czyli Boże błogosław technologię.
Dzień dobry Droga Ewo. Tak, tak - na początek kilka słów, wyłącznie do Ciebie. Wiesz, kiedy Ty studiowałaś, nie istniało nic takiego. Nie istniało także i wówczas gdy studiowałem ja. Więc różnie to bywało z pisaniem - często-gęsto studenciaki - ba - czasami nawet samodzielni pracownicy naukowi - co dzisiaj, po latach - bywa odkrywane z wielkim hukiem, oraz wstydem dla zainteresowanych - tak więc ludziska plagiatowali na potęgę.
Dlaczego dzisiaj nawet politycy z europejskiego topu musieli się najeść straszliwego wstydu? Ano przez, boże ją błogosław - technologię właśnie. A konkretnie - dzięki programom anty-plagiatowym. Standardowo stosowany we wszystkich państwowych uczelniach w krajach europejskich, bezwzględnie, chociaż przyznać trzeba że i bezdusznie, wyłapuje wszystko co nielegalnie, oraz nieelegancko przecież - zostało skopiowane z nie własnych źródeł, nie własnych publikacji.
Ewa już zaczyna się domyślać dlaczego o tym mówię - a Wam wszystkim - to co obiecałem - szczegóły "przełamującego rządy Ewy Filipiak, programu Ewy Filipiak"
Nie wiem co prawda na ile ów "program" przełamie samą Ewę - ale wiem że gminę może kosztować .... kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oto bowiem nasza Droga zleciła napisanie "Strategii Rozwoju Gminy Wadowice" jakieś firmie konsultingowej. No i pracują dziewczyny i chłopaki, pod pełną parą, produkując wyborcze opowieści Odwiecznej Ewy.
Powiem tak - Mateusz Klinowski pisze swój program chyba sam. Jacek Jończyk przewodzi stworzonej przez siebie grupie programowej. Wszyscy, prócz Ewy Filipiak, poświęcamy swój prywatny czas, opracowując zagadnienia na własnym sprzęcie, za własne pieniądze, korzystając z własnej wiedzy bądź na własną rękę opracowując źródła.
Więc Droga Ewo - solennie Ci obiecuję - specjalnie dla Ciebie - zamówię i zakupię najlepszy program antyplagiatowy na rynku. Wrzucę do niego zamówioną i opłaconą z gminnych pieniędzy "Strategię" oraz Twój "przełomowy program". Konsultowałem wczoraj - oficjalną wytyczną polskich instytucji jest 10%.
Jeżeli jakiś tekst ma co najmniej 10% skopiowanych z innych miejsc "zapożyczeń" - uważany jest za plagiat.
Naprawdę mam nadzieję że już niedługo okaże się że Twój program "zapożyczeń" z gminnej strategii ma tych procent jak słabe piwo - 4, no może 5%.
W przeciwnym razie będzie kupa wstydu - że już o stanowisku Państwowej Komisji Wyborczej ws finansowania kampanii wyborczych nie wspomnę.
Zresztą - zapewne zupełnie niepotrzebnie się martwię - zapewne wcale nie zleciłaś za gminne pieniądze napisania własnego programu wyborczego - przecież to nieprzystojne oszustwo byłoby, niegodne papieskiej burmistrz.
Oraz środowisk. Patriotycznych. I solidarnościowych.
:D :D :D :D :D :D :D :D :D
Tym ostatnim listem E.Filipiak odcięła się od swoich 20 lat rządów w gminie ;D Trudno o gorszy początek kamapni wyborczej. Obłuda w najgorszym stylu.
OdpowiedzUsuń"Konsultowałem wczoraj - oficjalną wytyczną polskich instytucji jest 10%."
OdpowiedzUsuńa tak z ciekawości, jesteś w stanie podać żródło tego info?:) Bo to głupota jakaś;)
BW
Nie, to nie głupota. O ile dobrze zapamiętałem, właśnie taka zawartość cudzej, nieopisanej jako cytat pracy w tekście, powoduje odrzucenie pracy na uniwersytetach, oraz potraktowanie jej jako plagiat.
UsuńTo pisz, że chodzi o nieopisane cytaty a nie zapożyczenia bo to co innego:)
UsuńBądź ścisły, skoro od innych tego wymagasz.
