czwartek, 28 marca 2013

Odpowiedź na pismo Stanisława Kotarby

W związku z tym iż korespondencję ws ścieżek rowerowych Stanisław Kotarba rozesłał do mediów, czyniąc ją publiczną - niechże będzie publiczna. Poniżej pełna co do przecinka(bądź jego braku) odpowiedź jaką wysłałem na urzędowy adres kierując ją do Ewy Filipiak.

Pozwolicie państwo że będę mimo wszystko zwracał się do pani Burmistrz Ewy Filipiak - po prostu wolę dokumentować swoją w tym zakresie aktywność rozmową z po pierwsze - organem gminy, po drugie - urzędnikiem wypełniającym demokratyczny mandat. Bez obrazy, panie Stanisławie, ale ja nawet nie mam pewności czy udzielając mi tych wyjaśnień, działa pan z upoważnienia Burmistrz.

Tak więc - szanowna pani Burmistrz - pismo które rzecznik Kotarba rozesłał wpierw do lokalnych portali a w ostatniej kolejności przysłał je mnie NIE JEST ODPOWIEDZIĄ na pismo z 15 marca br z którym się do pani zwróciłem. Jest za to pewnego rodzaju oświadczeniem politycznym mającym jak rozumiem maskować rzeczywistą aktywność gminy czy też właściwie jej brak, w zakresie planów i zamierzeń dotyczących budowy ścieżek rowerowych.

Przypominam więc i ponownie pytam o możliwość wykorzystania i plany gminy dotyczące byłego nasypu kolejowego linii 103 PKP - tym bardziej że plany budowy ścieżek rowerowych zawarte są w dokumencie Plan Rozwoju Lokalnego Gminy Wadowice.

A w związku z odpowiedzią pana Stanisława Kotarby mam też kilka dodatkowych pytań:
Na czym konkretnie polega uczestnictwo gminy Wadowice w prowadzonym przez Urząd Marszałkowski projekcie? Czy prawdą jest że to "uczestnictwo" zaczyna się i kończy na fakcie że powiat wadowicki został wymieniony w treści dokumentacji będącej częścią przetargu?

Na czym polega współpraca Gminy Wadowice z firmą pana Jacka Ziebura?

Czy Burmistrz, bądź którykolwiek z miejskich urzędników, konsultował, choćby wstępnie, w jakim zakresie plany Urzędu Marszałkowskiego będą dotyczyły Gminy Wadowice? Rozpisany projekt uwzględnia także budowę tras narciarskich - a okolice góry Bliźniaki świetnie by się do takich celów nadawały - więc skąd pewność że właśnie takie nie są zamierzenia Urzędu Marszałkowskiego?

Słowem - plany i projekty samorządu województwa to coś całkowicie odrębnego, tak od zadań własnych gminy jak i od naszych lokalnych potrzeb i uwarunkowań. Dobrze że istnieją - ale Gmina Wadowice ma pełną samodzielność w podejmowaniu decyzji i podejmowaniu działań na własnym terenie - więc nie ma żadnych przeszkód żeby, konsultując oczywiście z planami województwa - prowadziła własne, niesprzeczne z tamtymi koncepcjami, działania. To szczególnie ważne zwłaszcza w sytuacji że rozpisanie przetargu na plany to jedno, a finansowanie całości przedsięwzięcia bądź inne, trudne dziś do przewidzenia przeszkody w ich realizacji, to zupełnie inna sprawa. Doświadczenie boleśnie uczy że inwestycje których ośrodek decyzyjny jest gdzieś poza lokalnym samorządem, bardzo często nie dochodzą do skutku - czego najlepszym i gorzkim dla mieszkańców Wadowic przykładem niech będzie BDI.

Jeszcze raz powtarzam - jeszcze raz apeluje i proszę - zbiornik w Świnnej Porębie będzie gotów w niedługim już czasie - to ostatni moment żeby Burmistrz Ewa Filipiak nawiązała współpracę z Wójtem Wacławem Wądolnym oraz z dyrekcją RZGW w Krakowie- właścicielem zapory i terenów okalających - i współpracując z tymi podmiotami, zrealizowała rowerową trasę rekreacyjną prowadzącą z Wadowic w okolice powstającego jeziora.

W związku z faktem iż odpowiedź na moje pismo pan rzecznik UM Stanisław Kotarba raczył upublicznić i to jeszcze ZANIM wysłał ją właściwemu adresatowi (czyli mnie) pozwolę sobie postąpić podobnie - zachowując jednakowoż należną kolejność - pierwszym odbiorcą korespondencji czyniąc Burmistrz Ewę Filipiak.

