środa, 23 października 2013

Ostatnie słowo przed referendum

Nietypowo ale i niegłupio chyba.

Rozmowa przeniesiona z forum IWW :


lulka pisze

Jestem przerażona tym, co widzę w necie, na wadowice24, te ich artykuły i sposób w jaki podaje się informacje. Komentarze również nie napawają mnie odwagą. Czytam teraz tutaj, i jest spokojnie, co jest dużym plusem. Nie wiem, czy iść na referendum, czy nie iść. Dlaczego ? Bo Wadowice to małe miasto, i ludzie gadają, i wszystko widać jak na patelni. Podoba mi się bardzo, co robi Mateusz, w jaki sposób to robi, a jednak nie wiem, czy się wychylać. Najbardziej przeraża mnie w tym miasteczku znaczenie kleru. Jestem tym ogromnie zmiesmaczona i wiem, że nie dożyję dnia, kiedy to się tutaj zmieni. Wadowice to dziwne miasto, oj bardzo dziwne, aż strach.

dziadunio pisze:

Lulka. Dwie sprawy – różnica pomiędzy strachem a lękiem jest taka że strach odczuwamy wobec realnego zagrożenia – a lękamy się rzeczy wyobrażonych, takich jak o nich myślimy – ale wcale niekoniecznie takich jakimi są(bądź ich nie ma) w rzeczywistości. Twój stan to lęk, nie strach – bo też lokalna władza nie ma żadnych – ewentualnie ma minimalne szanse i możliwości komuś naprawdę zaszkodzić. To mit, zbudowany głównie przez Kotarbę – takie ogłupiające pierdolamento – że on pozna jakieś nazwiska, że coś tam zrobi. Gówno może i gówno zrobi.

I druga rzecz – nawet ważniejsza – jeżeli ktokolwiek odczuwa strach czy lęk przed ludźmi którzy mają reprezentować jego interesy, przed ludźmi których wybieramy by pełnili publiczną służbę – to to jest bodaj czy nie najpoważniejszy argument za tym by tych ludzi natychmiast odwołać. W normalnie działającym, demokratycznym kraju ludzie nie mogą bać się władzy, no na litość boską. Czuć respekt – a, to i owszem – ale bać się??? Rozumiesz co próbuję ci powiedzieć?

lulka pisze:

do Ciebie i dziadunia
Nie boję się władzy. Boję się ludzi w Wadowicach i podziwiam Mateusza, dziadunia i jeszcze kilku, kiedyś też taka byłam i niczego się nie bałam. Wahania to nie jest zła rzecz i już wiem, co zrobię – pójdę.

Dzisiaj przeczytałam „słodkie” pismo od samej p. burmistrz, w którym apeluje, żeby nie iść na referendum.
zacytuję końcówkę:
Byłoby pięknie, aby w okresie przygotowań do kanonizacji Jana Pawła II nasza Gmina pokazała się z jak najlepszej strony. Abyśmy pokazali wszystkim, że tu, u nas, panuje zgoda.
Nie idziemy do referendum – już w przyszłym roku są wybory.

Jako, że nie znoszę fałszu, to podsumuję – w Wadowicach nie ma zgody, co wyraźnie widać, aż skwierczy.
A po drugie – nie znoszę, jak mi ktoś cokolwiek narzuca i sugeruje – mam swój mózg.
No i liścik zaważył – takie to proste.

Dzisiejsze komentarze na w24 tak mi się spodobały, że jestem słonna się założyć, że odwołamy ten urząd w całości już teraz. Tak czuję.

18 komentarzy:

  1. Panie Dziadunio dlaczego Pan nie zwraca uwagi na istotną różnicę pomiędzy wyborami a referendum! Filipiakowa chce doczłapać do końca kadencji i do wyborów, bo wtedy jak nie zostanie wybrana to otrzyma bardzo dużą 6-cio miesięczną odprawę to blisko 70 tysięcy złotych kwota na jaką przeciętny wadowiczanin musi pracować dwa lata.

    W przypadku odwołania w referendum jest to forma zwolnienia dyscyplinarnego i takowa odprawa nie przysługuje. Miasto oszczędza znaczną kwotę środków, które można z powodzeniem przeznaczyć dla dzieci z ubogich rodzin lub inną pilną potrzebę z której skorzystają mieszkańcy, a nie ekipa rządząca.

    Ja razem ze swoją całą rodziną z Wadowic, Witanowic i Chocznii idziemy na referendum. To będzie 9 głosów na NIE dla FILIPIAK i jej ekipy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam co prawda 100% pewności ale wydaje mi się ze burmistrz dostaje 3-miesięczną odprawę po zakończonej kadencji oraz 1-miesięczną gdy straci mandat w wyniku referendum.

      Usuń
  2. Jest się o co bić. Odprawa plus 12 miesięcy pensji, plus dodatki funkcyjne. Wychodzi około 200 tyś. Zapewne podzieli się tą kwotą z głodnymi dziećmi, które w tym roku nie mogła nakarmić z powodu "bezsensownego referendum".

