poniedziałek, 5 maja 2014

Klinowski, Ślepowron oraz sprawa BDI

czyli raz jeszcze o ściemie Gdaki.

Wiecie- patrzę właśnie na dokument pt. Wielowarstwowa koncepcja z decyzją środowiskową budowy połączenia drogowego pomiędzy DK nr 28 i DK nr 79 Zator, Spytkowice, Alwernia, Węzeł Rudno-Wola Filipowska -  dokument wrzucę w całości, natychmiast gdy się zbudzi taki jeden i przerobi mi go do odpowiedniego formatu:) :)

Oto i on:



 Dowiedziałem się o tym przez przypadek - po prostu przyjacielowi, który wraz z rodziną mieszka na tamtych terenach i wraz z tą rodziną cieszy się wsią sielską, anielską, prawie przez ogródek tą drogę mają zbudować. No szczęście nie pojęte ...:/

 Ale - z naszego, lokalnego punktu widzenia moją uwagę przykuło coś innego. Kumpel powiększył fragment Gdakowej mapy na własny użytek - spójrzcie - tak to ma wyglądać :

W czym więc rzecz? Ano w tym że w każdym wariancie nowa droga jest projektowana przez obszar Natura 2000. 

Generalna , ta sama która od samego początku zdecydowała, iż w przypadku BDI przebieg musi absolutnie omijać Naturę - o czym pisałem i dokumenty prezentowałem tutaj - bez oporów przeryje siedliska i gniazda Ślepowronów w okolicach Zatora. Wiem, wiem - zaraz pojawia się znawcy i będą opowiadać o braku alternatywnych przebiegów. Bla, bla, bla - dla mnie to jest kolejny dowód na to że GDKiA od początku pogrywała w tej sprawie i tyle. A Mateusz Klinowski, tak właśnie opisując działania Gdaki, nie mylił się ani trochę.



23 komentarze:

  1. Marcin, pieprzysz niczym Piekarski na mękach...
    Czy nie uważasz, że najpierw powinieneś ustalić sygnatariuszy współpracy w sprawie BDI? Jak napiszesz, że podpisał się pod tym dokumentem Wójt Tomic, a nie Burmistrz Wadowic, to będzie miała sens dalsza dyskusja w tej materii.
    A tak jest, jak napisałem na początku - Piekarski!

    Bo wy wszyscy obrońcy "południa", razem z Filipiakową przyssaliście się do "Natury", która nie ma tu żadnego znaczenia, bowiem to nie władze gminy Tomice są podpisane pod dokumentem o współpracy przy BDI, tylko właśnie Filipiakowa. A władze i mieszkańcy Tomic wyraźnie opowiedzieli się przeciwko wciskaniu im tej inwestycji, do której tak przypaliła się "Efa".

    Może zainteresuj się, dlaczego już tydzień po podpisaniu dokumentu o współpracy Filipiakowa wskazała "Generalnej" i projektantowi jednoznacznie stary ślad po południowej stronie miasta dla tej inwestycji, a potem stanęła wręcz na czele "komitetu (?- bodaj 6 osób) protestacyjnego południe"?
    Bo to tu jest sedno tej sprawy.

    A tu - https://www.facebook.com/edward.wyroba/media_set?set=a.4894610981543.1073741829.1785871798&type=3 - masz w zasadzie dwa najważniejsze dokumenty. Szczególną uwagę zwróć na daty i na ostatni akapit drugiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty po staremu, Edward, uparty i niereformowalny. Po nocach ci się Filipiak śni czy co? ;) Przyjdzie pora mówić o Ewie, będziemy o niej mówić, teraz mowa o GDKiA. Widzisz mapy? Przebiega projekt przez Naturę? Ano właśnie. A koronnym argumentem Gdaki nie było i nie jest stanowisko Filipiak, tylko siedlisko ptaszków. A tak na marginesie - sprawdź sobie kto w naszym kraju podejmuje decyzje o przebiegu dróg krajowych ;) Gwarantuje ci że nie jest to Ewa Filipiak.

      Usuń
  2. Niepotrzebnie strzępisz klawisze w klawiaturze. Przebieg BDI jest już zaplanowany. Decyzja środowiskowa będzie pozytywna dla południowego wariantu. Temat jest zamknięty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie decyzja, nie będzie - zobaczymy. Póki co porównanie przebiegu drogi w okolicach Zatora ze stwierdzeniami GDKiA to ciekawy przyczynek do oceny kto w całej sprawie miał dobrą wolę a kto niekoniecznie.