Pozostaję z szacunkiem
Marcin Gładysz"

6 komentarzy:

  1. To jest właśnie kultura UM pierwsze upublicznić, a potem dopiero adresat. Działaj dalej, narobiłeś paniki w UM, biedny Krupnik mówi, że jakby był taki Burmistrz jak Dziadunio to trzeba uciekać na emeryturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby burmistrzem był dziadunio Krupnik i inni miejscy urzędnicy po prostu pracowali by zgodnie z zakresem obowiązków i kompetencjami. Ewentualnie nie pracowali wcale. I niech ręka boska broni żeby któryś zaczął się bawić w politykę.

      Przyglądając się ludziom zatrudnionym w UM widzę część całkiem dorzecznych, mających wiedzę ludzi, tłamszonych przez zepsutą do szpiku kości, przez rozpolitykowanie i układziki, mniejszość.

      Usuń
  2. Rzecznik pisze o wojewódzkim planie opracowania koncepcji realizowanym przez zarząd wojewodztwa małopolskiego jak o swoim. Taki Miś na skalę naszych możliwości.

    http://www.wrotamalopolski.pl/root_bip/bip_w_malopolsce/root_um/podmiotowe/zarzad/uchwaly/2013/17109

    Co wniosły władze naszej gminy do tego planu ? Chyba tylko dziś artykuły na portalach.

    Czy nasz gminny rzecznik jest też rzecznikiem zarządu województwa małopolskiego ? Czy tylko konfabuluje fikcję za publiczne pieniądze ?

    Poziom konfabulacji, manipulacji i nieudolności naprawdę już sięga twórczości Barei.


    Wiele można zrozumieć ale ten stan urojonej propagandy serwowanej nam mieszkańcom już przestaje mnie śmieszyć a zaczyna martwić. Jest tak karykaturalny że wydaje się być nierealny. Gminny matrix po prostu.

    Współczuje rozsądnym urzędnikom w UM. Taki szef to dramat. Urzędnik to też człowiek i ma prawo tracić nerwy kiedy kieuja nim ludzie ze świata incepcji.

    Mam nadzieję ze wybory ich wyzwolą...

    OdpowiedzUsuń
  3. do dziadunia, który dalej nie wie, że aby gmina mogła dostać jakiekolwiek pieniądze z Unii Europejskiej czy tez z urzedu marszałkowskiego to taki prezbueg trasy rowerowej musi być uwzględniony w koncepcji wojewowódzkiej.

    Dopiero po stworzeniu koncepcji gmina Wadowice dostanie środki finansowe na budowę tras rowerowych.

    To jest proste jak cep, ale nie dla dziadunia, który chce rządzić w Świnnej Porębie.

    Dlaczego Gładysz ze swoimi planami nie zwraca się do Wądolnego czy ODGW ?

    Dlaczego tak chętnie chce uszczuplić budżet gminy Wadowice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że bardzo przebieracie nóżkami żeby się w końcu dowiedzieć gdzie i na jakie stanowisko będzie kandydował dziadunio. Nawet mi juz przeciwników w okręgu wyszukujecie:) Powodzenia wam życzę, bo to trudna misja będzie:D:D:D

      Ale do rzeczy - wy róbcie to co potraficie najlepiej - chowajcie głowę w piasek a całe Staszkowe cielsko za samorząd województwa - a ja spokojnie będę przekonywał mieszkańców Wadowic i okolic do podpisywania wniosku.

      Prosiłem, mówiłem,przekonywałem - nie róbmy z tego polityki bo to po prostu dobry pomysł jest. Wolicie kunktatorsko i politykiersko - nie ma sprawy- przecież im dłużej będziecie mówili temu pomysłowi nie, tym większe są szanse ze ja rzeczywiście zbije całkiem pokaźny kapitalik polityczny;)Szkoda tylko ze niepotrzebnie tracimy czas i okazję żeby raz w życiu samorząd zrobił coś mądrego i nie przespał okazji.

      Co do rozmów z ewentualnymi partnerami - zapytam parafrazując słowa p.Szczura - A OD CZEGO DO CIĘŻKIEJ CHOLERY JEST BURMISTRZ? Ja mogę pójść do dyrektora RZGW, czy W. Wądolnego - zapoznać ich z pomysłem, uzyskać opinię - ale żeby powstała ścieżka rowerowa na terenach dwóch gmin i państwowej instytucji potrzebna jest wola i decyzja GOSPODARZY terenów, to chyba oczywiste nawet dla ciebie?

      Dlaczego chcę "uszczuplić budżet"? Przecież już to wiecie - łazicie po forach i portalach i głosicie wszędzie że Gładysz chce żebyście mu drogę do domu wyprodukowali:D:D:D

      Usuń
  4. Rzecznik, odejdź od kompa, bo bredzisz! Wyłącz, żeby ci się znowu haker do niego nie dobrał i biegnij popilnować na odmianę sypialni!

    OdpowiedzUsuń