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zapomnijcie o rzeczniku. 4500 x 12 = ?
    No chyba że komisarz zostawi sobie spokesmana. ;) Jednak o Staszka nie martwię się. Obrotny chłopak. Założy sobie w Nowej Hucie kantor wymiany walut.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak będą brzmialy pytania na kartach refendalnych? Czy chcący usunąć rządzących nalezy skreslić TAK?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytania będą, już są, sformułowane w taki sposób iż skreślając TAK, zagłosujesz ZA odwołaniem odpowiednio- burmistrza Wadowic oraz Rady Miejskiej

      Usuń
  5. Czy ktoś jeszcze wątpi w uczciwość radnych? Dziadek Lichwiarski w akcji wkradania się w prywatne skrzynki listowe ! Żenada! Miserable! Że też ludzie są skłonni dla marnych pieniędzy zszargać swoje dobre imię... Pamiętaj... "pójdziesz boso, boso...z naręczem swych uczynków" http://inicjatywawadowice.pl/video-radny-lichwiarski-zlapany-na-goracym-uczynku/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka lichwiarska praworządność...

      Usuń
    2. Witajcie.
      Panie radny Lichwiarski.
      Kiedy i ile pan wywoził chleba jako "stary" z Kuchni Brata Alberta do prywatnej hodowli zwierząt? w chwili kiedy potrzebującym ograniczano ?
      Osobiście to widziałem po godz. 15 !
      Miłego Poranka tyż Staszek.

      Usuń
  6. Jestem zniesmaczony zachowaniem radnego Lichwiarskiego. W takim wieku takie rzeczy ? Po co to panu ? Po tym co zobaczyłem na filmie apeluję do radnego Lichwiarskiego. Niech pan się poda do dymisji już teraz. Przed referendum. Chyba nie chce być pan nadal przewodniczącym gminnej komisji praworządności ?

    OdpowiedzUsuń
  7. akcja Lichwiarskiego do UWAGI lub INTERWENCJI - Żądamy dymisji!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze rozumiem lulkę. Swego czasu też się bałam i to był realny strach. Z upływem czasu uświadomiłam sobie, że to nie jest normalne tak jak to pisze dziadunio. Dlaczego mieszkając w innym mieście nie odczuwałam lęku przed władzą i wyrażaniem otwarcie swoich poglądów? Szalę przebrały słowa pana Kotarby, który krzyczał na rynku "wszystkich was znamy, jest was garstka, policja będzie was tropić". Od tamtej pory wiedziałam, że ta władza nie liczy się z wyborcami i nie powinna sprawować funkcji publicznych. Już wtedy wiedziałam, że jak nadarzy się okazja to opowiem się za odwołaniem. Zrobię to na 100% w niedzielę razem z całą moją rodziną. Mało tego na referendum wezmę dzieci aby móc im wytłumaczyć jak powinna wyglądać demokracja. Opowiem im również o moim lęku i o tym, że już go nie ma bo właśnie o demokrację zabiegali ich dziadkowie i mamy prawo z niej korzystać!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można wychowywać dzieci w zakłamaniu?

      Usuń
    2. Bardzo szlachetna jest twoja postawa, bardzo budująca. Świat wlasnie dlatego idzie w parszywym kierunku, bo politycy zapomnieli że ludzie może i czasem przesypiają to i owo. Ale gdy gremialnie powiedzą basta, wówczas stanowią siłę nie do przezwyciężenia. Gratuluję postawy, dzieci czy tam wnuki będą miały dobry wzór do naśladowania.

      Usuń
  9. I tak właśnie powinny postąpić wszystkie rodziny którym zależy na lepszej przyszłości swojej i swoich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jan Paweł II mawiał: "Jakby ktoś się pytał, Franciszkańska 3".
    Ewa Filipiak V: "Jakby ktoś się pytał, Sąd Okręgowy w Krakowie".

    Z punktu widzenia strategii wyborczej pozywanie Zofii Siłkowskiej to chyba kiepski pomysł i to w okresie kiedy wysyła ulotki do mieszkańców, chwaląc w nich samą siebie. Ciekawe, że nie decyduje się na Edwarda Wyrobę, który o wiele bardziej dosala "papieskiej burmistrz". Na bardziej znanej Siłkowskiej chce więcej ugrać? Czy może przegrać?

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej Dziadunio. Tu Lulka. Miło, że mnie zacytowałeś. Głosowałam przy mocno zdziwionej komisji - mieli w zwyczaju robić wielkie oczy, jak ktoś tam wchodził solo. Kiedyś dawno byłam solistką, i w ostatnią niedzielę też :) Było to zabawne, czułam frajdę i kompletny brak strachu. Żartowałam sobie z panią z komisji. Dwie inne osoby z komisji były bardzo poważne.
    Ozdezwę się znowu kiedyś.
    Pozdrowienia !
    Lulka

    OdpowiedzUsuń