Już dzisiaj wiadomo iż dla Wadowiczan nowe Muzeum będzie wielkim rozczarowaniem. Tak informacje z wewnątrz Muzeum, jak i mało entuzjastyczne, pojedyncze zdanie o "ubogaceniu" wypowiedziane przez burmistrz Ewę Filipiak nie pozostawiają złudzeń - z nowego obiektu wyrwano lokalną duszę, pozbawiono tych rozpoznawalnych dla każdego Wadowiczanina elementów(metalowe schody, okno przez które mały Wojtyła patrzył na słoneczny zegar z napisem "Czas ucieka, wieczność czeka". Jedna z opinii ludzi którzy widzieli już wnętrza Muzeum brzmi -"Może i fajne, ale.... takie coś można by wybudować w dowolnym miejscu na świecie, z Wadowicami nie ma to wiele wspólnego. Cóż - historia się powtórzyła - świat odebrał miastu maturzystę Karola - a teraz decydenci Muzeum odebrali mu także resztki jego materialnej tutaj obecności.
Trudno - ani mieszkańcy ani nawet władze miasta nie mają już żadnego wpływu na to co się wydarzyło z Domem Rodzinnym JPII.
Ale możemy jeszcze sprawić żeby mieszkańcy mieli jakąś prawdziwie bliską postaci Wojtyły z okresu wadowickiego pamiątkę.
Kiedyś vis a vis - a dzisiaj, w związku z przeniesieniem wejścia, z tyłu budynku Muzeum, na skwerku za murami miejskimi jest(w każdym razie jeszcze niedawno była) studnia, istniejąca tam w czasach niemowlęctwa Karola Wojtyły. Wg podawanych z ust do ust informacji, nad tą właśnie studnią siadywała Matka Papieża, bawiąc szkraba podczas pierwszych letnich spacerów z niemowlęciem.
Pani Wojtyłowa znosiła wózek z dzieckiem na nasze podwórze - wspominała sąsiadka Helena Szczepańska. - Przed naszą kamienicą było trochę zieleni. Na środku stała studnia. Pani Wojtyłowa przywoziła dziecko, siadała przy tej studni, a ja wychodziłam na ganek. Często prosiła mnie, żebym zeszła i przypilnowała Lolusia, bo ona musi dopilnować obiadu albo wyjść po sprawunki. Wtedy schodziłam i woziłam jej synka.
Czy nie byłoby posunięciem mądrym, atrakcyjnym - a jednocześnie szlachetnym w wymowie, uhonorować w jednym miejscu i jednocześnie Mamę Karola Wojtyły i jego samego - odrestaurowaniem tamtego miejsca(studni) oraz postawieniem ławeczki z brązu -właśnie z postacią Emilii Wojtyły z niemowlakiem Karolem na ręku?
Proszę zobaczyć jak mogłoby to wyglądać:
Foto: http://fotoplastikon-pl.blogspot.com/2013/12/aweczka-ksiedza-twardowskiego.html
Ta akurat ławka poświęcona jest ks. Janowi Twardowskiemu. Jest w rożnych miejscach w Polsce i na świecie wiele, wiele innych - dlaczego jedna nie miałaby powstać właśnie u nas?
Dodam że koszt takiej instalacji to mniej więcej sto tysięcy złotych. A teren o którym mowa jest najprawdopodobniej własnością miasta. Czy więc miasto podchwyci ten pomysł? Ano - zobaczymy.
Chcę na koniec powiedzieć iż idea takiego właśnie upamiętnienia Emilii Wojtyły nie jest moja - powstała, o ile mi wiadomo, w głowach członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, już jakiś czas temu. Ja ją po prostu podchwytuję i z ochotą się pod nią podpisuję, bo to jest po prostu bardzo dobry pomysł. Aż dziw bierze ze pani Ewa Filipiak - sama kobieta i matka, nie poczuła potrzeby uhonorowania w taki sposób tej Matki. Było nie było - to przecież od Niej tak naprawdę wszystko się zaczęło.....
Czas, najwyższy już czas nadrobić tą zaległość, Droga Ewo.
Właśnie, mówiłem to ostatni raz po spotkaniu z dr Konradem Meusem... A pierwszy zaraz po Wojtyłowej śmierci... ew.
OdpowiedzUsuńJak napisałem - nie roszczę sobie pretensji do pomysłu - po prostu go popieram.
UsuńTMZW w okresie PRL praktycznie miało nieograniczoną władzę i ławeczki nie zrobiło.
OdpowiedzUsuńTeraz ich czas już minął.
W okresie PRL Jan Paweł II jeszcze żył, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę? A poza tym - działka na której miała by stanąć ławeczka jest własnością, miasta, jego władze twierdzą że reprezentują mieszkańców. No i fundusze - dla miasta wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych na taki cel to żadna sprawa - z nie sadzę żeby jakiekolwiek stowarzyszenie na terenie już nie miasta ale nawet powiatu miało takie środki. Reasumując - twój wpis jest głupi, po prostu :)
UsuńObawiam się, że miasto takiego pomysłu nie poprze, oni realizują tylko swoje pomysły ;)
Usuńdziadunio dlaczego obrażasz ludzi?
OdpowiedzUsuńPo prostu mniej chamstwa, po prostu.
Kogoś obraziłem? A czym jeśli można?
UsuńArogancką monstrancję potrafi obrazić sama obecność kogoś.
OdpowiedzUsuńWystarczy powołać "Społeczny komitet budowy pomnika"
OdpowiedzUsuńi rozpocząć działanie.
Osobiście myślałem, że w Wadowicach można
z czystym sumieniem postawić tego typu monument.
Np. Karol na ławeczce w okolicach Liceum, Sokoła lub
Rynku...
Nie Papież, Błogosławiony, Święty... Takich pomników jest wiele
i są wszędzie. Tutaj powinny być monumenty Karola Wojtyły.
To dlatego mamy tutaj turystów i dlatego miasto jest znane.
Granitowe place, marmurowe tablice, kamienie osadowe, no proszę...
A gdzie można pstryknąć dziecku fotkę, kiedy siedzi na ławeczce
obok chłopaka, który zmienił Świat i wszyscy go znają?..
Idea jest słuszna i wielu ludzi ją poprze. Tym bardziej, że z polityką
nie ma nic wspólnego.
Popieram Autora. Walczmy o Karola - w końcu to nasz "Ziom".
Pomysł super. Załóżcie komitet i zróbcie cegiełki. Jestem za.
OdpowiedzUsuń