wtorek, 11 marca 2014

Oddać Wadowicom Wojtyłę

Czyli prośba do władz miasta.

Już dzisiaj wiadomo iż dla Wadowiczan nowe Muzeum będzie wielkim rozczarowaniem. Tak informacje z wewnątrz Muzeum, jak i mało entuzjastyczne, pojedyncze zdanie o "ubogaceniu" wypowiedziane przez burmistrz Ewę Filipiak nie pozostawiają złudzeń - z nowego obiektu wyrwano lokalną duszę, pozbawiono tych rozpoznawalnych dla każdego Wadowiczanina  elementów(metalowe schody, okno przez które mały Wojtyła patrzył na słoneczny zegar z napisem "Czas ucieka, wieczność czeka". Jedna z opinii ludzi którzy widzieli już wnętrza Muzeum brzmi -"Może i fajne, ale.... takie coś można by wybudować w dowolnym miejscu na świecie, z Wadowicami nie ma to wiele wspólnego. Cóż - historia się powtórzyła - świat odebrał miastu maturzystę Karola - a teraz decydenci Muzeum odebrali mu także resztki jego materialnej tutaj obecności.

Trudno - ani mieszkańcy ani nawet władze miasta nie mają już żadnego wpływu na to co się wydarzyło z Domem Rodzinnym JPII.

Ale możemy jeszcze sprawić żeby mieszkańcy mieli jakąś prawdziwie bliską postaci Wojtyły z okresu wadowickiego pamiątkę.

Kiedyś vis a vis - a dzisiaj, w związku z przeniesieniem wejścia, z tyłu budynku Muzeum, na skwerku za murami miejskimi jest(w każdym razie jeszcze niedawno była) studnia, istniejąca tam w czasach niemowlęctwa Karola Wojtyły. Wg podawanych z ust do ust informacji, nad tą właśnie studnią siadywała Matka Papieża, bawiąc szkraba podczas pierwszych letnich spacerów z niemowlęciem.

Pani Wojtyłowa znosiła wózek z dzieckiem na nasze podwórze - wspominała sąsiadka Helena Szczepańska. - Przed naszą kamienicą było trochę zieleni. Na środku stała studnia. Pani Wojtyłowa przywoziła dziecko, siadała przy tej studni, a ja wychodziłam na ganek. Często prosiła mnie, żebym zeszła i przypilnowała Lolusia, bo ona musi dopilnować obiadu albo wyjść po sprawunki. Wtedy schodziłam i woziłam jej synka.

Czy nie byłoby posunięciem mądrym, atrakcyjnym - a jednocześnie szlachetnym w wymowie, uhonorować w jednym miejscu i jednocześnie Mamę Karola Wojtyły i jego samego - odrestaurowaniem tamtego miejsca(studni) oraz postawieniem ławeczki z brązu -właśnie z postacią Emilii Wojtyły z niemowlakiem Karolem na ręku?

Proszę zobaczyć jak mogłoby to wyglądać:


Foto: http://fotoplastikon-pl.blogspot.com/2013/12/aweczka-ksiedza-twardowskiego.html

Ta akurat ławka poświęcona jest ks. Janowi Twardowskiemu. Jest w rożnych miejscach w Polsce i na świecie wiele, wiele innych - dlaczego jedna nie miałaby powstać właśnie u nas?

Dodam że koszt takiej instalacji to mniej więcej sto tysięcy złotych. A teren o którym mowa jest najprawdopodobniej własnością miasta. Czy więc miasto podchwyci ten pomysł? Ano - zobaczymy.

Chcę na koniec powiedzieć iż idea takiego właśnie upamiętnienia Emilii Wojtyły nie jest moja - powstała, o ile mi wiadomo, w głowach członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, już jakiś czas temu. Ja ją po prostu podchwytuję i z ochotą się pod nią podpisuję, bo to jest po prostu bardzo dobry pomysł. Aż dziw bierze ze pani Ewa Filipiak - sama kobieta i matka, nie poczuła potrzeby uhonorowania w taki sposób tej Matki. Było nie było - to przecież od Niej tak naprawdę wszystko się zaczęło..... 

Czas, najwyższy już czas nadrobić tą zaległość, Droga Ewo.  

10 komentarzy:

  1. Właśnie, mówiłem to ostatni raz po spotkaniu z dr Konradem Meusem... A pierwszy zaraz po Wojtyłowej śmierci... ew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałem - nie roszczę sobie pretensji do pomysłu - po prostu go popieram.

      Usuń
  2. TMZW w okresie PRL praktycznie miało nieograniczoną władzę i ławeczki nie zrobiło.
    Teraz ich czas już minął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W okresie PRL Jan Paweł II jeszcze żył, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę? A poza tym - działka na której miała by stanąć ławeczka jest własnością, miasta, jego władze twierdzą że reprezentują mieszkańców. No i fundusze - dla miasta wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych na taki cel to żadna sprawa - z nie sadzę żeby jakiekolwiek stowarzyszenie na terenie już nie miasta ale nawet powiatu miało takie środki. Reasumując - twój wpis jest głupi, po prostu :)

      Usuń
    2. Obawiam się, że miasto takiego pomysłu nie poprze, oni realizują tylko swoje pomysły ;)

      Usuń
  3. dziadunio dlaczego obrażasz ludzi?

    Po prostu mniej chamstwa, po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Arogancką monstrancję potrafi obrazić sama obecność kogoś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wystarczy powołać "Społeczny komitet budowy pomnika"
    i rozpocząć działanie.
    Osobiście myślałem, że w Wadowicach można
    z czystym sumieniem postawić tego typu monument.
    Np. Karol na ławeczce w okolicach Liceum, Sokoła lub
    Rynku...
    Nie Papież, Błogosławiony, Święty... Takich pomników jest wiele
    i są wszędzie. Tutaj powinny być monumenty Karola Wojtyły.
    To dlatego mamy tutaj turystów i dlatego miasto jest znane.
    Granitowe place, marmurowe tablice, kamienie osadowe, no proszę...
    A gdzie można pstryknąć dziecku fotkę, kiedy siedzi na ławeczce
    obok chłopaka, który zmienił Świat i wszyscy go znają?..
    Idea jest słuszna i wielu ludzi ją poprze. Tym bardziej, że z polityką
    nie ma nic wspólnego.
    Popieram Autora. Walczmy o Karola - w końcu to nasz "Ziom".

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł super. Załóżcie komitet i zróbcie cegiełki. Jestem za.

    OdpowiedzUsuń