wtorek, 4 grudnia 2012

Jeden procent!

1 % - od takiego pułapu chcielibyśmy zacząć projekt wydawania pieniędzy przez mieszkańców naszej gminy w ramach Budżetu Partycypacyjnego.

1% wydatków gminy to 980 000 zł.

1% to dokładnie tyle, ile Burmistrz Ewa Filipiak ma decyzją radnych zagwarantowane do własnej, jednoosobowo podejmowanej decyzji(formalnie z kontrasygnatą Skarbnika) kiedy i na co przeznaczy blisko milion złotych.

1% podczas gdy Ustawa o Finansach Publicznych wymaga zaledwie jednej dziesiątej procenta jako rezerwy ogólnej w budżecie.

Inne zestawienia oraz komentarze znajdziecie u Obywatela Wadowic.

11 komentarzy:

  1. Najlepszym pomysłem na zagospodarowanie tych pieniędzy będzie zrealizowanie intencji mszalnej ws. Klawiszowej prośby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak twierdzą niektórzy dyktatura jest najsprawniejszą i najtańsza formą sprawowania władzy. Po co władzy mieszkańcy ?

      Mała zagadka.

      A jak myślisz kto decyduje o pozostałych 99 % budżetu ;)

      Usuń
    2. Przecież to Szanowny Obywatelu oczywiste! Wiadomo, że o reszcie decydują mieszkańcy. Proszę się nie wygłupiać. Władza ma tylko ten swój 1%.

      Usuń
    3. Bez żartów, panowie. Burmistrz jest władzą WYKONAWCZĄ. Jego(jej) wpływ na RM to jedna sprawa, oczywiście że u nas akurat fatalna - ale przynajmniej formalnie cele budżetowe przez nią zaproponowane uchwalają radni - natomiast sprawa rezerwy ogólnej ma zupełnie inny wymiar - to już zupełnie wprost, bez możliwości żadnej kontroli radnych, oddanie miliona złotych na wydatki żywiołowej Ewie.

      Oczywiście - Burmistrz do skutecznego działania ws bieżących misi mieć jakąś rezerwę - ale milion złotych??? Powtarzam - ustawa wymaga stu tysięcy.

      Usuń
    4. Jasne dziaduniu jasne. Nasz żart dotyczył przekonania że gdyby prawo zezwalało na 100 % budżetu jako rezerwy burmistrz to jednorazowo by je radni uchwalili i mieli by spokój na cały rok. A tak muszą co miesiąc się spotykać i się strasznie nudzić na tych sesjach.

      Popatrz jak to się ładnie układa. Rada intencje uchwaliła a wspaniałomyślna burmistrz może sama te środki przekazać jako dobrodarczyni. Potem znowu się nowa rezerwę uchwali i będzie na dotacje dla OSP...

      ..co prawda skarbnik coś mówiła że to na nieściągalne opłaty za śmieci ale kto o tym będzie pamiętał za miesiąc...

      Usuń
    5. Jeżeli skarbnik mówiła na co pójdzie rezerwa ogólna to już w ogóle ręce opadają. Zasadą tworzenia i funkcjonowania rezerwy ogólnej jest to iż jest ona dedykowana na wydatki których d dniu uchwalania budżetu NIE MOŻNA PRZEWIDZIEĆ nawet w przybliżeniu. Chodzi tutaj o zdarzenia losowe np. konieczność natychmiastowego remontu jakiegoś gminnego obiektu który uległ uszkodzeniu, tego typu sprawy.

      Do innych, dających się przewidywać celów, służy rezerwa celowa właśnie. Różnica polega na tym że pieniądze w tej rezerwie są dedykowane, przypisane do konkretnych spraw i Burmistrz traci swobodę ich wydawania.

      Usuń
    6. Coś mi się wydaje że wiesz wiecej od radnych a może i od samego prywatnego skarbnika też... Kto rozsądny poprze taki budżet ? Czy radni mogą mieć wątpliwości ?

      Usuń
  2. Obywatelu, w tym miesiącu mają nasi"wybrańcy" okazję,aby nudzić się w czasie 2 sesji! Za tydzień 12.12.2012. zapowiedziana jest sesja w sprawie budżetu, a w sprawie "uchwały śmieciowej" przew. Szczur może zrobić radnym siurpryzę w postaci sesji w dniu 31 grudnia br.! Dzisiaj był szalenie tajemniczy , bo na zakończenie posiedzenia komisji inicjatyw oświadczył, że materiały na sesję są przygotowywane, ale jeśli nie 27-go lub 28 grudnia, to z pewnością w ostatniej chwili, tuż przed balem sylwestrowym radni podejmą decyzje w istotnych dla nas wszystkich sprawach!
    Jednak chyba nawet taki termin sesji nie przebije wypowiedzi p. Flasz na temat "prywatnych obliczeń" budżetu gminy!
    Panowie, czy ktoś w UM w ogóle zdaje sobie sprawę , że każdy urzędnik musi podejmować decyzje i wszelkie działania wyłącznie w oparciu o przepisy prawa?! Mało tego, w każdej chwili jest obowiązany przywołać przepis, na którym oparł swoją decyzję! Mam wrażenie, że ta podstawowa wiedza urzędnicza jest im wszystkim absolutnie obca.

    Anna Siłkowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Aniu

      Ja nigdy urzędnikiem nie byłem i nie będę. Nie mam więc wiedzy urzędniczej. Mam za to zwykły ludzki rozsądek i wiem, że jak coś się planuje to powinno to mieć racjonalne przesłanki,kalkulacje a nie prywatne przeczucia. Takie słowa z ust skarbnika gminy to katastrofa. Te decyzje dotyczą milionów złotych, a nie zakupu lizaków na wiejskim odpuście.

      Usuń
  3. Do Silkowskiej
    Znowu pisze pani dyrdymały.
    Dawniej chciała pani rurę kanalizacyjną i co się okazało, że jej pani nie potrzebuje, bo już jedną rurę kanalizacyjną do ul. Spadzistej pani ma. Narobiła pani szumu, protestów i awantur zupełnie niepotrzebnie. Do dzisiaj nikogo nie przeprosiła za pomyłkę.
    Więcej spokoju i mniej nerwów, bo rynek jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie "Anonimowy", nie reaguj tak nerwowo, bo Ci jeszcze żyłka pęknie od tego napinania się w obronie własnych interesów!
      Skoro tak łatwo szkalujesz, to może warto poczekać na materiał, który niebawem ukaże się i wtedy dopiero będziesz mógł tłumaczyć czytelnikom, "co myślałeś, jak te komentarze pisałeś"!

      Zofia Siłkowska

      Usuń