      Usuń
  3. Dziwię się, że ponownie chcesz dyskutować w temacie o którym nie masz pojęcia. Zarówno jak to wyglądało z BDI jak i w sprawach procedur prawnych. Widać myślenie tunelowe jest domeną blogerów. Widząc cel nie zważasz na poszczególne elementy. Ale celu bez tych elementów nie można osiągnąć. I to jest Twój problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wpis jest o tyle interesujący że ja, jako żywo, o żadnych "procedurach prawnych" się nie wypowiedziałem. Ani w tym tekście ani gdziekolwiek w innym miejscu :)

      Usuń
  4. Jak nie - po pierwsze sugerujesz pogrywanie w całej sprawie przez GDDKiA, po drugie piszesz o "drogach alternatywnych" , po trzecie twierdziłeś, że można budowac w obszarze Natura 2000. I to wszystko tak chaotycznie wymieszałeś w tyglu, ze wychodzą Ci totalne bzdury. Tymczasem każda inwestycja jest budowana z określonymi założeniami, przez okreslonego inwestora i ma spełniać określone zadania. Ty pomijasz wszystkie te elementy w swoistym myśleniu tunelowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):) teraz przynajmniej wiem o czym Ty mówisz. Dyskusja o BDI odbyła się w innym miejscu, w innym czasie. Ten wpis to tylko swoiste post scriptum. Wskazanie na fakt że koronny argument który prezentowali ludzie Gdaki wcale znowu taki istotny ani ważący nie jest.

      Usuń
  5. Chyba jednak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. A wystarczy przeczytać tylko jeden ( powtarzam - jeden) przepis i ewentualny komentarz ( jeśli ktoś ma problemy ze zrozumieniem). Art. 34 ustawy o ochronie przyrody. I wtedy będzie wszystko jasne. Porównywanie więc BDI do obecnie planowanej drogi jest całkowicie nieuzasadnione z prawnego punktu widzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę związku pomiędzy tym o czym piszę a Twoimi uwagami. Po prostu go nie dostrzegam :) Coś Ci powiem, nie złośliwie - z punktu widzenia autora , z mojego punktu widzenia to co robisz to jak pokazanie jęzora przez dzieciaka gdy jest zły. Możliwe że masz coś interesującego do powiedzenia, może nawet jakąs olbrzymią wiedzę w tym i innych sprawach, tyle tylko że kompletnie jej nie sprzedajesz. Zamiast tego przychodzisz i próbujesz szczypnąć. Bez sensu kompletnie - ani na mnie nie masz szansy zrobić wrażenia ani tym bardziej czytelnikom niczego nie rozjaśniasz. Przemyśl to sobie, proszę.

      Usuń
  6. Zapomniałem, że jesteś bardzo wrażliwy na swoim punkcie. Myślałem, że poradzisz sobie z interpretacją tego art. co być może by rozjaśniło nieprawdziwość Twojego tekstu. W taki razie prosto. Zacytujmy art. 34.

    Art. 34. 1. Jeżeli przemawiają za tym konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego, w tym wymogi o charakterze społecznym lub gospodarczym, i wobec braku rozwiązań alternatywnych, właściwy miejscowo regionalny dyrektor ochrony środowiska, a na obszarach morskich — dyrektor właściwego urzędu morskiego, może zezwolić na realizację planu lub działań, mogących znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000 lub obszary znajdujące się na liście, o której mowa w Art. 27 ust. 3 pkt 1, zapewniając wykonanie kompensacji przyrodniczej niezbędnej do zapewnienia spójności i właściwego funkcjonowania sieci obszarów Natura 2000.
    2. w przypadku gdy znaczące negatywne oddziaływanie dotyczy siedlisk i gatunków priorytetowych, zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, może zostać udzielone wyłącznie w celu:
    1) ochrony zdrowia i życia ludzi;
    2) zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego;
    3) uzyskania korzystnych następstw o pierwszorzędnym znaczeniu dla środowiska przyrodniczego;
    4) wynikającym z koniecznych wymogów nadrzędnego interesu publicznego, po uzyskaniu opinii Komisji Europejskiej.

