. Rozumiem że wiesz dlaczego wadowickie osiedla regularnie są zalewane i znasz najskuteczniejszy i najbardziej racjonalny sposób by temu zapobiec. Pędź z nim do UM - z pewnością raz,dwa wdrożą Twoje wizje. Ja poczekam na eksperckie opinie.

      Usuń
    4. Pamiętajcie że kanał ulgi dla tej części Choczenki już jest. Jest nim tzw Mała rzeczka prowadząca od wodospadu do stawów. Niestety ten kanał jest zamknięty bo stawy osuszone. Ciekaw jestem czy skala podtopien była by taka sama gdyby Mała Rzeczka była otwarta i dobrze utrzymana. Jej obecny stan jest dramatycznie zły. Powiększenie, pogłebienie Małej Rzeczki to calkiem rozsądna alternatywa. Tak można ochronić osiedla i pozwolić swobodniej spływac wodom opadowym z miasta..

      Usuń
    5. Otóż to - dokładnie istnienie tego kanału naprowadziło mnie na pomysł z kanałem ulgi z prawdziwego zdarzenia - tyle tylko że woda powinna być odprowadzona nie do stawów(które są prywatne i właściciele mogą nie wyrazić na to zgody) a do Skawy właśnie. Cóż, kiedy przychodzi to jeden taki i mówi że ci osiedle chcę rozkopać ;) :D

      Usuń
    6. Pomysł wykorzystania tego kanału, który tubylcy nazywają Mała Rzeczką, nie jest nowy i jest znany decydentom. Pamiętam jak na jednej z sesji miejskich kierownik wydziału GK Tadeusz Krupnik o nim wspominał. Jednak nikt go po prostu nie zrealizował. Słowem wystarczy tylko wykazać odrobinę determinacji, a rozwiązanie problemu podtopień jest w zasięgu reki. Całkiem możliwe ze ze sporym dofinansowaniem...

      Ps.
      Arogancka maniera Fana Wadzy nawet by mi nie przeszkadzała gdyby tylko w raz z nią szedł jakiś dobry pomysł na rozwiązywanie problemów. Niestety idzie tylko w parze z ignorancją.

      Obywatel Wadowic

      Usuń
    7. Skąd Wy to zawsze wiecie - tzn czyje wpisy są czyje? Ja kurcze, pojęcia nigdy nie mam.

      Co do pomysłów - no jasne że nikt Ameryki nie odkryje w sprawach które dotykają miasto i mieszkańców od zawsze - poniżej wpis Konrada Meusa dobitnie świadczy że już grubo ponad sto lat temu ktoś się nad tym pochylał i ktoś proponował jakieś rozwiązania. Rzecz właśnie w tym żeby sprawę z maksymalnym pożytkiem dla ludzi, uskutecznić. Nie inaczej było z osławioną 'Gładyszówką" - o ile wiem Janusz Gawron kilka lat przede mną o sprawie mówił - tyle tylko że wówczas Ewa go olała. Podsumowując - Nihil novi sub sole :)

      Usuń
  4. Proponowałbym władzy miejskiej zapoznać się z koncepcją budowniczego Karola Neumayera w sprawie zwalczania powodzi na terenie gminy Wadowice, koncept powstał w XIX wieku po powodzi z lat 1875, 1884 i 1888 roku (w tym ostatnim wypadku mowa o Choczence).... Zapomniałem ich ignorancja w kwestii wykorzystania historii dla celów użytecznych ogranicza się do jednego sformułowania: lewacy. Tak dla porządku dodam, że obchodzenie rocznicy wymarszu I Kadrowej z Krakowa to również gloryfikacja socjalistycznego (vel lewackiego) Naczelnika.

    K.M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konrad, powiedz coś więcej o koncepcji Neumayera. Na czym zasadzał się jego pomysł zabezpieczenia powodziowego dla Choczenki?

      Usuń
  5. Kolego okradli cię bo na bieżąco informowałeś wszystkich na FB że cię w domu nie ma więc złamałeś chyba podstawową zasadę, natomiast co do Choczenki to podoba mi się pomysł z kanałem ulgi dobra i sprawdzona metoda na całym świecie. Jeżeli chodzi o lokalizację takiego kanału to przy ulicy Batorego jest ujęcie wody dla stawów rybnych na Podstawiu i może przebudowa tego układu wodnego ? ale też nie jestem w tym fachowcem więc to tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładam że ci którzy mnie okradli nie mają fb, komputera, ani bladego pojęcia o ich używaniu. A poza tym o obecnym wyjeździe nigdzie nie wspominałem :) Co do kanału - patrz mój wpis powyżej.

      Usuń
  6. Przy tej skali i charakterze opadów podejrzewam, że żaden kanał powodziowy nic by nie dał.
    Ale jak najbardziej można poszukać jakiś nowych rozwiązań.
    Tylko dobrze unikajcie demagogi ;)

    BW

    OdpowiedzUsuń