piątek, 8 marca 2013

Eko przekręt

czyli rozbój w biały dzień.

Dwie godziny temu dotarły do mnie - niemal równocześnie z radnymi, bardzo niepokojące wiadomości.
Została zwołana sesja nadzwyczajna. Dzisiaj zwołana - na wtorek. A posiedzenia komisji na poniedziałek. Co samo w sobie jest  niezgodne z prawem. Ale pal sześć- bo temat sesji to dopiero przekręt. Gmina pozbywa się większości udziałów w spółce EKO. I to w momencie gdy ustawa "śmieciowa" gwarantuje wysypisku krociowe zyski przez dziesięciolecia. Wystarczy zainwestować w instalację do segregacji odpadów, wziąć unijną dotację na ten cel i w Choczni będzie prawdziwe eldorado.

I będzie - z tym że już nie nasze, gminne. We wtorek Burmistrz zmusi radnych żeby sprzedali gminna spółkę(większość udziałów) tajemniczemu prywatnemu inwestorowi. Gmina dała teren, zainwestowała w infrastrukturę, projekty, opinie środowiskowe, pozwolenia a teraz odda to wszystko za bezcen jakiemuś biznesmenowi. I to na kolanie, w ostatniej sekundzie kolanem dopychając zgodę radnych, nie informując ich o jakichkolwiek szczegółach dotyczących transakcji. 

Wobec tego mam pytania - szereg pytań które mam nadzieje wybrzmią na sesji nadzwyczajnej zanim radna Wodyńska powie że pozbycie się spólki z rewelacyjnymi perspektywani na funkcjonowanie "jest wspaniałe"

Katalog pytań i żądań pogłębiających temat Eko moim zdaniem powinien wyglądać tak:

Pytania dotyczące finansowej kondycji spółki:
1. Sprawozdania finansowe za ostatnie trzy lata
2.Wycena(operat szacunkowy) majątku spółki - aktualna
3. Zdolność kredytowa spółki.
4.Obowiązujące umowy z podmiotami na rok bieżący i lata następne.
5,Wolne moce przerobowe i perspektywy związane z ustawą "śmieciową"

Co do samej sprzedaży części spółki
1. Powód i cel samej sprzedaży.
2.Terminarz spotkań, treść korespondencji, przebieg negocjacji ws sprzedaży udziałów.
3.UMOWA sprzedaży udziałów(szczegóły - co dokładnie jest przedmiotem sprzedaży, zobowiązania inwestora, czy gmina pozostanie właścicielem większościowym - KLUCZOWE!!!)

Jeżeli chodzi o to by umieścić w Eko instalację do segregacji odpadów - JAKI JEST KOSZT tej instalacji, jaka wydajność i jakie spodziewane zyski z surowców wtórnych.
I wreszcie - czy istnieje możliwość doinwestowania przez gminę spółki tak żeby w ogóle uniknąć potrzeby sprzedaży udziałów - gminne dofinansowanie plus kredyt wzięty przez spółkę mógłby wystarczyć żeby utworzyć sortownie i pozostać właścicielem 100% udziałów.

To tyle co przychodzi mi do głowy bez dostępu do jakichkolwiek dokumentów.

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. To że do tego dochodzi to mnie nie dziwi, ale sposób w jaki to jest robione to kpina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu lewusy dają plamę.

      Teraz udają, żę nic nie słyszeli, a Burmistrz mówiła na ostatniej sesji 26 lutego jakie są plany EKO podniesienia kapitału i poszukania inwestora strategicznego.

      Znowu wpadka i kompromitacja lewausów.

      Zamiast słuchać mądrych słów pani burmistrz słuchali tylko głupot swoich oszołomów.

      Usuń
    2. Z tej decyzji burmistrz będzie się tłumaczyć do końca swej kariery.

      Usuń
    3. Radni, żeby prawidłowo wykonywać swój mandat oraz sprawować kontrolę nad poczynaniami Burmistrz MUSZĄ mieć wiedzę o tych poczynaniach. Sprzedaż większości przedsiębiorstwa wartego WIELOKROTNIE więcej niż to wynika z kapitału zakładowego powinna być poprzedzona obszerną debatą o jej celowości, zleceniem zewnętrznej wyceny spółki, oceną jej bieżącej sytuacji finansowej oraz perspektyw rozwoju. Tam są setki szczegółów o których radni NIE BĘDĄ MIELI POJĘCIA będąc zmuszeni podejmować decyzję o przyjęciu inwestora strategicznego.

      Mało tego - Ewa Filipiak ma jednoosobowo w swoim gabinecie negocjować warunki sprzedaży udziałów -(całkiem możliwe że już wynegocjowała) - nie dość że kobieta nie ma bladego pojęcia o biznesie ani o prawie -bo i skąd, jest urzędnikiem od zawsze i każdy doświadczony biznesowo wyga przy pomocy swoich prawników ogra ją jak będzie chciał, to w dodatku i radni i mieszkańcy gminy będą musieli zaakceptować te ustalenia, bo jedynym momentem gdzie można łatwo powstrzymać to szaleństwo jest wtorkowa RM.

      Potem pozostanie już tylko skarga do Wojewody lub(i) zaskarżenie całej operacji w Sądzie.

      Usuń
  3. Witajcie.
    Mówiła (ponoć) tylko o POSZUKIWANIU,a nie o SPRZEDAŻY drobnostka.
    Miłego Poranka tyż Staszek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczury uciekają z okrętu?
    Pewnie ze strachu przed kolejną kadencją samorządową, która niekoniecznie może oznaczać przedłużenie władzy obecnym notablom. Trzeba sobie poszukać stołka na publiczno-prywatnym zapleczu? Przecież nie od dziś wiadomo, że to cudowne wyjście.
    Teraz będzie test prawdy, którzy radni są za mieszkańcami, a którzy przyszli do Rady w imię swoich partykularnych interesów.
    Mieszkańcy to obserwują i wyciągną wnioski. Tyle tylko, że obecni notable zdążą się już dobrze ustawić i niekoniecznie będą w przyszłości pamiętać tych radnych, którzy teraz za nimi zagłosują, bo już ich nie będą potrzebowali.
    Jedno jest w tym tylko pocieszające. SZCZURY ZACZĘŁY SIĘ BAĆ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mądre słowa pani burmistrz, no nie... Śmiechu warte.... Ciekawość mnie rozpiera, kim jest ów tajemniczy inwestor, ów Zorro zamaskowany... Dowiemy się niedługo? Będzie tak, jak z pewnym parkingiem.

    OdpowiedzUsuń