Swoją drogą widzę, ze już chyba u Was zostały role przydzielone;)
i chyba przypadła Ci ta niewdzięczna;)
wracam do szkolenia;)
BW
Wydawało mi się że jeżeli słowo. "zapożyczenie" ujmę w cudzysłów to intencja będzie jasna :)
UsuńRole? Cóż, ja czuję się całkiem nieźle w mojej własnej :):):)
To jest ta "pozytywna i merytoryczna" kampania?:)
UsuńBW
Rozumiem, że to wszytko w ramach "pozytywnej i merytorycznej kampanii" ?:)
UsuńBW
Oczywiście że tak. Czego nie rozumiesz, Bartek? Jeżeli Ewa zleca za publiczny szmal "Strategię rozwoju" - daje jej elementy do "konsultacji społecznych" wyselekcjonowanym swoim - to, już nawet abstrahując od wyborów - taki sposób postępowania jest wg Ciebie w porządku, czy raczej jest głęboko nie ok?
Usuńwiesz, troche nie w porządku jest tego zakładanie a priori.
UsuńBW
Nie badź dzieckiem. Napisałem że dopiero nabędę program komputerowy :)
UsuńNo sugerowanie że ktoś jest oszustem, to jest trochę a nawet dziecinne.
UsuńChoćby nawet nie wiem, jak się kogoś nie lubiło.
Mieliście inny styl prezentować, ale widać słabo to idzie.
BW
ps. tych programów się nie kupuje, tylko wykupuje usługę.
Zdziwisz się pewnie - nie mogę o sobie powiedzieć że nie lubię Ewy Filipiak. W ogóle nie mam do niej osobistego stosunku.
UsuńCo do reszty - czy to Tobie kiedyś mówiłem że nigdy nie piszę niczego bez powodu? :)
nie rozumiem - dlaczego krytykuje Pan z góry coś, co jeszcze nie powstało? to trochę poniżej poziomu, do którego wcześniej Pan przyzwyczajał czytelników
OdpowiedzUsuńco jest złego w tym, że opracowanie programu zleca się na zewnątrz? jak dla mnie - to bardzo dobrze, a już na pewno nie znaczy, że zlecający nie ma nad końcowym efektem kontroli.
jeśli to ważny dokument, niech poświęci mu czas specjalista/ekspert (który posługuje się jakąś metodologią, sprawdzonymi rozwiązaniami) - a nie pisze to po godzinach urzędnik czy ktokolwiek, kto nie ma do tego przygotowania teoretycznego i dysponuje takim se doświadczeniem.
pozdrawiam,
KZ
PS dumny jestem, że Pana Komitet (?) robi to sam, ale, z całym szacunkiem, tu liczy się efekt końcowy, a nie to, że "poświęcamy swój prywatny czas, opracowując zagadnienia na własnym sprzęcie, za własne pieniądze, korzystając z własnej wiedzy bądź na własną rękę opracowując źródła".
PS2 jako stały czytelnik zaczynam być trochę zaniepokojony kierunkiem, w który zmierza ten blog. Proszę wybaczyć szczerość: w tym poście nic się kupy nie trzyma. Ani nie ma w nim szczegółów programu (po co taki a nie inny tytuł?); jest kilka luźnych uwag o programach anty-plagiatowych, potem o jakichś progach procentowych. Rzeczą dyskusyjną jest, czy nie należałoby oczekiwać, że losowy wybrany program gminy, przygotowany (czy zlecony przez) urzędującego burmistrza będzie jednak pokrywał się istotnie z jego programem wyborczym na kolejne wybory.
Ten tekst ma jasne przesłanie - zlecenie napisania za publiczne pieniądze, co oczywista - dokumentu pt "Strategia Rozwoju Gminy Wadowice" przy jednoczesnej próbie prostej podmiany tytułów dokumentu - na "program wyborczy Ewy Filipiak" jest(byłoby) zabiegiem dalece nieuczciwym - a także - o ile mogę ocenić - niezgodnym z prawem.
UsuńMam powody domniemywać że taki właśnie zamysł towarzyszy kandydatce Ewie Filipiak - więc już dzisiaj jej mówię - przyglądam się temu co i w jaki sposób robisz, droga Ewo. Graj fair albo spotkasz się z napiętnowaniem nieuczciwych metod.
Tytuł wydaje mi się adekwatny - w obliczu listu EF do mieszkańców, w którym zapowiedziała powstanie "przełomowego programu".
ty chyba jestes stukniety
OdpowiedzUsuńPozwolisz że odpowiem równie kwieciście i przynajmniej starając się dorównać ci erudycją - hę? ;) :D
Usuń