    Kluczowym jest tutaj pojęcie "alternatywy". Bardzo dobrze definicję i złożonośc oddaje tutaj wyrok z dnia 26 kwietnia 2007 r. w sprawie o sygn. akt IV SA/Wa 2319/06 ( tak tak - w sprawie "rospudy") gdzie sąd stanął na stanowisku, że Sąd organ administracji musi przeanalizować istnienie rozwiązań alternatywnych in concreto. Hmm prościej??? nie za bardzo się da ale skrótowo - przy obecnym stanie techniki zawsze istnieje wariant alternatywny bo przecież można drogę zrobić dookoła natury i wyburzyć kilka miast. Dlatego każdy wariant należy dokłądnie poddać analizie nie tylko pod kątem ochrony przyrody ale takze pod kątem ekonomii i przede wszystkim zgodności i celowości. I to jest całe sedno którego ani Ty drogi blogerze ani tym bardziej "prawnik" ( koń by się usmiał) Klinowski nie pojmuje.
    Żaden z północnych wariantów BDI nie spełniał tych wawrunków. Ani nie był zgodny z warunkami ochrony środowiska, ani zgodny z wolą gminy i przede wszystkim nie spełniał wymogów celowości -czyli przejęcia ruchu z śląska na zakopiankę oraz dalej na południe i wyprowadzenie ruchu z miasta na duży ring. Te warunki spełniały tylko i wyłącznie warianty południowe.

    Niech to troszkę da Ci do przemyślenia i teraz z tą wiedzą możesz porównać to z wariantami w Zatorze. Swoją drogą dziwne, że nie wiedziałeś o planowanej drodze Zator-Alwernia skoro wszyscy siedzący w "temacie" czekali na 5 maja aby w końcu zobaczyć warianty.

    Aha - gdybyś miał problem z znalezieniem uzasadnienia wyroku to proszę link http://www.siskom.waw.pl/rospuda/WSA-210407.pdf

    szczególnie polecam stronę 14, 15. Ale nie zaszkodzi abyć przeczytał całość bo jest to bardzo ciekawe. Zwłaszcza w kontekście wczesniejszych ustaleń gminy co do przebiegu trasy i MPZP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak mówiłem - domagałeś się ode mnie rzeczy które padały już wielokrotnie w innym miejscu i czasie :) Zwróć uwagę że Twoje rozważania o braku celowości mają się nijak do faktu że Gdaka Z ZAŁOŻENIEM nie wchodzenia w Naturę do projektu przystąpiła. Co do stanu mojej wiedzy na temat planów drogowych - a dajże Ty chłopie spokój, w życiu nie twierdziłem że jestem znawcą tematyki w ogóle :) Gdybyś przegladnal moje w tym zakresie wpisy, zorientujesz się szybko że wypowiadałem się w bardzo wąskim zakresie - tylko co do zgodności z rzeczywistością tego o czym mówili ludzie z Generalnej.

      Usuń
  7. Ależ oczywiście, że takie założenie było. Wynikało ono wprost z 4 powodów:
    - stanowiska gminy Wadowice wskazująca korytarz zarezerwowany od lat 70-tych jako ślad przebiegu BDI
    - braku zainteresowania gminy Tomice o przystąpieniu do związku gmin
    - przepisów polskich i unijnych o ochronie środowiska
    - częściowym finansowaniu BDI z unijnych pieniędzy przeznaczonych na trasy korytarza TENT, które wyklucza inwestycje w Naturze 2000.

    Tylko głupiec próbowałby rysować wariant wbrew gminie zainteresowanej przebiegiem drogi, wbrew gminie, która nie chciała drogi u siebie, wbrew prawu i wbrew zasadom finansowania. Szczerze, jeśli gdaka wydała by jakąś większą kasę na badania wariantu północnego to sam bym skierował zawiadomienie do prokuraturyz podejrzeniem działania na szkodę skarbu państwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale... wiesz że mówisz coś dokładnie przeciwnego niż zarejestrowano z wypowiedzi dyrektora Generalnej? :)

      Usuń
    2. Nie wiem o którą wypowiedź Ci chodzi. Natomiast założenia były i są w programie BDI i zresztą sam je wytłuściłeś w odpowiedzi Rapciaka.

      Na wstępie prac projektowych przyjęto założenie, że warianty tras mają omijać tereny cenne przyrodniczo i kulturowo, w tym obszary Natura 2000, oraz powinny być zgodne z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Z powyższych względów zaproponowane zostały warianty tras po południowej stronie Wadowic, omijające centrum miasta i jego północne tereny, gdzie znajduje się obszar Natura 2000 PLB 120005 Dolina Dolnej Skawy, a także ze względu na brak możliwości utrzymania parametrów technicznych w rejonie istniejącej linii kolejowej oraz w rejonie intensywnej zabudowy.

