wtorek, 22 października 2013

Kłamczuszki, kłamcy, łgarze

czyli rzecz o Szczurze, Ogiegle i Kotarbie. Oraz wielu innych.

Wiedzieliście że rzeczowniki także daje się stopniować? No, przynajmniej można próbować jak ja w tytule posta :):)

Opublikowałem już pytanie które zadałem Kotarbie. Podobne  - to jest też związane z treścią propagandowego bulgotu wyprodukowanego do kamery lokalnej telewizji - zadałem przewodniczącemu Szczurowi - przytaczam w całości -



Szanowny Pan Zdzisław SzczurPrzewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach

W związku z materiałem wideo, prezentowanym w lokalnej telewizji, na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej - proszę o informację - kiedy, jakie i z jakim wynikiem - instytucje działające na terenie Wadowic, kontrolował radny Michał Ogiegło wraz z kierowaną przez niego komisją rewizyjną. Bardzo proszę o kopie pełnomocnictw do kontroli wystawionych dla członków komisji rewizyjnej przez Przewodniczącego Rady Miejskiej, uchwały komisji ws podjęcia kontroli oraz raporty, sprawozdania czy inne dokumenty z dokonanych kontroli.


Informację proszę przesłać drogą elektroniczną na adres kaledonia@onet.pl

Z poważaniem
Marcin Gładysz

Pytaliście czy i ewentualnie co odpowiedzieli. NIC rzecz jasna. Bo to kłamczuszki, kłamcy i łgarze są - a odpowiednie określenie to tylko kwestia natężenia nieprawd w konkretnych wypowiedziach. No i może częstotliwości wypowiadania się w ogóle, chociaż nie mam pewności czy tutaj zależność jest liniowa.   

Powiem wam coś zupełnie prywatnie - jestem cholernie zmęczony lokalną polityką. Kiedy jest się wewnątrz to wrażenia są takie, jakie muszą mieć Europejczycy, gdy zdarzy się że spadną z tratwy, pośrodku Gangesu - wrażenie że drogą jakieś osmozy brud wnika aż do wnętrza ciała. Patrzę na ludzi wadowickiego układu i myślę sobie - przynajmniej o niektórych z nich - czy ta polityka do tego stopnia przeryła wam mózgi, że niczego już nie dostrzegacie? Łykniecie każdą podłość, każde kłamstwo, zamkniecie oczy na połowę przynajmniej rzeczywistości tylko po to, żeby trwać na swoich stołkach? 

Taka zupełnie instynktowna, od prostych ludzi pochodząca opinia o tym, że polityka to jedno wielkie bagno, znajduje potwierdzenie, nawet a może zwłaszcza wówczas, gdy zostaje wydestylowana, uszlachetniona przez pogłębione analizy i obserwacje. 

Wstydzę się za polityków z mojego miasta. Oraz za ludzi z polityką powiązanych. Cholernie się wstydzę.

  

6 komentarzy:

  1. Jak to mówią ? Kasa misiu kasa. Ta u układowych nigdy nie śmierdzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jeszcze czwarty stopień - łże-elita. Zarezerwowany jednak dla osób z wyższej półki krętactwa - bo ja mawia klasyk kłamać też trzeba umieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wstydzę się za polityków z mojego miasta. Oraz za ludzi z polityką powiązanych. Cholernie się wstydzę." I wstydzę się za ich popleczników, zarówno świeckich jak i duchownych! Co potrafią zrobić dla własnych korzyści i dla zniewolenia pospólstwa. Wszystko ! Tfuuu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam,oj tam.To tak jak z pedofilią w kościele katolickim....wystarczy szczerze żałować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedz Szczura na e-mail ???? Przecież on umie obsługiwać koparkę dla tego nie wysłał )))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. A po co dokumentować?. Nie wystarczy że pan Ogiegło powiedział że jest wszystko w porządku?. Komu jak komu ale Swoim trzeba wierzyć.

    OdpowiedzUsuń