sobota, 15 grudnia 2012

Droga Burmistrz, Droga Ewa

oraz kontrrewolucja po wadowicku.

Na początek wyjaśnienie - skąd taka familiarna forma w tytule? Nie, nie - to nie nagły przypływ ciepłych uczuć  - to formuła, której jak uważam, powinni od środy używać wszyscy mieszkańcy gminy - urzędnik który żeby sprawnie funkcjonować, potrzebuje aż miliona złotych z całą pewnością tani nie jest. Więc przynajmniej ja, inaczej niż DROGA BURMISTRZ od dzisiaj się do Ewy Filipiak odnosił nie będę:):)

Ale miało być o kontrrewolucji:)
Słowo znane, w historyczne konteksty obrosłe jak mało które inne - jestem pewien że przynajmniej jednemu z magistrackich urzędników bardzo bliskie:)
W każdym razie bliskie osobie która przeprowadziła jednoosobowy, zmasowany atak na lokalnych blogerów. Oj, czego u nas kontrrewolucjonista nie powypisywał. Gdybym miał strzelać powiedziałbym że ma nasz bohater ma bardzo intensywny, bliski kontakt z całą gromadą przedszkolaków, albo sam jest przedwcześnie rozwiniętym, sfrustrowanym przedszkolakiem - bo przedszkolnymi zagrywkami przesiąknął bez reszty.

 Konstrukcja wygląda mniej więcej tak - blogerzy mówią - budżet nie był z nikim konsultowany - a on na to pokazuje język. Blogerzy wskazują -regularnie obcinacie fundusze na sołectwa - a kontrrewolucjonista - "a nie prawda, kłamiecie". Blogerzy pytają - po co Ewie milion w rękawie - a bohater - 'bo mamusia jest najlepsza na całym świecie!". Mówimy mu w końcu - dam ci na gumę, biegnij do sklepu - a on że gumy są lewackie, zagrażają rodzinie a w ogóle to jest woda na młyn wywrotowców.  I że jak on podrośnie jeszcze o 2/3 to zrobi tak, żeby taki Klinowski płacił bykowe:D

Mam więc prośbę, gorący właściwie apel - Pałkozapałko - reaktywuj swojego bloga, ty masz doświadczenie w pracy z dziećmi w okresie wczesnoszkolnym -  przygarnij naszego kontrrewolucjonistę, porozmawiaj z nim po swojemu,  bo mamy całą masę obaw że próbując rozmawiać z dorosłymi bez doświadczenia które masz ty, zwichruje się, zaburzy psychicznie, dorośnie przedwcześnie czy co tam jeszcze grozi przedszkolakom w takiej sytuacji;)    

A gdyby się miało okazać że to jednak nie przedszkolak dokonuje szarży na obywatelskie blogi -  Drogiej Burmistrz sugeruję - w ślad za Zagłobą - może by tak wyodrębniła jakiś drobniutki funduszyk na siemię konopne dla kontrrewolucjonisty? Żeby to oleum do głowy szło? Bo, jak mawiał imć Onufry -Gdyby był moim kozikiem i gdybym go u pasa nosił, często bym go o osełkę wecował, bo trochę tępy.

1 komentarz:

  1. To nie przedszkolak to ćwierćinteligent zgodnie z magistracką zasadą czterech ćwierćinteligentów jest bezpieczniejsze niż jeden inteligent. Taki ćwierć pisze dyrdymały na zamówienie i traktuje to jak trampolinę, tylko ćwierćgłówek zapomniał, że w tym basenie już nie ma wody, a pozostało błoto.

    OdpowiedzUsuń