czyli Ewie i Staszkowi mówię - sprawdzam.
Droga Ewo i tani rzeczniku miejsku - wiele, bardzo wiele naopowiadaliście farmazonów w tej kadencji. Jako że ma się ona ku końcowi - co i rusz będziecie się musieli mierzyć z wracającymi do Was, jak bumerang - własnymi słowami, deklaracjami, obietnicami.
Pierwsza odsłona w moim wykonaniu - a sądzę ze i inni będą mieli własne pytania - indagowana przez radnego Odrozka - powiedziałaś, szanowna Ewo, że masz pomysł na poradzenie sobie z bezrobociem, ale on jest Twój własny i się nie podzielisz. Pytam więc - co z pomysłów burmistrz Ewy Filipiak ws bezrobocia zostało wdrożone w gminie Wadowice i w jaki sposób to ono "coś" wpłynęło na liczbę osób pozostających bez pracy? Pytam rzecz jasna o lata 2010-2014.
Staszek Kotarba poszedł, jak to ma w zwyczaju - jeszcze dalej - łaził po różnych miejscach i w różnych gremiach głosił, że on ma(no chyba razem z Ifi) - pomysł na LIKWIDACJĘ bezrobocia. Bełkotał coś przy tym, dopytywany o szczegóły - że się zrobi tak że przedsiębiorcy będą zatrudniali tych co potrzeba a innych nie. Cóż - do Kotarby pytań w tej sprawie nie mam - po prostu zbytnio się obawiam ewentualnej odpowiedzi :D :D :D
Dopytujecie mnie od jakiegoś czasu o moje ewentualne kandydowanie - powiem tak - jedyną motywacją którą rzeczywiście odczuwam i jeżeli zdecyduje się poprosić o Wasze głosy to ona właśnie zdecyduje - jest pozbawienie Kotarby mandatu. Ten człowiek - i całe to środowisko - ci ludzie już nigdy nie powinni mieć niczego do powiedzenia w mieście i regionie.
Są tyle warci co ich deklaracje o "zlikwidowaniu bezrobocia".
Nie kandyduj dziadunio. Lepiej być blogerem i patrzyć władzy na ręce niż uwikłać się w układy i układziki. Polityka dla miernot, władza dla ludzi.
OdpowiedzUsuńLepiej zostawić władze Kotarbie i spółce ? Kandyduj. Na tym właśnie polega hasło władza dla ludzi.
UsuńZ punktu widzenia mojego świętego spokoju rację ma komentator pierwszy - ale pragmatyka pokazuje że sumując wszelkie "za i przeciw" - ma ją komentator drugi :)
OdpowiedzUsuńMoja decyzja będzie zero-jedynkowa- albo wystartuję i gdy zdobędę mandat, postaram się nikomu nie przynieść wstydu- albo w listopadzie zakończę moją publiczną obecność w mieście. Patrzenie władzy na ręce ma sens wyłącznie wówczas gdy w konsekwencji ma się realny wpływ na bieg spraw. Na jakość i uczciwość podejmowanych decyzji. Ano- zobaczymy. Póki co - zaczynam układać serię pytań w kluczowych sprawach, na które, moim zdaniem, powinni odpowiedzieć kandydaci na burmistrza i radnych -jeszcze przed wyborami.
Eeee nikomu nie przynieść wstydu? Nie żebym Cię odwodzić miał od tego zamysłu (w końcu mieć kumpla polityka jest tak samo na czasie jak mieć kumpla pedzia:), ale chce zwrócić Twą szanowną uwagę, że od razu znajdą się nieskończone pokłady nienawiści skierowane pod Twym adresem i to z najmniej oczekiwanych kierunków. Zatem musisz przemyśleć czy aby nie postawiłeś sobie zbyt ambitnego celu. Nie jesteś w stanie zachwycić wszystkich, ważne żebyś nie rozczarował Ewy i Kotarby ;) A swoją drogą - jest przewidziana jakaś kiełbasa? Wiesz ja jako potencjalny elektorat jestem żywo zainteresowany....
OdpowiedzUsuńConchita Wurst wystarczy ?
UsuńSłusznie - pewnie dostanę bęcki z różnych stron. Ale - co ja jestem, dolar, żeby mnie wszyscy kochali?:D Więc hejt tak, pewnie będzie - ale wstyd mogę przynieść wyłącznie sam, głowie zresztą sobie- i tego postaram się uniknąć.
UsuńKiełbasa, pytasz? Hmm, będzie ci musiało wystarczyć póki co gdy powiem że gdybym został radnym będę odrabiał swoje lekcje oraz głosował zgodnie ze swoimi poglądami, a nie z prikazem.
Mądrzy ludzie są potrzebni, musisz kandydować, może wasze pokolenie nieuwikłane w rzekomych soldarnościowych obalaczy systemu coś zmieni :)
UsuńDo uporczywie powtarzającego jakieś insynuacje o członku IWW - nie mam żadnej wiedzy o jakimkolwiek TW z Wadowic. Jeżeli posiadasz dokumenty, wiedzę, bądź chociaż uprawdopodobnione podejrzenia w tej sprawie - proponuje dwie drogi - albo konfrontacja z samym zainteresowanym, ewentualnie publikacja źródeł w środkach masowego przekazu- na własne ryzyko. Ten blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie platformą do szerzenia plotek, oszczerstw, zwłaszcza tego rodzaju.
OdpowiedzUsuń