      Usuń
    3. Ależ skoro tyle wiesz w temacie to z całą pewnością i o tym że Gdaka jako argument rozstrzygający podawała że zleciła ekspertyzę środowiskową i z niej wynika niemożność północnego przebiegu. W publicznym obiegu NIGDY nie padł argument "z Filipiak" - tzn podnosi go Edek Wyroba - ale nigdy i nigdzie nie używają go ludzie z Generalnej. Jeżeli jest tak że GDKiA ma obowiązek przeprowadzenia konsultacji społecznych - to wciąż powtarzanym, właściwie jedynym argumentem była Natura - i jakiś tam ptaszek którego nazwy juz nie pamiętam - a nie niemozność utrzymania parametrów technicznych. Co wiecej - dyrektor w rozmowie z Klinowskim miał przyznać że taniej i wygodniej byłoby zbudować BDI północnym przebiegiem. Dlatego właśnie mówię że to o czym wspominasz Ty ma się nijak - a w najlepszym razie średnio do stwierdzeń ludzi z Generalnej.

      Usuń
    4. Naprawdę mało ale to bardzo mało w temacie wiesz. I jeszcze przypuszczam, że to co wiesz to w większości domysły lub interpretacje Klinowskiego który przypomnijmy stał wtedy obok Ewy Filipiak. To nie gdaka rysuje warianty przebiegu trasy ale firma opierając się na założeniach. Wyrysowanie każdego wariantu kosztuje. To Wadowice wskazały wariant południowy a gdy się przestraszyli mieszkańców także i warianty północne. Gdaka tego nie zrobiła z własnej woli. Mało tego - od razu brak było logiki w wariancie północnym i nie chodzi tutaj o naturę 2000 ale o układ komunikacyjny. A żeby ostatecznie udowodnić EF nielogiczność i niemożnośc budowy po północy ( przypomnijmy - w innej gminie, która tego sobie nie życzyła) zlecono ekspertyzę środowiskową która to ostatecznie wykluczyła.

      Argumentu z Filipiak Kollbek użył tylko raz. Skończyło się interwencją pisowskich posłów i przeprosinami Kollbeka. Ale coś za coś. Przy zgodzie na wariant południowy do "załatwienia" była od razu południowa obwodnica. A tak mamy w tej chwili sytuację taką, że nie będzie ani BDI ani obwodnicy południowej ani ronda na zaskawiu. Przewiduję, ze dopóki na stanowisku jest EF nie będzie żadnej inwestyki gdaki w naszym mieście.

      Usuń
    5. Może i masz rację, kto wie :) Tyle tylko że kilka wpisów wyżej twierdziłeś że gdyby Gdaka wydała jakieś pieniądze na wariat północny to .... :) A teraz ze spokojem ducha mówisz że wydała, tylko i wyłącznie po to żeby..... Dostrzegasz w tym jakąś konsekwencję? ;)

      Usuń
    6. Nie nie,. Źle zrozumiałeś. Wariantowanie to wariantowanie i takie koszty są jak najbardziej zrozumiałe. Nawet niepotrzebnie wydane na opinię środowiskową bo zawsze ktoś może zarzucić, że to co logiczne trzeba podeprzeć dokumentacją. Ale gdyby dalej po tym pieniadzy były pakowane w wariant północny byłoby to już marnotrastwo i wg,. mnie działanie na szkodę skarbu państwa. I wtedy wierz mi, że zawiadomienie bym złożył.

      Usuń
    7. :)
      Tak na marginesie - gdy przestałeś wypowiadać się jak jakaś cholerna Pytia, półsłówkami - nawet Cie polubiłem :) Tak trzymaj - i pamiętaj że mój blog to.... blog właśnie. Filtruję to co wiem przez własny ogląd rzeczywistości, przez własny styl, a czasem także i przez to o czym niekoniecznie mogę mówić publicznie.

      Usuń
  8. chłopy idźcie na dupy a nie siedzcie tylko przy komputerze

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli można budować drogi na obszarach chronionych Natura 2000

    Gdzie jest teraz Wyroba, Klinowski i GDDKiA ?

    Tyle się nagadali

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inwestorem opisywanej obwodnicy Zatora (na razie są to koncepcje wariantowe) jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, a nie GDDKiA.

      Usuń