A kto powiedział :"Musimy się zjednoczyć wokół patrona Wadowic i pokazać, że jesteśmy wierni jego nauczaniu, że w Wadowicach panuje zgoda i szczycimy się naszym rodakiem" :)
A kto powiedział: "organizacja referendum wiąże się z wizerunkowym ryzykiem – porażka jest niemal pewna, a ta przecież zawsze jest sierotą. Dlatego postanowiłem przygarnąć ją pod swoje skrzydła." ?
W kraju, w którym ponad połowa obywateli nie chodzi na żadne wybory, organizacja czegoś co wiąże się z wymogiem frekwencyjnym jest dużym ryzykiem. Po unieważnieniu referendum, osoba wybroniona może opowiadać głodne kawałki w stylu "ci co nie poszli to moi zwolennicy". Rok później większość tych "zwolenników" również nie wybierze się do urn, jak to ma w zwyczaju.
Co mnie jako starszą osobę cieszy w tej debacie to to, że pokolenie nie związane z tymi wszystkimi ruchami postsolidarnościowymi potrafi mądrze myśleć, bez nadużywania słowa patriotyzm.
wzajemna adoracja - bicie piany jak by powiedział Pospieszalski "warto rozmawiać''....
OdpowiedzUsuńA kto powiedział :"Musimy się zjednoczyć wokół patrona Wadowic i pokazać, że jesteśmy wierni jego nauczaniu, że w Wadowicach panuje zgoda i szczycimy się naszym rodakiem" :)
UsuńA kto powiedział: "organizacja referendum wiąże się z wizerunkowym ryzykiem – porażka jest niemal pewna, a ta przecież zawsze jest sierotą. Dlatego postanowiłem przygarnąć ją pod swoje skrzydła." ?
OdpowiedzUsuńOdpowiedź: Klinowski
W kraju, w którym ponad połowa obywateli nie chodzi na żadne wybory, organizacja czegoś co wiąże się z wymogiem frekwencyjnym jest dużym ryzykiem. Po unieważnieniu referendum, osoba wybroniona może opowiadać głodne kawałki w stylu "ci co nie poszli to moi zwolennicy".
OdpowiedzUsuńRok później większość tych "zwolenników" również nie wybierze się do urn, jak to ma w zwyczaju.
Co mnie jako starszą osobę cieszy w tej debacie to to, że pokolenie nie związane z tymi wszystkimi ruchami postsolidarnościowymi potrafi mądrze myśleć, bez nadużywania słowa patriotyzm.
OdpowiedzUsuń