czwartek, 5 grudnia 2013

Którą mafię pan poparł

czyli wiwat, wiwat prohibicja!

Wyobrażam sobie że jest taka granica tworzenia okazji do popełniania przestępstw, za którą przejście, to już po prostu na przestępstwo przyzwolenie. Zachęta nieomal. Aż trudno mi uwierzyć że nieświadoma, bezinteresowna zachęta.

Nie chcę opisywać konsekwencji polityki prowadzonej przez nasz kraj w różnych dziedzinach życia - jesteście wystarczająco bystrzy żeby odczarować znaczenie liczb poniżej.

Grupa audytorska KPMG przyglądnęła się ostatnio skutkom państwowej "walki' z nałogiem tytoniowym w Australii. Najkrócej jak można - spadek sprzedaży legalnych, państwową akcyzą pieczętowanych papierosów, wzrost konsumpcji papierosów z przemytu oraz - co szczególnie ważne - wzrost konsumpcji papierosów w ogóle, po zaostrzeniu przepisów oraz podwyżce podatków - po raz pierwszy od dziesięciu lat!!!

Cóż - czy jest się czemu dziwić skoro:


Cena standardowej paczki papierosów.

Australia 15,96 AUD
Wietnam 1,08 AUD
Indonezja 1,43 AUD
Filipiny 1,26 AUD
Laos 1,82 AUD
Kambodża 1,12 AUD
Tajlandia 3,07 AUD
Bangladesz 2,26 AUD
Laos 1,82 AUD
Tajwan 3,10 AUD
Singapur 10,29 AUD
Malezja 3,99 AUD

Czy nie jest tak że słynne pytanie posłanki Kempy "którą mafię pan poparł" nabiera zupełnie nowego znaczenia? Cóż, jak widać kretynizm, to nie jest przypadłość wyłącznie rodzimej sceny politycznej. 

7 komentarzy:

  1. coś ty wypalił?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja ci się przyznam a ty mi naślesz kontrolerów jakichś ;) :D

      Usuń
  2. Ukraina i polska ściana wschodnia dziękuje politykom z Warszawy za drogie papierosy i prosi o kolejne podwyżki akcyzy. :)

    Średnia cena paczki:

    Ukraina 4,11 zł (11 hrywien)
    Polska 12,60 zł

    85 proc. - tyle wynosi w Polsce udział podatków w cenie paczki papierosów.







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się że to nie tylko Warszawka robi dobrze Ukrainie. To unijne mądrale, którym się wydaje że potrafią ograć instynkt samozachowawczy u ludzi.

      Usuń
    2. Troszkę poplątał Ci się nałóg z instynktem samozachowawczym. To nie dziwi u palacza. Aby sobie przypomnieć czym jest prawdziwy pierwotny instynkt samozachowawczy spróbuj wsadzić rękę do ognia. Szybko poznasz różnicę. A może i z nałogu to Cię wyleczy.

      Usuń
    3. Nic mi się nie poplątało:) Mówiąc o instynkcie samozachowawczym miałem na myśli coś bardziej złożonego niż chęć sięgnięcia po fajkę. A nawet niż chęć zaoszczędzenia na kolejnej paczce. Miałem na myśli to że ludzie bezbłędnie wyczuwają absurdalność regulacji które próbują im narzucać rządzący - i nie przyjmują takich regulacji do swoich wewnętrznych kodeksów moralnych. Jedni - ci odważniejsi lub/i lepiej zorganizowani łamią takie prawa wprost(przemytnicy) a inni pośrednio(konsumenci) . I taką postawę nazwałem instynktem samozachowawczym. Samowładnie być może rozciągając znaczenie tego pojęcia - ale czy aby na pewno nie słusznie? :)

      Usuń
  3. Warto również wspomnieć o paliwach, które na terenie UE są droższe i gorszej jakości, bo z domieszką biokomponentów, które nie służą silnikom diesla.
    Wówczas można śmiało mówić o instynkcie przetrwania właścicieli "ropniaków".

    PS Wyjazd turystyczny w celu zdobycia pamiątki w postaci prawa jazdy też się kłania ;) Ukraińskie "Wordy" dziękują polskim za najniższą zdawalność w Europie.

    OdpowiedzUsuń