Ukrainę pragną przytulić międzynarodowe instytucje finansowe.
Zaraz po tym jak rozlegną się okrzyki bankrut! bankrut! bankrut! dotyczące Ukrainy - w kolejce by jej pomóc, ustawią się całe zastępy dobrych finansowych wujków. Będą groźniejsi i bardziej bezwzględni niż kruszący w zębach szklane butelki, komandosi Specnazu. Tyle tylko że będą w drogich garniturach i z przyjaznymi uśmiechami, no może czasem zakłóconymi przelotnym wyrazem zatroskania na twarzach.
Spory odsetek ukraińskich długów ma bardzo krótki termin zapadalności. A kasa państwa pusta. To idealny moment na to by niedoświadczeni ukraińscy politycy podpisali trudne zobowiązania w zamian za prolongatę spłaty długów.
Każda wojna kiedyś mija. Każda wroga armia kiedyś wraca do koszar. W długim okresie zyskuje ten kto finansuje odbudowę gruzowiska. Ukrainie potrzebni będą mądrzy, naprawdę mądrzy przywódcy - bo finansjera zaciera ręce i podśpiewuje pod nosem - "Ale jaka piękna tragedia, jaka piękna tragedia ech!"
Czterdziestosześcio milionowy naród do wydrenowania? Ba, a mało to mamy młodych zdolnych, po różnych fikuśnych szkołach czy uniwersytetach? Siedzą i się nudzą poupychani po City w europejskich stolicach - to się ich wyeksportuje na Ukrainę, z okrzykiem aport! I przyniosą nam co smaczniejsze kąski, w zębach, zanim ktokolwiek u Kozaków zorientuje się co i jak.
Kto doprowadził do bankructwa Ukrainy ? Czy bratnia pomoc Rosji była bezwarunkowa ? Czy to możliwe że zamiast finansistów w garniturach wolałbyś widzieć tłumy Ukraińców rozjechane czołgami ? Ukraińskimi lub rosyjskimi.
OdpowiedzUsuńDo bankructwa Ukrainy doprowadziła w największym stopniu korupcja. Oraz brak reform strukturalnych. A to o czym piszę to kwestia postpolityczna - nie ma absolutnie niczego wspólnego z czołgami. Po prostu tam gdzie wcześniej padały strzały chłopakom w garniturach pewne rzeczy przychodzą łatwiej, szybciej i z lepszym zyskiem.
UsuńI bardzo dobrze że wychodzi to lepiej i łatwiej. Możesz to uznać za mniejsze zło. Alternatywa jest po prostu wojna.
UsuńNie zrozumiałeś. To o czym mówię to nie jest żadna alternatywa dla wojny. W ogóle nie ma z nią niczego wspólnego. Politycy będą mieli podwójny nóż na gardle - jeden przystawiony przez wierzycieli którzy do końca roku zapukają do kasy państwa po wymagalne długi. Drugi przystawiony przez spragnione dobrobytu teraz, zaraz społeczeństwo. Zresztą - będzie i trzeci nóż - właściwie już jest - ceny surowców bez ruskiej "bonifikaty" dorżną gospodarkę.
UsuńGdy połączysz wszystkie te zjawiska z łatwością zrozumiesz że to jest moment wręcz wymarzony dla dobrych wujków z miliardowymi gwarancjami, pożyczkami, etc. I ok - muszą się zjawić.Rzecz w tym żeby Kozacy nie dali się oszukać - bo za kilkanaście lat może się okazać że w kraju tylko odpady są ukraińskie.
no widzisz - jak nie silisz się na mentorstwo, to prawie się z tobą zgadzam :)
OdpowiedzUsuń:) A może Ty po prostu jesteś do mnie uprzedzony? ;)
Usuń